Dawcy Organów

daria

Szejn
Weteran
Dołączył
3.3.2007
Posty
1525
Czy uważacie, że oddawanie organów to bezczeszczenie ciała po śmierci, czy raczej odpowiedzialna i godna podziwu decyzja?
Nie mówię tu tylko o względach religijnych bo wiadomo, większość z nich traktuje bycie dawcą jako ww. bezczeszczenie, mimo tego że główną ideą jest miłosierdzie i ratowanie ludzkiego życia.. ;/

Ja uwazam, ze warto oddac komus organy... Np wolalabym, zeby moja nerka trafila do kogos jej naprawde potrzebujacego niz zeby byla zjedzona przez robale... hehe
Skoro mi juz sie nie przyda, to dlaczego mam komus nie pomoc... Ja umre, a kto inny moze zaczac normalne zycie...
Wg mnie jest to odpowiedzialna i godna podzwiu decyzja..
Wiadomo, ze po smierci nie ustalisz takiej decyzji, dlatego decyduje o tym najczesciej najblizsza rodzina i dlatego ja powiem moim dzieciom, aby oddali moje organy w dobre i potrzebujace rece :) :p
 

Dragomir

Adam Konopka
Weteran
Dołączył
25.9.2004
Posty
2527
Ja też pochwalam oddawanie organów. Gdy umrę, już mi się do niczego nie przydadzą, a komuś innemu mogą pozwolić jego życie przedłużyć. Argument że jest to bezczeszczenie jest bez sensu... powiedzmy, że przed śmiercią decyduję o oddaniu moich organów komuś potrzebującemu, ale sam bezczeszczę swoje ciało - uratowanie czyjegoś życia wydaje mi się ważniejsze niż ciało. W katolicyzmie przecież chyba samą duszą idziemy do nieba - więc co u diabła ma tu ciało do roboty? Nic! To są bzdury głoszone przez kapłanów, którzy zbijają spore pieniądze na pogrzebach, niestety...

Ach, kurde - Kościół popiera organy. Pomyłka z mojej strony. Dzięki Megarionie za poprawienie mnie.
 

Megarion

El Presidente
Dołączył
25.9.2004
Posty
1824
Edit:

Księżą, Kościół popiera dzielenie się organami :) O ile mi wiadomo, kiedyś mogło być inaczej, ale nie teraz. Już prędzej będzie to dobry uczynek, uratowanie czyjegoś życia.
 

Phantom Lord

Active Member
Dołączył
9.8.2007
Posty
1351
Cóż, właściwie nigdy nie znałem oficjalnego zdania kościoła na ten temat...

Osobiście jednak uważam, że oddawanie organów się chwali. Po śmierci już mi się nie przydadzą, a i tak rozłożą się i zostaną zeżarte przez bakterie i stawonogi. Myślę, że lepiej pomóc komuś, przed kim jeszcze całe życie, niż użyźnić ziemię na cmentarzu.

Medycyna stawia tam takie możliwości, że aż żal nie skorzystać.
Chociaż przyznam, że dziwnie bym się czuł ze świadomością posiadania serca jakiegoś motocyklisty.

Myślę, że stanowisko niektórych ludzi religijnych (na 'nie') jest wywołane złą interpretacją Pisma Świętego. Że jak niby zmartwychwstaniemy to organy będą nam potrzebne? Be-Ze-De-Ura!
 

Vullin

Feainewedd
Dołączył
7.2.2007
Posty
222
Ja również popieram oddawanie organów. Ktoś może ich potrzebowac, podczas gdy nam już do niczego się nie przydadzą. Do nieba idzie dusza, ciało pozostaje na ziemi... czemu więc nie może przyczynic się ono do "ostatniego dobrego uczynku"? Jeśli mógłbym w taki sposób uratowac komuś życie, nie miałbym nic przeciwko. Nie znam stanowiska Kościoła w tej sprawie, ale jeśli jest przeciwne pośmiertnemu oddawaniu organów, to jest to bezsens... bezsens i dziwactwo...
 

szczurek

Menda serowa
Weteran
Dołączył
26.10.2004
Posty
4565
Popieram, po śmierci organy do niczego mi się nie przydadzą a mogą komuś życie uratować. Zwłaszcza że przed śmiercią sam mogę zadecydować czy chce się podzielić organami. Ludzie którzy są temu przeciwni chyba tak na prawdę nie wiedzą jak duże jest zapotrzebowanie na zdrowe organy.
 

