Ii Wojna światowa

Hetik

Member
Dołączył
20.12.2007
Posty
153
Własnie i po prawdzie to cesarz Austrii byl witany w Wiedniu jak bohater a nie Sobieski. Zreszta Sobieski byl ostatnim dobrym krolem. Poniatowski potrafil tylko odnawiac infrastrukture. Do wojny nie mial tak zwanej zylki. Przeciez gdy walczylismy o obrone konstytucji byl NACZELNYM WODZEM armii i kazal im sie cofac. Szacunkiem darze mlodszego Poniatowskiego (Jozef chyba mial na imie nie jestem pewny ) ktory chcial walczyc, byl doskonalym dowodca. Walczyl jako sojusznik Napoleona. Utopil sie podczas odwrotu spod Lipska.
 

El Bastardo

Władca Wiedźm
Moderator
Redakcja
Dołączył
1.10.2007
Posty
3025
Tak ten temat jest również dla mnie ciekawy. Co prawda nie zajmuje sie tym tak szczegółowo nie znam tych dat wszystkich i szczegółów ale lubię to. Polacy naprawdę mieli ciężko nikt nam nie pomógł a my walczyliśmy niemal na szystkich frontach.
Zdarzyło mi się przeczytać kilka książek tego tematu i uważam że jedna z nich jest naprawdę ciekawa ,, Dywizjon 303" naprawdę miło jest przeczytać co nasi dokonali i usłyszeć słowa ,,Nigdy w dziejach wojen tak liczni nie zawdzięczali tak wiele tak nielicznym", skierowane oczywiście do naszych pilotów.
 

Megarion

El Presidente
Dołączył
25.9.2004
Posty
1824
CYTAT
W okresie przedwojennym w Polsce odczuwano brak nowoczesnych czołgów lekkich mimo produkcji czołgów 7TP. Polska w tym czasie posiadał przyznane przez Francję kredyty na zakup uzbrojenia, dlatego też tam zdecydowano się poszukać nowego czołgu dla armii polskiej. Zainteresowanie wzbudził, R-35, którego 2 (3?) sztuki sprowadzono w 1938 r. celem dokonania prób. W czasie prób potwierdziły się wszystkie wady pojazdu. Strona polska postulowała, chociaż przezbrojenie czołgu w armatę o lepszych parametrach, ale strona francuska nie zgodziła się na takie rozwiązanie. Podjęte w kraju próby zamontowania armaty produkcji polskiej tego samego kalibru, ale znacznie nowocześniejszej nie powiodły się. Z tego powodu odstąpiono od transakcji. Polacy zaproponowali czołg S-35, ale na sprzedaż tego typu pojazdów Francuzi nie chcieli się zgodzić. Strona polska odrzuciła natomiast propozycję zakupu czołgów H-35 i czołgu średniego D. Opóźnienia w produkcji polskich lekkich czołgów oraz zaostrzająca się sytuacja międzynarodowa spowodowały, że jednak w kwietniu 1939 r. zdecydowano się kupić 100 czołgów R-35. Pierwsza partia 49 (50?) czołgów R-35 dotarła do Polski przez port w Gdyni w lipcu 1939 r. Druga partia (50 szt.) miała być również dostarczona drogą morską. Jednak w wyniku wybuchu wojny i rozwoju sytuacji statek z czołgami skierowano do Konstancy w Rumuni. Po klęsce Polski w wojnie obronnej transport skierowano do Tunezji, gdzie czołgi zasiliły francuski 68. BCC.

CYTAT
Samoloty Morane-Saulnier MS 406C1 oprócz lotnictwa francuskiego, zamówiła także Polska w ilości 160 sztuk, samoloty te jednak nie dotarły do Polski z powodu wybuchu wojny


Troche późno, ale odpowiedź na post Armalite'a. To jest cytat z naszej polskiej Wiki odnośnie zakupu przez Polaków wspaniałych francuskich czołgów. Czy trzeba coś jeszcze dodawać? Podczas tej wojny sojusznicy wystawili Polskę na łaskę (pastwę) Niemców i nie ma co do tego większych wątpliwości. W ostatecznym rozrachunku zapewne był to strzał w stopę - gdyby Francuzi i Anglicy ruszyli na Niemcy podczas wojny obronnej 1939, Hitler nie mógłby prowadzić wojny na dwóch frontach (w tamtym okresie). Oczywiście, to tylko gdybologia, ale podparta jakimiś faktami.
 

