Wiersze

Gothi

Pain Donkey
Weteran
Dołączył
22.8.2004
Posty
2717
Topic niegdyś taki był [mówi o nim regulamin], ale znikł więc go zakładam ponownie. Tu mają lądować wszystkie wiersze aby nie zaśmiecać działu.
 

fliska

New Member
Dołączył
16.7.2005
Posty
4
Za barierą

Stoję ja
Na krawędzi końcu
W dół jak ptak
Lecę ku słońcu

Elektryczna bariera
Chroni przed światem
Tu się umiera
Lub staje wariatem

P.S.Hmm... napisanie wiersza o gothicu, to nielada zadanie...

Łącze topic z topiciem "Wiersze" - Gothi
 

Nadja

Member
Dołączył
17.7.2005
Posty
130
Przedsatwiam moje wierszyki
biggrin.gif
. Co do treści - są to fraszki. Oczywiście mogę pisać na każdy temat, który przyjdzie mi do głowy. Ale również szukam jakiś inspiracji... Zapraszam do czytania.

Polowanie na śniadanie

"Dziś z samego rana
wyruszam polować na chomara!
Tak życzy sobie ma ukochana,
by mieć na obiad tego robala."

"Jestem w łódce na środku morza,
a po chomarze ani śladów.
O! To na niebie chyba zorza...
Hmm, ale zwykle jest bez opadów..."

Sztorm jakoś przeżyłem...
Chomar musi gdzieś być!
Na targu nową wędkę kupiłem
by to stworzenie zdobyć.

Wypłynąłem znów nad wodę
szukać wstrętnego chomara.
"I znów jestem w niepogodę",
bo rozchorowałem się przez tego robala.

Moja żona wciąż mi truje,
że tego mi nie wybaczy.
Krzyczy, że obiadu nie ugotuje,
dopóki swojego chomara nie zobaczy!

Usłuchałem rad sąsiada,
by pod wodą szukać zwierzaka.
"Chyba znalazłem tego gada!"
I zostałem złapany przez rybaka...

W końcu wielce zrezygnowany,
udałem się do kolegi-rybaka;
kupiłem świeżego chomara i cały spłukany,
do domu, a w nim żony brak, taka draka!


Pan i bitwa

Bitka tu, bitka tam,
Pan powraca do nas sam!
Kuflem piwa się upijał,
A czas bardzo szybko mijał.
Gdy już wracał z kolegami,
Wędrowali przez las, nie całkiem sami.
Wyskoczyły trzy potwory!
Zza drzewa, ze swej nory.
A pijani nic nie wskórali,
Więc wszyscy pouciekali.
Jeden spadł z wielkiej góry,
Drugi wpadł na karczmy mury,
Trzeci utopił się w jeziorze,
Czwarty zapomiał o jednym potworze.
A nasz pan w krzaki pac,
Bał się całą noc jego kac.
A potwory wszystkim znane,
Bo to ich żony ukochane.
Morał: nic nie mówcie swojej pani,
o piciu piwka, moi kochani!

Mam nadzieję, że wszystkim się spodobają. Pozdro dla wszystkich.

Scalam z topiciem "Wiersze" - Gothi

Mam nowy wiersz. Może trochę kontrowersyjny, ale co tam...


"Kwiaty dla Królowej"


W dalekiej krainie, Królestwie wspaniałym,
Żyła sobie Królowa ze swym ukochanym.
On był wielki, sławny i niepokonany;
Te słowa dla niej były jak rany.
Podczas wielkiej wojny z potworami,
Których zwykle nazywano orkami,
Rhobar wielce twierdził, że wygrywają,
Królowa wiedziała jednak, że przegrywają.
Jej małżonek nie był zadowolony,
Z przeciwnej postawy własnej żony.
Również w armii działa się rzecz niesłychana,
O której Rhobar dowiedział się z rana.

"Lee, generał nie słucha rozkazów.
Gdyż chce oszczędzić ludziom śmierci obrazów!
Kwestionuje mądrość najwyższego Pana!"
Więc Rhobar ustanawia karę, która ma być nadana.

