Podróż w czasie
Rozdział 1.
Zdrada
„Byłem w domu popijałem piwo i jadłem gotowane mięso, kiedy do domu wpadli strażnicy i powiedzieli...”
-Ej ty – powiedział strażnik – jesteś aresztowany pod zarzutem zabójstwa
-Co?? Ja?? Pod zarzutem morderstwa??
-Tak ty. Gubernator rozkazał mi cię zamknąć
Wtedy obaj strażnicy chwycili mężczyznę i zabrali do lochu. Siedział tam jeszcze jeden człowiek, był w podeszłym wieku, miał podarte ciuchy i wyglądał na zagłodzonego.
-Posiedzisz tu trochę, a później zobaczymy co z tobą zrobimy
Gdy strażnik poszedł starzec siedzący już w lochu powiedział:
-Witaj. Jak się nazywasz
-Jestem Seamus i trafiłem tu przez przypadek. Posądzili mnie o zabójstwo o którym nic nie wiem ale podejrzewam kto to był. To ten przeklęty gubernator to on mnie w to wplątał bo dzień wcześniej się z nim pokłóciłem o coś... a ty.... kim jesteś?
-Nazywam się Severus i byłem kiedyś magiem
-Magiem?? Naprawdę byłeś magiem??
-Tak i to dosyć znanym ale kiedyś gdy spałem przyszedł jakiś włóczęga i chciał mnie zabić gdy użyłem magii ten odsunął się a w tym czasie w drzwiach stanął mój kolega i oberwał kulą światła no i dlatego tu jestem zabiłem człowieka
-To straszne przecież to nie była twoja wina prawda?
-Nie, ale oni sądzą inaczej. Gdybym mógł stąd wyjść wszystko bym im wytłumaczył, ale już jutro egzekucja a ja sam...
-Co ty sam?
-Sam sobie nie poradzę ze strażnikami
-A gdybym ci pomógł uciec pomógł byś ty mnie
-Oczywiście. Zobacz tu...
Mężczyzna odsunął jeden, drugi, trzeci kamień i Seamus dostrzegł że w dziurze jest jakiś pergamin i pałka
-Masz tu pałkę a ja wezmę zwój – Powiedział Severus
-Dobra dawaj ale jak wyjdziemy za kraty?
-Ci głupcy nawet o tym nie pomyśleli że jestem magiem i mogę otworzyć ten zamek
-Dobrze więc, ruszajmy!!
Czarodziej podszedł do kraty, wypowiedział jakąś inkantacje i w tym momencie drzwi się otworzyły. Wyszli na hol i zobaczyli idącego strażnika wtedy Severus rzucił czar na strażnika, Człowiek spalił się natychmiast. Poszli dalej idąc korytarzem dostrzegli dwóch strażników wtedy Seamus podbiegł do jednego i go ogłuszył pałką a drugi oberwał czarem. Gdy wyszli z lochu zobaczyli jeszcze jednego strażnika, został ogłuszony od tyłu.
-Dobra robota powiedział mag
-A więc ruszajmy i wydostańmy się z tego miasta, niedługo zaczną nas szukać strażnicy
-Racja, ruszajmy!!
Schowali swoje rzeczy i poszli do bramy. Oczywiści strażnik ich nie rozpoznał dlatego mogli wyjść spokojnie na zewnątrz. Gdy oddalili się wystarczająco daleko od miasta usiedli na trawie i zaczęli rozmowę.
-Jak myślisz kiedy się połapią że nas nie ma
-Pewnie za jakieś pół godziny a do tego czasu będziemy dość daleko żeby ich zgubić
-Tak zatrzymamy się na najbliższej farmie i zarobimy trochę pieniędzy
-Dobra niech tak będzie
Gdy szli tak drogą z jakąś godzinę zobaczyli jakieś pola. Doszli do dużego budynku i zapukali
-Dzień dobry poszukujemy pracy powiedział Seamus
-Oh.. Dzień dobry – Odpowiedział farmer – Właśnie kogoś szukałem bo ostatniej nocy dwaj farmerzy uciekli i tu zjawiliście się wy. Zapraszam do środka to omówimy warunki.
