Wrażenia Z Gry

Dark Fenix

Strażnik Pana Ciemności
Członek Załogi
Redakcja
Dołączył
24.8.2009
Posty
1102
Minął miesiąc od premiery. Pewnie większość już skończyła ELEXa. Podzielcie się swoimi opiniami na temat produkcji Piranha Bytes.
 
Moje wrażenia opieram o wersje z patchem z 27 października. Dodatkowo przed samodzielną grą, obejrzałem filmy pokazujące sporą część zadań z Edanu.
Na liczniku mam około 20 godzin, zdążyłem wykonać zadania w Edanie, natomiast w Abbesie Klerycy przejęli władzę.
Będąc w temacie zadań muszę pochwalić PB. Questy obojętnie czy główne czy poboczne są ciekawe, często wielopoziomowe z zaskakującymi zakończeniami. Śledztwo naszego towarzysza Durasa, quest o obsługiwanie różnych klanów w tawernie czy też zadanie związane z Stormsonem (tego jeszcze nie skończyłem ale już mnie zaskoczyło). To tylko kilka z ciekawych i rozbudowanych zadań.
Wykonując powyższe misje można zwiedzić spory kawałek świata. Wykreowana kraina jest bardzo ładna. Poruszałem się dopiero po zielonych terenach, mimo to znajdujące się tam ruiny, wszechserca czy zwyczajne obozy ludzi tworzą klimat i dla mnie cała gra mogłaby być w tym obszarze.
Nie wymagam cudów od oprawy graficznej, dlatego grafika w ELEXie mi się podoba (mimo że gram na ustawieniach minimalnych :p ). Jednak warto zwrócić uwagę na niskiej jakości tekstury. Kilka razy trafiłem na miejsca gdzie było dosłownie 5 pikseli nałożone. Piranie powinny naprawić to jakimś patchem.
Walka jest denerwująca. Na samym początku ilość wytrzymałości tak nas ogranicza, że lepiej uciekać niż podejmować walkę. Mogąc zaledwie zadać dwa ciosy i unik (który często nic nie daje) walka traci sens, ponieważ dopiero 4 i 5 cios robi jakieś zauważalne obrażenia. Dodatkowo potwory robią obrażenia w 360 stopniach, co czyni walkę zbugowaną. Niestety ucieczka też nie jest najłatwiejsza, po naciśnięciu klawisza odpowiadającemu za bieganie nasz bohater zaczyna sprintować dopiero po sekundzie. Niestety ta sekunda często kosztowała mnie życie :( .
Optymalizacja jest dobra. Mając sprzęt nie spełniający minimalnych wymagań, mogę grać w średnio 25 klatkach.
Muzyka jest w porządku. Choć nie zwracałem na nią zbytniej uwagi.
Dialogi są średniej jakości. Często zdarzają się powtórzenia tego samego zdania tylko w innych słowach albo wypowiedzi nie mające większego sens. Niestety THQ Nordic nie popisało się z polskim tłumaczeniem.
Dubbing jest spoko chociaż Jarosław Boberek ma tak charakterystyczny głos, że słyszę go prawie wszędzie.
Jednak największą frajdę daje JetPack. Ukształtowanie terenu daje duże pole do popisu. Plecak odrzutowy świetnie się sprawdza przy eksploracji, ucieczce czy walce. Szkoda tylko, że nie możemy go chociaż trochę ulepszyć.
 

Arcan

New Member
Dołączył
3.3.2018
Posty
4
Witam
Moje pierwsze wrażenia były bardzo podobne do części  Gothic 1, 2 i 3.
Ustawienie graficzne miałem średnio wysokie a nawet bym powiedział że wysokie w 1080p z płynnością gry w przedziale 25 FPS.
Na ustawieniach średnich i mniejszych grafika wyglądała strasznie, lepiej poświęcić te parę FPS i ustawić lepsze ustawienia kosztem płynności.
Minusem jest dla mnie nie wdrożenie Direct 12 co poprawiło by wydajność dla starszych komputerów.
Dubbing jest bardzo dobry ze sporadycznym powtarzaniem słów.
Pierwsze 10 godzinny jest najtrudniejsze, polegające na przemieszczaniu się z punktu A do punktu B z nadzieją że nic cię nie zaatakuje ponieważ prawie każdy potwór jest od bohatera  dużo mocniejszy. Też są problemy ze znalezieniem dobrej broni, ponieważ nie wypada ona z pokonanego przeciwnika jak w Gothic'u , tylko u handlarza za wysoką cenę i w nielicznych miejscach trudno dostępnych zebrać, dodatkowo dochodzą wymagania ( umiejętności ) do użycia jej.
Podoba mi się sposób przemieszczania po świecie dzięki jetpacka i teleportacji .
Gra powoli się rozkręca po 10 godzinach jak dołańczasz do jakiejś frakcji i otrzymujesz lepszy ekwipunek.
Nowością w tego typu grze jest styczność z technologią i użyciem nowoczesnej broni.
Grę oceniam 8,5/10
 

