Co Poszło Nie Tak ?

Status
Zamknięty.

Eskel

Member
Dołączył
24.5.2007
Posty
79
Wpadłem na pomysł aby założyć ten temat . Każdy tylko krytykuje Gothica 3 , podaje argumenty że niedopracowany i co najważniejsze NIE MA KLIMATU poprzednich części . Pomyślałem że możnaby zamiast krytykować i osądzać najpierw zastanowić sie co poszło nie tak . A mianowicie DLACZEGO GOTHIC 3 STRACIŁ CAŁY KLIMAT ??? :angry:

Myślałem trochę nad tym i myślę że to jest tak : W poprzednich częściach powolutku odkrywaliśmy kolejne tereny , tajemnicze i niedostępne jak dotąd . Cały czas akcja sie zmieniała , raz pracowaliśmy dla tych raz dla innych . Dzieki ciężkiej pracy ( czasem było to nawet pół gry ) dostawaliśmy sie do miejsc wcześniej zablokowanych i pilnowanych . Działy się rzeczy niespodziewane jak choćby dowiedzenie się że śniący to demon . W trójce tego nie ma . Wypuszczają nas na wolny teren , niemal wszędzie można sie dostać , zadanie główne dostajemy na samym początku i dalej już wiadomo co . Wątek główny rozpoczęty juz na samym początku nie zmienia sie aż do samego końca . Biegamy po lasach i pustyniach , przedzieramy sie przez kolejne fale ożywieńców , zbieramy artefakty . Kiedy je pozbieramy możemy je dać trzem osobom . Jednak komu jedamy nie ma znaczenia bo potem jest już tylko koniec gry . <_<

Według mnie to jest przyczyną tego że G# nie jest już taki atrakcyjny jak niegdyś .

A CO WY NA TO ? WYPOWIEDZCIE SIE I DODAJCIE SWOJĄ TEORIĘ ! ;)
 

Prezes007

Member
Dołączył
6.4.2007
Posty
60
wedlug mnie brakuje mrocznych miejsc takich jak swiatynia sniacego, orkowy grobowiec, dwor Irdorath, i te swiatynie z NOcy Kruka sa to miejsca ktore zarazem lubilismy i nielubilismy szlismy tam zeby wykonac misje i chociaz przeszlismy gre i wiedzielismy co gdzie jest to i tak sie balismy ze zza rogu wyskoczy jakis ork ozywieniec itp. a wtych swiatyniach na Varancie niczewgo takiego nie bylo. I ten swiat zeczywiscie nie byl taki otwrty i poznawalismy go potrochu
 

dankan

Member
Dołączył
17.5.2007
Posty
56
otóż to, prezes ma rację, brakuje mistycznych, legendarnych miejsc, a przecież mieliśmy udać się na kontynent i odwiedzić rzekomo wspaniale opisywane w pieśniach i księgach miejsca , oraz poznac wspanialych ludzi z bliska, nie ma też pozadnych broni i artefaktów, a zdobycie tych które są możliwe nie przynosi satysfakcji, rozwoj postaci tez ma tu swoje znaczenie, kiedyś było to pasjonujące, a każda nowa umiejętność bardzo nas cieszyła, same rangi i oficjalne przyjęcie do gildii wiele dawało, a kupowanie zbroji w g3 to kpina, nie pomne tez o fabule która ma rozdzialów i jest bardzo nie spójna , a poczatek gry to kpina!, muzyka nudzi się też po szybkim czasie , wady tej gry i czynniki moge wymieniać dniami i nocami , że aż łza sie w oku kręci :(
 