-Dobrze – Odpowiedział Severus
Weszli do środka i zobaczyli dom nawet ładnie ustrojony. Przy ścianie stał kominek a przed nim dwa fotele, na ścianach wisiały duże obrazy i freski, po środku stał duży okrągły stół, a w kącie potężna, masywna szafa.
-Usiądźcie – Powiedział farmer
-Dziękuje. Nazywam się Seamus a to mój przyjaciel Severus. Poszukujemy pracy ponieważ pilnie potrzebne nam są pieniądze
-Tak, tak ja jestem Jorg i jestem właścicielem tej farmy. A to moja żona Rumulda
Do pokoju weszła piękna kobieta ubrana w długą suknię z kwiatami.
-Dzień dobry piękna kobieto – Powiedział Severus – Miło cię poznać
-Witaj nazywam się Rumulda i jestem panią tego domu
-Ah tak... my poszukujemy pracy na farmie i chyba zostaliśmy przyjęci
Podstępnie i zarówno dyskretnie spojrzał na właściciela farmy
-Tak przyjmę was – Odparł Jorg – Ale pod jednym warunkiem
-Jakim? – Zapytał Seamus
-Nie ma kradzieży na farmie i nie dotykać kobiet to są moje warunki
-Spokojnie nie jesteśmy złodziejami ani jeszcze gorzej... zboczeńcami!! – Oburzył się Severus
-Dobrze więc, wasz pokój jest w domu obok poszukajcie też Graupa on da wam czyste ubranie, motykę i grabie oraz jakiś sierp. Będzie gdzieś na polu albo wieczorem w kuchni. Zaczynacie od jutra, wstawicie się na polu obok Graup powie wam co robić
-A co z naszą zapłatą – Powiedział Severus
-Ah tak, byłbym zapomniał. Czy na 3 sztuki złota się zgadzacie, oczywiście jeśli dobrze wam pójdzie podniosę pensje, ale na razie jesteście tu na próbę więc niczego więcej się nie spodziewajcie
-Lepszy rydz niż nic jak to mówią w mieście. Do zobaczenia
-Żegnajcie i nie zapomnijcie jutro o 7 rano na polu
-Dobrze, żegnaj
Oboje niedawno poznani znajomi pomaszerowali do swojego pokoju żeby się rozejrzeć. Gdy dotarli do domku zobaczyli człowieka przy stole, który natychmiast wstał
-Kim wy jesteście??
-Spokojnie Jorg nas przyjął do pracy. Ja jestem Seamus a to Severus
-Witaj – Odchrząknął Severus
-Witajcie, przepraszam za moją niegrzeczność ale myślałem że jesteście żebrakami. Nazywam się Graup i właśnie mam małą przerwę
-Jorg powiedział że dasz nam narzędzia
-Tak, tak chodźcie ze mną
Graup poprowadził ich do jakiegoś magazynka i dał im ubranie oraz narzędzia
-Macie, tylko nie zniszczcie bo więcej nie dostaniecie za darmo
-Dobrze więc do zobaczenia jutro o siódmej
-Do widzenia
Poszli do swojego pokoju i się zdrzemnęli, gdy się obudzili było już ciemno. Zeszli na dół i zjedli kolację.
-Witaj możemy się przysiąść – Powiedział Severus do jakiegoś samotnie siedzącego mężczyzny
-Tak siadajcie – Powiedział niechętnie człowiek
-Jestem Severus a to mój kolega Seamus
-Ja się nazywam Rol i pracuję tu od niedawna
-My przybyliśmy dzisiaj i szukaliśmy roboty dlatego Jorg nas przyjął
-Aha... przepraszam ale muszę już iść jutro rano zaczynam pracę, Żegnajcie – Powiedział zakłopotany
-Ciekawe co mu jest - Powiedział Seamus gdy markotny człowiek odszedł
-Taak... ciekawe... – powiedział bardzo zaciekawiony Severus
-Coś nie tak??
-Nie, wszystko w porządku – Powiedział Severus cały czas patrząc się na Rola idącego do swojego pokoju – Lepiej już pójdę spać
-Na razie, ja jeszcze chwilę zostanę
Ciekawe co on zobaczył w tym człowieku pomyślał zaciekawiony Seamus. Zrobiło się już późno, ludzie zaczęli wychodzić do swoich pokoi, tak samo zrobił Seamus. Następnego ranka zjedli śniadanie i ruszyli na pole.
