Używki

Lares_

Paladyn Wody
Dołączył
29.11.2005
Posty
806
Głownie z opowieści kolegów ;p
Ci mimo wszystko są bardziej wiarygodni niż te całe telewizje i inne propagandowe źródła ;p

Ja to już odczułem na sobie.
I stwierdzam.
Ja się nie uzależniłem, nie wiem jak inni.
Potrafie odmówić, bez żadnego żalu.
 

Cisu

Member
Dołączył
2.7.2005
Posty
852
QUOTE(dankan)
ludzka natura... jak dla mnie przyczyną korzystania z używek jest po prostu brak samozaparcia i wewnętrzniej dyscypliny, trzeba samemu widzieć te wewnetrzna granice, której przejść nie wolno.......bo konczy sie nieciekawie .

ja osobiście nie palę , ani nie zażywam narkotyków, szczęście przynoszą mi inne rzeczy:)
od czasu do czasu napije sie piwka, ale nie przeginam, choć jest wesoło:)
pozatym uzależniłem się od herbaty i chery coke:)

o komputerze nie pomne, ale bez niego jakos sobie jeszcze radze laugh.gif


Tutaj się w pełni zgadzam. Dla mnie jeżeli ktoś sięga po używki, a jego uzasadnieniem jest naprzykład to, że ma problemy w rodzinie, życiu, szkole itp, to jest to niestety dla mnie żałosne. Jeżeli ma się problemy, to należy zrobić coś, aby temu zaradzić a nie uciekać od rzeczywistości w taki sposób. Używki nie są drogą do rozwiązywania problemów. Wręcz przeciwnie.
Jeżeli ktoś to robi dla przyjemności - proszę bardzo, jego sprawa, ale niech się liczy z konsekwencjami, bo to go od niczego nie usprawiedliwia.

Co do mnie. Nie palę ani papierosów, ani marihuany. Raz w życiu spróbowałem, żeby się przekonać czy to co wszyscy o tym mówią jest prawdą. Po "maryśce" miałem lekkie jazdy, a po papierosach było mi niedobrze. Ale przyjemności w tym zbyt wielkich nie było (właściwie to nie było wcale). Żeby odczuwać z tego przyjemność musiałbym się zapewne uzależnić, ale staram się od tego stronić.
Co do alkoholu. Spożywam w ograniczonych ilościach. Jak tu wypowiedział się Dankan "Trzeba samemu widzieć tę wewnętrzną granicę". W pełni to zdanie popieram, bo sam robię tak samo w stosunku do alkoholu. Czasami zdarzało mi się przesadzić, ale tego unikam jak ognia, bo co to za zabawa jak na imprezie naje**e się tyle, że nie będę mógł chodzić :|. Granica jest wtedy jak wypiję i jest mi wesoło. Później nie przekraczam.

Pozdrawiam :)
 

mogget

forumowy obibok
VIP
Dołączył
7.2.2006
Posty
488
-papierosy - swego czasu niestety paliłem pół roku prawie ale się już nie tykam (miałem kilka kryzysów), palaczem biernym jestem od ponad 10 lat, przyzwyczaiłem się. Niestety lepiej palić czynnie niż biernie. czasem mam ochotę na jednego ale opieram się pokusie :p
-alkochol - czasem co jakiś miesiąc, dwa z braćmi sie wypije... (ostatnio dostałem od brata wódke 40ml, będzie na czarna godzinę :p)
-kawa - swego czasu tak ale teraz się na bawarke przerzuciłem (mocna i z mlekiem oraz cukrem :D )
-narkotyki - stanowczo nie, dla mnie to gówno rujnuje całkowicie. Już lepiej mieć raka płuc lub zniszczona wątrobę niż zniszczone życie, mózg i wszystko w około.
 

Glifion

Hitman
Weteran
Dołączył
19.11.2004
Posty
563
Hmm doprawdy interesujący temat :)
Alkohol... ten etap mam już za sobą, nie piję, gdyż nie czerpię z tego żadnej przyjemności, nieważne jak bardzo będę pijany i tak wszystko pamiętam. Bawiło mnie to, gdy miałem 16-17 lat, teraz unikam alkoholu jak ognia. Bardzo rzadko wypiję jedno piwko ze znajomymi i ani kropli więcej.
Papierosy? Paliłem przez krótki czas, ale to z pewnej konkretnej przyczyny, a właściwie dla konkretnej osoby. Nie tykam już papierosów.
Narkotyki, hym... nie brałem i nie zamierzam.
Kawa - nie pijam, dla mnie to tylko brudna, niesmaczna woda, choć uwielbiam zapach świeżo zmielonej kawy.
 