bredpl

Member
Dołączył
1.1.2007
Posty
335
Tak jak mówili poprzedni userzy że brakuje różnych ciekawych miejsc, Gothic 3 daje nam odrazu dostęp do całej mapy. Możemy odrazu wyruszyć Varantu (przepłynąć) i co a na dodatek jesteśmy już na tyle silni że byśmy sobie w miare poradzili. Nikt nie sprawia nam zbytniej trudności, tylko co niektóre zwierzęta które atakują w jeden sposób a to może się szybko znudzić. Postacie w grze są banalnie proste do pokonania, więc nic tu nie ma dogadania. Rozwijanie postaci też jest nudne, jak i tak jesteśmy silni na samym początku, co stego że się nauczymy nowej umiejętności i tak mało nam to daje, żadnej przyjemności z tego, bo poziom zdobywa się szybko, co chwile uczymy się czegoś nowego. Jaki sens ma podbijanie miasta bez żadnej radochy, sami na całe miasto i wygrywamy po prostu to jest żałosne i głupie. Te same misje co miasto to samo, bardzo podobne i znowu bez przyjemności. Na początku jest fajnie potem już zaczyna nam się nudzić. :( :(

Muzyka też jest beznadziejna, ciągle to samo leci w kółko. Brakuje mi szczególnie rozdziałow i poznawania coraz to nowszych miejsc i nie zwykłych miejsc. Jakieś tajne kopalnie, potem ktoś przejmuje miasto, jakieś zamieszanie, problemy, sytuacje w których się coś dzieje. :( :( :(

Dużo można wymieniać, tyle nie dopracowań. Twórcy zrobili to tylko dla pieniędzy, tam ich zbyt nie obchodziła zbyt sama gra, zrobili tylko ładną grafikę, zapowiedź. Tłumy kupuje tę grę nie wiedząc jaka to gra a dopiero potem okazuje się że gra jest beznadziejna i zabugowana. :( :angry: :(

Pozdrawiam ;)
 

yeed

Trolololo Guy
Weteran
Moderator
Dołączył
10.1.2007
Posty
8225
Sprawa jest banalna..już na początku gry wiemy
co mamy zrobić i z czym przyjdzie się nam zmierzyć
Fabuła staje się wtedy uboga okropnie a możliwość decydowania
z którą frakcją będziemy trzymali nie daje tyle satysfakcji.
Gra jest niby nieliniowa ale główną fabułę idzie się jak po sznurku
no i mi znudziło się wyzwalanie myrtany po 4 odbitych miastach..ILE MOŻNA
Zero zaskoczenia wszystko przewidywalne....żadnych zwrotów akcji...
mało klimatycznych miejsc...i akcji które przyprawiają o dreszczyk....
Ta gra jest Krucjatą głównego bohatera.....który od początku jest ZBAWCĄ
i cukierkowym herosem bez wyrazu....JUŻ z góry wiadomo to on ma wyzwolić Kontynent
Porażka....moim zdaniem....zero pomysłowości ze strony twórców....
aż mnie przeraża co mogą wykaszanić w G4
no chyba że to będzie prequel..to może coś wyskubią



to jest tylko jeden z aspektów....więcej nie opisze bo sobie nerwy zszarpie :]
za bardzo lubię serię by tak na nią bluzgać więc zakończę na tym
 

Prezes007

Member
Dołączył
6.4.2007
Posty
60
mi jeszcze brakuje nowych kombosow np jak w poprzednikach awansowalismy na mistrza miecza to bylo odrazu inne trzymanie inne uderzenia szybsze itp. a tu jest praktycznie nie zowazlna szybsze wymachiwaniem mieczem na uczniu czy mistrzu. Myslalem tez ze beda jakies bitwy na wielkiej polanie gdzie bedzie np 30 paladynow 50 straznikow miejkich i 100 orkow a tutaj tylko odbijamy praktycznie sami miasto.Brakuje tez czegos takiego jak w g1 i g2 idziemy po oko innosa a ono zostalo skradzione lub w g1 w4rozdziale idziemy po magow ognia a oni nie zyja.brakuje tych gildi w ktorych sie awansowalo np. mamy lekki pancerz najemnika i awansowalismy na ciezki w miare z rozdzialami a potem lowca smokow.Denerwuje mnie takze to ze jest niby 12 pucharow ognia i jest 12 wybranych palkow ktorym je dajemy i oni zmieniaja przebieg wojny bo dostali moc i sa bogami a w samym khorninis bylo wiecej palkow jak na calym kontynencie.Nie ma miecza ktory jest dla wybranca do zakonczenia jak to bylo w poprzednikach uriziel czy św. pocisk gniew innosa. No i jak na kontynent za malo npcow i za maly teren powinien byc okolo 3 do 4 razy wiekszy wkoncu bylo tam tyle bitew a miasta sa wielkosci starego obozu a vengard jest mniejszy od khorninis a tego co pamietam to napoczatku w khorninis to se zgubilem :p
 

