Internet z Netii. Jaśniej mam wytłumaczyć? No dobra. Załóżmy, że siedzę sobie na kompie i surfuję po necie. Mijają 2-3 godziny i dalej surfuję. W pewnej chwili jednak żadna przeglądarka nie uruchamia żadnej strony (Firefox, IE, Safari, Opera). GG, AQQ i inne tego typu szity działają. Ale żeby dalej surfić po netku, muszę resetować kompa (od nowa uruchomić). Na nowo uruchomionym działa net dalej, ale czasami tylko 15-10 minut, czasami dalej jak 1-3 godzin, kwestia szczęścia.
O co może tu chodzić?
EDIT: Na Neostradzie było jeszcze gorzej. Modem firmy Motorola, router firmy Belkin.