Proba Ognia

Phoenixx

Member
Dołączył
12.2.2005
Posty
400
Witam was ;] jest to moje pierwsze opowiadanko,wiec moze nie byc zbyt udane=/,ale i tak gorąco zapraszam do czytania

tongue.gif
Milej Lektury
smile.gif
:


Opowiadania to dotyczy dzielnego,zawzietego,nie poddajacego sie czlowieka,imieniem Serpentes.Byl to mlody czlowiek

ktory przybyl z kontynentu do Khorinis,obiecali tu mu ze sie szybko wzbogaci itp. Serpentes wiec wydal swoje ostatnie na

statek do Khorinis,sadzac ze tam bedzie mu sie o duzo lepiej zylo.Gdy w koncu przyplynal po kilku dniowej wyprawie,na

pierwszy rzut oka byl bardzo zadowolony,miesto tętniala zyciem,wszedzie pelno targowisk i kupcow,statki przyplywaly i

odplywaly,od razu pomyslal ze znalazl wlasciwe miejsce dla sibie.Jednak problem byl w tym ,ze zeby sie sie wzbogacic trzeba

bylo posiadac wlasne rzemioslo ,sklep,.Wiec nas bohater chcial sie zatrudnic u jednego z mistrzow na czeladnika ,niestety

kazdy juz posiadal swego ucznia i nie mial zamiaru z niego rezeygnowac,nawet juz czekali nastepni w kolejce.Zmartwiony tym

Serpentes dalej szukal pracy,pomagal farmorow ,uganial sie za bandytami,owszem otrzymal za to drobne pieniadze,ale to mu nie

wystarczalo,musial posiadac staly dochod,bo nie co dzien znajdywal sie jakis bandyta do zlapania, ani praca na farmie.Jednak

cos nagle odmienilo jego zycie,pewnego dnia dzedl do tawerny napic sie z kumplami piwa,jednak zauwazyl niedaleko niego maga

walczacego ze stadem scierwojadow oraz w krwiopijcow,pomyslal ze mag nie ma szans na przezycie i odrazu rzucil mu sie na

ratunek, jednak nagle sie zatrzymal, mag uzyl wielkiego ognistego deszczu,ktory zszokowal Serpentesa,wszytkie stwory

blsykawicznie popadaly,mag tylko na sibie jakiegos czaru ktory blyskawicznie wyleczyl jego lekkie rany po walce. Serpentes

natychmiast podbiegl do maga:
-Witaj Mistrzu - powiedzial Serpentes,kleczac przed magiem.
-Witam cie moj synu,wstan coz ja dla cibie takiego uczynielem - odpowiadzial mag.
-Mistrzu to bylo piekne,juz chcialem pomoc ci,jednak nagle ten blysk ,ten czar to bylo niesamowite.- Z podziwem mowil

Serpentes.
-Ho ho, to byl czar "descz ognia "synu jedynie najlepsi z naszego klasztoru opnowali ta umiejetnosc,wlasnie wracalem z

khorinis,mialem tam do zalatwienia pewna sprawe z sedzia gdy nagle pleno tego cholerstwa otoczolo mnie,ale cos teraz wracam

do klasztoru.
-Klasztoru ?, gdziez on jest ? bardzo chetnie tez bym do niego wstapil,prosze mistrzu wskaz mi droge do niego.
-Ocztwiscie ze ci wskaze droge tylko jest jedno ale....... muszisz posiadac 1000sztuk zlota,kazdy ktory wejdzie do zakonu

musi zaplacic te ofiare na rzecz Innosa.
-Niestety nie posiadam tyle.- z zalem odparl Serpentes
-Synu mam przy sobie marne 200 sztuk zlota moge ci je oddac - z usmiechem powiedzial mag.
-Oj dziekuje mistrzu bardzo ja sam posiadam 100 sztuk zlota , uzbieram jescze 700 sztuk zlota i mam nadzieje ze spotkany sie

