Straszne opowieści

Status
Zamknięty.

daru1026

Member
Dołączył
15.7.2004
Posty
499
Tu można pisać straszne opowieści... takie które albo przydarzyły się Wam albo komuś znajomemu...

Ja opowiem co przyadzyło sie mojej cioci...

Jest godzina koło 20... była jesień więc ciemnie się już zaczęło robić... cała rodzinka siedziała na polu i grali w karty. 5 min póżniej wszyscy poszli do domu. Ciocia jako jedyna spała na dole (dom był 2-piętrowy). Weszła do pokoju i położyła się do łóżka. Już miała usypiać gdy usłyszała krzyk dziecka. Wyszła sprawdzić co się dzieje. Głos dobiegał spod garażu. Stanęła przy bramce i zauważyła stojącą postać. Krzyk zacichł. Gdziekolwiek się nie ruszyła ta postać się na nią patrzyła. Chwilę póżniej wujek przyszedł do domu. Przeszedł koło postaci i nic nie zauważył. Postać jenak stała tam dalej. Ciocia zaczepiła wujka że tam ktoś stoi a on powiedział że nic nie widzi. Poszedł na górę. Gdy ciocia została sama tajemnicza postać przemówiła : "Co śmierci się boisz ?". Ciocię zamurowało. Stanęła jak wryta. Psy zaczęły szczekać. Ktoś z domu zaświecił światło. Postać znikła. Całą noc moja krewna nie przespała.
Nazajutrz był piękny dzień. Przyjechała kuzynka z daleka. Był sezon zbiorów. Wyszła na drzewo czereśni. Poślignęła sie i spadła. Rano zmarła.
Wtedy już było wiadomo po kogo przyszła śmierć...
 

BoRyS

Tam gdzie anioły mowią szeptem
Weteran
Dołączył
7.9.2003
Posty
613
To autentyk??
Ja szczerze wam powiem znam wiele takich historii,nie raz opowiadam sobie je z kims po ciemku w pokoju z dziewczynami oczywiscie:p:p.Ale ja w takie cos wierze.


Historie bede wam pisał co jakis czas:
Późnym wieczorem Mary Travers czekała w domu na męża, George'a, pracującego jako agent ubezpieczeniowy. Kiedy zegar wybił jedenastą, usłyszała nadjeżdżającą taksówkę, która zatrzymała się przed ich domem. Pani Travers usłyszała głos, prawdopodobnie taksówkarza: "Do widzenia!" potemrozpoznała kroki męża na ganku. pospieszyła do drzwi, by go przywitać.
Mąż wszedł w milczeniu do środka, kapelusz zasłaniał mu oczy. Odwrócił się tyłem do żony i stał tak, kiedy ona zamykała drzwi. Pomyślała, że dziwnie się zachowuje, więc zapytała, czy dobrze się czuje. On odwrócił się w jej kierunku i... zamiast twarzy ujrzała odrażającą, białą maskę śmierci. Mary zaczęła krzyczeć, aż przybiegli sąsiedzi, by sprawdzić co się dzieje. Do tego czasu zjawa zniknęła. Parę minut później zadzwonił telefon. Ktoś poinformował Mary, że jej mąż zginął w wypadku kolejowym.
 

GaNdi

Weteran
Weteran
Dołączył
29.5.2004
Posty
1306
Daru to jest historia twojego życia Daru daruj ale tak jak z archiwum X,a więc coś opowiem:

Zostałem sam z kuzynami było gdzieś po 23:00,wypożyczyliśmy Znaki i oglądaliśmy k.... jak zobaczyłem tego obcego to myślałem ,że zawału dostane,a potem wracaliśmy do domu i szlismy obok miniaturowego pola kukurydzy nagle coś się poruszyło,wszyscy zwialiśmy nigdy się nie dowiedziełem co to było
 

BoRyS

Tam gdzie anioły mowią szeptem
Weteran
Dołączył
7.9.2003
Posty
613
Cos z cmentarza,
Wiele przypadkow z cmentarza,ktore sa na faktach
Gdy otwierano trumny zmarlych na gornej czesci trumny w wewnatrz byly wbite paznokcie i rece i porozdrapywane drewno.
Wiecie co to oznacza,


Nie chodzi o to ze zombi Gandi, Tylko ze ktos kto np. byl w spiaczce , zostal pochowany i nagle budzi sie w takiej trumnie.... co Ty bys zrobil
 

daru1026

Member
Dołączył
15.7.2004
Posty
499
Tak to jest autentyk... historia zdażyła się dawno... w roku 1981
 

StrażnikŚwiątynny

Weteran
Weteran
Dołączył
1.6.2004
Posty
654
ja miałem nieco inną przygodę:
pojechałem z kolegami w Tatry, idziemy szlakiem, cisza, spokój. deszczyk siąpi, zupełna sielanka. aż tu nagle nie wiadomo skąd wyskakuje jakiś wielki pies z krzaków i zaczyna szczekać. myślałem, że tam umrę tak mnie skubaniec wystraszył... do dziś gdy tamtędy przechodzę, to się rozglądam czy go tam nie ma...
 

daru1026

Member
Dołączył
15.7.2004
Posty
499
Usłyszałem jeszcze coś takiego :

Kiedyś w nocy do mojego wujka coś wpadło. On sam niewie co to było.

