Dzień Wagarowicza

[Shadow27]

A mi w dniu wagarowicza wypadły rekolekcje , więc nie poszedłem do Kościoła ;] Siedzieliśmy na imprezie u kolegi i było spx. Co prawda dzień wagarowicza nie miał z tym nic wspólnego , że nie poszedłem do Kościoła , ale tak wyszło fajnie

 

[Jedi]

We czoraj na dzień wagarowicza nie psozedłem do szkoły, były tam jakieś apele i inne pirdoły (kabarety itp) My (tzn ja) poszliśmy z kumplami do jednego kolesia w celu wspólnej konsumpcji brovarka... pilśmy w piewnicy i ogólnie było cool.
Śmieszą mnie troche ludzie (bez obrazy

) którzy w dzień wagarowicza zamiast spodkać się przyjaciółmi siadają od 8 do 8 na kompa

.
Tio narałoro na tyle, pozostaje mi tylko czekać ne rekoleckje (mwhahaha) 3 tygodnie (już nie-mwhaha)



pozdro

 

[Big Boss]

Hmm tak wsumie to niewiem czy byłem na wagarach czy nie, ale w szkole nie byłem tylko w domku, bo mi się nie chciało iść na wagary, ale wkońcu kumple przyszli i poszedłem

. Nawet nauczyciele żadnej klasówki nie robili, bo wiadomo bylo, że nikt nie przyjdzie (u mnie w klasie byly 2/16 osób

). Dzisiaj nawet katechetka nam mówiła (zacytuje) " Jak swiętowaliście, że dzisiaj śnieg pada " ogólnie luz.

 

[szczurek]

Ja wczoraj pierwszy raz od kilku lat stawiłem się w szkole. Powodem była moje poprawa ze sprawdzianu z matematyki. Miałem plany jak co roku gdzeiś wyjść, ale wypadło jak wypadło. Dzień nie był taki zły - lekcje luźne, połowy klasy nie było, dostałem łatwą 5 z angielskiego i na połowie lekcji siedzieliśmy na jakimś przedstawieniu ( swoją drogą nudne było

). Ale lekcje zleciały...