w klasztorze - powiedzila zadowlony Serpentes.
-Tez mam taka nadzieje moje dziecko,niech cie ma w opiece Innos. - i odszedl ale predzej zaznaczajac na mapie Serpentesa,

lokalizacje klasztoru.
Od teraz Serpentes , mial juz inne powoloanie chcial zostac magiem ognia , pomagac ludzium , wychwalac Innosa,oraz

rowniez posiasdz taka moc czarow i piekna lsnica szate ognia, do dzis czesto mu sie przypomina obraz maga rzucajacego "deszcz

ognia". Wiec nasz bohater nie zwlekal szybko sie zabral do pracy, kazdemu kto potrzebowal pomocy natychmiast pomagal
dostawal 50-100 sztuk zlota , az w koncu uzbieral upragnione 1200 sztuk zlota.1000 na wejscie do klasztoru, a 200 bo obiecal

sobie ze odda spotkanemu magowi.
I jak sobie obiecal tak zrobil,zabral se soba kilka ubran na zmiane,prowiant i wyruszyl w droge.Po drodze napotkal

wiele utrudnien typu scierwojady,wilki,jednak przecistawil sie temu i nic nie mogl go zatrzymac w dojsciu do upragnionego

celu czyli klasztoru.I w koncu stanol przed mostem do klasztoru, przeszedl po nim i spotkal nowicjusza pilnujacego dzwi.
- Jestem Gorax - Przedstawil sie nowicjusz - czy chcesz sie dostac do klasztoru?
- Tak w koncu po to tu przyszedlem, posiadam 1000 sztuk zlota wpusc mnie.
-Prosze o to klucz, jezeli chcesz zostac nowicjuszem skieruj sie do mistrza Parlana, on zajmuje sie nowo przybytymi.
Serpentes weszedl do klasztoru , rozgladajac sie na jego twarzy malowal sie usmiech zauwarzyl , wielu magow

rozmawiajacych ze soba , nowicjuszy popijajacych winko.Nagle podszedldo niego jakis mag :
-Witaj jestem mistrz Parlan, co cie sprowadza do klasztoru ,czyzby chialbys zostac nowicjuszem ?
-Tak mistrzu-odpowiedzial pewnie Serpentes.
-Wiec Innos zeslal na cibie sciezke nowicjusza, twoje dawne grzechy zostaly wymazane, Prosze nos te szate jako czlonek

naszego klasztoru, a jescze jedno zapawne masz dla naszego jakos skromna danine jezeli Gorax sie wpuscil.
-Tak prosze o to ona,jescze raz dziekuje ci Mistrzu - odparl zadowolony Serpentes.
-Na pewno wielu magow bedzie mialo dla cibie jakies zadania, Ja rowniez mam dla cibie zadanie.....
I tak o to nasz bohater zostal nowicjuszem w klasztorze Innonsa, zaczol sie uzyrac tak inni ze sprzataniem sal,

roznoszeniem jedzenia, zbieraniem ziol dla alchemikow itp. Pewnego razu zobaczyl dzwi zobaczyl dzwi ,z napisem "Biblioteka"
widzial je wiele razy jednak nie zwracal na nie wiekszej uwagi.Dzwi bylo zamkniete na klucz, spytal o niego mistrza

Parlana,jako ze pomogl wielu magow i zawsze celujaco wywiazywal sie z ich zadan , otrzymal go, Parlan pozwolil mu tym samym

studiowac nauki innosa , poczytac o roznego rodzajach magi.O to chodzilo Serpentesowi , w koncu mogl sie dowiedziec wiecej na

temat magi, ktora tak bardzo chcial okielznac.Pewnego razu zwrocila jego uwaga pewna stara zakurzona ksiega, otworzyl ja

zdmuchnal kurz i przeczytal tytul "Proba Ognia", schowal ja pod szate i zabral ja do swojego pokoju , gdzie czytal ja cala

noc, w koncu mogl zostac magiem, nie chcial byc dluzej nowicjuszem , chcial poznac kregi magi.Proba glosila za jezeli

nowcicjusz wedlug sibie gotow jest zostac magiem , mogl zglosic sie do najwyzszej rady o przystapienie do takiej proby, i

zaden mag nie mogl mu odmowic. Wiec skierowal sie do kosciola, w ktorym zasiadla wielka rada, w sklad jej wchodzilli po

bokach zasiadali mag Coristo oraz Pyrokar, a najwyszym z nich ku zdumieniu Serpentasa byl spotkany mag ,imieniem ....

