Lord Viqux
Member
- Dołączył
- 29.6.2005
- Posty
- 316
Ale się potoczyło... huhu. Najpierw muszę powiedzieć coś, tylko nie miej mi tego za złe: o wiele bardziej podobał mi się ten wątek w pierwszych rozdziałach, kiedy Drizzt, zwany Reywem wykonywał zabójstwo na zlecenie. Potem też było ciekawie, fabuła się super rozkręciła, ale... to dla mnie poszło wszystko za szybko - po prostu zwolniłbym akcję. Przedłużyłbym wątek z tymi kolesiami, żeby Reyw ich śledził, czy coś takiego, po prostu bym wszystko powiększył i przedłużył, bo dla mnie ten natłok akcji nie wyszedł na dobre. Ale świetnie to wymyśliłeś. Oceniam:
styl 10/10 (ładnie napisane, zdania ułożone bardzo dobrze, z takim czymś. Zdania bez jakichś błędów, nie dopatrzyłem się ich.)
język 10/10 (bardzo się przyjemnie czyta. Polonistycznie oceniam na maxa, czytelnikowo też
)
opisy 9/10 (no wreszcie!! Wreszcie zacząłeś opisywać, gratulacje! Opisy są świetne, a najlepszy był ten fragment o morzu. Zrobiłeś go rewelacyjnie, oddałeś klimat jaki daje woda morska w zimnym wietrze, kiedy mewy latają i krzyczą... rewelacja. Wogóle się nie zgadzam z panicusem że opisy były słabe)
dialogi (tutaj nie dam oceny, bo ich po prostu nie było. Ale to nie jest strata, bo po prostu od razu widać, że w tym opowiadaniu chodzi o co innego niż rozległe rozmowy. Więc brak dialogów nie wpływa na ocenę)
fabuła 10/10 (daję maxa, bo świetny pomysł masz, napisałem wcześniej. Wszystko to się fajnie potoczyło, ale jak mówiłem; zbyt szybko)
błędy (nie znalazłem żadnych, z jednym wyjątkiem. Raz był źle napisany wyraz, nie pamiętam jaki, ale to tylko jeden przypadek, więc luz)
całość 8/10
Ech... ocenę obniżyłem, niestety. Powód jest opisane szczegółowo w pierwszych wersach mojej oceny.
Aha, i jeszcze coś; na twoim miejscu nie kontynuował bym tej opowieści, tylko zaczął jakiś nowy wątek
Pozdrawiam! Pisz dalej, bo się jakiś talencik iskrzy nam tutaj
. Czekam na Twoje opowiadania następne, bo fajnie piszesz i podoba mi się.
PS. Jeszcze raz muszę powiedzieć: kiedy będziesz pisał co innego, czy kontynuację, czy coś, to zwolnij akcję... wygląda, jakbyś miał mnóstwo pomysłów i chciałbyś jak najszybciej je wszystkie przelać na papier. Troszkę wolniej, pomysły raczej nie uciekną
. To moja osobista rada.
Trochę się rozwlekłem, ale już kończę.
Narazie...
styl 10/10 (ładnie napisane, zdania ułożone bardzo dobrze, z takim czymś. Zdania bez jakichś błędów, nie dopatrzyłem się ich.)
język 10/10 (bardzo się przyjemnie czyta. Polonistycznie oceniam na maxa, czytelnikowo też
opisy 9/10 (no wreszcie!! Wreszcie zacząłeś opisywać, gratulacje! Opisy są świetne, a najlepszy był ten fragment o morzu. Zrobiłeś go rewelacyjnie, oddałeś klimat jaki daje woda morska w zimnym wietrze, kiedy mewy latają i krzyczą... rewelacja. Wogóle się nie zgadzam z panicusem że opisy były słabe)
dialogi (tutaj nie dam oceny, bo ich po prostu nie było. Ale to nie jest strata, bo po prostu od razu widać, że w tym opowiadaniu chodzi o co innego niż rozległe rozmowy. Więc brak dialogów nie wpływa na ocenę)
fabuła 10/10 (daję maxa, bo świetny pomysł masz, napisałem wcześniej. Wszystko to się fajnie potoczyło, ale jak mówiłem; zbyt szybko)
błędy (nie znalazłem żadnych, z jednym wyjątkiem. Raz był źle napisany wyraz, nie pamiętam jaki, ale to tylko jeden przypadek, więc luz)
całość 8/10
Ech... ocenę obniżyłem, niestety. Powód jest opisane szczegółowo w pierwszych wersach mojej oceny.
Aha, i jeszcze coś; na twoim miejscu nie kontynuował bym tej opowieści, tylko zaczął jakiś nowy wątek
Pozdrawiam! Pisz dalej, bo się jakiś talencik iskrzy nam tutaj
PS. Jeszcze raz muszę powiedzieć: kiedy będziesz pisał co innego, czy kontynuację, czy coś, to zwolnij akcję... wygląda, jakbyś miał mnóstwo pomysłów i chciałbyś jak najszybciej je wszystkie przelać na papier. Troszkę wolniej, pomysły raczej nie uciekną
Trochę się rozwlekłem, ale już kończę.
Narazie...