Hetik

Member
Dołączył
20.12.2007
Posty
153
Dokladnie Megarion. Hitler zawarl w ksiazce MEIN KAMPF ze nie bedzie walczyc na dwoch frontach poniewaz wymagalo to ogromnej ilosci wojska ktorej na poczatku wojny nie mial. Jesien 1939 to bardzo dobry wybor daty jesli chodzi o wybuch wojny. Szybko zajal Polske a zmina niestety byla bardzo ciezka i Francuzi nie mogli skoncentrowac wystarczajacych sil. W dodatku nie byli przygotowani pod wzgledem, psychologicznym jekosciowym i doswiadczalnym. Pamietajmy ze Niemcy braly udzial w wojnie domowej w Hiszpanii i dodatkowo mieli doskonalych dowodcow. Gdy do tego doszedl jeszcze atak na Polske to taki zolnierz III Rzeszy przewyzsal takiego francuskiego bardzo wysoko.
Czolgi to byl mankament Niemcow w czasie ataku na Zachod. pamietajmy ze Pzkpfw II III a potem IV nie byly w stanie pokonac sojuszniczych maszyn. Szanse mialy tylko czworki ale wtedy nie bylo ich zbyt duzo. Na zachodzie Hitler wygral dzieki sprytowi i dobremu zorganizowaniu.
 

Armalite!

Member
Dołączył
14.6.2007
Posty
93
CYTAT
To jest cytat z naszej polskiej Wiki odnośnie zakupu przez Polaków wspaniałych francuskich czołgów.

Najlepszych dostępnych jakie ktokolwiek chciał nam sprzedać. I tak za nie nic nie zapłaciliśmy.


CYTAT
Podczas tej wojny sojusznicy wystawili Polskę na łaskę (pastwę) Niemców i nie ma co do tego większych wątpliwości.

Wątpliwości nie mają zwłaszcza francuscy żołnierze którzy w liczbie 2000 polegli we wrześniu na niemieckiej ziemi, walcząc o Polskę.

CYTAT
W ostatecznym rozrachunku zapewne był to strzał w stopę - gdyby Francuzi i Anglicy ruszyli na Niemcy podczas wojny obronnej 1939, Hitler nie mógłby prowadzić wojny na dwóch frontach

Tu nie chodzi o Niemcy ale o Polskę - Niemcy mieli linię Zygfryda która mogłą dać im czas na przerzut wojsk z Polski. Myśmy na wschodzie mieli otwarte magazyny i rezerwistów szykujących się do walki z Niemcami.

CYTAT
Gdy do tego doszedl jeszcze atak na Polske to taki zolnierz III Rzeszy przewyzsal takiego francuskiego bardzo wysoko.

W czym? W liczbie - na pewno!

CYTAT
Na zachodzie Hitler wygral dzieki sprytowi i dobremu zorganizowaniu.

Dzięki błędowi aliantów, którzy odeszli od Linii Maginota
 

Megarion

El Presidente
Dołączył
25.9.2004
Posty
1824
Ba, ale ja nie mówię, że zwykli żołnierze byli tchórzami czy oszustami. Zaprzeczysz, że sojusznicy zapewniali rząd Polski, że zaatakują wkrótce Niemców? Ewentualnie, czy umiesz poprzeć to argumentami?
Odejście od lini Maginota błędem nie było, bo Niemcy atakowali już przez Belgię. Co z tego, że Alianci ciągle trzymaliby armie przy tych bunkrach, gdy niemieckie czołgi okrążałyby ich? :|
A z czołgami z Francji, nawet tymi "wspaniałymi", były ogromne problemy. Wg. tego, co czytałem, nie chcieli nawet ich unowocześnić, o co "nasi" się starali. A że nikt inny nie chciał nam sprzedać... A któż inny powinien to robić, jak nie sojusznicy? To właśnie Francja i Anglia powinny nimi być :rolleyes:
 