Xardas,ktory zapamietal Serpentesa i mile go przywital:
-Witaj moj synu widze ze jak obiecales wstapiles do naszego zakonu - powiedzial zadowolony Xardas.
-Tak mistrzu , prosze oto 200 sztuk zlota ktore mistrz mi dal , obiecalem sie mistrzowi oddac.
-Nie moj synu zatrzymaj ja posiadam wiele zlota , a poza tym po co mi one , calymi dniami siedze w tym klasztorze , czasami

tylko skocze do miasta.Wino sami produkujemy wiec mam co pic.
-Ale...
-Nie ma zadnego ale, co cie sprowadza do nas ?(wielkiej rady)
-A tak , chce sie poddac.... "Probie ognia"
-Co ????!!!! , a tak yhym ..... wiec ci wiadome o tej probie i chcesz sie jej poddac?, najpierw musze cie ostrzec ze jest to

ciezka proba sprawdzajaca twoja sile,zrecznosc,i madrasc, wielu nowicjuszy zginely w tej probie, jescze nikt go zazadal tej

proby nie wyszedl z niej caly, czy nadal chcesz sie jej poddac?
-Tak zawsze musi byc ktos pierwszy - powiedzial zadowolony , na mysl o tym ze jako pierwszy moze te probe wykonac.
-Wiec niech tak sie stanie , zadam ci 1 zadanie, twoimi przeciwniakmi w tej probie bede nowicjusze : Gorax, Lostino, oraz

Neofarius.Oni wyruszyli juz na poszukiwania.Tresc zadania brzmi "Podazaj za znakami innosa i znajdz to co wierna znaduje na

koncu drogi,znajduje sie to tam gdzie zywiol adanosa spada w dol"
Serpentes odrazu wyruszyl na poszukiwania , rozmyslal nad trescia jego zadania, doszedl do wniosku ze "znaki innosa"

to kapliczki innosa , a znak "adanosa ktory spada w dol to wodospad" udal sie wiec w strone gor, podazal za kapliczkami w

koncu znalazl upgraniony wodospad , nie byl do konca pewny ze wlasnie o to chodzi ale zeszedl w dol narazajac swoje zycie, i

nagle zobaczyl wneke za wodospadem a w niej szkynie i ... jakiegos nowicjusza.
-Nieee !!! - Krzyknol Serpentes
- Takkk!!! bylem peirwszy znalazlem pusta rune wykonalem 1 zadanie - krzyczal bardzo zadowlony Lostino.
-Wykonasz je tylko wtedy kiedy doniesziesz rune Xardasowi, a to sie nigdy nie stanie - rzekl zdenerwowany Serpentes.
-Chyba mnie nie chcesz zabic ?!, a nawet jakbys chcial to i tak ci to nie wyjdzie - mowiac to Sepentes rzucil sie na Lostino.
Nowicjuese zmagali sie na swoje piki , walczac dosyc dlugo , nagle jednak podzesli bardzo blsko sibie i Serpentes nie

mial wyboru , to on sie staral zeby zostac magiem,bardzo tego potrzebowal , musial to zrobic, wyciagnal krotki sztylet za

pasa i wbil Lostino tak mocno jak tylko potrafil, Lostino nagle osztywnial i padl na ziemie. Serpentes zabral rune i udal sie

do klasztoru.Wiedzial ze zrobil zle , ale on musi zostac magiem, nie moze wiecej zbierac ziol, sprzatac sal , to nie dla

niego.
C.D.N

Chce dokonczyc je , ale nie wiem czy nadaje sie do tego :?

