Łucznik

Status
Zamknięty.

Antix

New Member
Dołączył
23.12.2010
Posty
41
Elo to znów ja, jako że przeszedłem gothic 1, to zaczynam gothica 2 nk i tu znów mam kilka pytań:

1. Jak grać łucznikiem tzn. jak rozdawać umiejętności, do ilu szkolić łucznictwo itp?
2. Jeśli wybrałbym łucznika to do końca gry posługiwać sie lukami?? czy radzicie potem przerzucić sie na kusze??
3. Do jakiej gildi przystąpić żeby było najlepiej jako łucznik ?
4. Czy zatrzymać szpon beliara czy lepiej go sobie zostawić? przypominam ze gram jako łucznik


To chyba tyle jak sobie cos przypomnę to dopisze ;x
 

Fūri

słit Wojtuśśśśś
Dołączył
17.6.2011
Posty
1078
1. Do maksimum? Chyba po to jest ta umiejętność, jeśli chcesz być łucznikiem. No i oczywiście zręczność. Pamiętaj żeby tak samo jzyka budowniczych się nauczyć, bo tabliczki dają ci tak samo bonus do łuku i innych broni.
2. Jak grasz łucznikiem, to musisz pakować w zręczność, a jeżeli kusznikiem, to musisz mieć dużą siłę i znowu skilla. Także wte albo wewte.
3. Najemnicy, bo oni korzystają z łuków.
4. Oddaj - do jego obsługi potrzeba dużo siły, a te punkty doświadczenia przydadzą ci się na polepszenie skilla w łucznictwie.

Mam nadzieję że pomogłem.

P.S. Z drugiej strony ja bym się bardziej zastanowił nad pytaniami - od groma poradników właśnie specjalnie dla wszelakich klas w Gothic II : Noc Kruka, a ty jednak wolisz (co nas cieszy :D) dawać nowe topici z pytaniami.
 

Barneyek

Starsza Wiedźma
Członek Załogi
Moderator
Dołączył
4.11.2011
Posty
1306
Popieram Wojtka, łucznictwo w miarę możliwości dociągaj do maksimum, choć i na poziomie "strzelec" nie będzie źle.
Szpon Beliara? Szczerze mówiąc nigdy nie miałam ciągot do używania tej broni, więc nie powiem Ci zbyt dużo o jej zaletach, zresztą tak jak Wojt mówi - dużo tracisz na początku, by w ogóle móc go używać. Dla łucznika w NK wymarzoną bronią białą jest Miecz Mistrzowski, ewentualnie poprzedzony Rapierem. Ewentualnie potem można przerzucić się na Betty, ale ona z kolei nie daje dodatkowego bonusu, więc osobiście chodzę prawie do końca gry z MM.
Na pewno nie ma większego sensu przestawiać się specjalnie na kusze, bo oznacza to trwonienie PN. Tyle ile będzie Ci potrzebne, wyciągniesz z tabliczek. Oczywiście możesz nosić kuszę jako broń pomocniczą, bo przy wynajdywaniu sobie różnych dziwnych stanowisk strzeleckich np. na gałęzi drzewa czy słupie lub obelisku jej zaletą jest to, że postać nie cofa się po każdym strzale, jak to ma miejsce przy łukach i dzięki temu nie ma tendencji do spadania prosto w łapska wrogów :)
Tego typu postać również aż prosi się o naukę kradzieży kieszonkowej, która jak wiadomo wymaga zręczności, a jest niezwykle opłacalna zarówno finansowo jak "punktowo".
Jeśli chcesz w późniejszym etapie nauczyć się mikstury zręczności, oszczędzaj od początku wszystkie goblinie jagody i szczawie królewskie, jednak da się zbudować dobrą postać i bez tej nauki.
 

Arven

Mr. Very Bad Guy
Weteran
Dołączył
18.5.2007
Posty
3647
Jakiś czas temu omawiałem ten problem, polecam zaznajomić się z tym tematem:
http://gothic.org.pl/forum/index.php?/topic/31271-lucznik/
 

Antix

New Member
Dołączył
23.12.2010
Posty
41
Dzięki za odpowiedzi chociaż jeszcze mam 2 pytania?

1. Właśnie zastanawiam sie czy lepiej pograć kusznikiem? proszę o wasze porady czy lepszy będzie kusznik czy łucznik?
2. Do kogo polecacie dojść jako czeladnik ?
 

