Phantom Lord
Active Member
- Dołączył
- 9.8.2007
- Posty
- 1351
Witam,
W temacie tym, zajmiemy się posegregowaniem warstw społecznych w świecie Gothic 2 (wybrałem ją, ze względu na najbardziej ucywilizowany świat, ze wszystkich części) i postaramy się utworzyć swego rodzaju łańcuch, przedstawiający kto miał najgorzej, a kto najlepiej.
W grze spotykamy wiele postaci, które bardziej lub mniej narzekają na swoje życie. Zwykle są to rolnicy, którzy stoją przed wyborem "Król, czy Onar". Są nachodzeni przez najemników, ale nie narzekają na głód, jak na przykład knechci i paladyni w Zamku w Górniczej dolinie, którzy nie dość, że nie mają co jest, to na dodatek są ciągle oblegani przez orków i atakowani przez smoki. Kupcy w mieście mają trudną sprawę. Paladyni blokują nieco handel, a poza miastem nie ma ich kto bronić przed bandytami. A sami bandyci? Są wyrzutkami z kolonii górniczej, którzy muszą się kryć po norach, choć mimo to na brak rozrywki i rumu nie cierpią.
Moim zdaniem najgorzej mają wojownicy i górnicy wysłani do Górniczej Doliny. Są wciąż nękani przez niebezpieczne stwory, nie mogą właściwie liczyć na pomoc z Zamku, czy miasta Khorinis. Mimo to, że większość z nich jest świetnymi wojownikami, potrafiącymi używać magii, na nich się to zdaje przy wielokrotnie większej liczbie orków, zębaczy i wilków.
Następnym ogniwem w łańcuchu są chyba rolnicy. Nie mogą polegać na pomocy straży, a grube mury nie osłaniają ich od niebezpiecznych lasów. Ponadto są nachodzeni i straszeni przez najemników i samych strażników miejskich. Co prawda sami rolnicy jak zwykle przesadzają ze swoim położeniem, bo najemnicy tacy jak Torlof starają się bronić ich przed przykładowymi Poszukiwaczami (wysługując się przy tym Bezimiennym).
Resztę pozostawiam Wam, moi drodzy. Rozważmy wszystkie za i przeciw. Życzę udanej dyskusji!
PS W razie pytań - dołączyłem ten temat do Garnizonu Ognia, ze względu na znaczący wątek polityczny.
W temacie tym, zajmiemy się posegregowaniem warstw społecznych w świecie Gothic 2 (wybrałem ją, ze względu na najbardziej ucywilizowany świat, ze wszystkich części) i postaramy się utworzyć swego rodzaju łańcuch, przedstawiający kto miał najgorzej, a kto najlepiej.
W grze spotykamy wiele postaci, które bardziej lub mniej narzekają na swoje życie. Zwykle są to rolnicy, którzy stoją przed wyborem "Król, czy Onar". Są nachodzeni przez najemników, ale nie narzekają na głód, jak na przykład knechci i paladyni w Zamku w Górniczej dolinie, którzy nie dość, że nie mają co jest, to na dodatek są ciągle oblegani przez orków i atakowani przez smoki. Kupcy w mieście mają trudną sprawę. Paladyni blokują nieco handel, a poza miastem nie ma ich kto bronić przed bandytami. A sami bandyci? Są wyrzutkami z kolonii górniczej, którzy muszą się kryć po norach, choć mimo to na brak rozrywki i rumu nie cierpią.
Moim zdaniem najgorzej mają wojownicy i górnicy wysłani do Górniczej Doliny. Są wciąż nękani przez niebezpieczne stwory, nie mogą właściwie liczyć na pomoc z Zamku, czy miasta Khorinis. Mimo to, że większość z nich jest świetnymi wojownikami, potrafiącymi używać magii, na nich się to zdaje przy wielokrotnie większej liczbie orków, zębaczy i wilków.
Następnym ogniwem w łańcuchu są chyba rolnicy. Nie mogą polegać na pomocy straży, a grube mury nie osłaniają ich od niebezpiecznych lasów. Ponadto są nachodzeni i straszeni przez najemników i samych strażników miejskich. Co prawda sami rolnicy jak zwykle przesadzają ze swoim położeniem, bo najemnicy tacy jak Torlof starają się bronić ich przed przykładowymi Poszukiwaczami (wysługując się przy tym Bezimiennym).
Resztę pozostawiam Wam, moi drodzy. Rozważmy wszystkie za i przeciw. Życzę udanej dyskusji!
PS W razie pytań - dołączyłem ten temat do Garnizonu Ognia, ze względu na znaczący wątek polityczny.