Samobójcy

Kacperex

KacŚpioszek
Dołączył
26.10.2004
Posty
6508
Samobójstwo akt odwagi czy tchórzostwa?

Co myślicie o akcie samobójstwa? Jak dla mnie jest to bardzo odważny czyn, jednak głupi. Wtargnięcie na swoje życie musi być cholernie trudne, i pożegnanie się na własne życzenie to jest coś odważnego. Niestety można też dojśc do wniosku, że trzeba być wielkim tchórzem, by zejść z tego świata, bo nie radzimy sobie z problemami życia codziennego. ja jednak podziwiam samobójców, za to, że mieli jaja by to zrobić. Nie wnikam w powody, dla których to zrobili. A wy co na ten temat macie do napisania?
 

Nekromanta Boom

Dzika Karta
Weteran
Dołączył
1.10.2004
Posty
3777
Zgodzę się z tobą, Kac.
Targnięcie się na własne życie to niewiarygodnie trudna decyzja. Myślę, że w każdym wypadku samobójstwo jest głupim i złym posunięciem, jednak w niektórych wypadkach należy taką decyzję zrozumieć ( nie zgodzić się z nią, a zrozumieć ).
W końcu bywa i tak, że człowiek traci swoich bliskich i zostaje sam, jest wtedy samotny, popada w depresję...
Właśnie, depresja - to główna przyczyna samobójstw. A depresje mogą być różne: spowodowane stresem, samotnością itd.

Wiele słyszy się o samobójcach. Jednak kompletnie nie rozumiem śmierci Kurta Cobaina. Facet wpadł w depresję, okey, jednak zamiast odbierać sobie życie, mógł poprostu odpocząć od przytłaczającej go sławy. Oczywiście w grę wchodziły jeszcze narkotyki, ale nie były one bezpośrednią pczyczyną jego śmierci.

Także, choć mówi się, że życie jest do dupy, a tzw. downerzy go nienawidza, to jednak odbieranie sobie życia jest pomysłem głupim. Mimo wszystko.
 

Arven

Mr. Very Bad Guy
Weteran
Dołączył
18.5.2007
Posty
3647
Tchórzostwo. Odwagą (mówię tu teraz o przypadkach, w których w grę wchodzi zagrożenie życia) można nazwać dla przykładu poświęcenie dla innej/innych osób, jak chociażby wyciągnięcie z płonącego domu czy topiącego się człowieka z rzeki. Samobójstwo jest ucieczką od spraw życia codziennego, różnorakich konsekwencji czy obawą o swojej bezradności, bezbronności, niedołężności.

Podziwiam samobójców... a raczej ich głupotę.
 

daria

Szejn
Weteran
Dołączył
3.3.2007
Posty
1525
Dla mnie samobójstwo to odwaga i tchórzostwo w jednym zawarte.
Odwaga, bo trzeba jednak jej trochę posiadać, żeby ze sobą skończyć. Ja np. nie potrafiłabym skoczyć z 20 piętra czy się powiesić, po prostu nie dałabym rady. Wiem, że nigdy bym takiego czegoś nie zrobiła, spękałabym.
Tchórzostwo, bo tak jak już poprzednicy napisali, to ucieczka od życia codziennego. Przecież każdy problem można rozwiązać... Chociaż, tak jak Boom powiedział, niektórzy tracą bliskich, zostają sami... Dużo się słyszy, że samobójcy to ludzie, których zostawiła "druga połówka". Pomyślcie, żyjecie z kimś przez kilka/kilkanaście/kilkadziesiąt lat i nagle ten ktoś Ciebie zostawia i wiesz, że już do Ciebie nie wróci albo, co gorsza umiera. Sorry, ale przez taki czas człowiek się po prostu przyzwyczaja do drugiej osoby, życie bez niej wydaje mu się bezsensu, toteż decyduje się na taki krok.

Samobójcy to przeważnie ludzie o słabych nerwach, słabej psychice. Ile razy słyszałam, że ktoś się zabił, bo miał długi. To akurat dla mnie głupota niesamowita i takiego człowieka w zupełności nie potrafię zroumieć.

Wg mnie na każdy przypadek samobójstwa trzeba patrzeć osobno, trzeba dokładnie znać przyczyny, życie samobójcy, żeby ocenić, czy tak na prawdę miał inne wyjście.
 

Rangiz

Weteran
Weteran
Redakcja
Dołączył
13.11.2007
Posty
4946
Żeby pisać, czy jest to odwaga, czy tchórzostwo, trzeba rozpatrzeć sprawę taką oto. W tej chwili chyba nikt z was nie myśli o popełnieniu samobójstwa, jak już to raczej o tym, że w życiu sobie tego nie zrobicie, jak napisała Daria. Teraz pomyślcie jak musielibyście być "zmobilizowani" do popełnienia tego czynu, jak zrytą psych musiałby się stać wasz mózg, jakie wydarzenia mogłyby was do tego popchnąć. Na pewno wasze życie musiało obrócić się do góry nogami, by chociażby mieć myśli samobójcze.
Czaicie o co mi chodzi? To teraz pomyślcie co musi się dziać w życiu człowieka, że nie kończy się tylko na takowych myślach...

Z samobójstwem miałem styczność w dość bliskiej rodzinie. To nie jest ani tchórzostwo, ani odwaga. Człowiek przestaje mieć wtedy takie uczucia, po prostu wie, że musi to zrobić i robi to. Niedoszli samobójcy to inna bajka. To też nie dzieje się z dnia na dzień. Człowiek najczęściej przygotowuje się do tego jakiś czas. Znana mi osoba robiła to przez rok, żegnając się w tym czasie z bliskimi w taki sposób, że dopiero po wszystkim zauważono, że rożne wydarzenia były pożegnaniem.
Mimo to taka osoba nie myśli trzeźwo. Ma tyle problemów, że dla nie liczy się tylko ich zakończenie w ten sposób. Szczęści innych i sprawy czysto przyziemnie takie jak odpisanie dzieciom spadku by nie robić im problemów po własnej śmierci przestaje się liczyć.

Nie mówicie, że to tchórzostwo, bo, że tak powiem - "co wy wiecie o zabijaniu". Nie zaleźliście się w takiej sytuacji, to nie oceniajcie innych, bo sami nie macie zielonego pojęcia jak to jest. A górnolotne wypowiedzi, że to pójście na łatwiznę wyrzućcie do kosza, bo to jest życie, a nie filozofia.

Myślę, że w każdym wypadku samobójstwo jest głupim i złym posunięciem,
Czasami jest to gorsze zło. Jak chociażby zabicie się żołnierza by nie być torturowanym i nie wyjawić informacji.
 

yeed

Trolololo Guy
Weteran
Moderator
Dołączył
10.1.2007
Posty
8225
Można to uznać za spam.

Wybaczcie ale nie mogę się nie zapytać....czy na forum nie było już z 3 tematów tego typu? Dlaczego ich nie odświeżymy zamiast zakładać nowego o tej samej tematyce.
???
 

Kacperex

KacŚpioszek
Dołączył
26.10.2004
Posty
6508
Można to uznać za spam.

Wybaczcie ale nie mogę się nie zapytać....czy na forum nie było już z 3 tematów tego typu? Dlaczego ich nie odświeżymy zamiast zakładać nowego o tej samej tematyce.
???


Właśnie po to, abyś mógł zadac takie pytanko :)
 
Do góry Bottom