-Co ty wczoraj taki jakiś dziwny byłeś, co??
-Nic po prostu skądś tego człowieka znam
-Więc dlatego cały wieczór się na niego patrzyłeś
-Tak, dlatego
Gdy doszli na pole zobaczyli Graupa stojącego na środku
-Witajcie odrzekł Graup. Najpierw wyrwiecie chwasty z tego pola a później zgrabicie całe to pole
- Dobrze, więc bierzmy się do pracy
Po kilku godzinach pracy poszli na obiad do kuchni. Gdy zjedli rosół wrócili na pole wtedy Seamus się zapytał:
-Czy wiesz już kto to był
-Nie jeszcze nie, ale dowiem się.
Pod wieczór gdy skończyli pracę poszli na kolację. Siedział tam Rol. Severus wraz z Seamusem dosiedli się do stołu.
-Witaj odparł Severus
-Witajcie - powiedział zakłopotany Rol
-Gdzie mieszkałeś zanim przybyłeś na farmę
-Ah tu i tam – Powiedział widać już spocony człowiek
-Ah tak, a nie byłeś czasem w Lorien
-Nnn...iiee.... – Zająkał się
-Aha........... Już wiem.... ty morderco – Severus energicznie się podniósł z krzesła i wyjął sierp – To ty chciałeś mnie zamordować w tę noc – Wykrzyknął – To przez ciebie siedzia..... – wtedy zamilkł bo wiedział że jeśli się dowiedzą że był w więzieniu wyrzucą go z farmy
-Aaallleee..... jjjaaa... nie chciałem tttoo.... Arcymag mnie wynajął żebym cię zabił i sporo mi zapłacił
-A jaki miał w tym cel, GADAJ NATYCHMIAST!!!
-Nnniiee..... wwwiiemm, przysięgam
-Na pewno coś wiesz
-Tak tylko tyle że chciał się cię pozbyć bo za dużo wiedziałeś, nic więcej nie wiem, naprawdę...
-Dobra wieże ci ten stary cap zawsze coś knuł, ale coś takiego...
Wtedy schował sierp ale nadał był rozwścieczony. Każdy w karczmie się na niego gapił i wtedy wbiegł Jorg.
-CO TU SIĘ U DIABŁA DZIEJE!!! – Wywrzeszczał
-To mała kłótnia – Uspokajał Severus
-MAŁA KŁÓTNIA!!! Severusie, Rolu do mojego domu NATYCHMIAST!!!
Poszli za Jorgiem. Było już ciemno i mgliście. Nie słyszeli nic oprócz Świerszczy i dyszenia Jorga. Gdy weszli do domu kominek był rozpalony a Romulda siedziała w fotelu przed kominkiem.
-Wejdźcie powiedział Jorg i gadajcie co tam się stało
-Dobra powiem prawdę. On chciał mnie zabić gdy byłem jeszcze w Lorien, byłem tam magiem i to nie byle jakim jednym z doradców mistrza i pewnej nocy przyszedł on, chciał mnie zamordować wtedy obudziłem się w ostatniej chwili i rzuciłem czar, on się odsunął a ja trafiłem w innego maga. Wsadzili mnie do więzienia, ale uciekłem wraz z Seamusem bo jego też wsadzili za morderstwo ale on był niewinny to pomyłka a ja zabiłem przez przypadek. Arcymag kręgu wynajął go żeby mnie zabił i hojnie mu zapłacił. Tak wygląda sprawa jeśli chcesz wyrzuć mnie z farmy ale pozwól odejść.
Jorg popatrzył na nich chwilę i powiedział:
-Czy to prawda Rolu??
-Tak – Powiedział niepewnie
-A więc dobrze nie wyrzucę was z farmy ale żadnych bójek i macie się pogodzić natychmiast
Severus i Rol podali sobie ręce i poszli z powrotem do kuchni.. Zjedli razem do końca kolację w ciszy i poszli spać.
Oceńcie w skali 0/10 i napiszcie czy mam dalej pisać opo
Rozdział 1.
