- Dołączył
- 13.11.2007
- Posty
- 4946
Światem Gothica władają trzej bogowie – Innos, Beliar i Adanos. Dwaj pierwsi bracia walczą ze sobą o dominację nad resztą, trzeci próbuje załagodzić ich konflikt. Walka trwa od wieków, nie przynosząc żadnych większych rezultatów dla żadnej ze stron. Nie mniej jednak na zawieszenie broni nie ma szans, dlatego bogowie wykorzystują do swych potyczek wszystko co się da, w tym swych wiernych poddanych – ludzi i orków.
Obie te rasy w większości poświęciły się oddawaniu czci swojemu jedynemu bogowi, któremu służyli najlepiej jak potrafili. Wojna Innosa z Beliarem musiała spowodować to, że ich wyznawcy zaczęli walczyć między sobą. Orkowie stanęli po stronie ciemności, ludzie w większości po stronie światła, chociaż i w ich szeregach znalazło się bardzo wielu innowierców, takich jak wyznawcy Śniącego, czy Asasyni. Tak więc konflikty w świecie Gothica były powodowane najczęściej przesłankami religijnymi. To pokazuje nam, jak ślepo zapatrzeni w swe bóstwa były obie rasy. Gotowi zginąć w imię czegoś, czemu tak naprawdę nic nie zawdzięczają, prócz bólu, cierpień i wojen. Bo choć rozmawiając z wieloma mieszkańcami wyspy Khorinis, czy ludźmi z kontynentu, często słyszymy coś w stylu „prowadź Innosie”. Nie ma żadnych namacalnych dowodów, że bogowie pomagali swym wyznawcom w czymś, co nie działałoby na ich korzyść, czyli np.: w sprawach czysto egzystencjalnych, takich jak sława, powodzenie. A więc, czy bracia nie traktowali swych wyznawców jak marionetki, które nie mają uczuć ani własnych potrzeb, służą natomiast do zabawy? W tym wypadku „zabawa” polegała na walce o panowanie na świecie.
Religia miała wielki wpływ na życie codzienne oraz kulturalne. Na cześć bogów stawiano wielkie świątynie (Bakaresh), a nawet całe miasta (Miasto Orków). Powstawało wiele organizacji, działających w imię wyznawanego, takich jak Magowie Wody, Magowie Ognia i Ciemni Magowie, a także wspierający ich wojownicy z Kręgu Wody, Paladyni i Asasyni. Zauważmy, że takowe powstawały tylko w przypadku ludzi. Działo się tak, ponieważ ta rasa nie poszła jednogłośnie za jednym z bogów, tak jak zrobili to orkowie. Generalnie rzecz ujmując, poszczególni ludzie służyli innemu bóstwu. Byli i tacy, których bóstwa nie obchodziły. Patrząc na nich z perspektywy czasu, można powiedzieć, że ci postąpili najlepiej. Wokół Religi kręciła się cała koniunktura. Na klasztory, budowle czy wyprawy wojenne, wierni przeznaczali często wielkie darowizny, wierząc, że działają w słusznej sprawie. Niestety, niekoniecznie tak było. Często w tym wszystkim chodziło tylko i wyłącznie o podreperowanie prywatnych budżetów.
Bogowie byli źródłem magii. Każdy z nich mógł obdarzyć swego wyznawcę innym rodzajem zaklęć. Gdy za przyczyną Xardasa, magiczne runy przestały działać, magię prócz zwojów można było posiąść także podczas modlitwy do danego boga. Była to chyba jedyna korzyść, jaką odnosili wierni za swoją służbę.
Wszystko ma jednak swój kres. Tak i w wypadku świata Gothica bogowie w końcu stracili swą władzę na nim i jego mieszkańcami. A to wszystko dzięki dwójce niezwykłych ludzi – Bezimiennemu i Xardasowi. To oni swymi czynami spowodowali, że Beliar, Innos i Adanos przestali mieć wpływ na cokolwiek. Mimo to stare rany nie zabliźniły się. Krzywdy i cierpienia jakie wyrządziły sobie obydwie ze stron nie zostaną tak szybko zapomniane, a co za tym idzie, konflikt między zwaśnionymi rasami trwać będzie nadal...