Isidro

Szalony Bartek
Weteran
Redakcja
Dołączył
9.3.2009
Posty
6377
1. Łucznik bardziej pasuje do myśliwego na jakieś ścierwojady czy dziki. Z kuszą lepiej iśc na orków, cieniostwora czy trolla. Ja zazwyczaj wybieram kuszę i miecz, siła potrzebna przy jednym i drugim a kusza daje większe obrażenia niż łuk. Osobiście polecam kusze.
2. Najbardziej opłaca się dojść do Bospera. Skór będziesz miał pewnie sporo a zarobić na tym da się troche. Mało pn wydasz na nauke potrzebych umiejętności a np. u Harada idzie ich sporo na każdy kolejny miecz. Constantino tylko i wyłącznie jesli idziesz do zakonu, moim zdaniem. Idąc ścieżką łucznika/wojownika/ kusznika wybierz Bospera :)
 

Arven

Mr. Very Bad Guy
Weteran
Dołączył
18.5.2007
Posty
3647
Szczerze mówiąc nigdy nie grałem kusznikiem, a łucznikiem owszem. Jeśli chodzi o obrażenia zadawane łukiem to są naprawdę wysokie. Najlepszy łuk (smoczy) zadaje aż 160 punktów obrażeń. Po koniec gry ork elita padał na 2 lub 3 strzały (dziś już nie pamiętam). No i łuki są chyba trochę szybsze, ale tak na 100% nie jestem pewien (dawno już nie grałem).
 

Antix

New Member
Dołączył
23.12.2010
Posty
41
1. Łucznik bardziej pasuje do myśliwego na jakieś ścierwojady czy dziki. Z kuszą lepiej iśc na orków, cieniostwora czy trolla. Ja zazwyczaj wybieram kuszę i miecz, siła potrzebna przy jednym i drugim a kusza daje większe obrażenia niż łuk. Osobiście polecam kusze.

Właśnie jak wybiorę kusze to trzeba rozwijać 3 umiejętności czyli zręczność, sile i kusznictwo ale też kusza zadaje więcej obrazem i teraz mam dylemat czy lepiej kusza czy luk ...


A tak na marginesie potem będę grał w gothic 3 wiec tam na pewno będę grał łucznikiem bo tam strasznie trudno kuszą sie posługiwać
 

Isidro

Szalony Bartek
Weteran
Redakcja
Dołączył
9.3.2009
Posty
6377
A tak na marginesie potem będę grał w gothic 3 wiec tam na pewno będę grał łucznikiem bo tam strasznie trudno kuszą sie posługiwać

Trudno i długo. Czyli tak jak i naprawdę :) W g3 kuszy nigdy nie używałem "na poważnie".
Zręcznośc w G@ jest dobra bo ze złodziejstwa można zdobyć mnóstwo doświadczenia. W końcówce gry za każdą kradzież kieszonkową nawet 300 doświadczenia miałem(dokładnie nie pamiętam) więc to jest dobra inwestycja. Ale czy do kusz ją potrzeba to nie wiem...
 

Barneyek

Starsza Wiedźma
Członek Załogi
Moderator
Dołączył
4.11.2011
Posty
1306
Siła przy kuszach jest potrzebna rzecz jasna do "uniesienia" danego egzemplarza, ale faktycznie zręczność chyba wpływa na celność i rozmiar obrażeń.
I analogicznie przy broni jednoręcznej, wymagającej zręczności, siła też trochę wpływa na cios. Ale tę dodatkową umiejętność (zręczność przy kuszy, siłę przy 1H) można uzyskać z bonusów.
 

Antix

New Member
Dołączył
23.12.2010
Posty
41
Jesli można to prosze was o wady i zalety obydwu bulidów
 

Arven

Mr. Very Bad Guy
Weteran
Dołączył
18.5.2007
Posty
3647
Kusznik - inwestujesz dużo w siłę żeby móc podnieść dobrą kuszę, ale obrażenia zależą od zręczności, więc musisz ładować w kolejny atrybut. W dystansie jesteś wtedy w pewnym sensie ograniczony, bo obrażenia mogą zostawiać trochę do życzenia. Pocieszać może jedynie fakt, że będziesz mógł nosić porządne miecze. Ale wtedy wyjdzie Ci taka mieszanina kusznik/wojownik.

Łucznik - inwestujesz dużo w zręczność żeby móc używać dobrego łuku, obrażenia zależą od zręczności. Dzięki temu możesz osiągnąć bardzo duże obrażenia bez konieczności inwestowania w inny atrybut, łuk staje się główną bronią. Możesz nosić rapier/miecz mistrzowski/Szpon Beliara, aby móc się w razie czego wspomagać. Co prawda obrażenia zależą od siły, ale to tylko wspomagacz. Poza tym masz tabliczki i mikstury. Ja np. nie zainwestowałem ani jednego punktu w siłę, a na koniec miałem 87 punktów tego atrybutu. W dystansie jesteś nie do zatrzymania, a w późniejszym etapie walka wręcz jest naprawdę wystarczająca.

