The Masmix Has You...

Vampek

Weteran
Weteran
Dołączył
17.4.2004
Posty
810
Postanowiłem raz na zawsze zerwać z opowieściami humorystycznymi, pisząc od tej pory poważne powieści fantastyczne. Jednak ten oto tekst traktujcie jako moje pożegnanie...

MASMIX: Wojna Clona

Clone siedział przed kompem i grał w Gothica. Nagle do drzwi rozległo się pukanie. Clone je otworzył i zobaczył przed sobą grubego pingwina w okularach, Morpheusa.
Morpheus: Masz to?
Clone: Mam.
Morpheus: Nikt się nie zorientował?
Clone: Nikt.
Morpheus: Bardzo dobrze, teraz daj płytkę.

Clone wręczył Morpheusowi płytkę z nabazgranym podpisem "Niegrzeczne Szwedki.com". Nagle się obudził. Na zegarku była 3.25 w nocy.

Clone: O cholera, spóźnię się! Do pracy mam 10 minut piechotą i na 10.30, ale wiem, że się spóźnię.

Pośpiesznie zaczął gotować śniadanie.

Była 11.30, kiedy Clone zdyszany przybiegł do pracy. Nad nim stał jego szef.

Szef: Aaaa... znowu się spóźniłeś, Anderson!
Clone: Bardzo przepraszam, znowu zaspałem. Obecuję, że był to ostatni raz.
Szef: Obiecujesz mi to już 50 lat, z pokolenia na pokolenie, dokładnie to samo. Ale ok, uwierzę ci.

Clone widział jeszcze plecy odchodzącego szefa, kiedy przyszedł listonosz i rzucił mu na biurko kopertę z arabskim adresem. Clone otworzył ją i na biurko wysypało się mnóstwo mąki.

Listonosz: Eeee... sorry, nie ta paczka. Ta jest do ciebie.

Clone dostał kolejną paczkę, z której wypadła stara Nokia. Zadzwoniła.

Clone: Mógłbyś się przynajmniej postarać o nowszą komórkę?
Morpheus: Zamknij ryj, idą po ciebie!
Clone: O cholera, co teraz zrobimy?! Wiem! Wyskoczę przez okno i złapie mnie Supermen!
Morpheus: Jak chcesz, to twój tyłek. Ja jednak radziłbym ci przeskoczyć do boxu obok, jest pusty.
Clone: Na pewno?
Morpheus: Tak.
Clone: To chyba zbyt ryzykowne...
Morpheus: Nie ma tam nikogo, jeśli nie liczyć dwóch panienek...

Clone ochoczo przeskoczył do następnego boxu.

Clone: Gdzie one?
Morpheus: Żartowałem. Idź teraz po rusztowaniach aż do góry.
Clone: Ale tu nie ma żadnego okna...
Morpheus: Cholera, masz rację. No nic, ja lecę po czipsy.

Do boxu weszło dwóch Agentów. Zabrali Clona do kibla (nie, nie o to chodzi!). Było ich dwóch, BoRyS i Baton.

BoRyS: Witam panie Pamela.
Clone: Chyba coś ci się pomyliło...
BoRyS: Aaa, sorry. Chciałem powiedzieć, witam, panie Anderson. Jest pan trudny do złapania, wręcz nieuchwytny. Ale my wiemy o pańskiej podwójnej naturze. Za dnia jest pan zwykłym panem Andersonem, całymi dniami oglądającym pornole. Ale w nocy staje się pan Clonem, tańczącym na rurze w klubie dla gejów. Rozumiem pana, sam lubię chodzić do klubu dla gejów, wielokrotnie pana tam widziałem. Niestety, czas skończyć z tym procederem. Kontaktuje się pan z Morpheusem, wielce niebezpiecznym gwałcicielem. Zabieramy pana z tąd.
Clone: Chyba mam prawo do jednego telefonu?
BoRyS: Jak zamierza pan rozmawiać, skoro nie może pan mówić?
Clone: To jak teraz rozmawiam z wami?
BoRyS: Cholera, zapomniałem. Baton, zaklej mu usta.

BoRyS: A teraz, ma pan do wyboru. Albo pan z nami współpracuje i wyda teraz wszystkich ludzi biorących w tym udział, albo my się panem zajmiemy. Nic pan nie mówi? Szkoda. Baton, zajmij się nim.

Baton zrzucił Clona na podłogę, rozpiął mu koszulę i pochylił się nad nim.

BoRyS: Tylko bez świństw, proszę.

Baton wstał i zapiął rozporek. Wyjął z kieszeni małą próbówkę, a to, co z niej wyszło, Clone uważał za najgorszy koszmar...

BEEP, BEEP, BEEP, BEEP, BEEP!

Dzwoniący budzik wyrwał Clona ze snu. To tylko zły koszmar, powtarzał. Tak naprawdę to nie mam żony i nie byłem na obiedzie u teściowej...

DRRRRYŃ!

Zadzwonił telefon. Clone zdziwiony, że jeszcze nie odłączyli mu go za miliardowe rachunki z tepeesy, spowodowane ściąganiem dwunastogigowego pliku Britney "Nadal jestem dziewicą!" Spears. Odebrał.

Morpheus: Mówię szybko, pośpieszmy się...
Clone: Śledzą nas?
Morpheus: Nie, mam ostatni kredyt w karcie telefonicznej. Spotkajmy się zaraz pod Biedronką.

Odłożył słuchawkę. Clone wstał i wyszedł.

Pod Biedronką gruby pingwin zabrał go do samochodu. W samochodzie czekała już Trinity (sorry, ale, jak mi wiadomo, na forum są śladowe ilości płci pięknej...).

