Risen - Pierwsze Wrażenia

Status
Zamknięty.

Arven

Mr. Very Bad Guy
Weteran
Dołączył
18.5.2007
Posty
3647
Jak dla mnie zapowiada się ciekawie. Walka innowacyjna być nie musi - w Gothic'ach było to kilka ciosów na krzyż i nikomu nic nie przeszkadzało, ale skoro system walki jest tutaj rozbudowany to bardzo się cieszę.
Główny bohater - o nim prawie nic nie wiadomo, poza tym, że jest bezimienny i "nic go nie obchodzi"... I co z tego, że nic go nie obchodzi? To mnie ma obchodzić ;)
Fabuła - póki co wiadomo tylko o frakcjach i ruinach... nie wiem co o tym myśleć, poczekamy, zobaczymy.
Grafika - nie wymagam nic nadzwyczajnego, ale skoro oprawa wizualna jest świetna, to narzekał nie będę ;p
Szkoda, że będzie to wersja kinowa (Gothic przyzwyczaił mnie do czegoś innego ;p), ale nie ma z tym żadnego problemu.

Ogólnie rzecz biorąc do Risena (w przeciwieństwie do Gothica 4) jestem bardzo pozytywnie nastawiony, czekam na premierę. Mam nadzieję, że się nie zawiodę.
 

wersus

Esteta ekstraordynaryjny
Dołączył
18.11.2007
Posty
1597
Wiecie, autor tekstu fanem Gothica nie jest, i nieźle skarcił Risena... Dla mnie to wszystko co wypisał jest świetne! A czy bezimienny w Gothicu (I) na początku miał jakiś jasno postawiony cel? Nie. Jedyne o czym myślał, i co było wspomniane tylko raz przez niego samego, to to, że chciałby się wydostać zza bariery. To właśnie lepiej, że nie ma jakiegoś określonego celu! To buduje tajemniczość, klimat, nie wiesz, jaką rolę będzie odgrywał bohater w dalszej części rozgrywki! Dla mnie bomba. Czekam z niecierpliwością, a że powinienem już mieć wtedy nowy komputer, to kupuję od razu :D
 

Phantom Lord

Active Member
Dołączył
9.8.2007
Posty
1351
I dlatego nie czytam recenzji. Żadnych. Filmów, muzyki, niczego. Wolę dojść do opinii samemu i nie przejmować się jakimś gburem. Tą recenzję odpuściłem sobie po tym stwierdzeniu:
CYTAT
Gothic 2 już mnie nie ruszył - pograłem kilka godzin, ale czułem się jakbym robił to samo jeszcze raz. Ten sam schemat, ten sam bohater, dokładnie ten sam styl rozgrywki.

Dziwne... Bo ja po Gothic 2 nie spodziewałbym się innego schematu, innego bohatera i innego stylu rozgrywki. Kit z tym i tak zagram. Tym bardziej, że G2 to moja ulubiona część.
 

Dragomir

Adam Konopka
Weteran
Dołączył
25.9.2004
Posty
2527
mi tam pasuje granie totalnym oportunistą, w G1 też zostaliśmy rzuceni bez celu i jak powiedział wersus chyba właśnie to było w nim najlepsze... a niie oczywista oczywistość jak w G2 ze smokami. G1 miał klimat...a z tego co przeczytałem w tym artykule, wnioskuję że risen też bedzie miał
 

Rangiz

Weteran
Weteran
Redakcja
Dołączył
13.11.2007
Posty
4946
W przeciwieństwie do was, on grał w tą grę i ma większe prawo do jej krytyki, niż wy do jej obony. To raz.

Wyraził własną opinię na temat tej gry, każdy może mieć swoją własną, inną. Chwała mu za to, że napisał co to tym wszystkim myśli. Ale nie dał nam prawie żadnych suchych faktów, byśmy to my sami mogli wyrobić sobie na tym etapie opinii o tej grze. A nawet jak już coś napisał konkretnego, to musiał to dodatkowo okrasić własnym stękaniem. To dwa.

A co trzy, to ta mini recenzja coś mi uświadomiła. PB chyba na prawdę stoi w miejscu, biorąc pod uwagę ich własne produkty oraz to co dzieje się w świecie eRPG...

