Ok, przejrzalam forum i znalazlam pare watkow na ten temat, ale nadal nie jestem pewna co robic.
Z tego co przeczytalam, po wyzwoleniu 3 miast (liczac Ardee) orkowie beda nas zawsze, wszedzie i o kazdej porze atakowac, a za tym idzie przepadniecie duzej czesci questow. Wyzwolilam juz Cape Dun, oczyscilam Gothe i wyslalam tam buntownikow. Podobno Gotha sie nie liczy, a jednak kiedy stalam przed wejsciem do niej nadbiegalo co chwile paru najemnkow i orkow. Pierwsza reakcja to wielkie 'wtf', ale potem zdalam sobie sprawe ze nadbiegali oni z Faring (gdzie, swoja droga, jeszcze nie mialam okazji zawitac), ale wygladalo to kompletnie jak bug: straznik Gothy zaczal miec pretensje, ze jestem zlodziejem, choc nic nigdy buntownikom nie zabralam, a w tle non stop leciala muzyka walki. Kiedy poszlam do miasta obok, bylo puste, a w tle muzyka ciagle ta sama. Za chwile nadbieglo dwoch orkow, choc za cholere nadal nie moge dojsc do tego, SKAD oni sie tam wzieli. To wygladalo naprawde jakby sie zacieli w jakims miejscu (choc cala okolice spenetrowalam i wszystkich zabilam) i caly czas chcieli mnie zaatakowac.
A wszystko sie zaczelo od niewinnego teleportu do Gothy. Bo kiedy chwile wczesniej siedzialam w Motreii, nikt sie na mnie nie rzucal, a przeciez juz w tamtym momencie Gotha byla wyzwolona i zaludniona.
Wlasciwym moim pytaniem jest: grac dalej na tych sejwach czy odpalic jakis sprzed dwoch dni i przechodzic czesc misji od poczatku? (co mi sie raczej nie usmiecha, ale co poradzic ....)
Z tego co przeczytalam, po wyzwoleniu 3 miast (liczac Ardee) orkowie beda nas zawsze, wszedzie i o kazdej porze atakowac, a za tym idzie przepadniecie duzej czesci questow. Wyzwolilam juz Cape Dun, oczyscilam Gothe i wyslalam tam buntownikow. Podobno Gotha sie nie liczy, a jednak kiedy stalam przed wejsciem do niej nadbiegalo co chwile paru najemnkow i orkow. Pierwsza reakcja to wielkie 'wtf', ale potem zdalam sobie sprawe ze nadbiegali oni z Faring (gdzie, swoja droga, jeszcze nie mialam okazji zawitac), ale wygladalo to kompletnie jak bug: straznik Gothy zaczal miec pretensje, ze jestem zlodziejem, choc nic nigdy buntownikom nie zabralam, a w tle non stop leciala muzyka walki. Kiedy poszlam do miasta obok, bylo puste, a w tle muzyka ciagle ta sama. Za chwile nadbieglo dwoch orkow, choc za cholere nadal nie moge dojsc do tego, SKAD oni sie tam wzieli. To wygladalo naprawde jakby sie zacieli w jakims miejscu (choc cala okolice spenetrowalam i wszystkich zabilam) i caly czas chcieli mnie zaatakowac.
A wszystko sie zaczelo od niewinnego teleportu do Gothy. Bo kiedy chwile wczesniej siedzialam w Motreii, nikt sie na mnie nie rzucal, a przeciez juz w tamtym momencie Gotha byla wyzwolona i zaludniona.
Wlasciwym moim pytaniem jest: grac dalej na tych sejwach czy odpalic jakis sprzed dwoch dni i przechodzic czesc misji od poczatku? (co mi sie raczej nie usmiecha, ale co poradzic ....)