Gothic- Powrót Na Kontynent

Xargo

New Member
Dołączył
17.9.2005
Posty
3
To cz.1 mojego opowiadania, które przypadło do gustu wszystkim userom na moim i innych forach:
Gothic – powrót na kontynent cz.1
„Jaskinia”
Po pokonaniu Śniącego i Smoka- ożywieńca, powróciłem na okręt. Lee wciąż myślał nad zemstą nad Rhobarem. Nie chcieliśmy znów wylądować w Khorinis, ale wciąż Gorn i Lee naciskali mnie bym wyciągnął z wyspy Najemników. Ale obraliśmy kurs na Myrtanę, Torlof mówi, że podobno Rhobar przegrał wojnę z orkami i ostrzegł, żebym coś zrobił z zaopatrzeniem, gdyż możemy utonąć przy większym podmuchu. Nie zdecydowałem co z tym zrobić, wszystko miało zostać. Gdy byliśmy 6km. od kontynentu zauważyliśmy nad brzegiem orków. Nagle Bennet zawołał nas na obiad, dziś miała być zupa z pełzacza, dzięki Miltenowi i Vatrasowi udało się wykonać zdrowy czarny pieprz, który podobno podniesie naszą siłę do 150. Po obiadku Wilk wychodząc na pokład zrobił piękny unik przed strzałą, jeśliby został w tym miejscu choć chwilę nieźle w łeb by dostał, Diego analizując trasę strzału wskazał zaciemnioną postać na wyspie. Angar i Lester wskoczyli do wody by to sprawdzić. No cóż, w końcu coś ciekawego! Zrobiłem to samo, ale chyba był dziś 14 czerwiec w konstelacji Maga (pechowy dzień Najemników), bo uderzyłem się w kolano o skałę pod wodą, cóż jestem Najemnikiem, nie magiem. Wyjąłem Korzeń leczniczy, ale prąd szybko go porwał, usłyszałem z pokładu głos Miltena:
-Oj ciamajdo, zaraz rzucę na ciebie mocny czar uzdrawiania, nie ruszaj się!
-Eeee... Nie lubię magii, ale w tej sytuacji... Dobra!- odparłem
- Xarak bendus mas gran vis!!!- wypowiedział formułę magiczną.
-Dzięki, masz szczęście, że pomogło!- wykrzyczałem do Miltena, gdyż ja niewiele słyszałem.
-Nie ma sprawy, pospiesz się bo Lester i Angar już są prawie przy wyspie!
Nie marudziłem, płynąłem na nieznaną wysepkę, szybko dogoniłem (ku ich zdziwieniu) Angara i Lestera. Szukaliśmy na wyspie jakiejś plaży, gdyż wszędzie były strome skały. Opłynęliśmy małą wysepkę dookoła i w końcu znaleźliśmy plażę. Pierwszy wyszedł Lester, by pozbierać perły, ostrygi i martwe ryby. Gdy ja z Angarem wyszliśmy odwróciłem się, by zobaczyć statek, był tam gdzie powinien. Na plaży nie było żadnego obozu, choć się do tego idealnie nadawała, była duża i sucha. Nagle z zarośli wyskoczył cieniostwór, który skoczył na Angara, na szczęście miałem magiczne ostrze na smoki i 150 siły, więc szybko rzuciłem się na bestię zabijając ją. Zebrałem z martwej bestii róg, pazury, mięso, kły i skórę, zawsze gdzieś to sprzedam. Nagle Angar powiedział:
- Co do Innosa robi w środku popołudnia cieniostwór i to na słońcu!
- Może ta malutka wysepka kryje jakąś tajemnicę?- odpowiedziałem pytaniem.
Angar podziękował za uratowanie i z nudów rzucił sztyletem w skałę. Sztylet przeleciał i słychać było echo odbijającego się o skałę orężą. Tam musiała być ukryta jaskinia, najprawdopodobniej mieszkanie osoby, która do nas strzelała!
C.D.N Xargo
Prosze o oceny
wink.gif
 

cichy

Member
Dołączył
15.5.2005
Posty
749
Nie wiem co to wogóle jest, czy to ma być śmieszne bo zauważyłem tutaj kilka takich beznadziejnych wpisów które moim zdaniem miały być śmieszne ( chociaż były żałosne )

QUOTE Nagle Bennet zawołał nas na obiad, dziś miała być zupa z pełzacza, dzięki Miltenowi i Vatrasowi udało się wykonać zdrowy czarny pieprz, który podobno podniesie naszą siłę do 150.

Oto jeno z nich.