Dark Fenix

Strażnik Pana Ciemności
Członek Załogi
Redakcja
Dołączył
24.8.2009
Posty
1102
Grę ukończyłem w niecałe 60 godzin, a do frakcji przyłączyłem się po 40 godzinach. Grałem na patch’u 1.0.2946.0. ELEX jest grą bardzo trudną do jednoznaczniej oceny. Z jednej strony mamy bardzo ładnie wykreowany świat, interesujące zadania, charakterystycznych NPC, a z drugiej strony słaby system walki, dziwnie zrobiony poziom trudności oraz średniej jakości tłumaczenie. Zacznę jednak od początku.
Zaczynamy grę, uzyskujemy kontrolę nad bohaterem, zbieramy leżące w pobliżu przedmioty i dochodzimy do pierwszego przeciwnika. Niby wszystko spoko, jest samouczek wyjaśniający zasadę działania walki. Pokonujemy potwora i idziemy dalej. Jednak kolejne pojedynki nie są już tak proste. Nasza walka bardzo mocno zależy od wytrzymałości jaką posiadamy, a posiadamy jej bardzo mało. Damy radę zrobić maksymalnie 3 ciosy lub 2 ciosy i unik. Oczywiście nie byłoby z tym problemu gdyby nie fakt, że praktycznie potworów na nasz poziom jest bardzo mało. Pierwsze misje jakie dostajemy kierują nas po różnych miejscach na mapie ale niestety nie trafiamy tam na słabsze wersje stworów tylko już na pełnoprawne potwory majce nas na dwa uderzenia. Podejrzewam, że zamysłem Pirani było danie słabszych osobników przy drogach a tych mocniejszych gdzieś w dziczy. Jednak my posiadamy plecak odrzutowy a to powoduje, że praktycznie nikt nie chodzi dokładnie wydeptanymi ścieżkami tylko leci w linii prostej do punktu gdzie toczy się dalsza część fabuły. I tak więc przez pierwsze 10 godzin unikałem walki jak ognia. Później gdy już mogłem w miarę swobodnie walczyć z normalnym zwierzętami, spotykałem sporo potworów w ich słabszej wersji. Tylko nie wiem gdzie one ukrywały się na początku gry?
Natomiast budowa świata to ta mocna strona gry. Świat prezentuje bardzo ładne, a różnorodne tereny (i nie chodzi mi o różne strefy klimatyczne ale o zagospodarowanie terenu)  gwarantują, że nie będziemy się nudzić w czasie wykonywania misji. Będziemy zwiedzać polany, góry, ruiny, stare budynki czy też obozy lokalnej ludności. Gdy kończyłem przemierzać zalesioną krainę i wyruszyłem na pustynię ukazał mi się całkiem inny świat. Wszechobecny piasek bez grama życia, a gdzieniegdzie ruiny zamieszkałe prze krwiożercze bestie. Trzeci obszar to wulkaniczny Ignadon gdzie płyną rzeki lawy. Każda ta kraina ma swój urok i równie dobrze w każdej z nich mogłaby odbywać się osobna gra. Jedynie przejścia pomiędzy biomami są czasem zbyt gwałtowne, szczególnie widać to na pustyni  gdzie mamy obszary lodowe a mimo to lód na obrzeżach tych obszarów nie topnieje tylko jest w idealnej kondycji.
Początkowo na muzykę nie zwracałem uwagi, była ona gdzieś tam w tle, nie przeszkadza a czasami dobrze dopełniała otaczający nas świat. Dopiero gdy udałem się do Ignadonu i usłyszałem całkowicie odmienną muzykę doceniłem jak dobrze jest ona wykonana.
