- Dołączył
- 1.10.2004
- Posty
- 3777
Zakładam ten temat aby jednocześnie zaprezentować nowe wiersze i zapomnieć o wcześniejszych. Jeżeli ktoś czytał moje wcześniejsze wiersze - współczuję, a jak ktoś ich nie czytał niech tego nie robi, naprawdę nie warto. Najlepiej jakby temat Biało-Czarne w ogóle nie powstał, lecz trudno jest ię od tego odciąć, więc wyznaję zasadę "było, minęło, nie czytajcie tego!". Teraz, wydaje mi się, wstąpiłem na znacznie głębszy i ciekawszy nurt poezji - co jenak nie znaczy, że stałem się Mickiewiczem.
Skąd tytuł tego tematu? Po pierwsze patrz wyżej, a po drugie: ostatnio zrozumiałem pare rzeczy i przeczytałem kilka tomików wierszy różnych poetów, "przez co" mamy efekt w postaci tych wierszy.
GŁĄB
Siedzę i gapię się w sufit,
zirytowany i rozdrażniony
„Głupi” myślę, „głupi sufit”
Nie chce spaść na takiego głąba
Bo kim ja jestem, czym jestem
jak nie durniem w własnym show
Kopię dołki i sam w nie wpadam
Nikt nie zrozumie, kto mnie nie dotknął
Idę wzdłuż drogi i patrzę na słońce
ponury i zdenerwowany
„Głupie” myślę, „głupie słońce”
Nie chce spaść na takiego głąba
Bo kim byłem, kim będę
jak nie idiotą w samotności
Gonię własny ogon jak pies
I jak pies zakopuję swoje kości
Patrząc w lustro myślę
„Co się tak gapisz, głąbie?
Nigdy nie widziałeś człowieka bez celu,
to rozejrzyj się wokół”
Kto ma jakiś cel, nie zrozumie
Kto ma ich więcej, zapomni
Jestem głąbem, skarbie,
więc najlepiej mnie zabij
GITARA
Tuż przy ścianie leży gitara
Stara, brudna, niechciana, zapomniana
Leży i wspomina dawne chwile
gdy lekcji muzyki było co niemiara
Jej struny jak żyły
Progi niczym kręgi
Wąska w talii
Szeroka w ramionach
I tylko jakby kurz na niej ciążył,
Pozostał kawałek żółtej wstęgi
Niegdyś prezent dla Julii, dla Natalii
Dziś jedynie staroć
Nie ma komu grać
i nie ma na czym grać
Stara gitara już spróchniała
Struny zapomniały swoich nut
i nie wydobyły dźwięku z ust
Umarła... i nikomu szczęścia nie dała
Skąd tytuł tego tematu? Po pierwsze patrz wyżej, a po drugie: ostatnio zrozumiałem pare rzeczy i przeczytałem kilka tomików wierszy różnych poetów, "przez co" mamy efekt w postaci tych wierszy.
GŁĄB
Siedzę i gapię się w sufit,
zirytowany i rozdrażniony
„Głupi” myślę, „głupi sufit”
Nie chce spaść na takiego głąba
Bo kim ja jestem, czym jestem
jak nie durniem w własnym show
Kopię dołki i sam w nie wpadam
Nikt nie zrozumie, kto mnie nie dotknął
Idę wzdłuż drogi i patrzę na słońce
ponury i zdenerwowany
„Głupie” myślę, „głupie słońce”
Nie chce spaść na takiego głąba
Bo kim byłem, kim będę
jak nie idiotą w samotności
Gonię własny ogon jak pies
I jak pies zakopuję swoje kości
Patrząc w lustro myślę
„Co się tak gapisz, głąbie?
Nigdy nie widziałeś człowieka bez celu,
to rozejrzyj się wokół”
Kto ma jakiś cel, nie zrozumie
Kto ma ich więcej, zapomni
Jestem głąbem, skarbie,
więc najlepiej mnie zabij
GITARA
Tuż przy ścianie leży gitara
Stara, brudna, niechciana, zapomniana
Leży i wspomina dawne chwile
gdy lekcji muzyki było co niemiara
Jej struny jak żyły
Progi niczym kręgi
Wąska w talii
Szeroka w ramionach
I tylko jakby kurz na niej ciążył,
Pozostał kawałek żółtej wstęgi
Niegdyś prezent dla Julii, dla Natalii
Dziś jedynie staroć
Nie ma komu grać
i nie ma na czym grać
Stara gitara już spróchniała
Struny zapomniały swoich nut
i nie wydobyły dźwięku z ust
Umarła... i nikomu szczęścia nie dała