Obie te rasy w większości poświęciły się oddawaniu czci swojemu jedynemu bogowi, któremu służyli najlepiej jak potrafili. Wojna Innosa z Beliarem musiała spowodować to, że ich wyznawcy zaczęli walczyć między sobą. Orkowie stanęli po stronie ciemności, ludzie w większości po stronie światła, chociaż i w ich szeregach znalazło się bardzo wielu innowierców, takich jak wyznawcy Śniącego, czy Asasyni. Tak więc konflikty w świecie Gothica były powodowane najczęściej przesłankami religijnymi. To pokazuje nam, jak ślepo zapatrzeni w swe bóstwa były obie rasy. Gotowi zginąć w imię czegoś, czemu tak naprawdę nic nie zawdzięczają, prócz bólu, cierpień i wojen. Bo choć rozmawiając z wieloma mieszkańcami wyspy Khorinis, czy ludźmi z kontynentu, często słyszymy coś w stylu „prowadź Innosie”. Nie ma żadnych namacalnych dowodów, że bogowie pomagali swym wyznawcom w czymś, co nie działałoby na ich korzyść, czyli np.: w sprawach czysto egzystencjalnych, takich jak sława, powodzenie. A więc, czy bracia nie traktowali swych wyznawców jak marionetki, które nie mają uczuć ani własnych potrzeb, służą natomiast do zabawy? W tym wypadku „zabawa” polegała na walce o panowanie na świecie.
Religia miała wielki wpływ na życie codzienne oraz kulturalne. Na cześć bogów stawiano wielkie świątynie (Bakaresh), a nawet całe miasta (Miasto Orków). Powstawało wiele organizacji, działających w imię wyznawanego, takich jak Magowie Wody, Magowie Ognia i Ciemni Magowie, a także wspierający ich wojownicy z Kręgu Wody, Paladyni i Asasyni. Zauważmy, że takowe powstawały tylko w przypadku ludzi. Działo się tak, ponieważ ta rasa nie poszła jednogłośnie za jednym z bogów, tak jak zrobili to orkowie. Generalnie rzecz ujmując, poszczególni ludzie służyli innemu bóstwu. Byli i tacy, których bóstwa nie obchodziły. Patrząc na nich z perspektywy czasu, można powiedzieć, że ci postąpili najlepiej. Wokół Religi kręciła się cała koniunktura. Na klasztory, budowle czy wyprawy wojenne, wierni przeznaczali często wielkie darowizny, wierząc, że działają w słusznej sprawie. Niestety, niekoniecznie tak było. Często w tym wszystkim chodziło tylko i wyłącznie o podreperowanie prywatnych budżetów.
Bogowie byli źródłem magii. Każdy z nich mógł obdarzyć swego wyznawcę innym rodzajem zaklęć. Gdy za przyczyną Xardasa, magiczne runy przestały działać, magię prócz zwojów można było posiąść także podczas modlitwy do danego boga. Była to chyba jedyna korzyść, jaką odnosili wierni za swoją służbę.
Wszystko ma jednak swój kres. Tak i w wypadku świata Gothica bogowie w końcu stracili swą władzę na nim i jego mieszkańcami. A to wszystko dzięki dwójce niezwykłych ludzi – Bezimiennemu i Xardasowi. To oni swymi czynami spowodowali, że Beliar, Innos i Adanos przestali mieć wpływ na cokolwiek. Mimo to stare rany nie zabliźniły się. Krzywdy i cierpienia jakie wyrządziły sobie obydwie ze stron nie zostaną tak szybko zapomniane, a co za tym idzie, konflikt między zwaśnionymi rasami trwać będzie nadal...