Nameless

Szatan na kółkach
Moderator
Dołączył
30.1.2005
Posty
1774
alkochol... lubię się napić, ale dlatego że lubie, a nie że chce szpanować przed kimś. Papierosa miałem raz w gębie i stiwerdzam że podobny efekt można osiągnąć w wędzarni. Kawe lubię, choć pijam rzadko więc to nie jest mój nałóg. Narkotyki mnie nie kręcą może kiedyś spróbuje z czystej cieakowści, ale to raczej nie nastąpi prędko. Proponowano mi i odmówiłem.

to co mnie jeszcze w tym wszyskim irytuje, to to że ci wszyscy psycholodzy i inni lekarze od wariatów mówią, że jak się coś komuś proponuje w towrzystwie(dotyczy to młodzieży najczęsciej w moim wieku) to ta osoba nie odmówi.. a ja nie znam takiej osoby która by się poddała presji, poza tym sam byłem w takiej sytuacji i jakoś towrzystwo się ze mnie nie nabijało że nie palę.
 

Shadow27

Member
Dołączył
26.10.2005
Posty
354
Co do końcówki wypowiedzi Kaczora to ja absolutnie to potwierdzam bo ja z zasady nie przyjmuje żadnych używek palonych takich jak papierosy czy trawa ;) i mimo tego, że moi trzej przyjaciele z którymi od zawsze trzymam czasem dla skosa palą to wiedzą, że ja tego nie wezme bo takie wartości wyznaje i nie proponują mi nawet chociaż zapach ganji lubie ;P a alkohol to jak najbardziej jak jest okazja moge się napić, ale tylko w gronie przyjaciół bo picia z nieznajomymi nie uznaje bo robi się wtedy różne dziwne rzeczy i czasami mówi się też za dużo i wynikają problemy... co do picia do nieprzytomności to też nie popieram bo po co mam sobie kasować np 4h z pamięci ?? Żeby potem ludzie mi musieli mówić co się ze mną działo ?? Albo żebym żygał na siebie ?? To mnie nie kręci i zdarzyło mi się raz (od tamtej pory nic mocniejszego niż 10-14% nei wypije, ale i tak wole piwo dobre) i więcej nie powtórzę. A i jeszcze apropo palących papierosy to niestety ja zaobserwowałem, że przeważnie Ci co palą po jakimś czasie narzekają, że nie mogą rzucić ;)
 

=BLADE=

Dowódca Rycerzy Wody
Dołączył
6.2.2007
Posty
444
Alkochol: Po tej akcji opisanej w TYM TEMACIE nie piłem ŻADNEGO alkocholu przez 5 lat. I jakoś mi sie do niego nie paliło. Byłem nawet dumny że jako jedyny z klasy jestem niepijący. Miałem dlatego ogromny włpływ na całą klase. W tego sylwestra jakoś w takim klimacie sylwestrowym łyknełem szampana. Wiadomo co dalej - imprezy, browar, wódka idt. :rolleyes: Teraz owszem, ale też z umiarem. Czasem jak jest ognisko z namiotami to sie przesadzi... ale to rzadkość.

Fajki: Podobnie j/w. Ale do dzisiaj nie pale. Dla mnie to jest chore.

Marysia: Miałem wiele okazji zeby zapalić, ale zawsze odmawiałem. Przyznam szczerze że sie bałem. Właściwie nie wiem czago. Ale.... mniejsza z tym. Nie bakam i sie ciesze.

Narkotyki: nieeeeeeeeeee. nigdy...

Podziwiam zarówno kobiety jak i facetów którzy wytrzymują do 18. Dla mnie było za ciężko... a mówiłęm sobie ze dam rade
 

Armalite!

Member
Dołączył
14.6.2007
Posty
93
W Tesco Brok jest w promocji, zamiast 2,09 tylko 1,05 zł.
A Brok to naprawdę dobre piwko, razem z Gdańskim moje ulubione.
A pije okazjonalnie, akurat wczoraj była okazja, bo ognisko na dzielni zrobiliśmy :)
Palić nie palę, bo trenuję
 

Tanner

Member
Dołączył
27.5.2007
Posty
85
Papierosy to brudne świństwo. Nigdy tego do gęby nie wezmę (chyba że mnie wciągnie ale wątpie).
Co do alkoholu to rozumiem wypić sobie piwo czy 2 ale odrazu być ufloganym przed sklepem ??? To też nie wypada... :>
 
Do góry Bottom