iguś

Member
Dołączył
4.6.2007
Posty
73
Gdy z wielką niecierpliwością zainstalowałam i włączyłam grę, byłam dosłownie zdezorientowana. Już samo sterowanie mnie zawiodło, nie mogłam dojść czym się chodzi, wyjmuje broń itp. Kolejną rzeczą jest zacinanie się gry. Nawet w dobrych komputerach się ona tnie. Po trzecie kompletny brak klimatu, gra wygląda jak jakaś... bajka? Jestem zawiedziona, po paru dniach, odłożyłam grę w kąt :p.
 

Eskel

Member
Dołączył
24.5.2007
Posty
79
CYTAT(Prezes007 @ 14-06-2007, 18:22) [snapback]145956[/snapback]
Myslalem tez ze beda jakies bitwy na wielkiej polanie gdzie bedzie np 30 paladynow 50 straznikow miejkich i 100 orkow a tutaj tylko odbijamy praktycznie sami miasto.


Też się z tym zgadzam . Najbardziej irytowało mnie ze tak jak na przykład w takim Cape Dun wszyscy buntownicy przygotowywali się do bitwy . Kazali wybijać krowy bo to zagranie strategiczne . Powiedzieli że mają szpiega w mieście . Gdy w końcu nadszedł dzień bitwy a tu się okazało że sami musimy rozwalić całe miasto orków ( co prawda nie bylo to trudne , wystarczyło klikać bez przerwy LPM ) , a ten niby wspaniały wojownik i szpieg Sanford , ledwo co wyłaził z magazynu .
 

Dadex

Al di là delle nuvole
Weteran
Dołączył
5.11.2004
Posty
1789
Co poszło nie tak? Klimat, to co moim zdaniem cechowało wcześniejsze części to był klimat, który częściowo został już zabity w Gothic 2. W trzeciej części za nic nie mogłem odczuć owego klimatu. A co się składało na ów klimat? Na pewno fabuła, która już w drugiej części kulała, nie wspominając o trzeciej części. Świat, mimo iż wielkość w GIII znacznie przewyższa ten z I części to poznawanie go nie sprawia już takiej przyjemności. Nawet ładniejsza grafika nie pomaga. W pierwszej części rzec można prawie każde miejsce było unikalne, tego tutaj nie widzę.
Za dużo zmian które wyszły grze na gorsze, gra nie jest już tak wciągająca, naprawdę ciężko mi znaleźć jakieś większe plusy. Nawet jeśli chodzi o dźwięk, który większość z was wychwala. Owszem nie był zły, ale mnie i tak bardziej przekonuje ten z Gothic 1.

Reasumując ze świetnej gry stawiającej na niekonwencjonalne rozwiązania powstała przeciętna gra cRPG, pozbawiona klimatu, z oklepaną fabułą.
 