Wiec prosze o opinie , i o powiedzenie co wam sie nie podoba , jakie bledy wykonalem itp.
tongue.gif
 

Z@dzior

Member
Dołączył
29.1.2005
Posty
412
Opowiadanie ciekawe, dużo w nim błędów napisz najpierw w WORDZIE, i skopiuj. Lepiej się czyta opowiadanie bez błędów. Dziwnie wydaje mi siętakie stwierdzenie: "piekna lsnica szate ognia" lśniąca to może być zbroja (wiem czepiam się). Początek był trochę przynudnawy, puźniej było już znacznie lepiej. Podobało mi się kogo wybrałeś na członków najwyższej rady
biggrin.gif
. Ale tak łatwo przewidzieć co się wydarzy puźniej chodć może szykujesz jakąś niespodzianke na koniec. Ogółem to fajne jest to opowiadanie.
 

Yezo

Active Member
Dołączył
19.10.2004
Posty
1604
Ehhh jak dla mnie kiepskie. Czyta sie beznadziejnie ponieważ nie używasz odstępów po przecinkach i kropkach. Drugi bardzo denerwujący mankament to brak polskich znaków, jakby były to by sie dużo lepiej czytało. Poza tymi błędami nie mam większych zastrzeżeń. Co do treści hmm mógłbyś sie troszke bardziej postarać, ale nie jest źle. Jak napiszesz CD i weźmiesz moje uwagi (znawcą to ja nie jestem ale..
tongue.gif
) do serca to powinno być lepiej. Napisałem co myśle chyba nikt nie będzie miał mi tego za złe.
 

Phoenixx

Member
Dołączył
12.2.2005
Posty
400
No niestety pisalem opowiadanie w notatniku i tylko skopiowalem tutaj
tongue.gif

Wiem sam uwazam se jest troche zamulone
tongue.gif
ale coz taki temat
tongue.gif
dalszy ciag sprobuje troche poprawic i napisze w wordzie , polskie znaki hmm nigdy nie pisze z polskimi znakami
tongue.gif
i ciezko mi sie przyzwyczaic =/, ale postaram sie
tongue.gif
 
Dołączył
19.2.2005
Posty
19
Takie se

Cieżkie w czytaniu...
Ale i sporo ściągnięte z prawdziwej próby ognia...
A mogłeś ją urozmaicić, no ale jeśli to miał być tak jakby opis twojej próby to spoko
wink.gif
 