Wybiła północ. Kładł się do spania. Kiedy usłyszał jak coś puka do okna. Nic nie robił. Okno się otworzyło. Myslał żę to wiatr. Wtedy coś spadło na ziemię. Miał już duszę na ramieniu. Schował się pod kołdrę. No i moment kulminacyjny. Coś targało za kołdrę. Siłował się jakby cianął sznur. Wyrwał pierzynę. Nie otwierał oczu. Wreszcie usnął. Rano patrzy a okno zamknięte. Do dzisiaj niewie co się przydarzyło. Być może to sen...


Ktoś może nie wierzyć ale te histoire sie naprawde przydarzyły...
 

BoRyS

Tam gdzie anioły mowią szeptem
Weteran
Dołączył
7.9.2003
Posty
613
To co mi sie przydazylo naprawde:
Dawno nie rozmawialem z moja przyjaciolka bardzo dobra
,pewnego dnia wieczorem gdy bylem w lazience sie umyc do spania przypomnialem sobie o niej, i wtedy nagle wszystkie reczniki pospadaly z hazcykow,cala noc spac nie moglem, postanowilem do niej napisac na gg zadzwonic. I nie odpisuje na gg a telefon wyłaczony, moze nie zyje:(....to sie przydazylo pare dni temu
Nie zrzucilem ich,byly daleko odemnie,a spadly wszystkie...nie komentowac juz tego ,bo to dla mnie powwazna sprawa
 

Arcane

Czarująca Anomalia
Weteran
Redakcja
Dołączył
11.11.2003
Posty
1613
To może coś takiego (autentyk)

Pewnego weekendu w sobotu, przyjechał do mnie kumpel, na nocke (duża chata 8)). Postanowił też przynieść "kubusia" (tłumaczyć dokładnie nie będę :twisted:) To tak sobie siedzimy, nudzimy się, godzina 2 w nocy... Kumpel postanowił zajarać. Otworzył okno u mnie w pokoju i... Zgon! "Ejże! Co to ku*wa?!" Spoglądam- a z nieba spadały dwa wirujące na przemian promienie światła (coś jak refletory?), nad pobliskim (20m?) parkiem... A ja na to? "Pff, jakieś tam światełko, czego się boisz? UFO?" I go wyśmiałem... Ale! Jak wróciłem w poniedziałek do szkoły, siedziałem za jednym gościem, który opowiadał co się działo u niego na imprezie... Zaciekawił mnie jeden kawałek: "Kumpel widział UFO o drugiej w nocy" Z mojej strony: Lol!? Spytałem się kiedy to było- "Sobota" ... ... ... ... Zgon!?
 

Sir Lukas

Member
Dołączył
27.6.2004
Posty
687
Jest to autentyk
W grudniu 2003 roku w szkole dostaliśmy prace do wykonania robiło się ją w grupach moja miała 7 osób poszliśmy na drogi koniec Rumi (miasto gdzie mieszkam niedaleko Gdyni) do jednego qmpla zebraliśmy się i zamiast robić prace to oglądaliśmy blair witch project potem każdy bał się przez las do domu wracać :D może nie straszne ale głupie :D
 

StrażnikŚwiątynny

Weteran
Weteran
Dołączył
1.6.2004
Posty
654
a zauważyliście pewną prawidłowość - często po obejrzeniu jakiegoś horroru wyobrażamy sobie, że to co było na filmie jest też w życiu...
kolega mi opowiadał, że po obejrzeniu filmu krąg zadzwonił u niego w domu telefon... i jak tu się nie przestraszyć?
 

Vampek

Weteran
Weteran
Dołączył
17.4.2004
Posty
810
No dobra, tak mnie nastraszyliście (zwłaszcza tą zjawą śmierci- tylko pozazdrościć opowiadania, daru), to ja też wam coś opowiem. Co prawda nie wiem, czy to był autentyk, ale według świadka...