Dark Shadows

Active Member
Dołączył
21.10.2005
Posty
1349
Ja to popieram i nie mam nic do tego. Chyba bym potrafił oddać po śmierci nerkę, czy coś innego. Wiem jednak, że serca bym nie oddal. Niby rzecz najważniejsza i najbardziej potrzebna, ale jednak serce to serce i w sensie fizycznym i duchowym i wolałbym je zostawić "w sobie".

Szkoda tylko, że tak mało osób rozumie jak może dzięki temu pomóc. :(

Pozdro.
 

Lares_

Paladyn Wody
Dołączył
29.11.2005
Posty
806
Ja mając 18 lat sprzedaje swoje ciało na eksperymenty medyczne(dla studentów do nauki) po śmierci do kliniki w Łodzi.
79 tysiecy bodajże dają. Rodzina postawi mi zwykły pomnik.
Wyznaje, zasade że ciało po śmierci to ścierwo i nic więcej.
Dusza to co innego.

I ja to pisze na serio.


ofc. Popieram oddawanie organów.
 

Rangiz

Weteran
Weteran
Redakcja
Dołączył
13.11.2007
Posty
4946
Ja nie rozumiem takich co nie zgadzają się, żeby od zmarłego pobrać to i owo. Oczywiście w granicach rozsądku. Bo jak kiedyś oglądałem film to tam nawet o pobranie skóry na przeszczep się lekarz pytał. To mi się nie spodobało. Ale wnętrzności powinno się oddawać hurtowo. I te tylko dziesiątki przeszczepów rocznie mnie śmieszą/smucą. Myślę, że gdy z czasem odejdzie te powojenne. pokolenie, to już prawie nikt nie będzie się temu sprzeciwiał
 

Sever Sharivar

Słodka...
VIP
Dołączył
1.5.2005
Posty
1339
Mój kolega żyje tylko dlatego, że otrzymał serce po zmarłym dawcy. Lekarze nie dawali mu szans na przeżycie, bo po prostu nie mieli dla niego nowego serca. To, że pojawił się ten człowiek, miał odpowiednie papiery i że sam przeszczep się udał to cud. Zdeklarowanie się, żeby po śmierci oddać swe organy na przeszczep dla innych to odpowiedzialna decyzja, której nie należy podejmować pochopnie, na szybko czy po prostu dlatego, że to akurat jest "w modzie" (bo wszyscy tak robią). Samo przedsięwzięcie popieram, w końcu dzięki temu można uratować życie innego człowieka.
A i mówienie, że gdy odejdzie powojenne pokolenie, to wszystko będzie normalne Rangiz, bynajmniej nie jest na miejscu. Znam wielu współczesnych, którzy brzydzą się oddawaniem komuś po śmierci swoich organów i uważają to za szaleństwo. I są to o dziwo przyszli lekarze, więc szufladkowanie nie bardzo tu pasuje. Wszystko zależy od jednostki.
 

Hetik

Member
Dołączył
20.12.2007
Posty
153
Tez jestem za tym zeby jednak oddawac organy ale nigdy nie zastanawialem sie nad tym czy ja moglbym oddac komus nerke lub inny narzad ... Wiele gwiazd mowi w mediach ze to potrzebne ( Rubik powiedzial ze po smierci chce aby jego organy zostaly wykkorzystane ). Dobry temat. I naprawde musze sie bardzo zastanowic... :D
 