Shadow27

Member
Dołączył
26.10.2005
Posty
354
Klimat w G3 nie istnieje to prawda, a dla mnie jest pare podstawowych przyczyn, które to powodują.
W G1 mieliśmy 3 cudowne obozy, każdy prezentujący co innego i dający inne możliwości, poza tym przyłączenie do któregokolwiek z nich uniemożliwiało przyłączenie do innych i każdy nas postrzegał jako ich członka... ach ależ cudownie było słyszeć ZBUDŹ SIĘ na bagnie ^ ^ w G3 za to mogę zniszczyć stolicę asasynów, a potem wykonywać dla nich masę zadań i końcowy efekt będzie taki, że mnie będą lubić ... żenujące ... chce zostać magiem , a zostałem terminatorem, który umie wszystko... w G1 nie dało się nauczyć Magii będąc Strażnikiem , Cieniem , Szkodnikiem czy Najemnikiem bo magia była zarezerwowana dla magów i wyznawców Śniącego... to też było cudowne , ale za to magowie nie mogli uczyć się walki bronią 2 ręczną (wyjątkiem są strażnicy świątynni, którzy są wojownikami używającymi magii) ale i tak nie starczyło by nam pkt umiejętności na to wszystko. A w G3 kończąc miałem ponad 300 każdego współczynnika , byłem mistrzem każdej broni i mogłem rzucać najpotężniejsze czary w grze ... do tego sypałem na zmianę magią Beliara i Innosa ... gdzie tu sens ?? Gdzie tu klimat ??
Poza tym wszystkim w G1 nikt nie powie mi, że jest w stanie zabić armię orków na 1 poziomie... tam ork to jednak była elita do walki z którą trzeba było odpowiedniego szkolenia, a na początku 3 ścierwojady mnie zjadły ^ ^ to też było fajne takie widoczne zdobywanie potęgi, ale nawet pod koniec trzeba się było natrudzić bo nie zabijałem najlepszych wojowników 1 ciosem ...... więcej nie pisze bo aż się łezka w oku kręci jak się widzi co Ci ludzie zrobili z tak cudownej i klimatycznej gry... ja szczerze mówiąc lubiłem starą grafikę bardziej od tej nowej bo nie potrzebowałem jej... Zresztą to która gra (G1 czy G3) jest ciekawsza dla mnie stwierdza fakt, że G1 przeszedłem dokładnie 37 razy (oczywiście nie całość jeden za drugim) !! I nie nudziło mnie to !! A w G3 już za pierwszym razem doznałem wielkiego zawodu ...
 

xenex

Member
Dołączył
13.3.2007
Posty
561
Ogółem wszystko co piękne, znane z poprzednich części zniknęło. Wszystko co cechowało serie Gothic to niespotykany dotąd klimat i świat, a w Gothicu III wszystko to znikło. Jeżeli nie znał bym poprzednich części Gothic'a, to powiedział bym że ów seria jest słaba i w ogóle do siebie nie ciągnie. Gdzie podział się ten piękny świat, który był marzeniem każdego Rpg. Potem fabuła której również nie ma, bezsensowne zadania w stylu idź i znajdź trzy skrzynie, czy zabij tego i tego, co prawda w poprzednich częściach też były takie zadania ale tam miały sens. Również nie wiem co zrobili z obozami, zaczęli wydziwiać z obozami aż zlikwidowali wszystkie obozy prócz paladynów z G2, gdzie jest Sekta a gdzie najemnicy którzy są chciwi. Zastąpili to nowymi o wiele bardziej debilnymi obozami, żal i szkoda gadać. To co mi się jeszcze nie podoba to to że nie ma już obozów trzech tylko są miasta duże i małe, to również jest wielkim minusem gry. Shadow poruszył ważną sprawę a mianowicie Orki, ork w poprzednich częściach był jednym z najtrudniejszych bestii do pokonania, a teraz? Zabijamy go na początku bez najmniejszego problemu, bez trudu i gdzie tu realistyka, co nagle Bezimienny stał się wielkim herosem który pierwszym mieczem kładzie orki, bez sens. Mówiąc tak od serca to G3 spadł i to bardzo na (tzw.)Psy. Zastanawiam się co twórcy robili przez tyle lat co?
 