Więc mówie ci że to opo jest po prostu beznadziejne i nawet nie wiadmo o co do końca w nim chodzi, radze ci, nie pisz dalej bo po prostu marnujesz czas.
 

sith

Member
Dołączył
18.10.2005
Posty
41
musze przyznać że nawet fajnie ci to wyszło
wink.gif

tylko musisz w przyszłości unikać pisanie w pierwszej osobie np:"masz szczęscie Miltenie-powiedziałem"Pisz że bezimienny powiedział "-masz szczęście
I nie pisz "siła wzrosła do 150.Po co to napisałeś ?Napisz że bo jedzeniu poczuli sie lepiej.Ale ogólnie to ciekawie napisałeś.Jestem ciekaw co jeszcze do tego dopiszesz
smile.gif
 

GORN15

Member
Dołączył
13.10.2005
Posty
153
Eeee nie wiem jak to opisać po prostu mi się nie podobało co to ma niby być pechowy dzień Najemnika
laugh.gif
jeżeli umie walczyć i jest silny,zręczny to na pewno nic mu się nie stanie poza tym podaj link do tych tego Forum musze zobaczyć co pisali ci userzy hmm co jeszcze skoro to zamieszczałeś gdzie indziej to musiało minąć troche czasu żeby ci adli dużo ocen a jak napisałeś wszystkim to o ja cię ile ich musiało być a przez taki czasu już chyba być napisał C.D czytałem gorsze ale to mnie śmieszy z sam nie wiem czego to nie jest napisane z humorem aha w rzeczywistości chyba nie otwierasz przed sobą tabeli i patrzysz ile masz siły
laugh.gif
to skąd oni wiedzieli ile to dodaje mogleś napisać zamiast tak
"dzięki Miltenowi i Vatrasowi udało się wykonać zdrowy czarny pieprz, który podobno podniesie naszą siłę do 150."
to np tak
dzięki Miltenowi i Vatrasowi udało się wykonać zdrowy czarny pieprz, który podobno dada nam sił
oczywiście to jedna z wielu możliwości moja ocena 3.1/10 tylko dlatego taka wysoka, że widzialem gorsze
Pozdro
cool.gif
 

Sever Sharivar

Słodka...
VIP
Dołączył
1.5.2005
Posty
1339
Mi sie to niepodoba. Nie wiem co to zbytnio jest, prawde powiedziawszy. Ok, mamy więc tekst pisany z perspektywy pierwszej osoby (coś jakby sam bohater san nam to opowiadał - dla niezrozumiałych). Zdana są pogmatwane, poplątane ze sobą, często tracą swój pierwotny kształt i sens.
QUOTE Gdy byliśmy 6km. od kontynentu mil morskich, człowieku ( mam korki z gegry i mnie rażą takie rzeczy)

QUOTE Angar i Lester wskoczyli do wody by to sprawdzić. No cóż, w końcu coś ciekawego! Zrobiłem to samo, nie mieli łodzi ratunkowych? W końcu to był kiedyś statek paladynów.

QUOTE 150 siły bez komentarza
Nota 3/10 bo niby za co większą.
 

Kan

Member
Dołączył
5.1.2005
Posty
786
QUOTE ale chyba był dziś 14 czerwiec w konstelacji Maga (pechowy dzień Najemników)
Hm
dry.gif


QUOTE na szczęście miałem magiczne ostrze na smoki i 150 siły
Hmmmm
dry.gif


QUOTE Pierwszy wyszedł Lester, by pozbierać perły, ostrygi i martwe ryby
QUOTE Zebrałem z martwej bestii róg, pazury, mięso, kły i skórę
Naprawdę, ale bardziej to wygląda na opis jakiejś misji niż opowiadanie. Szczerze powiedziawszy nie porwało mnie to opo. Nie na w tym żadnego uczucia takie jakieś szare. I w sumie bardzo dobrze że takie krótkie
dry.gif
 

Konfistador

Member
Dołączył
26.8.2005
Posty
246
To jest poprostu żenujące. Sczególnie urzekło mnie zdanie w którym mówisz, że miałeś 150 siły... Nie wiem w jakiej skali to się mierzy tą siłę i jak się to robi chętnie bym sprawdził ile ja mam siły. Pozatym zdarzają się powtórzenia, opo jest za krótkie. Napisałeś nie przemyślając fabuły. Tak jak wspomniała Sever odległość na morzu mierzy się w milach, a jak zobaczyliście tych orków na brzegu z 6 km???Poprostu masakra, i nie wiem komu mogło się takie coś podobać. Nie pisz części dalszej...
 

Isgaroth

Member
Dołączył
7.7.2005
Posty
131
Kiepskie opowiadanie. Za krótkie, z wieloma błędami i marną fabułą.

QUOTE Nagle Bennet zawołał nas na obiad, dziś miała być zupa z pełzacza, dzięki Miltenowi i Vatrasowi udało się wykonać zdrowy czarny pieprz, który podobno podniesie naszą siłę do 150.


QUOTE ale chyba był dziś 14 czerwiec w konstelacji Maga (pechowy dzień Najemników)

To dwie z wielu bezsensowności, które znalazłem w tym opie.

Lepiej popraw się, jeśli chcesz pisac CD, na razie skompromitowałeś się. Daję ci 1.5/10 za to, że chciałeś przekazać nam swoją wizję tego, co może się wydarzyć w GOTHIC'U 3.
 
Do góry Bottom