Hmmmm... tak samo jak założyciel tego tmeatu również zawsze w podswiadomości odtwarzam muzykę. Doszedłem do wniosku, że to moja psychika wybiera utwór, żeby kontrolowac mój nastrój tak, żeby był adekwantny do tego, co sie dzieje w moim otoczeniu - innymi słowy po to, żeby mi nadac nastrój najodpowiedniejszy do chwili - często mnie to wkurza (NIE, NIE CHCE PO RAZ KOLEJNY SŁUCHAĆ BIAŁEGO MISIA!!!), ale moja psychika wie lepiej!
Teraz zawsze, kiedy wydarzy się cos z nienacka (np. dzwonek na koniec lekcji
) to mówię: Łojezu! (tak jak ci z Bułgarskiego Pościkku) albo "łoj" itp., jak gadam to zawsze używam słów typu "no znaczy się" itd. Muszę regularnie wydawac z siebie dziwne dźwięki typu "kłotiek!". a kiedy gram w Gothica to ciągle krzyczę: ZAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAABIIIIIIIIIIIIIIIIIIIĆĆĆĆĆĆĆ DRAAAAAAAAAAANIiiiiiiAAAAAA!!! (to taki mój okrzyk bojowy
) albo "ożesz ty dziadzie jeden" itd. W kiblu również zawsze musze cos czytać, najczęściej CDA, Giganta, albo Dragonballa. Po przyjściu do odmu automatycznie robię sobie kanapkę. Nie ćwiczę, bo myślę, że jestem chudy - co tam, 13 lat, 60 kilo przy ok. 162 CM wzrostu, ale chudy
I mam jeszcze coś takiego dziwnego, że zawsze, kiedy myślę nad czymś niekonkretnym, bądx cos wymyslam, to żeby czuć się komfortowo MUSŻE machac czymś długim i lekkim, np. linijką albo długopisem. Ja wiem, że to jest nienatruralne i próbuje sie tego pozbyuć, ale to jest silniejsze ode mnie!!! Musze tak robić także wtedy, kiedy np. sziedze i oglądam telewizję - po prostu musze miec czymś zajete ręce, ale czemu zawsze najlepiej w taki sposób? Przez to "w tajemniczych okolicznościach" długopisy i pilniki z salonu pojawiają sie w moim pokoju. Skomentujcie to i napiszcie, czy ktos z was też ma cos takiego...!