Zomin

Member
Dołączył
20.4.2007
Posty
739
Mnie wk***** to ze nie ma obozów, tak jak inni ze Magowie uzywaja broni a Wojownicy magii( <_< ), zadania sa takie bylejake..., mozna zaczac od poczatku glówny watek, a w poprzednich czesciach najpierw trzeba bylo poboczne, bo np. w G2 mozna dopiero bylo sie dostac do Hagena itd, fabula na poczatku jest troche naciagnieta, nie ma ,,Bossa", nie jest lekko komediowa jak poprzednie(fajne teksty :) )(...), o tym moge ksiazke napisac :( .
 

Phil

New Member
Dołączył
12.6.2007
Posty
2
Dorzucę coś od siebie. G3 jest zrobiony trochę na odwal się. Przed zainstalowaniem G3 grałem w ES:Oblivion...Gra nudna jak flaki z olejem, jednak posiada piękną grafikę. Po G3 spodziewałem się podobnej, a gdy ją zobaczyłem...cóż...do ES:O jej daaaaleko, poza tym tnie się niesamowice, podczas gdy ES:O śmiga aż miło. Wniosek? Twórcom nie chciało się dopracować enginu gry. No ale do grafy można się przyzwyczaić. Natomiast nie mogę się przyzwyczaić do systemu walki...Wpadam w watachę wrogów, tnę jednego a reszta się przygląda i czeka na swoją kolej...o co tu chodzi? Kto wymyślił taki bezsens? :blink: Pamiętam, że w G1 czerpałem nie mało satysfakcji z zabicia choćby jednego orka, a tutaj mogę zasiec całe miasto niemal bez wypicia jednej mikstury leczniczej! Druga sprawa: questy. Na początku gry całkiem miło się je wypełnia, jednak z biegiem czasu stają się po prostu nudne...Idź tam, zabij tego - Zapoluj z kimś na stwory - Przynieś to, znajdź tamto...ile można robić w kółko to samo? Moim zdaniem gra jest po prostu za długa. G1 miał o wiele mniejszy obszar, tylko 3 obozy, a jednak grało się w niego o niebo lepiej...dlaczego? Wydaje mi się, że dlatego ponieważ gra kończyła się w momencie gdy gracz nie zdążyl się nią jeszcze znudzić a jednocześnie zdążył się nasycić i po zabicu Śniącego odkładał grę na półkę w poczuciu dobrze spełnionego obowiązku. No i chyba jeden z największych mankamentów G3 - liniowość. Nieźle się wkurzyłem gdy Xardas kazał mi iść do Geldern abym porozmawiał z szamanem, podczas gdy całe Geldern wybiłem dawno temu...Ktoś może powiedzieć, że niepotrzebnie, jednak jestem graczem, który lubi czasem wyprzedzić fabułę, zrobić to na co w danym momencie mu przyjdzie ochota. Mnie naszła ochota na oczyszczenie Krain Centralnych z orków jeszcze przed pójściem do Nordmaru, jednak nie spodziewałem się, że uniemożliwi mi to zakończenie gry...Skoro wszystko trzeba robić w kolejności, to przynajmniej mogłaby się pojawiać informacja np. po zabiciu szamana w Geldern, że taki ruch uniemożliwia zakończenie gry, a tu nic - cisza, gracz jest nieświadomy, że w połowie gry nie ma już po co grać dalej...No i może na sam koniec przyczepię się do muzyki - absolutnie nie tworzy klimatu. Gdy sobie przypomnę jaka muza była w Starym Obozie...echh...Reasmując po G3 spodziewałem się o wiele więcej, a dostałem co najwyżej średniego rpg-a o którym nie warto będzie rozmawiać po latach z innymi graczami.
 

Eskel

Member
Dołączył
24.5.2007
Posty
79
Pamiętam jak to sie grało w Gothica 1 . Ah ten klimat aż sie łezka w oku kręci ( chlip ) :rolleyes: . Ah te dawne czasy jak to się jeszcze tygodniami na przerwach w wszkole z kumplami wspominało rózne swoje przypadki i akcje z Gothica 1 ( dwójki w sumie też ) . a teraz nie ma czego wspominać po G3 ! :angry: Wszystkie misje takie same , NUDA , NUDA , NUDA !!!!!!!!!!!!!!!
 