Królowa czuje, że coś się dzieje,
Nagle się budzi, to tylko wiatr wieje.
Strach czuje; kładzie się spać.
Gdy nagle zaczyna mocno padać.
Pani wstaje, patrzy na senną stolicę.
Odwraca się. "Coś tam widzę!"
Piorun zagłusza krzyk damy kochanej,
Perfidnie przez męża zamordowanej.

*

"Kwiaty dla Królowej, moja droga!
Wszystkich tych, spotka nagroda,
Co w mądrość mą nie wierzą,
To chciaż w mą władzę uwierzą.
Lee, rozkazów wczoraj nie słuchał,
Dziś Kolonię Karną na pewno pokochał!"
 

Archangel

Member
Dołączył
9.7.2005
Posty
62
G I
Skazaniec

Uwięzieni.Strąceni
Jak Tytani, przed nami,
tam, dzie nie ma nadziei.
Uwięzili, zamknęli.

Próbowali już nieraz.
Drogi nie ma.
Bariera.

Ale dlaczego?
Każdy wam powie.
To ich wina...
Magowie.

Potężni ale bezsilni.
NIe razem.Dwie kasty.
W dwóch obozach.
W wieży.Trzynasty

Ale ja odejdę.Ja
Zdecyduję o losach.
Bo za mną jest potężna
Wola Innosa
 

Volo

Member
Dołączył
22.9.2005
Posty
56
TU I TAM

GÓRY PIEŚŃ SWĄ NUCĄ, NIEJEDNEGO JUŻ SKŁÓCĄ
SWĄ FAŁSZYWĄ RÓWNOŚCIĄ, KOLEJNEGO ZASMUCĄ
JEDNA POKRYTA ŚNIEGIEM BEZKRWISTYM
DRUGA SWĄ ZJADLIWĄ GRANICĄ TWE UCZUCIA WYNISZCZY

NIEJEDNEGO ICH SZCZYTY POGLĄDAMI POROSŁY
SWYMI HASŁAMI NUCONYMI WBIŁY W GRZBIETY SZTYLET OSTRY
WIATR CZASEM ICH ZASŁONY ZDMUCHUJE
WÓWCZAS RZETELNE ICH OBLICZE WSKAZUJE

CZASEM NIEPOGODZIE SIĘ PODDAJĄC
NIEKIEDY SZANS IM ZUPEŁNYM NIE DAJĄC
JEDNA ULEGNIE CHMURĄ POTĘŻNYM
DRUGA ZAŚ SWĄ SIŁĄ DUCHA ZWYCIĘŻY

CHOĆ NIEKTÓRZY SENSU ŻYCIA SWEGO NIE ZNAJĄ
JEDNO MOGĘ IM POWIEDZIEĆ, BEZ CELU DALEKO NIE ZAJDĄ
MOŻE I WYBOISTYMI PRZEŁĘCZAMI TRZEBA DROGĘ PRZEBYĆ
NIEJEDNĄ GÓRĘ SWĄ SIŁĄ PRZEMIERZYĆ …



Życie warte poświecenia

Samotnie pogrążony w mroku
Pustelnie przemierza ciemną drogę
Nie spuszcza z niej swego wzroku
Gdzie miejsca swego znaleźć nie może

Ego podpowiada, którędy ma iść
Przez tą drogę bólu i cierpienia
Aby trafić tam gdzie chce być
A no końcu zaznać harmonijnego ukojenia

Czasem sercem uradowany
Bo cenne miejsce się w nim pojawiło
Innym razem w smutku pogrzebany
Gdyż pochmurne niebo go zasłoniło

Jeśli chcesz żyć, jeśli chcesz iść
Bez względu na dylematy wszystkie
Możesz odnaleźć swój szczyt
Tak jak ten księżyc na niebie, który lśni ze szczęścia iście …

=====

Interpretacje i oceny mile widziane
wink.gif
 

Sword

Member
Dołączył
10.11.2004
Posty
514
Poniższy awangardowy wiersz lub ja ktoś woli zlepek słow dedykuje pewnej osobie,która wykazała odrobine przysłowiowej szczerości,wrażliwości i zrozumienia na bezładne niekończące się słowa pesymizmu wobec życia wydobywające się z ust starego nudziarza.