Zdrada
„Byłem w domu popijałem piwo i jadłem gotowane mięso, kiedy do domu wpadli strażnicy i powiedzieli...”
-Ej ty – powiedział strażnik – jesteś aresztowany pod zarzutem zabójstwa
-Co?? Ja?? Pod zarzutem morderstwa??
-Tak ty. Gubernator rozkazał mi cię zamknąć
Wtedy obaj strażnicy chwycili mężczyznę i zabrali do lochu. Siedział tam jeszcze jeden człowiek, był w podeszłym wieku, miał podarte ciuchy i wyglądał na zagłodzonego.
-Posiedzisz tu trochę, a później zobaczymy co z tobą zrobimy
Gdy strażnik poszedł starzec siedzący już w lochu powiedział:
-Witaj. Jak się nazywasz
-Jestem Seamus i trafiłem tu przez przypadek. Posądzili mnie o zabójstwo o którym nic nie wiem ale podejrzewam kto to był. To ten przeklęty gubernator to on mnie w to wplątał bo dzień wcześniej się z nim pokłóciłem o coś... a ty.... kim jesteś?
-Nazywam się Severus i byłem kiedyś magiem
-Magiem?? Naprawdę byłeś magiem??
-Tak i to dosyć znanym ale kiedyś gdy spałem przyszedł jakiś włóczęga i chciał mnie zabić gdy użyłem magii ten odsunął się a w tym czasie w drzwiach stanął mój kolega i oberwał kulą światła no i dlatego tu jestem zabiłem człowieka
-To straszne przecież to nie była twoja wina prawda?
-Nie, ale oni sądzą inaczej. Gdybym mógł stąd wyjść wszystko bym im wytłumaczył, ale już jutro egzekucja a ja sam...
-Co ty sam?
-Sam sobie nie poradzę ze strażnikami
-A gdybym ci pomógł uciec pomógł byś ty mnie
-Oczywiście. Zobacz tu...
Mężczyzna odsunął jeden, drugi, trzeci kamień i Seamus dostrzegł że w dziurze jest jakiś pergamin i pałka
-Masz tu pałkę a ja wezmę zwój – Powiedział Severus
-Dobra dawaj ale jak wyjdziemy za kraty?
-Ci głupcy nawet o tym nie pomyśleli że jestem magiem i mogę otworzyć ten zamek
-Dobrze więc, ruszajmy!!
Czarodziej podszedł do kraty, wypowiedział jakąś inkantacje i w tym momencie drzwi się otworzyły. Wyszli na hol i zobaczyli idącego strażnika wtedy Severus rzucił czar na strażnika, Człowiek spalił się natychmiast. Poszli dalej idąc korytarzem dostrzegli dwóch strażników wtedy Seamus podbiegł do jednego i go ogłuszył pałką a drugi oberwał czarem. Gdy wyszli z lochu zobaczyli jeszcze jednego strażnika, został ogłuszony od tyłu.
-Dobra robota powiedział mag
-A więc ruszajmy i wydostańmy się z tego miasta, niedługo zaczną nas szukać strażnicy
-Racja, ruszajmy!!
Schowali swoje rzeczy i poszli do bramy. Oczywiści strażnik ich nie rozpoznał dlatego mogli wyjść spokojnie na zewnątrz. Gdy oddalili się wystarczająco daleko od miasta usiedli na trawie i zaczęli rozmowę.
-Jak myślisz kiedy się połapią że nas nie ma
-Pewnie za jakieś pół godziny a do tego czasu będziemy dość daleko żeby ich zgubić
-Tak zatrzymamy się na najbliższej farmie i zarobimy trochę pieniędzy
-Dobra niech tak będzie
Gdy szli tak drogą z jakąś godzinę zobaczyli jakieś pola. Doszli do dużego budynku i zapukali
-Dzień dobry poszukujemy pracy powiedział Seamus
-Oh.. Dzień dobry – Odpowiedział farmer – Właśnie kogoś szukałem bo ostatniej nocy dwaj farmerzy uciekli i tu zjawiliście się wy. Zapraszam do środka to omówimy warunki.