Gravell

Member
Dołączył
29.1.2007
Posty
88
Jak dla mnie to z gry, w której samo sterowanie było już unikalne i klimatyczne (TAK!), zrobili klikacza w stylu znajdź-zabij-przynieś... Nie ma elementu zaskoczenia, fabuła oklepana... Ehhh... Jak to ktoś wyżej wspomniał, nie warto nic mówić obrażając całą serię... Mam tylko nadzieję, że następca (o ile będzie) stanie na wysokości zadania i przywróci klimat poprzednich części...
 

Cisu

Member
Dołączył
2.7.2005
Posty
852
Hmmm...tak, tak, ze śmiałością można rzec, iż Gothic 3 zdecydowanie obniżył poziom całej serii. Pamiętam, jak twierdziłem, że W Gothic 2 wkurzało mnie to, że od początku gry wiedzieliśmy, że będziemy się bić ze smokami... uznawałem to za lekkie popsucie fabuły, ale porównując to fabuła w G2 jest o niebo lepsza od tej z G3. Co według mnie popsuło klimat? No po pierwsze to wygląd Bezimiennego. Przecież on w ogóle nie przypomina naszego bohatera z poprzednich części. Gdzie się podziała jego kitka i jego jasne włosy, no gdzie pytam się?! xD. Druga sprawa, która odrazu mnie zraziła, to system walki. Przecież to jest beznadziejne klikanie lewym przyciskiem myszy w stylu hack 'n' slash :/. Dodatkowo potwory takie, jak pełzacz czy wilk atakują z prędkością karabinu maszynowego...żenada po prostu. Brakuje mi tej zmiany stylu walki po wyszkoleniu naszej postaci i podnietu w stylu "O, cholera, on ma nowe ruchy i inaczej atakuje" z poprzednich części. Tam osiągnięcie stopnia mistrz w naprzykład broni jednoręcznej odrazu powodowało coś w stylu dumy, a tutaj nie ma żadnej różnicy między początkującym, a mistrzem. Kolejna kwestia, którą warto wspomnieć, to "popsucie się" świata gry. Jak to wcześniej było wspomniane, każde z miejsc w G1 i G2 było w pewnym rodzaju unikalne, a tutaj? Wszystko wygląda niemalże identycznie :/. No dobrze, ale od początku. Kiedy zobaczyłem pierwsze miasto - no spoko, wszystko ładnie pięknie, nie jest źle. Poszedłem do Reddock, no i co? No też nienajgorzej, nawet fajne miejsce itp. Poszedłem do Cape Dun - no tutaj trochę monotonnie, ale też fajnie nawet. Następne miasto - Montera...OMG i znowu to samo :/. Wkurza mnie to, że odwiedzając jakieś miasto i wykonując w nim wszystkie zadania, następnie je ewentualnie wyzwalając, to potem nie było już poco tam wracać :/. Nie to, co w G1 (obecnie gram, jestem w Świątyni Śniącego ^^) gdzie mały świat urzekał nas po prostu. Wędrowaliśmy w kółko między obozami, ale robiliśmy to w jakimś określonym celu i z bananem na twarzy :), odwiedzaliśmy tych samych ludzi, traktowaliśmy już ich jako swoich kumpli i aż szkoda mi było, że nie pojawiały się kwestie typu "Co tam, Wilk? Masz jakiś nowy sprzęt?" :D. A w G3 gadamy z jakimś kolesiem, bierzemy misję, wykonujemy ją i tyle tego kogoś widzieliśmy...no, ale to w końcu kontynent, więc to chyba normalne. No a propo kontynentu, to zirytowało mnie to, że już od samiuśkiego początku gry mamy mapę :/. No beznadziejnie po prostu. Pamiętam jak w poprzednich częściach jak grałem pierwszy raz, to bez mapy jak bez ręki normalnie, wszędzie się gubiłem (kiedyś zgubiłem się w tej kotlince w G2, gdzie siedzi na początku Lester i szukałem wyjścia pół godziny xD). Ogólnie takich minusów jest pełno i aż nie chce mi się dalej tego wszystkiego wymieniać. Napisałem to, co najbardziej mnie wkurzało i warto było dodać, że nie przeszedłem zbyt wielkiej części gry, bo mój brat zepsuł oryginalne płyty za 130zł (ma chłopak 8 lat, kupił sobie za pieniądze z komunii, więc gra była jego i miał prawo ją popsuć niestety - porysował płytę do tego stopnia, że napęd jej nie czytał). Poczekam, aż stanieje pożądnie (już teraz kosztuje w Media Markt 65zł...) i kupię sobie swój egzemplarz i przejdę do końca, chociaż nie wiem, czy będzie mi się chciało (nigdy nie sądziłem, że powiem coś takiego na temat gry z serii Gothic :( ).
 

