Ech, kolejny artykuł z cyklu "co komputer zrobi z Twoim dzieckiem!"
Byłem, jestem, i zawsze będę przeciwny demonizowaniu Sieci. Mało tego, skory jestem występować nawet przeciw antagonizowaniu "reala" i "Neta" - przecież Internet to też element naszej rzeczywistości! Za wszystkimi avatarami, forumowymi nickami i postami są osoby, które mają doświadczenie całego swojego życia - uczucia, marzenia, obawy... To nie jest single player, gdzie odpowiada nam tylko ubrany w tekstury model NPCa.
Tym samym nie można się tak naprawdę "oderwać od rzeczywistości dla internetowego życia", bo to jest po prostu pewna jego płaszczyzna, ale równie prawdziwa, jak inne. Sam w zeszłym tygodniu spotkałem się z dwoma osobami, które znałem przez Sieć kilka lat - i to nie utrzymywaliśmy zbyt zażyłych znajomości - a niedługo zapewne z trzecią się spotkam; przez dwa lata byłem z dziewczyną, którą poznałem przypadkowo przez Sieć na pewnym PBFie. Słowem: nikt mi nie wmówi, że znajomości i relacje są nierzeczywiste.
Takie sytuacje jak opisana w artykule* to nie jest jakieś dzieło Sieci. Sieć nie czyni nic poza udostępnieniem możliwości - cała reszta to wręcz selekcja naturalna. Ten zabójca... no wybaczcie, ale kto szuka koleżanek przez telegazetę? Dziś ludzie udostępniają swoje hasła osobom trzecim, wrzucają nagie zdjęcia na serwisy publiczne, a kiedyś, pewien jestem, było co innego - ćpali kleje, łapali się za niewybuchy, grom wie co jeszcze - wszak "wszechświat i głupota ludzka nie mają granic".
Wiem, że to zabrzmi brutalnie, ale powtórzę: dla mnie to po prostu selekcja naturalna. Obaj nie potrafili sobie poradzić z rzeczywistością - ani z ludźmi będącymi obok fizycznie, ani z odpowiedzialnością korzystania z Sieci - i ponieśli tego konsekwencje... albo, mam nadzieję, poniosą. Jeżeli szkoda mi kogokolwiek wspomnianego w artykule, to tylko osób postronnych - brata ofiary, rodziców zabójcy... Ale nie oszukujmy się - jesteśmy kreowani przez nasze otoczenie i oni też są za to odpowiedzialni.
*IMHO autor w ogóle zbytnio popłynął z fantazją - jakoś brak mi konkretnych informacji, a wszystko jest obrzydliwie emocjonalnie napisane..
PS. Gdy pisałem tego posta, Drago napisał swojego. Wyszło na to, że tylko rozwlekle powtórzyłem jego wypowiedź ^^