Jak Się Bawicie W G1?

Status
Zamknięty.

Klimus

New Member
Dołączył
6.4.2008
Posty
28
W więc przedstawcie tu swoje sposoby na zabawę i ich krótki opis, aby było wiadomo o co chodzi. :)

Killer - jesteśmy zabójcą pracującym dla Gomeza (przykładowo, może być ktokolwiek inny) likwidujemy wskazane cele. Dla urozmajcenia zabawy wpiszmy sobie w edit abitilies "guild 22" aby zamienić się w jakiegoś zwierzaka. Wtedy jesteśmy jak śmiertelny wróg i musimy się niepostrzeżenie skradać do celu.

Mieszkaniec :) - jesteśmy sobie ot zwykłym wypierdkiem mieszkającym w którymś z obozów ledwo wiążącym koniec z końcem. Możemy "pracować" jako kowal, handlarz, żebrak, moczymorda itp...

Bywalec areny - obstawiamy walki potworów lub wojowników, oczywiście musimy sobie wpisywać na nie kody :) Możemy także sami walczyć i za zwycięstwo użyć xp_map ^^


Cóż, w takie "życie" bawię się najczęściej. A wy? Jakie macie zabawy? Bo słyszałem, że także praktykujecie podobne fanaberie :)
 

yeed

Trolololo Guy
Weteran
Moderator
Dołączył
10.1.2007
Posty
8225
Najwięcej frajdy sprawiało mi 5x armia ciemności
Następnie wparowanie do Każdego z obozów robiąc niewyobrażalną sieczkę xD
Niezapomniane wrażenia...i w końcu jakaś porządniejsza bitewka
Lub ściągałem Trola z kanionu do Nowego obozu...
ahhh, trzeba było się namęczyć by bestię ściągnąć do obozu ale jaka potem satysfakcja


No i Le Parkour...w bardziej niedostępnych miejscach :)
Lubię utrudniać sobie drogę xD
 

szczurek

Menda serowa
Weteran
Dołączył
26.10.2004
Posty
4565
Zazwyczaj jak mi coś nie wychodziło to zanim wczytałem save bawiłem się w killera. Mieszkańcy obozu którego najbliżej się wtedy znajdowałem mieli przerąbane. Wymyślałem coraz to inne sposoby zabijania... Wiem psychol jestem ale w ten sposób wyładowywałem swoją złośc po nieudanej ( którejś z kolei ) akcji.
Często też bawiłem się kodami i sprawdzałem miejsca w których nigdy wcześniej nie byłem. Ale to zazwyczaj kończyło się wyłączeniem gry :p
 

Aniol Stroz

Najlepszy grafik
Moderator
Redakcja
Dołączył
14.10.2006
Posty
2046
Ja nie lubię zabijać wszystkich bo dla mnie jest to bez sensu. Jedyny był wyjątek. Gdy wyrzucili mnie ze starego obozu ( nieśmiertelnych killem załatwiłem). Przyznaję że lubię być takim prostym mieszkańcem. Rano wstaje, idę zjeść śniadanie, później obiad, kolacja itp. Uwielbiam też polowania ^^. Szczególnie rano lub w nocy. Wtedy gdy zwierzyna śpi, można podkraść się i zabić. Jak powiedział Yeed, Le Parkour też jest spoko. Takie skakanie po trudnych miejscach z akrobatyką to cudo.. Spodobał mi się też sposób bycia 'samotnym łowcą'. Ktoś może to mylić z myśliwym. Ale mi chodzi tutaj o 'grubą' zwierzynę (zębacze, ogniste jaszczury, orkowie itp). Najlepiej to się robi w zbroi z pancerzy pełzaczy.. Co by tu jeszcze dać.. Złodziej :p. Z początku gry gdy jestem jeszcze biedny, a nauczę się złodziejskich umiejętności to niemalże każdy dom zostaje pusty. To tyle..
Pozdrawiam
 

Droner

Member
Dołączył
13.3.2008
Posty
68
Ja lubię się bawić w podróżnika :p łaże sobie po lasach, zdzielam zwierzynę jaką napotkam, aodwiedzam czasem obozy, jem śniadanie, obiad, kolację i w między czasie przekąski :p . Może nudnawe ale można się troszke uspokoić po ciężkim dniu, hehe.Jak inni mówili zabawa w killera jest super i podzielam to zdanie, armia ciemności, miecz, zbroja i... sieczka, piękny widok. ;)
 

Cisu

Member
Dołączył
2.7.2005
Posty
852
Cóż, ja tam preferuję raczej życie mieszkańca/myśliwego. To co inni, jem śniadanie, obiad, kolację, myję się w rzece :)D), tyle, że nie mieszkam w obozie a raczej znajduje sobie na lokum jakiś opuszczony obóz myśliwski, których pełno jest przecież w Kolonii.

Zawsze też znajdowałem upodobanie w zabijaniu pod koniec gry całego Starego Obozu i Obozu Bractwa, ale robiłem to, przemieniając się w zwierzęta (Cieniostwór itp), a kopaczy, czy nowicjuszy zabijałem pod postacią wilka, lub pełzacza :). No i jako mag lubiłem ogólnie razić wszystkich czarami, a już najbardziej 'Uderzeniem Wiatru'.

Txau.
 

RobsonAjax

Member
Dołączył
4.2.2005
Posty
763
Swego czasu miałem fajny ubaw z pewną akcją...
Mianowicie: Wchodzę w NO do chaty Krzykacza lub Torlofa -> B -> marvin -> itro x 20.

Było miło :D.


Pozdrawiam.
 

Kazus

Member
Dołączył
5.4.2008
Posty
40
Jakoś specjalnie nie bawiłam się grając. Żadnych posiłków regularnych, żadnych rytuałów. Pod koniec gry wybiłam wszystkich w SO, a jak się zdenerwowałam to regularnie wyżywałam się na mieszkańcach NO.
Była chwila, żę chciałam zdobyć chatę, pomieszkać, prowadzić regularny tryb życia, ale to jednak nie mój styl. Faubuła była zbyt wciągająca, by czas marnować na takie zabawy.
 

Lord Fergan

Member
Dołączył
16.4.2008
Posty
52
Ja zawsze tak robiłem: puszczałem kulę ognią w jakiegoś kolesia i zaczęli wszycy mnie atakować, potem przywoływowałem armię ciemności i szkieletory zaczęły wybijać wszystkich, lub wyjmowałem broń w siedzibie Y'beriona i ten rzucił się na mnie z wyciągniętą bronią uciekałem przed nim, a potem wszyscy mnie gonili ;)
 
Status
Zamknięty.
Do góry Bottom