Styks umysłu

Mrok zalewa mą duszę,niczym powódź miasto
blask światła zdaje się być jedynie wspomnieniem
urywkiem dawnego szczęsliwego życia
przemijającego bezpowrotnie niczym rwąca rzeka

Szczęście czymże jest to uczucie?
nieopisane niemal i nie do przedstawienia
Czymże jest miłość wobec logiki świata?
jego szarości i monotoni
jednak lepiej jest kochać i miłość te utracić
niżeli nigdy nie poczuć jej smaku
próżno szukac samemu miłosci
lecz co począć gdy sama cie nie znajdzie??
i w samotności późnych lat dożyć ci przyjdzie?

mrok spowija me myśli
a ciemnosc zdaje sie przyslaniać mi oczy
światlość zdaje się odchodzić bezpowrotnie
zostawiając mnie na pożarcie egipskim ciemnosciom
dobre slowo
być potrafi niczym kojący balsam dla duszy
kłamstwo rozdziera dusze i krew zatruwa,
bracia stac potrafia sie wrogami
ludzie bestiami okrutnymi

chwilowe impulsy nieprzemyślane
ktorych ni serce ni rozum
ze swej slabosci zatrzymac nie chce
a jedynie jak od jarzma okrutengo sie uwolnić
niczym pies od kolczastej obroży

kojące słowa prawdy
sa rzadkościa w tym zakłamanym świecie
szczerość to mit ktory niemal upadł
jednak ty o muzo zaprzeczasz logice
i jestes przykladem ginącego przejawu czlowieczeństwa
mimo przepaści jesteś niczym patron
stojący za zagubioną duszą
w tym wyrachowanym swiecie

Zegarem wieczności jest czas upływający
kolejne oddechy wybijający
pamiętaj jednak przyjacielu
że życie nie składa się z oddychania
ale z momentów któe zapierają dech w piersi

Do muz
I

Blask jaki roztaczasz
ludzi oniemiewa
jasny blond twych włosów
długich niczym życie
jasny i cenny niczym złoto Azteków
o twe oczy turkusowe
ocean jest zazdrosny
o twe dłonie delikatne
niczym płatki śniegu
Marzyć się zdaje
o twym dobrym słowe
które niczym bryza morska
świeżości i nadziei dodaje

II

Niczym świeży zefir
przybyłaś do mego życia
me serce z mrocznej otchłani
w świetlisty kwiat przemieniłaś
w gąszczu kłamstw i obłudy
twe szczere budujące słowa
mą nadzieję przywróciły
jak i chęć do życia
nie smutnego i monotonnego
lecz wesołego i ciekawego
ma pamięć zawsze z tobą będzie
jak i mego serca część

Piękno

Na nowo znowu widzę
słońca blask o poranku
szum wiatru w górach
i w mych nozdrzach odrzył
kwiatów zapach subtelny
Piekno pojecie czy mit
od lat go uzywamy
lecz czy sie zastanawiamy?
co jego mianem okreslamy?
dla jednych natura
dla innych wybranka życia
czy tylko zewnętrzna powłoka?
czy sama głębia?
Wiele można mówić
zadne słowa nie oddadzą jednak
tego chwilowego,jakże przelotnego
wrażenia,sugestii w umyśle zrodzonej
w ktorej zdanie,słowo ludzkie
wyraźnie jest wyrażone

Uczucia

I Ciepło i światłość
niosące nadzieje
I chłód i mrok
rozpacz tworzące
Jakże odmienne i gwałtowne
tak podobne i tak różne
z seca czyniące
przepiękny kwiat będący
ozdobą szlachetnego człowieka
lecz ich mroczni bracia
skałe w piersi tworzą
niewrażliwą na ból
i ludzkie cierpienie
czym więc są uczucia
chwilowym stanem umysłu
wybrykiem rozumu
czy też złamaną zasadą logiki?
mimo całego piękna
całej niszczycielskiej mocy
którą posiadają
są dla nas nieodzowne
a wyrzeczenie się ich
to nic innego
jak strata wartości
i człowieczeństwa zarazem.