Dołączył
30.11.2007
Posty
166
Sadze ze raczej powinno sie oddawac organy.Bo do czego one po smierci sa potrzebne?To nic nie kosztuje a moze pomoc...przeczytalem kiedys w gazecie (lubie czytac takie pisma dla kobiet jak "Z zycia wziete" lub podobne :p) ze matka pewnej dziewczynki ktora nie zyla nie chciala sie zgodzic na przeszczep.Ojciec byl za...wiedzial ze to moze pomoc.Matka po dlugich przekonywaniach zgodzila sie.Ja sam otarlem sie o smierc.Ale nie potrzebowalem przeszczepu.Mialem rozlany wyrostek robaczkowy.Zaczelo sie w pewna niedziele.Bolal mnie brzuch.W poniedzialek poszlem z tata na pogotowie stwierdzili ze to jest grypa jelitowa.Dali mi zastrzyk i wrocilem do domu.Nic sie nie zmienilo.Dopiero w srode pojechalem do szpitala...badali mnie dosc dlugo.Pielegniarki twierdzily ze wszystko jest ze mna wporzadku.Kiedy przyszedl lekarz od razu powiedzial ze to wyrostek.Wytlumaczyl nam ze moj organizm byl tak slaby ze na nic juz nie reagowal i dlatego nie dalo sie nic stwierdzic.Wieczorem mialem operacje...obudzilem sie w srodku nocy tata siedzial przy mnie i cos mowil.Nie rozumialem nic i usnalem.Obudzilem sie dwa dni pozniej na OJON-ie.Nie wiedzialem ze jest az tak zle.Nikt mi nic nie mowil...przec caly tydzien mialem podlaczona kroplowke i nic nie jadlem.Pic moglem tylko z malych buteleczek 10 mililitrowych dla zwilzenia ust.Wypuscili mnie po dwoch tygodniach.Ludzie rozumieja dopiero wtedy gdy sami spotkaja sie ze smiercia oko w oko.Ta matka nie miala pojecia co to jest...swojej corce i tak nie mogla juz pomoc.Za to mogla darowac drugi zycie czlowiekowi ktory potrzebowal tego przeszczepu.Dlatego jestem za tym zeby po smierci takze dawac organy.I nie tylko po niej.Rowniez kiedy czlowiek zyje.
 

Dami 1200

Member
Dołączył
27.8.2007
Posty
174
A ja nie popieram oddawania organów, przynajmniej moich. Ja nie chcę, żeby po mojej śmierci jacyś ludzie mi w moich flakach grzebali. Co moje to moje, a co moje to nie rusz.
 

Kazus

Member
Dołączył
5.4.2008
Posty
40
Według polskiego prawa organy mogą być pobrane od każdego kto przy sobie nie posiada dokumetów podpisanych przed śmiercią, że się na to nie zgadza. Trudności robi rodzina. Nasza kultura zbyt dużą wagę przywiązuje do miejsca pochówku. Gdyby tego nie było pozyskanie organów byłoby łatwiejsze. Czasem dochodzi do sytuacji gdy mzarły chciał oddać organy, lecz rodzina wbrew jego woli nie chce sie na to zgodzić. Jest to trudne do zrozumienia, ale prawdziwe.
Nie mam nic przeciwko temu, by ktoś po mojej śmierci skorzystał z mojej nerki czy innej części ciała. No, może przed przeszczepem twarzy (chirurgowie opracowują przeszczepianie twarzy) i mózgu (wprawdzie o takim czymś jeszcze nie słyszałam, ale kto wie jak daleko nauka się kiedyś posunie...). Z resztą niech robią co chcą. Mi się to w grobie nie przyda.
 

Laska

Active Member
Dołączył
1.6.2005
Posty
1041
Po co mam zostawiać sobie ciało w komplecie, skoro ktoś może zrobić z części niezły użytek? Wg mnie rozsądniejsze będzie oddanie narządów osobom, które tego potrzebują, niż zostawienie ich na pastwę robaków (co też uważam za głupotę i marnotrawstwo miejsca, skoro można kulturalnie oddać się do kremacji i poprosić o rozsypanie na 4 strony świata :p ).

PS. CYTAT
( Rubik powiedzial ze po smierci chce aby jego organy zostaly wykkorzystane )


Nie wiem, czy bym skorzystał :D
 

daria

Szejn
Weteran
Dołączył
3.3.2007
Posty
1525
Tak ja też jestem za oddawaniem... Ale ostatnio czytałam na necie, że lekarze namawiają do podpisania dokumentu dotyczącego oddania organów po śmierci... A potem robią jakieś przekręty z wzywaniami do szpitala... W strzykają coś pacjentowi, on ma zgon i na tym zarabiają... Jednak nie jestem pewna, czy to źródło wiadomości było wiarygodne... Ja wierze, że tak było i jestem zbulwersowana, nie wiem w ogóle jak tak można postąpić i wyznaczyłabym dla takich lekarzy karę śmierci bez żadnych wyrzutów sumienia...
 