Geezer

Member
Dołączył
9.9.2005
Posty
833
Co do "sojuszników" Polski, to zgodzę się z Megarionem. Byliśmy w ich rękach zawsze kartą przetargową, sprawdzianem siły wrogów, czy przeczekaniem. Oczywiście, pomoc się znajdowała, ale była mocno niewystarczająca. Może za dużo oczekujemy (taka nasza polska mentalność ;)) ale co do ich sztucznej przyjaźni to wystarczy przytoczyć sprawę Sikorskiego - nie ma wątpliwości, że Brytyjczycy maczali palce w zamachu na niego. Karta przetargową byliśmy podczas konferencji Wielkiej Trójki. Dla aliantów byliśmy murem, za którym się chowali jak tchórze. Może wymagał tego sytuacja, wiadomo, że interes narodowy był ważniejszy. Co by było, gdyby jednak Francuzi i Anglicy się zaangażowali w wojne, tak bardziej zdecydowanie? Pewnie nie byłoby tylu mordów na Polakach, czy Żydach, mniej śmierci na wschodzie, ale ludzie Francji i Anglii ponieśliby duże straty. Oczywiście jest to założenie z punktu widzenia przed wojną, bo wszyscy wiemy jak to się wszystko skończyło. Zaniechanie i bierność odcisnęły tu swe piętno, przynajmniej na Francji. Chciałbym żeby to była nauczka dla tych narodów, na wypadek przyszłych konfliktów ;) Że sojuszników się nie porzuca i nie wykorzystuje się ich dla własnych celów. Bo można jeszcze samemu po dupie dostać.
 

Armalite!

Member
Dołączył
14.6.2007
Posty
93
CYTAT
Ewentualnie, czy umiesz poprzeć to argumentami?

Francuskie i polskie Dowództwa Naczelne, działając w ramach decyzji powziętych przez oba rządy, po:
a) zapoznaniumi punktami widzenia na niemieckie siły i możliwości strategiczne;
B) wymianie informacji o siłach Wojska P się ze swoiolskiego i Armii Francuskiej oraz o ich możliwościach w zakresie mobilizacji i koncentracji ustaliły, co następuje:
I. W wypadku agresji niemieckiej przeciwko Polsce lub w wypadku zagrożenia żywotnych interesów Polski w Gdańsku, co wywołałoby zbrojną akcję Polski, Francuskie Siły Zbrojne rozpoczną automatycznie działania w sposób następujący:
1. Francja podejmie natychmiast działania powietrzne zgodnie z uprzednio ustalonym planem.
2. Gdy tylko część sił francuskich będzie gotowa (około 3 dnia I+) Francja stopniowo przystąpi do działań ofensywnych o ograniczonych celach.
3. Gdy tylko zaznaczy się główny wysiłek niemiecki przeciw Polsce, Francja głównymi siłami rozpocznie działania ofensywne przeciwko Niemcom (poczynając od piętnastego dnia I+).
II. W pierwszej fazie wojny Polska zaangażuje całość swych sił w działaniach obronnych przeciwko Niemcom, przechodząc do działań ofensywnych, gdy tylko okoliczności pozwolą, na ogólnych warunkach uzgodnionych przez oba Dowództwa.
III. Na odwrót, jeśli gros sił niemieckich zaatakuje Francję, w szczególności przez Belgię lub Szwajcarię, co pociągnie za sobą wszczęcie działań zbrojnych przez armię francuską, Wojsko Polskie będzie dokładać wszelkich starań, by związać możliwie największą część sił niemieckich, na ogólnych warunkach uzgodnionych przez oba Dowództwa.
IV. Aby wzmocnić uzbrojenie i wyposażenie Polskich Sił Zbrojnych, oba Dowództwa Naczelne uznają za konieczne we wspólnym interesie natychmiastowe przyjście przez Francję z pomocą materiałową i finansową rządowi polskiemu. Pomoc ta pozwoli wydatnie zwiększyć siły Wojska Polskiego i rozwinąć w Polsce przemysł wojenny, tak na potrzeby Wojska Polskiego, jak i na potrzeby jego sojuszników na wschodnim teatrze działań wojennych.
V. Oba Dowództwa Naczelne uważają za niezbędne kontynuowanie bardziej szczegółowych rokowań, mających na celu rozpracowanie wytycznych zawartych w niniejszym protokole.