-Dobrze – Odpowiedział Severus
Weszli do środka i zobaczyli dom nawet ładnie ustrojony. Przy ścianie stał kominek a przed nim dwa fotele, na ścianach wisiały duże obrazy i freski, po środku stał duży okrągły stół, a w kącie potężna, masywna szafa.
-Usiądźcie – Powiedział farmer
-Dziękuje. Nazywam się Seamus a to mój przyjaciel Severus. Poszukujemy pracy ponieważ pilnie potrzebne nam są pieniądze
-Tak, tak ja jestem Jorg i jestem właścicielem tej farmy. A to moja żona Rumulda
Do pokoju weszła piękna kobieta ubrana w długą suknię z kwiatami.
-Dzień dobry piękna kobieto – Powiedział Severus – Miło cię poznać
-Witaj nazywam się Rumulda i jestem panią tego domu
-Ah tak... my poszukujemy pracy na farmie i chyba zostaliśmy przyjęci
Podstępnie i zarówno dyskretnie spojrzał na właściciela farmy
-Tak przyjmę was – Odparł Jorg – Ale pod jednym warunkiem
-Jakim? – Zapytał Seamus
-Nie ma kradzieży na farmie i nie dotykać kobiet to są moje warunki
-Spokojnie nie jesteśmy złodziejami ani jeszcze gorzej... zboczeńcami!! – Oburzył się Severus
-Dobrze więc, wasz pokój jest w domu obok poszukajcie też Graupa on da wam czyste ubranie, motykę i grabie oraz jakiś sierp. Będzie gdzieś na polu albo wieczorem w kuchni. Zaczynacie od jutra, wstawicie się na polu obok Graup powie wam co robić
-A co z naszą zapłatą – Powiedział Severus
-Ah tak, byłbym zapomniał. Czy na 3 sztuki złota się zgadzacie, oczywiście jeśli dobrze wam pójdzie podniosę pensje, ale na razie jesteście tu na próbę więc niczego więcej się nie spodziewajcie
-Lepszy rydz niż nic jak to mówią w mieście. Do zobaczenia
-Żegnajcie i nie zapomnijcie jutro o 7 rano na polu
-Dobrze, żegnaj
Oboje niedawno poznani znajomi pomaszerowali do swojego pokoju żeby się rozejrzeć. Gdy dotarli do domku zobaczyli człowieka przy stole, który natychmiast wstał
-Kim wy jesteście??
-Spokojnie Jorg nas przyjął do pracy. Ja jestem Seamus a to Severus
-Witaj – Odchrząknął Severus
-Witajcie, przepraszam za moją niegrzeczność ale myślałem że jesteście żebrakami. Nazywam się Graup i właśnie mam małą przerwę
-Jorg powiedział że dasz nam narzędzia
-Tak, tak chodźcie ze mną
Graup poprowadził ich do jakiegoś magazynka i dał im ubranie oraz narzędzia
-Macie, tylko nie zniszczcie bo więcej nie dostaniecie za darmo
-Dobrze więc do zobaczenia jutro o siódmej
-Do widzenia
Poszli do swojego pokoju i się zdrzemnęli, gdy się obudzili było już ciemno. Zeszli na dół i zjedli kolację.
-Witaj możemy się przysiąść – Powiedział Severus do jakiegoś samotnie siedzącego mężczyzny
-Tak siadajcie – Powiedział niechętnie człowiek
-Jestem Severus a to mój kolega Seamus
-Ja się nazywam Rol i pracuję tu od niedawna
-My przybyliśmy dzisiaj i szukaliśmy roboty dlatego Jorg nas przyjął
-Aha... przepraszam ale muszę już iść jutro rano zaczynam pracę, Żegnajcie – Powiedział zakłopotany
-Ciekawe co mu jest - Powiedział Seamus gdy markotny człowiek odszedł
-Taak... ciekawe... – powiedział bardzo zaciekawiony Severus
-Coś nie tak??
-Nie, wszystko w porządku – Powiedział Severus cały czas patrząc się na Rola idącego do swojego pokoju – Lepiej już pójdę spać
-Na razie, ja jeszcze chwilę zostanę
Ciekawe co on zobaczył w tym człowieku pomyślał zaciekawiony Seamus. Zrobiło się już późno, ludzie zaczęli wychodzić do swoich pokoi, tak samo zrobił Seamus. Następnego ranka zjedli śniadanie i ruszyli na pole.