Arminas

Wybraniec Adonix'a
Dołączył
2.6.2007
Posty
994
Daria, to wszystko dla kasy. To są zwyczajni bandyci którzy myślą że jak są lekarzem to mogą robić wszystko i już.
Ja po śmierci chętnie dałbym coś od siebie :D. Nie wiem jakby na to zareagowała moja rodzinka, pewnie by się nie zgodziła. Ale jak już by mieli mnie odchudzić tak na maksa, to chyba bym poprosił o napakowanie mnie metalem (hm... Ciekawe jak bym poprosił xD), żeby jako tako mnie pochować. Słyszałem że nie trzeba jakiś większych dokumentów podpisywać, że wystarczy kartka przy dokumentach, w której byłoby napisane że po śmierci oddam swoje organy i podpis...
 
E

Electric_Dragon

Guest
Popieram oddawanie organów, jak przedmówcy wspomnieli Kościół popiera takie rozwiązanie. Traktują to jako akt łaski wobec innych. Jest to odpowiedzialna decyzja. Czy godna podziwu...nie. Moim zdaniem, nie należy podziwiać za to tylko czynić tak samo. Wiadomo, trafią się nieuczciwi lekarze chcący zarobić. Na czarnym rynku można wiele dostać za serce czy wątrobę. Trzeba nie śnić i oglądać za dużo programów gdzioe mówią że jest ładnie i pięknie. To jest życie. Zgodziłem się na wykorzystanie moich organów, mam świadomość tego, że mogę trafić pod nóż złodzieja i moja dobra wola zostanie wykorzystana. Wolę być skremowanym niż gnić pod ziemią. Za dużo widziałem gnijących zwłok (spokojnie zwierząt, nie ludzi) w życiu, więc nie chcę by patrzono na moją pomarszczoną skórę lub prostowane młotem w zakładzie pogrzebowym kości :/
Urna z prochami i zdjęcie. Thats all, a organy niechaj pomogą jakiemuś dziecku/dorosłemu.
 

Aniol Stroz

Najlepszy grafik
Moderator
Redakcja
Dołączył
14.10.2006
Posty
2046
Cóż... Tutaj można mieć różne poglądy. Bo dla jednych to bezczeszczenie zwłok, dla innych 'dobry uczynek' (ale to chyba złe dobranie wyrazów..). Osobiście sam jestem za tym aby oddawać po śmierci swoje organy komuś kto ich na prawdę potrzebuje. No bo co to za sens chować całe ciało do ziemi.. niech robaki się najedzą.. I tak z większością ludzi tak się robi. Kolejna sprawa to lekarze.. Zdarza się coraz więcej takich przypadków którzy w szpitalu uśmiercają człowieka po to żeby później wziąć jego organy i sprzedać Bóg wie komu. Co tu więcej mówić. Sam zgodziłbym się żeby po śmierci wzięto moje organy. Jak mówi Electric Dragon - urna, w niej prochy, zdjęcie i wystarczy. Gdyby tak się robiło to mniej osób by umierało ( nie chodzi o śmierć naturalną gdy jest się już stary).
Tyle z mojej strony. Pozdrawiam.
 

Kazus

Member
Dołączył
5.4.2008
Posty
40
Daria, nie słyszałam o takich przypadkach w Polsce i wierzę, że w naszym kraju to sporadyczne przypadki. Niestety inaczej jest w krajach zachodnich gdzie eutanazja jest "na życzenie". Tam bardzo często dokonuje się "zabiegu" wbrew woli pacjenta właśnie dla organów, lub by nie zajmował łóżka w szpitalu. Makabryczne, lecz niestety prawdziwe.
Jakiś czas temu czytałam o młodej kobiecie, która była ciężko, lecz uleczalnie chora. Bała się jednak iść do szpitala, bo doskonale wiedziała o niecałkiem legalnych praktykach lekarzy. Jakiś znajomy doktor obiecał jej opiekę w czasie gdy będzie przebywała w szpitalu i że nie pozwoli jej skrzywdzić. Gdy poszedł na jeden dzień urlopu na pacjentce dokonano "zabiegu".
 
Do góry Bottom