Żywioły

Żywioły
jakże piękne i niebezpieczne
jakże fascynujące i złowieszcze

ziemia-gaja przecudna
życie dająca i zieleń tworząca
cały świat w kolory ubierająca
lecz gdy sie rozgniewa
drzy i otwiera sie
pochłaniając i wszystko
i niszcząc swe dzieło

powietrze
lekkie i świeże
cudną woń kwiatów
palete zapachów niosące
podróżnym w twarz się śmiejące
w furii swej jednak
zdmuchiwać się zdaje
niczym pańska dłoń
zuchwalstwo karząca

ogień
żywioł zeusowej karocy
majestatyczny i wspaniały
w jego płomieniu iskre życia widać
a paląc się
przypominać się zdaje tańczącą dziewczyne
jednak swoistym straznikiem
ludzie go określaja
gdyż dławiąc wszystko i wszystkich
wywyższających się ponad siły natury
dowodzi łaski natury wobec człowieka

woda
dar życia daje ale i go odbiera
jej krysztal blekitny
toń turkusowa dla artystow wielu
wena sie stała
a jej ręka cały świat
w garści obejmuje
głupcy tylko śmieją rzucić jej wyznanie
tedy ona topi lub lodową trumną dla owych się staje

Życie

Życie, czymże ono jest??
niczym krótka chwila wobec świata dzieji
tak chwilowe i ulotne
niczym sen będące
z którego każdy kiedyś się budzi
kim więc wobec tego jesteśmy?
wybrykiem natury?ewolucji tworem?
natura nasza zmienna odzwierciedla
siły w tym świecie działąjące
potrafimy dbac,szanować,pielgnować
siebie wzajemnie i nature kochać
w harmoni żyć i swoistej symbiozie
ze wszystkim i wszystkimi na tym padole
lecz czy to nie miraż?
całe nasze plugastwo i szaleństwo
będące naszej złowrogiej natury składnikiem
toczy ten świat
a efekty tego
w każdej dziedzinie życia ujrzeć można
gdyz czy komus nieznane jest kłamstwo?
gniew i nienawiść?
wartości to równie powszechne
jak miłośc i prawda
a bywające ich wynikiem
i powiedziane zostało
że ktokolwiek bez winy jest
pierwszy rzucić powinien kamień
tedy musielibyśmy po stokroć
rzucać w siebie
a i tak nie zadośćuczynimy
wszytkim winom
za życia popełnionym.
Nie ma dla ludzi niektórych
nagrody wystarczającej za życie swoje
którym świadectwo dobre dają
Jak też nie ma kary
dotkliwej możliwie
kążącej za grzeszny żywot

Pustka

Miłości gdzie się podziewasz?
Pustka w mym sercu
kamiennym je czyni
nie wiem już co gorsze
co złęgo uczyniłem
gdzie błąd popełniłem
że tak mnie losie wieczny
każesz surowie

wszystko byc sie zdaje
szare,monotonne
a życie smak swój i urode
zatracać się zdaje
człowiek w oczach więdnie
a jego dusza czysta
mroczna rozpaczna sie staje
a sam człowiek duchem

piekno ulecialo a zapach wywietrzał
gdzie piekno wena bedace
podzialo sie ,umarło
gdy miłość umiera
umiera częśc człowieka
nic już nie jest takie
jakim było kiedyś

probom nas los poddaje
to jak przez nie przechodzimy
tylko od samych nas zalezy
jednak skad sile czerpac?
i byc natchnieniem innych??
skoro własne życie
jest dla nas niczym wiecej
niz koszmarnym snem
z którego chcemy się wybudzić
 
Do góry Bottom