Jeśli mamy kogoś zabrać z więzienia itp, a stoją orkowie na straży - jeśli nie chcemy wzniecić "rebelii" w mieście jak to uczynił kolega powyżej - wystarczy postępować w dość schematyczny sposób: Orkowie zawsze na straży wołają:: STÓJ itd, po trzecim ostrzeżeniu wartownicy atakują ciebie i wystarczy ich wtedy zabić (ale uwaga!: jeśli podczas walki Ork zwieje i go bedziemy próbowali go dogonić i zabić no to wszyscy się rzucą na ciebie). Najlepiej odciągnąć ich od pozostałych orków, bo czasem pojawia się błąd, że do walki dołącza inny Ork, a wtedy gdy tylko WALNIEMY GO LEKKO RAZ to przyłącza się kolejna grupa orków..., niekiedy też , zdarza się błąd, że mimo iż atakowaliśmy 1 strażnika, inny ork (np. z jakimś imieniem) również atakuje (niewiadomo co mu przeszkadza atak), więc należy wczytać zapis gry przed walką i jeszcze raz spróbować i teraz powinno być ok.
W tej konkretnej sytuacji ja tych 2 strażników - pojedynczo zwabiłem na schody w wieżyczce - po lewej stronie od wejścia do pomieszczenia przetrzymywanych Palladynów. I tam ich zaciukałem. Raz ni z tego i owego dołączył jeden ork (chyba ten co walki na Arenie ustawia), ale wczytałem zapis gry i za drugim razem poszło gładko.