Phoenixx

Member
Dołączył
12.2.2005
Posty
400
Po zabójstwie Lostino, Serpentes wraz ze znalezioną runą udał się do klasztoru, ciagle myślal o swoim przewinieniu, gdy dotarl w końcu do klasztoru , niespodziewanie wszyscy na niego czekali , bardzo zdziwiony tym faktem odezwał się :
- Coś się stalo ?
- Owszem stało się – odparl groźnie Corristo
- Co takiego, dlaczego wszyscy stoicie przy bramie ?
- Neofarius , już o wszystkim nam doniósł – kontynuował dalej groźnie Corristo
-Co się stało powiedzcie ?! – Serpentes w pewnym momencie uświadomił sobie ze to może chodzić o niego i jego złowrogi czyn.
Nagle wtrącil się Neofarius: Zabiłeś Lostino wszystko widziałem !!! – wykrzyczał ze łzami w oczach nowicjusz
Serpentes nagle zamarł , nie wiedział co powiedzieć, Neofarius kontynuował : Gdy znalazłem ten wodospad od razu weszłem , wiedzilem ze tam właśnie może być ukryte „to coś” , jednak nagle się wpadłem w osłupienie , widziałem jak wyciągasz sztylet z brzucha Lostino , wyciągnoleś rune ze skrzyni a następnie uciekłeś stamtąd tak szybko jak tylko potrafiłeś , na szczęscie zdążyłem się schować bo gdybym tam pozostał na pewno mnie też byś zabił, i pamiętaj nigdy ci tego nie wybaczę że zabiłeś mojego najlepszego kumpla (Neofarius już dawno chciał się rzucić na Serpentesa , jednak był ciągle przytrzymywany przez dwóch innych nowicjuszy).W tym czasie Pyrokar szeptał z Corristo na temat Serpentasa
(co z nim dalej zrobić).Nagle Pyrokar zabrał głos: Cisza !! Razem z Corristo zdecydowaliśmy,że poczekamy na Xardasa, i wielka rada podejmie decyzje z sprawie tego „zabijaki”, rozejść się do sal , ale natychmiast!!! Ty Serpentesie również , jutro poznasz decyzje co z tobą zrobimy. Serpentes bardzo zamyślony wrócił do swojego pokoju zamknął się na klucz i zaczął rozmyślać. Posiadał cos co mogło mu pomóc książkę „Próba Ognia” ponownie zaczął ją czytać „od deski do deski” szukał w niej czy jest coś na temat zabójstw w czasie „próby ognia” , i na jego szczęście nie było w niej nic na ten temat , więc może dalej kontynuować swoja próbę , mógł również się bronić tym, że to on był pierwszy w tej jaskini i to on zdobył pierwszy runę , a później dopiero po nim przyszedł Lustino i ze złości to on się rzucił na niego, jednak sam do końca nie wiedział w którym momencie Neofarius widział to zdarzenie , więc nie mógł wyjść na kłamcę przy najwyższej radzie , więc wołał nie ryzykować. Zgasił pochodnie i poszedł spać , nie mógł usnąć ciągle rozmyślał co on teraz zrobi jeżeli wyrzuca go z klasztoru , nie ma pieniędzy , nie ma kto mu pomóc, dopiero na ranem udało mu się usnąć. Spał niecałe 2 godziny o 5 rano był już na nogach , poszedł się przejść po klasztorze zajrzał do biblioteki , która była pusta. Jednak nagle usłyszał stukanie do drzwi , otworzył drzwi za nimi stał … Xardas: Chodź szybko za mną tylko cicho bądź.
Bez wahania Serpentes ruszył za nim , Mag zaprowadził go do jakiegoś pokoju , najwyraźniej do jego własnego. Słuchaj nie wyrzucimy cię z klasztoru pod jednym warunkiem: Wiesz że jestem najwyższym z magów i mam decydujący głos, sprawię że pozostaniesz w klasztorze , nawet będziesz mógł kontynuować swoja „próbę ognia” , tylko pamiętaj jesteś mi winien przysługę. Serpentesowi utkwiło w pamięci tylko „Pozostaniesz w klasztorze” , i pokiwał głową. Dobrze teraz udaj się do swojego pokoju i czekaj ja zaś dam się do Corristo i Pyrokara i porozmawiam z nimi na twój temat , nie martw się na pewno zostaniesz w klasztorze, Serpentes znów pokiwał głową i udał się do swojego pomieszczenia. Położył się na łóżko i rozmyślał teraz dopiero przypomniał sobie słowa Xardasa „i będziesz mi winien przysługę” nie miał pojęcia o co chodziło Xardasowi , nagle znów usłyszał pukanie do drzwi , odtworzył tym razem był nowicjusz : Wstawaj , rada podjęła decyzje w twojej sprawie każdy ma czekać przed kościołem , Serpentes wstał