Towarzysz

Status
Zamknięty.

Baxx

New Member
Dołączył
16.12.2006
Posty
2
Na początek chciałbym powitać wszystkich jako nowy użytkownik tego forum :).

Moje pytanie brzmi : Czy można jakoś pozbyć się towarzysza bez konieczności rozmowy z nim/jego śmierci ? I czy w grze będą jakieś Questy główne wymagające abym zabrał ze sobą konkretnego towarzysza?

Zupełnie na początku gry chciałem sprawdzić możliwość doboru towarzyszy i wybrałem Copper'a. Pomógł mi on zabić pare dzików i tyle go widziałem :p Nie mogłem go znaleść ,ale nie przejąłem się tym zbytnio ,bo myślałem ,że poprostu zginął. Nie miałem racji. Teraz przez niego nie mogę przyjąć żadnego innego towarzysza ,bo jest napisane ,że już jakiegoś posiadam. Poszukanie go (nie wiem nawet w którym momencie zaginął :( ) ,albo zaczynanie gry od początku ( ponad 40 lvl i cała myrtana wyzwolona :( ) nie wchodzą w grę . Z góry dziękuje za pomoc.

Pozdrawiam
Baxx
 

Kubaa

Member
Dołączył
18.11.2006
Posty
104
miałem zupełnie to samo copper zapałętał mi się w krzaki !!! A byłem już na varancie i szukałem gnoja aż znalazłem!Chyba nie ma ja wszystkie zadania robiłem sam LECZ może jest takie zadanie bo nie grałem tylko po stronie beliara!
 

Domin

Member
Dołączył
15.12.2006
Posty
124
mi sie to z Kliffem zdarzylo(dopiero na 50 lvlu zaprowadzilem go do Reddok :))przed wzieciem go jako towarzysza ubilem swinie jak go wzialem to jak do mnie sie przyblirzyl mnie zaczal bic - uciekalem (az do Varantu) gdy tu nagle stado pustynnych pelzaczy wyskoczylo i 1 go wywrócilpotem kliff dalej zyl ale nie podnosil sie - poco ci inni towarzysze jesli bedziesz ich musial miec(np. Gorn z atakiem na demona z Gothy)to oni sami zaczna tam biec i nie trzeba ich przylaczac :p
 

Baxx

New Member
Dołączył
16.12.2006
Posty
2
No to się cieszę ,że moej obawy są bezzasadne :) ,bo perspektywa grania od początku odstrasza mnie jak nic :p
 
Status
Zamknięty.
Do góry Bottom