- Dołączył
- 14.10.2006
- Posty
- 2046
Witam. Zakładam ten temat z myślą o Lordzie Hagenie - namiestniku Khorinis. Czy według was jest on tchórzem? Może macie jakieś inne skojarzenia?
Ja osobiście mam o nim mieszane uczucia. Dlaczego? Zaraz powiem. Z jednej strony jest on tchórzem. Do Górniczej Doliny wysłał Garonda jako dowódcę. I tutaj nasuwa się pytanie. Czy bał się tam iść? A może kazał tam iść z innego powodu? Czy musiał pilnować miasta? Raczej nie.. Z początku uważałem go za tchórza itp., gdy jednak zobaczyłem go w 5 rozdziale zmieniłem zdanie. Tutaj wykazuje się odwagą. Mówi "jeśli Garond nie może poradzić sobie z orkami, sam tam pójdę'' (jakoś tak ;p). Widać u niego determinację. Tutaj kolejna sprawa. Czy idzie tam dlatego że ktoś go naciska? Dobre pytanie. Ja jednak sądzę że robi to ponieważ wie że sytuacja jest krytyczna więc bierze sprawy w swoje ręce. Co dzieje się dalej, tego nie wiemy.. Co wy o tym sądzicie?
Ps. Dobrze napisałem? ;>
Ja osobiście mam o nim mieszane uczucia. Dlaczego? Zaraz powiem. Z jednej strony jest on tchórzem. Do Górniczej Doliny wysłał Garonda jako dowódcę. I tutaj nasuwa się pytanie. Czy bał się tam iść? A może kazał tam iść z innego powodu? Czy musiał pilnować miasta? Raczej nie.. Z początku uważałem go za tchórza itp., gdy jednak zobaczyłem go w 5 rozdziale zmieniłem zdanie. Tutaj wykazuje się odwagą. Mówi "jeśli Garond nie może poradzić sobie z orkami, sam tam pójdę'' (jakoś tak ;p). Widać u niego determinację. Tutaj kolejna sprawa. Czy idzie tam dlatego że ktoś go naciska? Dobre pytanie. Ja jednak sądzę że robi to ponieważ wie że sytuacja jest krytyczna więc bierze sprawy w swoje ręce. Co dzieje się dalej, tego nie wiemy.. Co wy o tym sądzicie?
Ps. Dobrze napisałem? ;>