Znacie chupacabrę? Według wielu jest to krzyżówka owadów ze zwierzętami. Krzyżówki robią obcy na naszej planecie. Głównym objawem ich bytności są martwe zwierzęta na polu z powysysaną krwią. Najczęściej się je spotyka w Ameryce Południowej. Ale coś takiego przytrafiło się także u nas...

Pewna kobieta miała domek pod Warszawą. Pewnego dnia w nocy zobaczyła w świetle księżyca dwie niskie, smukłe postacie, które skokami łaziły po jej ogródku. Jedną z nich zobaczyła wyraźniej. Ponieważ była dobra ze szkiców, zaraz ją naszkicowała z pamięci, kiedy już wszystko było po. A oto szkic (najbardziej podobny, wyszukany w Google):

Chupacabra.jpg


www.ufoswiat.website.pl - więcej o chupacabrach.


Chupacabra na drzewie.

A oto jedna z ofiar:
http://ufoinfo.pl/files/ofiara.jpg
 

APOG3UM

Member
Dołączył
29.8.2004
Posty
114
Cmentarz

To jest Autentyk

8 lat temu jak miałem 7 lat.
Było to w zaduszki wracaliśmy rodzinom od znajomych i tata postanowił zapalić znicz na grobie mego Ś.P brata Piotra podchodzi do furtki , łapie za klamke a furtka zamknięta.
Postanowił przeskoczyć.Po chwoili postanowiłem iść za nim. Było to około godziny 23.40.Przeskakuje przez ogrodzenie i ide , pochwili przyśpieszam nagle przelatuje przedemną coś czarnego . Jak zacząłem krzyczeć od razu przyśpieszyłem w stronę taty :evil: .Odczekałem chwile ( omały włos mi serce nie wyskoczyło ) . Potem zorientowałem się żę to ...................


BYŁA WIEWIÓRKA
smile.gif
 

wosio

Member
Dołączył
20.8.2004
Posty
445
Autentyk

Mój tata jechał z mamą w nocy drogą przez las. i nagle zobaczył coś bardzo ogromnego jak przelecialo nad drogą. Napewno nie był to samolot bo miało jednolity kształt i nie wydawało dźwięku. A tata mówił że leciało ze 20 metrów nad ziemią.I było gigantyczne. I nie bylo wcale oświetlone . Noc była księzycowa bez chmur. A samoloty lataja oświetlone.
 
A

Anonymous

Guest
Ja mam historyjkie z własnego życia wziętą ( straszne historie sa najlepsze na dziewczyny :twisted: ):

Wieczór, za oknem już ciemno, siedze u kumpla wraz z jego bratem, gdy nagle do pokoju wparowuja jego rodzice i oznajmiają, że musza odebrać ich brata ciotecznego z obozu i wroca nad ranem. My caly w skowronkach od razu sobie zaplanowalismy, że bede u niego nocował, a plany zapowiadały się super. A więc tak siedzimy, gadamy, w telewizji leca kosmate filmy 8) i jest po połnocy już, gdy tu nagle ktoś puka do drzwi. My lekko spietrani podchodzimy, po drodze uzbrajajac sie w noze kuchenne, i zerkamy przez wizier, a tam stoi totalnie zchlany gościu z zakrwawionym nożem w reku. Myślelić my, że wejdzie i nas zabije, staliśmy jak wryci i sluchaliśmy jak puka. Nagle zaczął walić nożem w drewno drzwi i bluzgać jakieś przekleństwa. Byliśmy tak przestraszeni, jak cholera, więc nie przyszło nam do głowy żeby zadwonić po policje. Więc postanowiliśmy że go nastraszymy i tak sie stało. Wylecieliśmy trzej z gigantycznymi nożami kuchennymi w łapach krzycząc jakieś nieartykułowane dźwięki. O dziwo gościu się nas wiadćprzestraszy, bo cofnął się krzywo do drzwi klatki i wybiegł (tak jak pijany biegnie czyli krzywo), a my patrzyliśmy się jak głupi na siebie. Widać mamy w sobie instykty zabójców :twisted:
 

RaVeN

Admin Site
Weteran
Dołączył
11.12.2003
Posty
1642
eg

Nie wiem jak to się dzieje. Ale czesto w nocy miewam tak zwane DEŻAWi, chyba nie musze tłumaczyć ludziom co to
tongue.gif
? . Rozmawiałem sobie z Kingiem na ten temat, a on że to człowiekowi może się zdarzyć 1 na całe życie. Czasem to jest pomocne, raz widziałem cały sprawdzian z matematyki, wszystkie tematy, zadania . Zamurowało mnie ;| . Podobno zrobiłem się blady ale nie wiem :]
 
Status
Zamknięty.
Do góry Bottom