Zgrzytx

New Member
Dołączył
2.6.2007
Posty
25
Nie ma co ukrywać, gra jest zwalona i po prostu do d***. sprzęt spełnia wymagania (oprócz ram'u bo 512 mam) a tnie cholernie. Fabuła totalnie kaszanka, miejsca też a najbardziej mnie rażą wygłądy postaci i statsy na początku... kur** to nie bezi! gorn powinien mieć zbroje najemnika, a diego? gdzie jego zbroja cienia? :mellow: -_- na początku tniesz orków aż nudno, walka już nie wspomnę... grałem w g3 2 dni i odłożyłem bo po prostu nie mogę. Szkoda, spodziewałem się po tym czegoś więcej.
 

pyton1990

New Member
Dołączył
28.6.2007
Posty
4
Przeczytałem wiele komentarzy w tym temacie i sam się teraz wypowiem. Nie chcę tylko krytykować tej gry, ale przy okazji wskazać jakieś mocne strony. Co jest takiego fajnego w Gothicu III - najsłabszym z całej serii? Najbardziej spodobał mi się ogromny rozmiar świata, nowe potwory, duża ilość miast, które mimo że są dość podobne to mają swój charakter. Jeszcze ta różnorodność kulturowa. Zupełnie inaczej wygląda Nordmar, a inaczej Varant. Ładna grafika to jednak mocny punkt tej gry. Krajobrazy są też bardziej realistyczne i można by pomyśleć, że za oknem ujrzymy coś podobnego. Pod tym względem nie mam nic do zarzucenia. Następna rzecz to muzyka, która mimo że nie jest jakaś rewelacyjna, a czasami wkurzająca to jednak może się podobać. Pierwsza część to prawie nie miała żadnej muzyki i nie odgrywała ona większej roli ( w moim odczuciu ), w drugiej też nie była zbyt zauważalna, ale... czułem że bez niej to już nie byłaby ta sama gra. Podobało mi się to rozwiązania. Mimo, że jej się specjalnie nie zauważało, to gra bardzo zyskiwała na klimacie.