pełny nadziei, że będzie dobrze „nie martw się na pewno pozostaniesz w klasztorze” , wszyscy już byli prawie obecni rada również wydali się jacyś uśmiechnięci zadowoleni , a Serpentes wiedział, że to oznacza najgorsze. Stanął Kolo innych nowicjuszy , gdy już wszyscy się zebrali , Xardas przemówił : Moi drodzy , zebrałismy się tutaj po to żeby ogłosić decyzje w sprawie nowicjusza imieniem Serpentes , rada ustaliła więc ,że każdy ucichł i czekał decyzje w ten Xardas orzekł Serpentes……. Pozostaje w klasztorze, nagle wszyscy zaczęli ze sobą rozmawiając, jedni się cieszyli , drudzy po minach wyglądali na wściekłych decyzją magów a Neofarius najbardziej, ponieważ stracił najlepszego przyjaciela, każdy miał coś do powiedzenia, nagle Corristo krzyknął: Cisza!!!! …nikt z rady nie odpowiada na żadne pytania , no co tak stoicie udać się do swoich zajęć , jeszcze jedno „próba ognia” trwa dalej uczestniczący w niej nowicjusze proszeni są do kościoła o 13:00. Rada udała się na swoje miejsca , wszyscy udali się do swoich obowiązków jedynie Serpentas stał , jakby wrósł w ziemie nie wierzył „udało mu się , naprawdę mu się udało , przekonał ich” , bardzo zadowolony udał się do swego pokoju , czekał na 13:00 , przecież wszystko może się jeszcze udać , wykonam próbę zostanę magiem i będzie cool (taki mały akcencik do teraźniejszości
tongue.gif
).Nadeszła 13:00 , Serpentes , Gorax, oraz Neofarius udali się do kościoła ,
Magowie już na nich czekali pierwszy głos zabrał Corristo : Na wstępie pragne powiedzieć że pierwsze zadnia zostało zaliczone oczywiście Serpentesowi, który przyniósł rune : Co ???!!! – wtrącił się Neofarius, Cisza !! – głos tym razem zabrał Xardas – Corissto kontynuuj : Ach tak czas więc na drugie zadanie : słuchajcie uważnie „ Zabijcie tego który już umarł , zabijcie tego który zstąpił ze ścieżki Innosa, zabijcie tego którego ożywiono , znajdziecie go na miejscu z kamieni , na znak jego śmierci przynieście mi miecz o nazwie „smocza zguba”
No to do roboty moje dzieci ! . Gorax i Neofarius od razu rzuciły się do poszukiwań , Serpentes już na nimi miał ruszyć , jednak nagle poczuł na barku dłoń Xardasa : Poczekaj weź to przyda ci się – powiedział mag dając mi kilka zwoi – Dziękuje ci bardzo – odpowiedział Serpentes i ruszył w drogę. Na myśl o „miejscu z kamienia” przychodziła mu tylko jedna rzecz „słoneczny krąg” studiując w bibliotece książki czytał o nim .Więc pierwsze co udał się tam , biegnąc tam przypomniało mu się ze dostał kilka zwoi od Xardasa , były to zwoje snu, oraz 2 zwoje „śmierci ożywieńcom”, po długiej wędrówce w końcu znalazł się w pobliżu słonecznego kręgu , nagle usłyszał jakieś krzyki, odgłosy walki zauważył goraxa uciekającego z jaskini naprzeciwko niego , w biegu darł się : Uciekaj !!!!!!!!!!!! . Za nim biegło dwóch wojowników cienia , nie myśląc długo chciał tez już zacząć uciekać ale przypomniało mu się że posiada dwa zwoje które może teraz doskonale wykorzystać , i użył „śmierci ożywieńcom” najpierw w jednego wojownika , następnie drugiego, szkielety ledwie trzymały się na nogach , było tak zamroczone ,że nie mogły nic zrobić wtedy Serpentes wyjął swoją ……pikę (a co wy myśleliście
tongue.gif
)myśleliście uderzył obu wojowników z całej siły oba runęły na ziemie , jeden nawet się rozlatując. Zadowolony Serpentes udał się do jaskini gdzie w Jaskini na grobowcu leżał pięknie zdobiony ogromy miecz ze smokiem , wyrzeźbionym na na ostrzu , wziął miecz i zaczął kierować się do wyjścia ,nagle drogę zagrodził mu Neofarius….
C.D.N

Mam nadzieje ze ta częsc bardziej sie wam spodoba
tongue.gif


Jak byscie mogli wydajcie opinie czy pisac dalej, i kilka zdan na temat co wam sie nie podoba i podoba ;] z gory thx
 
Dołączył
31.12.2004
Posty
127
Nooo, odrazu lepiej się czyta. A swoją drogą kiedy planujesz "wydać" ciąg dalszy ?? Mam nadzieje że szybko 8)
 
Do góry Bottom