-Co ty wczoraj taki jakiś dziwny byłeś, co??
-Nic po prostu skądś tego człowieka znam
-Więc dlatego cały wieczór się na niego patrzyłeś
-Tak, dlatego
Gdy doszli na pole zobaczyli Graupa stojącego na środku
-Witajcie odrzekł Graup. Najpierw wyrwiecie chwasty z tego pola a później zgrabicie całe to pole
- Dobrze, więc bierzmy się do pracy
Po kilku godzinach pracy poszli na obiad do kuchni. Gdy zjedli rosół wrócili na pole wtedy Seamus się zapytał:
-Czy wiesz już kto to był
-Nie jeszcze nie, ale dowiem się.
Pod wieczór gdy skończyli pracę poszli na kolację. Siedział tam Rol. Severus wraz z Seamusem dosiedli się do stołu.
-Witaj odparł Severus
-Witajcie - powiedział zakłopotany Rol
-Gdzie mieszkałeś zanim przybyłeś na farmę
-Ah tu i tam – Powiedział widać już spocony człowiek
-Ah tak, a nie byłeś czasem w Lorien
-Nnn...iiee.... – Zająkał się
-Aha........... Już wiem.... ty morderco – Severus energicznie się podniósł z krzesła i wyjął sierp – To ty chciałeś mnie zamordować w tę noc – Wykrzyknął – To przez ciebie siedzia..... – wtedy zamilkł bo wiedział że jeśli się dowiedzą że był w więzieniu wyrzucą go z farmy
-Aaallleee..... jjjaaa... nie chciałem tttoo.... Arcymag mnie wynajął żebym cię zabił i sporo mi zapłacił
-A jaki miał w tym cel, GADAJ NATYCHMIAST!!!
-Nnniiee..... wwwiiemm, przysięgam
-Na pewno coś wiesz
-Tak tylko tyle że chciał się cię pozbyć bo za dużo wiedziałeś, nic więcej nie wiem, naprawdę...
-Dobra wieże ci ten stary cap zawsze coś knuł, ale coś takiego...
Wtedy schował sierp ale nadał był rozwścieczony. Każdy w karczmie się na niego gapił i wtedy wbiegł Jorg.
-CO TU SIĘ U DIABŁA DZIEJE!!! – Wywrzeszczał
-To mała kłótnia – Uspokajał Severus
-MAŁA KŁÓTNIA!!! Severusie, Rolu do mojego domu NATYCHMIAST!!!
Poszli za Jorgiem. Było już ciemno i mgliście. Nie słyszeli nic oprócz Świerszczy i dyszenia Jorga. Gdy weszli do domu kominek był rozpalony a Romulda siedziała w fotelu przed kominkiem.
-Wejdźcie powiedział Jorg i gadajcie co tam się stało
-Dobra powiem prawdę. On chciał mnie zabić gdy byłem jeszcze w Lorien, byłem tam magiem i to nie byle jakim jednym z doradców mistrza i pewnej nocy przyszedł on, chciał mnie zamordować wtedy obudziłem się w ostatniej chwili i rzuciłem czar, on się odsunął a ja trafiłem w innego maga. Wsadzili mnie do więzienia, ale uciekłem wraz z Seamusem bo jego też wsadzili za morderstwo ale on był niewinny to pomyłka a ja zabiłem przez przypadek. Arcymag kręgu wynajął go żeby mnie zabił i hojnie mu zapłacił. Tak wygląda sprawa jeśli chcesz wyrzuć mnie z farmy ale pozwól odejść.
Jorg popatrzył na nich chwilę i powiedział:
-Czy to prawda Rolu??
-Tak – Powiedział niepewnie
-A więc dobrze nie wyrzucę was z farmy ale żadnych bójek i macie się pogodzić natychmiast
Severus i Rol podali sobie ręce i poszli z powrotem do kuchni.. Zjedli razem do końca kolację w ciszy i poszli spać.
Oceńcie w skali 0/10 i napiszcie czy mam dalej pisać opo