T. Kasprzycki, gen. dyw. M. G. Gamelin, gen.

Jak widać, umowę spełniali rzetelnie.
Aż do wejścia Sowietów
 

Jedi

Caporegime
VIP
Dołączył
21.7.2005
Posty
1605
Ludzie którzy walczyli w Armi Ludowego Wojska polskiego myśleli też że walczą o wolną polskę. Jak zwykle cały efekt zniszczyły media i politycy.

Co do francji to był jeden wielki śmiech. Francuzi się najpierw ustawili na lini, potem się przenieśli zostawiając cześć wojsk. Zdecydowana większość czołgów francuskich nie miałą radiostacji. Żółnieże byli wyposarzeni w stara broń, nie mileli karabinów maszynowych (nie mówie tu o pistoletach maszynowych). A na tych bunkrach z lini Maginota niemcy wylądowali szybowcami. Co do tego czy "jak by anglia i francja zaatakowały wczesniej to by było inczaej" to się nie zgodzę. Niemcy by znietli wszytskich. Jak człowiek może tozdeptać robaka tak niemcy by zgnietli europę. Dlaczego? Ledwo udało się wybronić angli, co by było jak by anglicy przeprowadzili natarcie? By wygineli. Anglię by zajeli niemcy. A atak na ruskich by się opóżnił i niemcy by zaatakowali w końcówce zimy. I by wygrali. Amerykanie nie mieli by gdzie wylądować [bo przecież ladowali w anglii] by nam nie pomogli o ogólnie była by lipa.
Zresztą III rzesza niemiecka to jest piękny przykład że nie powinno się nikogo kto się uważa za "narodowca" "polaka czystej krwi" "nacjonalisty" dopuszczać do władzy.
 

Armalite!

Member
Dołączył
14.6.2007
Posty
93
CYTAT
Zdecydowana większość czołgów francuskich nie miałą radiostacji.

Polskich, sowieckich niemieckich też.

CYTAT
Żółnieże byli wyposarzeni w stara broń, nie mileli karabinów maszynowych (nie mówie tu o pistoletach maszynowych).

Na pewno mieli broń nowocześniejszą od Polski.

CYTAT
A na tych bunkrach z lini Maginota niemcy wylądowali szybowcami

Nie

CYTAT
Co do tego czy "jak by anglia i francja zaatakowały wczesniej to by było inczaej" to się nie zgodzę. Niemcy by znietli wszytskich. Jak człowiek może tozdeptać robaka tak niemcy by zgnietli europę. Dlaczego? Ledwo udało się wybronić angli, co by było jak by anglicy przeprowadzili natarcie? By wygineli. Anglię by zajeli niemcy.

Głupoty piszesz.
 

Rangiz

Weteran
Weteran
Redakcja
Dołączył
13.11.2007
Posty
4946
Jednak gdyby nie atak III Rzeszy na Związek Radziecki to mogło być inaczej. Alianci nie mieliby wtedy potężnego wsparcia ze wschodu. Hitler nie walczyłby na 2 fronty w Europie. Anglia zostałaby zmiażdżona. Według mnie w takim wypadku II wojna światowa skończyłaby się zwycięstwem Niemiec, oczywiście gdyby Stalin nie zechciałby zaatakować Rzeszę.
Drugą opcją w której państwa osi miałyby dużą szansę na zwycięstwo byłoby nie ruszanie USA. W takim wypadku Japonia zaatakowałaby Rosję ze wschodu i wtedy raczej matka Rosja zostałaby pokonana.
Oczywiście ja tylko gdybam.
 
Do góry Bottom