Zaiste, to straszne!
Mea culpa. Choć starałem się sprawdzać każdą pracę po dwa razy, to jakoś mi to umknęło... Hmm, chyba trzeba będzie robić trzykrotny przegląd, albo zastosować metodę, bodajże autorstwa, Vendetty.
Tak czy siak, przyjmuję krytykę pod moim adresem z pokorą.