No ale gadać sobie możemy, a Risen i tak zamknie nam japy lub jeszcze bardziej je nam otworzy. Teraz jest to czcze gadanie ;).
 

Pax

Member
Dołączył
24.7.2009
Posty
38
Czytam Wasze posty z uwagami na temat czyjejś uwagi na temat gry. Żeby się przekonać muszę sam spróbować. Już nie jeden krytyk "zabił" artystę i nie jeden mimo krytycznych uwag "na temat" wyniósł artystę na piedestał. Pożyjemy, pogramy i zobaczymy. Trochę mnie przeraził Rangiz stwierdzeniem o PB. Obawiam się, że może być w tym dużo słuszności. Karty graficzne coraz mocniejsze, DX 10, nośniki danych często niezapełnione. Aż korci, żeby iść na łatwiznę i robić coraz ładniejsze grafiki ruchome w czasie bardziej niż rzeczywistym (FPS 1000) ale zapominając o treści. Co będzie jak nam podadzą "puste kalorie" obrazu bez "witamin" sensu? Pewnie część z nas dla sentymentu pogra, nawet do końca jeśli nie licząc na jakiś sens to choćby po to, żeby jednak stało się zadość. Pewnie i ja tak zrobię, choćby po to żeby można było dyskutować mając jakieś podstawy. No nic, czekajmy. Obyśmy tylko potem nie czkali.
 

RoMek

Niewolnik systemu
Członek Załogi
Dołączył
7.5.2008
Posty
4807
CYTAT
Jak na wersję w 60% ukończoną ten Risen był całkiem kompletny i pozbawiony większych błędów, ale to żadna zaleta, bo przecież tak być powinno przecież, nie? I jest. I bardzo dobrze, że jest. Szkoda tylko, że twórcy zatrzymali się w ogólnym rozwoju jakieś siedem lat temu.

Jak dla mnie koleś przesadził, Piranha Bytes chce się odrodzić, chce samemu zrobić piękną grę taką jak Gothic 1, ja ich rozumiem, sam bym tak zrobił. W pewnym sensie chcą się zemścić na Jowood za to co się stało(a co się stało wszyscy wiemy). No dobra następne:
CYTAT
Dlatego, że autorzy popełnili podstawowy błąd. Zbudowali fabułę, stworzyli frakcje, dali tajemnicę starożytnych ruin pełnych złota i artefaktów o które walczą obie strony. Przyczaili gdzieś tam na drugim planie jakieś Zło i zapewne zbudowali też sieć ciekawych intryg a także zaplanowali jakieś zwroty akcji. Fajnie. Ale zapomnieli o jednym - motywie przewodnim. Celu głównym. I bohaterze. To dobrze, że coś się dzieje, ale... dlaczego ma mnie to obchodzić?

Jeżeli grał tak słabo że nawet się nie dowiedział jaka jest fabuła to powinien siebie krytykować za niezdolność do grania.
Risen/Gothic ma być bardzo podobne do gothica, i to chyba zrozumiałe że jest trochę tajemniczo i założę się że trafił na jakiś główny wątek fabularny tylko nie napisał o nim bo to by nie pasowało do tak z gardzonej gry przez niego.
CYTAT
Na początek podchwytliwe pytanie - czym się różni Risen od Gothic? Nie wiecie, oczywiście. Ale ja wiem i Wam powiem. Różni się tym, że... w tytule jest jedna literka mniej.

To to już było po niżej pasa jak dla mnie to jest jawne wywyższanie się nad innymi że w to grał a my nie. Bardzo nie lubię ludzi, którzy tak piszą. A poza tym to mógł napisać trochę więcej w tym pierwszym zdaniu bo to na pewno zniechęciło wielu ludzi.
CYTAT
Pierwsza godzina z Risen była... męcząca. Już po kilkunastu minutach miałem świadomość, że choć gra inaczej sie nazywa, to jest identyczna z poprzednikami. Jeden Bezimienny został zamieniony na drugiego Bezimiennego, inaczej wyglądającego z twarzy - i to wszystko. Jedno wielkie deja vu - znów biegam, znów zabijam jakieś diabelnie trudne do zabicia potworki, znów zbieram pełno różnego zielska, które później konsumuję w ilościach zastraszających by podreperować sobie zdrowie po walce z byle wilkiem.

