Chyba najbardziej kontrowersyjny, skrajnie amerykański sitcom, jaki można teraz oglądać w polskim TV. Jedni go uwielbiają za to, że przedstawia świat gorszy niż prawdziwy, że ukazuje ludzi, jak by wyglądali nie mając żadnych ograniczeń w postaci honoru czy sumienia, inni szczerze nienawidzą za amerykański, szaletowy i prostacki humor lub za antyrodzinną i demoralizującą postawę. Ja należę do tych pierwszych Dla mnie bije Kiepskich na głowę, z resztą Kiepscy byli nim inspirowani. Sa to jednak zupełnie inne seriale, z których - według mojej matki" Kiepscy sa inteligentniejsi. Ale "Bundy" też sa inteligentni (serial, a nie członkowie rodziny) - tyle, że na swój amerykański sposób... w skrócie opowiada toto o przygodach "typowej, amerykańskiej rodziny" - Bundych, czyli leniwego Ala, sprzedawcy butów (jedyne źródło dochodów rodziny), cwanej, ale starej, brzydkiej i upierdliwej Peggie, kury domowej, Buda - jedynego inteligentnego członka rodziny, syna Ala i Peggie, oraz najgłupszej Kelly, córki, modelki, a także ich dwojga sąsiadów - Marcey Darcey i Jefferson Darcey (jaczęściej przychodzą do Bundych, by wyśmiać ich problemy). Razem przeżywają mnóstwo przygód, wśród których szukanie złota w górach nie jest wcale najdziwniejszą... Bundy nieustannie dyskutują na temat swoich najgorszych cech, o cyckach, o jedzeniu, siedzeniu na kanapie i oglądaniu telewizji, o włosach w nosie i tak dalej... Brzmi to może słabo, ale dialogi momentami rozwalają...
- "Jesteś jak toaleta bez niebieskiego krążka - w potrzebie przydatna, ale nie warta nawet spuszczenia"
- "To jakbym miała za męża niebieski krążek, który kupiłby ciebie do toalety"
- "Chciałabym, żeby ta chwila trwała wiecznie (z ironią). - Nie martw się, Peggie, z tobą każda chwila trwa wiecznie"
- "Nasza matka nie powinna rodzić w tym wieku, ona ma już z milion lat!"
- "A teraz zapraszamy na program "Piję, bo mój ojciec jest sprzedawcą butów""
- "Przestań Jefferson, mieliśmy śmiać się z Ala, nie pamiętasz?"
- "Nieprawda, Marcey ma piersi, tylko ich... nie widać"
- "Przekaże ci teraz całą moją zyciową wiedzę. (mysli) - A zresztrą, darujmy to sobie"
i wiele innych. Bundy są rodziną, w której niemal każdy każdego nienawidzi i gotów jest mu podłożyć świnię - nawet syn ojcu. A wy co sądzicie o tym serialu? Jaki był wasz ulubiony odcinek? Mój to... hmmm, ciężko stwierdzić, ale chyba ten, jak szukali złota warto zauważyc, że leci teraz druga, albo i trzecia seria, i czasami odcinki dość przekombinowane... Niemniej dalej sie ogląda z przyjemnością, doskonałe po ciężkim dniu szkoły Polecam.
- "Jesteś jak toaleta bez niebieskiego krążka - w potrzebie przydatna, ale nie warta nawet spuszczenia"
- "To jakbym miała za męża niebieski krążek, który kupiłby ciebie do toalety"
- "Chciałabym, żeby ta chwila trwała wiecznie (z ironią). - Nie martw się, Peggie, z tobą każda chwila trwa wiecznie"
- "Nasza matka nie powinna rodzić w tym wieku, ona ma już z milion lat!"
- "A teraz zapraszamy na program "Piję, bo mój ojciec jest sprzedawcą butów""
- "Przestań Jefferson, mieliśmy śmiać się z Ala, nie pamiętasz?"
- "Nieprawda, Marcey ma piersi, tylko ich... nie widać"
- "Przekaże ci teraz całą moją zyciową wiedzę. (mysli) - A zresztrą, darujmy to sobie"
i wiele innych. Bundy są rodziną, w której niemal każdy każdego nienawidzi i gotów jest mu podłożyć świnię - nawet syn ojcu. A wy co sądzicie o tym serialu? Jaki był wasz ulubiony odcinek? Mój to... hmmm, ciężko stwierdzić, ale chyba ten, jak szukali złota warto zauważyc, że leci teraz druga, albo i trzecia seria, i czasami odcinki dość przekombinowane... Niemniej dalej sie ogląda z przyjemnością, doskonałe po ciężkim dniu szkoły Polecam.