Morpheus: Masz w sobie pluskwę. Musimy ją jak najszybciej z ciebie wyciągnąć.

Trinity bez słowa pochyliła się nad Clonem, rozpięła mu koszulę i wyssała mu z pępka trójkołowy rowerek, krowę, Elwisa Presleya i małą mątwę.

Clone: Aaaa... to wiele tłumaczy.
Trinity: Tak, Clone. To nie był sen, Agneci chcieli się tobą posłużyć do własnych celów.
Clone: O BOŻE! TO NIE BYŁ SEN????
Trinity: Nie.
Clone: Szkoda.
Trinity: Przykro mi.
Clone: Mnie też.

(...)- zmuszony byłem skrócić tą opowieść i pozostawić tylko początek i zakończenie, Bowiem nie mam aż takiego samozaparcia, aby pisać następne kilkanaście stron txtów.

Clone stał na dachu budynku. Zabrzęczała mu w kieszeni najnowsza Nokia. Naprzeciw stał Agent.

-Uciekaj! To jeden z Adminów!
-Jakoś sobie poradzę.
-Jak chcesz. To ja lecę po popcorn.

Admin wziął przed siebie pistolet i wystrzelił. Czas zwolinił. Clone wychylił się do tyłu, pozwalając, aby wolno lecące kule przeleciały nad nim. Po chwili się wywalił.

CDN. (?)

PS. Muszę się przyznać, że nie pamiętam do końca fabuły pierwszego Matrixa, więc są pewne niezgodności.
 

cLoNe_xx

Król Nordmaru
Dołączył
7.9.2003
Posty
1328
Nie wiem czemu ma byc to ostatnie opowiadanie kiedy sa one takie fajne ale cóz jesli napiszesz jakies powazne opowiadanie zamiesc je na forum z checia przeczytamy.
Pozdrawiam cLoNe_xx
 

GaNdi

Weteran
Weteran
Dołączył
29.5.2004
Posty
1306
Super,po prostu super Vampek ,mam nadzieje że to ściema z tym "ostatnim" opowiadaniem
 

RaVeN

Admin Site
Weteran
Dołączył
11.12.2003
Posty
1642
he

Troche lizusowskie do adminów :p ale ogólnie dobre ;P
 

BoRyS

Tam gdzie anioły mowią szeptem
Weteran
Dołączył
7.9.2003
Posty
613
Hehe:p ta,
No ale ja opowiadaniom nie mam nic przeciwko.
 

RaVeN

Admin Site
Weteran
Dołączył
11.12.2003
Posty
1642
h e

A Kto ma przeciwko temu by występowac w roli głownej. Napisz cos o modach :p
 

Nazgul

Member
Dołączył
15.7.2004
Posty
358
Szkoda że to twoje ostatnie opowiadanie. :cry: :cry: :cry:

PS.Niech światło Innosa spłynie na was. 8)
PS.Na potęge wrzechpotężnego Beliara. 8)
 

GaNdi

Weteran
Weteran
Dołączył
29.5.2004
Posty
1306
Szkoda że to twoje ostatnie opowiadanie. :cry: :cry: :cry:

PS.Niech światło Innosa spłynie na was. 8)
PS.Na potęge wrzechpotężnego Beliara. 8)

To nie jest ostattnie opowiadanie Vampka tylk po prustu zacznie teraz pisać opowiesci bardziej poważne
 

RaVeN

Admin Site
Weteran
Dołączył
11.12.2003
Posty
1642
LoL

Zawsze możecie na gg napisać do Vampka taki teks :

VAMPEK NAPISZ COŚ SMIESZNEGO D:
 

Tibrion

Weteran
Weteran
Dołączył
3.4.2004
Posty
732
ja już wiem czemu Vampek ma tekie schizowato-zajebisto-śmieszne texty - bo Masmix has him... :D opowiadanko trzyma poziom poprzednich - czyli zajebioza
 

GaNdi

Weteran
Weteran
Dołączył
29.5.2004
Posty
1306
ja już wiem czemu Vampek ma tekie schizowato-zajebisto-śmieszne texty - bo Masmix has him... :D opowiadanko trzyma poziom poprzednich - czyli zajebioza

A mi się zdawało ,że dostał moc od Obi-Vana-Kenobiego albo mistrza Yody :D ale przeszedł na ciemną stronę mocy
 

wosio

Member
Dołączył
20.8.2004
Posty
445
zarombista przeróbka Matrixa!!!!!!!!!Czekam na ciąg dalszy
 

Alandil

Weteran
Weteran
Dołączył
27.9.2003
Posty
480
Fajny tekscik, ale kogos mi w nim brakuje...hmmm... kto to moze byc... a no juz wiem przeciez mnie w nim brakuje, wiec Vampek daj mi jakas w role w kolejnej czescie jakiegos spoko opowiadania, najlepiej jakby to byla powazniejsza rola :p
 

bobek_666

sex beast
Weteran
Dołączył
30.8.2004
Posty
1130
baaaaaardzo fajne...tak dalej. Świetny i śmieszny pomysł= spox powiadanko 8)
 

Rumbler

Member
Dołączył
22.8.2004
Posty
561
Tekst jest conajmniej świetny, tarzałem się niemal czytając to :]
 

Cor Angar

Member
Dołączył
18.9.2004
Posty
242
Opowiadanko bomba, ja się dziwię skąd wy macie tylu dobrych pisarczyków
smile.gif

I dlaczego ostatnie opowiadanko co? Widać że fajnie i śmiesznie piszesz więc dawaj czadu
biggrin.gif
 
Do góry Bottom