Dzisiaj postanowiłem odwiedzić moje ulubione forum o tematyce gier. Otwiera się zakładka, ukazuję mi się przed oczyma śliczna oprawa forum, ładne tło, rzucające się liczby odwiedzin, ogólnie... na plus. Mimowolnie mój nieskomplikowany mózg przenosi mnie 3 lata wstecz. Widzę niedopracowany graficznie layout, na forum od groma ludzi, postów... coś się dzieje. Piękne czasy...
Przychodziło się ze szkoły, rzucało plecak i automatycznie odpalało kompa aby spojrzeć co nowego dzieje się na forum, czy ktoś nie może przejść questa, czy może jakiś nowy piszę idiotycznego posta, z którego później śmiejemy się przez tydzień... Ten klimat, to wszystko tworzyło wokół forum i gry Gothic specyficzną aurę, która niestety dzisiaj wygasła.
No właśnie... do tego dążę. Człowiek dorasta, poznaje nowych ludzi, szkoły, zaczyna jeździć do laski ( może kilka, jak kto woli ) i w tym natłoku spraw ostatnią rzeczą o której myśli jest.... forum. Mówię o sobię w tym momencie, bo nie mogę uwierzyć że taki Yeed - kiedyś młody, dzisiaj stary facet, który może powoli myśleć o założeniu rodziny regularnie znajduje czas żeby zajrzeć na gothic up, że nie wspomne juz o innych.
Nie rozumiem... po prostu nie rozumiem. Nie mówię że to złe, wręcz przeciwnie... Sam chciałbym czasem zajrzeć i pogadać z ludźmi... ale mam świadomość że to nie to samo co kiedyś.
Podobna sprawa tyczy się gier. Dzisiaj miałem taką ochotę pograć w Gothica, że pomimo iż nie mam jedynki z przodu mojego uzębienia ( w sobotę sie napierdzialałem z kolesiem ), kupę załątwiania u dentystów specjalistów, ubezpieczeń, matura, nauka, dziewczyna.... ahhh.... po prostu chciałem sobie zagrać. Pójść Bezim i zajebać (za przeproszeniem) jakieś kretoszczury na farmie Onara... a może też wejść na forum, odpalić swoją dawną fantazję i napisać jakiegoś RPG...? Sam nie wiem. Chciałbym jedynie poczuć to co kiedyś. Wrócić do tych starych, pięknych emocji. W d*pie mam jakieś zauroczenia, przyjaźnie i inne gówno. Ja chce po prostu czasem poczuć przeszłość.
Patrząc z drugiej strony forum... to jest to troche marketing. Reklamy, google i ta wieczna pogoń za konkurencją, sprawia że to forum ten klimat traci. Przychodzi tu miliony idiotów ( bez obrazy ), którzy nie potrafią logicznie pomyśleć i sami zrobić banalnej misji... ehhhh.... głodny jestem. Ide żreć.
Przychodziło się ze szkoły, rzucało plecak i automatycznie odpalało kompa aby spojrzeć co nowego dzieje się na forum, czy ktoś nie może przejść questa, czy może jakiś nowy piszę idiotycznego posta, z którego później śmiejemy się przez tydzień... Ten klimat, to wszystko tworzyło wokół forum i gry Gothic specyficzną aurę, która niestety dzisiaj wygasła.
No właśnie... do tego dążę. Człowiek dorasta, poznaje nowych ludzi, szkoły, zaczyna jeździć do laski ( może kilka, jak kto woli ) i w tym natłoku spraw ostatnią rzeczą o której myśli jest.... forum. Mówię o sobię w tym momencie, bo nie mogę uwierzyć że taki Yeed - kiedyś młody, dzisiaj stary facet, który może powoli myśleć o założeniu rodziny regularnie znajduje czas żeby zajrzeć na gothic up, że nie wspomne juz o innych.
Nie rozumiem... po prostu nie rozumiem. Nie mówię że to złe, wręcz przeciwnie... Sam chciałbym czasem zajrzeć i pogadać z ludźmi... ale mam świadomość że to nie to samo co kiedyś.
Podobna sprawa tyczy się gier. Dzisiaj miałem taką ochotę pograć w Gothica, że pomimo iż nie mam jedynki z przodu mojego uzębienia ( w sobotę sie napierdzialałem z kolesiem ), kupę załątwiania u dentystów specjalistów, ubezpieczeń, matura, nauka, dziewczyna.... ahhh.... po prostu chciałem sobie zagrać. Pójść Bezim i zajebać (za przeproszeniem) jakieś kretoszczury na farmie Onara... a może też wejść na forum, odpalić swoją dawną fantazję i napisać jakiegoś RPG...? Sam nie wiem. Chciałbym jedynie poczuć to co kiedyś. Wrócić do tych starych, pięknych emocji. W d*pie mam jakieś zauroczenia, przyjaźnie i inne gówno. Ja chce po prostu czasem poczuć przeszłość.
Patrząc z drugiej strony forum... to jest to troche marketing. Reklamy, google i ta wieczna pogoń za konkurencją, sprawia że to forum ten klimat traci. Przychodzi tu miliony idiotów ( bez obrazy ), którzy nie potrafią logicznie pomyśleć i sami zrobić banalnej misji... ehhhh.... głodny jestem. Ide żreć.