Ekwipunek i całe menu statystyk to jedna z tych rzeczy, którą trzeba poprawić. Jeśli nie w patch’u to zdecydowanie w ELEX 2. Menu statystyk nie istnieje. Każdą jedną liczbę czyli ile mamy pancerza, jakie umiejętności posiadam czy też jakie przedmioty aktualnie są w naszym posiadaniu musimy szukać w osobnych zakładkach. Jednak gdy chcemy się dowiedzieć ile mamy życia, ile brakuje nam do poziomu, jaki mamy stopień oziębłości. Te wszystkie elementy to jedna wielka niewiadoma, która została przedstawiona graficznie ale nic z tej grafiki nie wynika. Więc jak pijecie miksturę to nie wiecie czy ona odnowi wam pełne życie czy nie. Powiecie coś w dialogu w negatywnym tonie, to nie wiecie czy odjęło to wam 1 albo 5 punktów do naszego nastawienia. W ekwipunku brak opcji sortowania przedmiotów według wartości czy „nowości”, a wyskakujące wykrzykniki przy nowych przedmiotach w późniejszym etapie bardziej denerwują i są kompletnie niepotrzebne. Tak jak w normalnym ekwipunku jest za dużo zakładek tak przy sprzedaży jest ich zdecydowanie za mało. Często gdy coś sprzedawałem dziwiłem się, że mam takie mocne bronie. Więc wyłączam okno sprzedaży i wchodzę w ekwipunek szukam tego mocnego miecza, a to się okazuje że jest to miecz 2-ręczny, który jest dla mnie bezwartościowy.
W grze występuje sporo umiejętności w dziedzinie walki, charyzmy, złodziejstwa, łowiectwa i poszczególnych frakcji. Niestety część tych umiejętności jest kompletnie niepotrzebna, a innych nie warto się uczyć bo wystarczy poszukać po świecie i już znajdziemy amulet na „mol książkowy” czy kolejny poziom kradzieży. Każda z tych dziedzin umiejętności ma swoją wartość równą ilości umiejętności nauczonych z danej grupy. Te wartości przydadzą nam się w rozmowach gdzie np. do zastraszenia jednego strażnika potrzebujemy 10 walki. Jest to system ciekawy, dający nam profity gdy idziemy w określoną specjalizację. Jest jedno ALE. W drzewku rozwoju o nazwie (chyba) charyzma, są umiejętności, które dodają nam po 10 punktów do danej dziedziny. I nagle wydając 5 punktów umiejętności zyskujemy dostęp większości tych specjalnych opcji dialogowych. Psuje to kompletnie cały sens tego świetnego pomysłu z specjalizacją w danym kierunku.
Jeśli mowa o zadaniach. Są one bardzo dobre, wielowątkowe i zaskakujące. Często możemy je rozwiązać zwykła rozmową a innym razem poprzez walkę. Nie są to zwyczajne zadania podaj, przynieś, pozabijaj. Tylko mają one większy sens, a ostateczna decyzja zazwyczaj wymaga głębszego zastanowienia i przemyślenia dotychczas zebranych informacji. Widzimy też konsekwencje naszych wyborów. Wracając na dane miejsce po jakimś czasie widać jak sytuacja się rozwinęła, czasami ktoś umrze, czasami ktoś zwiąże sojusz z innymi. Nie każde zadanie jest poważne, co jakiś czas trafimy na śmieszne sytuacje, które generują jeszcze śmieszniejsze zadania.
Jednak największą bolączką zadań są teksty i tłumaczenie. Niestety THQ Nordic nie popisało się i słabe przetłumaczenie tekstu z niemieckiego na angielski, a następnie z ang na wszystkie inne języki spowodował utratę wydźwięku poszczególnych kwestii. W Internecie można znaleźć porównania gdzie niemieckie oraz angielskie napisy przekazują całkowicie co innego, chociaż powinny mówić o tym samym. Potem dodajmy do tego tłumaczenia na kolejny język i wychodzi całkowity miszmasz. Dodatkowo w tekstach występują ciągłe powtórzenia. Nie są to powtórzenia słów ale dosłownie całych zdań, które różnią się czasami 1 lub 2 słowami. Nie wiem czy to wina tłumaczenia czy też Pirani ale przez te błędy i problemy dialogi są przeciągnięte i za długie.