Przejdźmy teraz do minusów gry, których jest sporo. Pierwsza rzecz co mnie wkurza i mimo że to aspekt bardziej techniczny, to jednak rozwala klimat to duża ilość błędów. Już zaczynasz czuć ten klimat, atmosferę wędrując przez pola Nordmaru, a tu wyskoczy jakiś babol. System nauki jest do dupy. Już na samym początku gry można mieć ognisty miecz ( + 100 do obrażeń ) i paradujesz nim przez pół gry. To jest najbardziej zwalona rzecz, jaką można było zrobić. Po prostu w ogóle nie czuje się, że postać się rozwija, a jeśli już, to tylko na początku. W ogóle nie uczyłem się alchemii i prastarej wiedzy, a na 68 poziomie mam jej odpowiednio 104 i 238, co wystarcza na nauczenie się prawie wszystkiego z magii i alchemii. Prawie, bo potem się okaże że część jest zabugowana i nie można się nauczyć. Następna rzecz to klimat gry. Wszyscy moi przedmówcy mają rację, że Gothic III straciła klimat. Wczesniej świat był o wiele mniejszy i jednak czuło się, że każda postać ma unikalny charakter, z jednym gościem byłeś zżyty, był dla ciebie ziomem, a za innym nie przepadałeś, bo był arogancki, opryskliwy... W trójce niby też każdy ma coś innego, ale później to wszystko się miesza i większości w ogóle nie pamiętasz. W dwóch pierwszych częściach do dzisiaj pamiętam, kto jak się nazywał, jaki miał charakter itp. Jeszcze jedno: dostępnośc misji i całego świata. Już na samym początku gry możemy się przemieszczać po całym świecie, wykonywać misje dla różnych frakcji i chociaż system reputacji jakos działa, to jednaj dziwne jest że po wyzwoleniu dwóch-trzech miastl, możesz przyjaźnie gawędzić z orkami. Nie ma tu związku przyczynowo skutkowego. We dwójce jeśli komuś spuścisz wpierdziel, to od razu inni ludzie przestają z tobą rozmawiać i musisz płacić grzywnę. Nie mogłeś bezkarnie wchodzić do cudzych chat. Pomyśleć tylko, jaka to była satysfakcja zakradać się do domó mieszkańców, cały czas bojąc się że zostanie się przyłapanym na kradzieży.

Co do możliwości bezimiennego to jednak na samym początku było to uzasadnione. Gdzieś było pisane, że nasz bohater stracił część swoich sił, jakie miał w dwójce, ale i tak jest w stanie zabić orka. Dla mnie to było głupio zrobione, bo największą satysfakcją jest rozwijać się od początku, kiedy czujesz że włożone punkty nauki w trening coś dały. No i coś, żeby gra byłą bardziej grywalna. Mogli zrobić tak jka w poprzednich cześciach, że niektóre opcje bedziesz miał dostępne dopiero po przyłączeniu się do jednej z gildii.

Ogólnie grę oceniam na plus i ci, którzy nie grali w dwie pierwsze części pewnie by ją nawet chwalili, ale jak się spojrzy na to co było w gothicu dwójce i jedynce, to łza się w oku kręci. W miarę jak grafika się poprawiała, świat się zwiększał i powstawały nowe budowle, gra traciła coś bardzo ważnego: klimat i grywalność. Mimo pięknego wyglądu, ta dawna atmosfera została zatracona. Gdyby chociaż wyeliminować na amen te wszystkie bugi, to już tak bardzo na trzecią część nie narzekał. Mam nadzieję, że twórcy wyciągną wnioski i postaraja się nad czwórką. Miłość do gry zwycięży nad chęcia zrobienia wielkiej kasy.
 

Szmajl

Member
Dołączył
18.7.2007
Posty
35
Moim zdaniem to poszło nie tak, że możemy się wszędzie dostać i każdego potwora zabić na 1 lvl machając na oślep mieczem. Autorzy mogli też bardziej zróżnicować misje. Podoba mi się jednak to, że można walczyć po różnych stronach (dlatego gra się mi dopiero na 100% znudzi jak przejdę ją 2 razy), oraz różnorodność terenów. Oprawa graficzna jest ładna, ale niedopracowania, wysokie wymagania i błędy nie umilają gry. :huh:
 

Gravell

Member
Dołączył
29.1.2007
Posty
88
CYTAT(pyton1990 @ 23-07-2007, 08:34) [snapback]148933[/snapback]
Pierwsza część to prawie nie miała żadnej muzyki i nie odgrywała ona większej roli ( w moim odczuciu )


Aaaaa.... Dajcie m widły i pochodnię... :lol: W sumie to w jedynce muzyki za dużo nie było - fakt, ale jak dla mnie to właśnie ta muza była częścią klimatu... Tak, te kilka kawałków, które nawet powtarzane w kółko - nie nudziły się (przynajmniej mi).

Pozdro

Dokładnie, jedynki nic nie przebije - szczur
 
Status
Zamknięty.
Do góry Bottom