Tak więc podsumowując: jeśli chcesz grać postacią walczącą w dystansie to bez dwóch zdań bierz łucznika. Chociażby z tego powodu, że nie musisz rozwijać siły i zręczności jednocześnie, więc szybciej osiągniesz jakieś rezultaty a i finalna postać będzie lepsza w dystansie. Jeśli jednak chcesz dzielić postać między dystans i walkę w zwarciu to bierz kusznika. Chociaż moim zdaniem jest to rozwiązanie trochę bez sensu, bo ani w pierwszej ani w drugiej perspektywie nie będziesz jakimś wielkim koksem.
 

Antix

New Member
Dołączył
23.12.2010
Posty
41
O taką wypowiedź mi właśnie chodziło wielkie dzięki Arven :)


Wybieram łucznika
 

Rabittous

Member
Dołączył
21.9.2004
Posty
33
Siła przy kuszach jest potrzebna rzecz jasna do "uniesienia" danego egzemplarza
i ma wplyw na obrazenia



Najwazniejsze, nawet wazniejsze niz kupno pierwszego luku (ktory i tak znajdujesz hehe) to naucz sie wazenia mikstur zrecznosci, zbieraj wszystkie szczawy krolewskie i goblinie jagody, za zabicie orshaka wybierz nagrode mikstura zrecznosci itp itd, mozna miec grubo ponad 200 zrecznosci a wtedy lucznikiem to jestes lepszym niz gerda, jesli czaisz o co cho hehe
 

El Bastardo

Władca Wiedźm
Moderator
Redakcja
Dołączył
1.10.2007
Posty
3025
Korzystając z owego tematu przedstawię swoje, świeże doświadczenia.

Nie dalej jak wczoraj skończyłem ( w końcu) G2 NK łucznikiem. Początki były owszem trudne, z trudniejszymi przeciwnikami trzeba było sobie radzić sposobem. Strzelać np. ze skały i zużyć przy tym masę strzał :p
Z czasem staje się jednak coraz lepiej. Faktycznie dużą role odgrywają tu miksturki zręczności, nauczyłem się tej zdolności i do tego pozbierałem niemal wszystkie szczawie i goblinie jagody. Dużym bonusem w ostatnim akcie jest mikstura ze smoczych jaj, jak się dowiedziałem, mikstura dodaje + 15 siły lub zręczności ( zależy czego mamy więcej) Ostatecznie pod koniec miałem 200 zręczności, łuki 100%. Skorzystałem też z rady i nauczyłem się kradzieży kieszonkowej, bardzo korzystna zdolność.

Arven pisał, że na początku lepiej się uczyć a dopiero później pić miksturki i czytać tablice. Na pewno jest to wersja tańsza, nie wyda się tyle PD na zręczność. Ja jednak jak zwykle o tym zapomniałem i czytałem tabliczki jakie tylko miałem a i tak dobiłem zręczność wysoko. Ostateczną wersją ( choć drogą ) jest Diego, uczy zręczności chyba do bólu ale trzeba zapłacić 25 PD.

Podsumowując grało mi się bardzo sympatycznie. Łowca Smoków uzbrojony w Smoczy Łuk i Betty radzi sobie świetnie. Nie ma co gadać ale nawet smoki padły od moich strzał. W NK smoki zyskują regenerację ( jeśli się nie mylę, wcześniej jej nie miały) i zawsze miałem z nimi problem, padały od deszczu ognia lub wspierałem się demonem a tym razem wszystkie ustrzeliłem.

Całkiem ciekawa opcja, szkoda, że tak późno się na nią zdecydowałem.
 

Arven

Mr. Very Bad Guy
Weteran
Dołączył
18.5.2007
Posty
3647
Skorzystałem też z rady i nauczyłem się kradzieży kieszonkowej, bardzo korzystna zdolność.

Moim zdaniem grając łucznikiem nauczenie się kradzieży jest wręcz obowiązkiem. Nawet nie patrząc na korzyści materialne (a kilka tysięcy można zarobić) dostaje się masę doświadczenia. Łucznik ma dużą zręczność, a im większa zręczność tym "czujniejszych" delikwentów można okradać. Poza tym im więcej kradzieży tym więcej dostaje się doświadczenia. Śmiało mogę stwierdzić, że jak sumiennie okrada się wszystkich to można zyskać kilka(naście?) tysięcy punktów doświadczenia, co bardzo się przyda podczas levelowania postaci.
 

Adonix

Całkiem Miły Człowiek
Weteran
Dołączył
30.1.2005
Posty
433
Właśnie teraz pierwxszy raz przechodzę łucznikiem zlodziejem, i po pewnym momencie zacząłem w pierwszym rozdziale od 12 lvl maga powoli rozwijać. Lubię kraść w grach, bo tam jest to po to by to sobie wziąć, jest to ciekawe, a w gothic przy roziwnięciu złodzieja najtaniej w PD jest być łucznikiem z mistrzowskim mieczem : )

W g3 zacznę chyba od łowcy właśnie :)
 
Status
Zamknięty.
Do góry Bottom