Przedsatwiam moje wierszyki
. Co do treści - są to fraszki. Oczywiście mogę pisać na każdy temat, który przyjdzie mi do głowy. Ale również szukam jakiś inspiracji... Zapraszam do czytania.
Polowanie na śniadanie
"Dziś z samego rana
wyruszam polować na chomara!
Tak życzy sobie ma ukochana,
by mieć na obiad tego robala."
"Jestem w łódce na środku morza,
a po chomarze ani śladów.
O! To na niebie chyba zorza...
Hmm, ale zwykle jest bez opadów..."
Sztorm jakoś przeżyłem...
Chomar musi gdzieś być!
Na targu nową wędkę kupiłem
by to stworzenie zdobyć.
Wypłynąłem znów nad wodę
szukać wstrętnego chomara.
"I znów jestem w niepogodę",
bo rozchorowałem się przez tego robala.
Moja żona wciąż mi truje,
że tego mi nie wybaczy.
Krzyczy, że obiadu nie ugotuje,
dopóki swojego chomara nie zobaczy!
Usłuchałem rad sąsiada,
by pod wodą szukać zwierzaka.
"Chyba znalazłem tego gada!"
I zostałem złapany przez rybaka...
W końcu wielce zrezygnowany,
udałem się do kolegi-rybaka;
kupiłem świeżego chomara i cały spłukany,
do domu, a w nim żony brak, taka draka!
Pan i bitwa
Bitka tu, bitka tam,
Pan powraca do nas sam!
Kuflem piwa się upijał,
A czas bardzo szybko mijał.
Gdy już wracał z kolegami,
Wędrowali przez las, nie całkiem sami.
Wyskoczyły trzy potwory!
Zza drzewa, ze swej nory.
A pijani nic nie wskórali,
Więc wszyscy pouciekali.
Jeden spadł z wielkiej góry,
Drugi wpadł na karczmy mury,
Trzeci utopił się w jeziorze,
Czwarty zapomiał o jednym potworze.
A nasz pan w krzaki pac,
Bał się całą noc jego kac.
A potwory wszystkim znane,
Bo to ich żony ukochane.
Morał: nic nie mówcie swojej pani,
o piciu piwka, moi kochani!
Mam nadzieję, że wszystkim się spodobają. Pozdro dla wszystkich.
Scalam z topiciem "Wiersze" - Gothi
Mam nowy wiersz. Może trochę kontrowersyjny, ale co tam...
"Kwiaty dla Królowej"
W dalekiej krainie, Królestwie wspaniałym,
Żyła sobie Królowa ze swym ukochanym.
On był wielki, sławny i niepokonany;
Te słowa dla niej były jak rany.
Podczas wielkiej wojny z potworami,
Których zwykle nazywano orkami,
Rhobar wielce twierdził, że wygrywają,
Królowa wiedziała jednak, że przegrywają.
Jej małżonek nie był zadowolony,
Z przeciwnej postawy własnej żony.
Również w armii działa się rzecz niesłychana,
O której Rhobar dowiedział się z rana.
"Lee, generał nie słucha rozkazów.
Gdyż chce oszczędzić ludziom śmierci obrazów!
Kwestionuje mądrość najwyższego Pana!"
Więc Rhobar ustanawia karę, która ma być nadana.
Królowa czuje, że coś się dzieje,
Nagle się budzi, to tylko wiatr wieje.
Strach czuje; kładzie się spać.
Gdy nagle zaczyna mocno padać.
Pani wstaje, patrzy na senną stolicę.
Odwraca się. "Coś tam widzę!"
Piorun zagłusza krzyk damy kochanej,
Perfidnie przez męża zamordowanej.
*
"Kwiaty dla Królowej, moja droga!
Wszystkich tych, spotka nagroda,
Co w mądrość mą nie wierzą,
To chciaż w mą władzę uwierzą.
Lee, rozkazów wczoraj nie słuchał,
Dziś Kolonię Karną na pewno pokochał!"