W czasie wykonywania zadań często będziemy musieli opowiedzieć się po jednej ze stron, dlatego warto jak najszybciej zdecydować się na jakąś frakcję. Na szczęście banitów odrzuciłem na początku więc miałem ułatwione zadanie jeśli chodzi o wybory w misjach.
Wracając do umiejętności i nauczycieli. Boli fakt, że jak mamy berserkera nauczyciela walki to on uczy wszystkiego, od walki jednoręcznej, 2 ręcznej, walki z plecakiem odrzutowym, walką karabinem laserowym i całą inną masą przedmiotów. Tylko co berserker ma do plecaka odrzutowego albo co on wie o granatach i laserach?
Do dyspozycji mamy radar na ekranie, który w postaci kolorowych kropek pokazuje przeciwników, cele misji, teleporty. Jest on jednak całkowicie bez użyteczny bez pokazania zwykłych dróg, nie sposób się nim kierować.
Podróżowanie po świecie i zwiedzanie ruin czy jaskiń (których jest o dziwo bardzo mało) daje sporo frajdy bo co krok znajdujemy nowe bronie, pieniądze, amulety, pierścienie i niestety masę kubków i jakiś zabawek. Te dwie ostatnie rzeczy powinny być wyrzucone z gry (najgorsze że zwyczajny kubek jest nazywany „cenny puchar”, kto to wymyślił?).
W czasie gry zdobywamy towarzyszy którzy mogą z nami podróżować po świecie. Z każdej frakcji zdobywamy przynajmniej jednego takiego towarzysza. Mają oni swoje misje, które rozwijają się z biegiem fabuły i są bardzo wciągające oraz w szerszym stopniu przedstawiają nam cały świat gry. Czasami jest to opowieść o dawnych czasach, lub wytłumaczenie skomplikowanej zadatki która nas otacza, a jeszcze innym razem misje danego NPC prezentują nam wybrane miejscówki z całej mapy. Nasi towarzysze mogą też wtrącać swoje kwestie do prowadzonych przez nas zadań, dzięki czemu możemy zyskać większą nagrodę albo utracić możliwość pokojowego rozwiązania zadania i być zmuszonym do walki. Towarzysz to jednak towarzysz, którego zawsze musimy mieć przy sobie, ponieważ walki bez ich udziału są często piekielnie trudne, a oni mimo swojej ułomnej sztucznej inteligencji przynajmniej odwracają uwagę przeciwników.
Jeśli w trakcie gry postanowisz się oderwać od zadań i będziesz chciał zdobyć trochę doświadczenia na potworach to odradzam. Zwykłe potwory nie związane z zadaniami dają praktycznie pojedyncze punkty doświadczenia, dlatego polecam walczyć tylko z ludzkimi przeciwnikami. Jest ich pełno na świecie a dają znacznie więcej doświadczenia od zwierząt i często są znacznie łatwiejsi do pokonania od potworów.
Co do potworów jest sporo modeli stworzeń, które mają swoje indywidualne zachowania. Jednak ze względu na 4 strefy klimatyczne mamy często 4 odmiany tego samego potwora. Czasami jest ich nawet 5-6 z jego samego gatunków. To w późniejszych etapach denerwuje gdzie dla Ciebie nie ma znaczenia jaki to typ, a ty tylko widzisz jeden i ten sam schemat walki.
Dobra kończę tą moją wypowiedz (bo pewnie i tak nikt tu nie dotarł). Mógłbym tu rozpisywać każdy element ale szkoda czasu.
Podsumowując pomimo wielu niedociągnięć ELEX to nadal świetna gra, która przynosi sporo godzin zabawy. Ja bawiłem się wyśmienicie i zasiądę ponownie do gry lecz poczekam na jakieś patche które może wyeliminują część problemów.
Polecam grę każdemu, myślę że 100 złoty za taką grę to jak najbardziej uczciwa cena. Moja ocena to 8/10.
 
Do góry Bottom