Moja nowa opowieść. To jest dopiero początek, ale mam nadzieję, że się spodoba, i że ocenicie to.
Wilk. Nazwa zwierza, które zabija by przeżyć. Ale czy określenie wilk musi oznaczać zwierze? Jednak nie. Człowiek, który dostał taki przydomek nie był uznawany za jakąś bestię. Wręcz przeciwnie. Miał wielu przyjaciół, lecz oni już nie żyli. Matka nazwała go... tego nie pamiętał. Pamiętał tylko jak nazwali go jego przyjaciele. Ale teraz już tylko on wiedział, że tak się zwie. Nie było już nikogo, żeby dla niego żył. Prócz... Lee. Tego mężczyznę poznał, kiedy był w pobliskim mieście. Jednak wojownik został wrzucony do Koloni Górniczej, gdzie miał wydobywać magiczną rudę. Wilkowi udało się uciec, ale nie na długo. Gonił go jeszcze jeden strażnik, który zamierzał wtrącić go do więzienia, a zapewne później zesłać go do Koloni. Biegł i lekko dyszał. Jego nogi powoli zwalniały. Wreszcie ujrzał przed sobą krawędź. Zatrzymał się i spojrzał w dół. Była tam rzeka, a opodal polanka. Nie mógł skakać, bo nie wiedział jak płytka jest ta rzeka. Niedaleko niego były jakieś gęste krzaki. Podbiegł szybko do nich i się schował. Czekał, aż strażnik podbiegnie, wtedy wyskoczy i go zaatakuje. Wreszcie się doczekał. Mężczyzna uczynił to samo co Wilk – zaczął patrzeć w dół. Po chwili odwrócił się ze wściekłą miną i zaczął go szukać. Najwyraźniej pomyślał to samo co on. To była ta chwila. Niczego się nie spodziewał. Wilk wyskoczył i rzucił się na strażnika. Od razu kopnął go w bok. Zdziwiony strażnik odwrócił się natychmiastowo i zaczął kontratakować. Po kilku minutach szarpaniny obaj upadli na ziemię i bili na ziemi. Zaczęli się turlać do krawędzi. Nieświadomi zagrożenia obaj z krzykami na ustach spadli w przepaść.
Wilk miał wielkie szczęście. Nie dość, że wpadł do rzeki, to okazało się, że jest nawet głęboka. Szybko zaczął płynąć do góry i po chwili jego usta nabrały powietrza. Podpłynął do brzegu i wyszedł z wody. Zobaczył, że strażnik nie miał tyle szczęścia, co on. Mężczyzna złamał sobie kręgosłup, a w około było pełno krwi, która powoli spływała do rzeki. Podszedł do ciała i zaczął się przyglądać mu. Wreszcie się odwrócił i zaczął iść. Po pięciu minutach uświadomił sobie straszną prawdę. On wpadł do Górniczej Doliny...
Wilk. Nazwa zwierza, które zabija by przeżyć. Ale czy określenie wilk musi oznaczać zwierze? Jednak nie. Człowiek, który dostał taki przydomek nie był uznawany za jakąś bestię. Wręcz przeciwnie. Miał wielu przyjaciół, lecz oni już nie żyli. Matka nazwała go... tego nie pamiętał. Pamiętał tylko jak nazwali go jego przyjaciele. Ale teraz już tylko on wiedział, że tak się zwie. Nie było już nikogo, żeby dla niego żył. Prócz... Lee. Tego mężczyznę poznał, kiedy był w pobliskim mieście. Jednak wojownik został wrzucony do Koloni Górniczej, gdzie miał wydobywać magiczną rudę. Wilkowi udało się uciec, ale nie na długo. Gonił go jeszcze jeden strażnik, który zamierzał wtrącić go do więzienia, a zapewne później zesłać go do Koloni. Biegł i lekko dyszał. Jego nogi powoli zwalniały. Wreszcie ujrzał przed sobą krawędź. Zatrzymał się i spojrzał w dół. Była tam rzeka, a opodal polanka. Nie mógł skakać, bo nie wiedział jak płytka jest ta rzeka. Niedaleko niego były jakieś gęste krzaki. Podbiegł szybko do nich i się schował. Czekał, aż strażnik podbiegnie, wtedy wyskoczy i go zaatakuje. Wreszcie się doczekał. Mężczyzna uczynił to samo co Wilk – zaczął patrzeć w dół. Po chwili odwrócił się ze wściekłą miną i zaczął go szukać. Najwyraźniej pomyślał to samo co on. To była ta chwila. Niczego się nie spodziewał. Wilk wyskoczył i rzucił się na strażnika. Od razu kopnął go w bok. Zdziwiony strażnik odwrócił się natychmiastowo i zaczął kontratakować. Po kilku minutach szarpaniny obaj upadli na ziemię i bili na ziemi. Zaczęli się turlać do krawędzi. Nieświadomi zagrożenia obaj z krzykami na ustach spadli w przepaść.
Wilk miał wielkie szczęście. Nie dość, że wpadł do rzeki, to okazało się, że jest nawet głęboka. Szybko zaczął płynąć do góry i po chwili jego usta nabrały powietrza. Podpłynął do brzegu i wyszedł z wody. Zobaczył, że strażnik nie miał tyle szczęścia, co on. Mężczyzna złamał sobie kręgosłup, a w około było pełno krwi, która powoli spływała do rzeki. Podszedł do ciała i zaczął się przyglądać mu. Wreszcie się odwrócił i zaczął iść. Po pięciu minutach uświadomił sobie straszną prawdę. On wpadł do Górniczej Doliny...