To są właśnie uroki całego Gothica, fakt, czasami może się już nie chcieć. Ale wtedy robi się przerwę kilku dniową/tygodniową/miesięczną i wraca się do tego z przyjemnością.
CYTAT
Gdy znalazłem patelnię i usmażyłem po raz pierwszy na ognisku mięso zabitych stworów poczułem, że nie mam najmniejszej ochoty grać dalej. Znowu wybierać między dwiema czy trzema frakcjami? Znowu robić za chłopca na posyłki żeby dostać nowy pancerz? Znowu biegać w tą i z powrotem? Zupełnie nie miałem na to ochoty. Gothic był fajny, ale... w 2002 roku.

Jeżeli nie masz ochoty grać to nie graj i już po problemie. Wybieranie gildii to jest mój ulubiony moment w Gothicach, sami możemy wybrać czy jesteśmy magiem albo wojownikiem.

Ogólnie moje wrażenia na Risen są nastawione bardzo pozytywnie przynajmniej z tego powodu, że ten koleś bardzo obniżył dotychczasowe moje wieści o Risen. Robię to z czystej złości do niego i mu na złość, nawet jak gra będzie beznadziejna to będę mówił że jest świetna. No to na tyle bo coś się rozpisałem.
 

HousE

Obywatel
Dołączył
16.8.2009
Posty
374
Z tego co czytałem (PSX) to gra to typowy G3. Mam mam nadzieje oczywiście. Cudny silnik graficzny. Gra pod względem grafiki wypada świetnie. Moje życzenie to żemy nie nużyła jak G3 momentami.
 

Phantom Lord

Active Member
Dołączył
9.8.2007
Posty
1351
Przez problemy netowe i inne zajęcia, nie odpisywałem tu nic więcej... Więc odpiszę po miesiącu.

Pierwsza godzina z Risen była... męcząca. Już po kilkunastu minutach miałem świadomość, że choć gra inaczej sie nazywa, to jest identyczna z poprzednikami. Jeden Bezimienny został zamieniony na drugiego Bezimiennego, inaczej wyglądającego z twarzy - i to wszystko. Jedno wielkie deja vu - znów biegam, znów zabijam jakieś diabelnie trudne do zabicia potworki, znów zbieram pełno różnego zielska, które później konsumuję w ilościach zastraszających by podreperować sobie zdrowie po walce z byle wilkiem.

Gdy znalazłem patelnię i usmażyłem po raz pierwszy na ognisku mięso zabitych stworów poczułem, że nie mam najmniejszej ochoty grać dalej. Znowu wybierać między dwiema czy trzema frakcjami? Znowu robić za chłopca na posyłki żeby dostać nowy pancerz? Znowu biegać w tą i z powrotem? Zupełnie nie miałem na to ochoty. Gothic był fajny, ale... w 2002 roku​

Widać,że koleś to kretyn. Walka z byle wilkiem? A jaki człowiek ubrany w łachmany z kiepskim nożykiem u boku zabije z łatwością wilka. Zbieranie zielska? Zacznijmy od najdroższych mikstur leczniczych. Wybór między frakcjami? Buuu... To RPG, nie Call Of Duty, tu trzeba wybierać, a nie zapierdzielać byle do przodu jak debil. Bycie chłopcem na posyłki? Tak, wyjdźmy jako rozbitek z morza i załóżmy dobrze prosperującą firmę. Kuźwa, przecież to jest urok gier tego typu. Nie chodzi o Gothica, chodzi o RPG! Gothic, Oblivion, Wiedźmin... Zawsze zaczyna się od słabizny, bez dużej kasy i wyposażenia, więc trzeba się męczyć, żeby coś osiągnąć.
Ta cała wypowiedź to tak jakby napisać recenzję najnowszego NFSa i chrzanić "Buuu, znów muszę się męczyć ze słabymi wózkami i starać zdobyć lepszy... To było fajne, ale za czasów Porsche, teraz trzeba iść do przodu i się rozwijać, a nie stać w miejscu".

Może i gra nie powala, nie wiem, bo nie grałem. Problem jest jednak w tym, że ten koleś napisał recenzję, nie przedstawiając nic. To tylko bzdury, które po bliższym przejrzeniu nic nie znaczą. Dobry recenzent używa argumentów, a nie słów-wytrychów.
 
Status
Zamknięty.
Do góry Bottom