Opowieść Z San Andreas

Megarion

El Presidente
Dołączył
25.9.2004
Posty
1824
Opowieść z San Andreas

Megarion szedł w kierunku siedziby Forestersów. Odruchowo sprawdził pistolet ukryty w kieszeni, Nigdy nie było wiadomo, co się może zdarzyć w takim miejscu. Minął pełny o tej porze klientów bar i stanął przed centrum najbardziej szemranej dzielnicy w całym Los Santos. Przy Ganston.
- Czego tu szukasz?! – czyjś głos wyrwał go z zamyślenia. Przed nim stanął wielki grubas. – Zapytałem, czego tu szukasz.
- Przysłał mnie Glifion, słyszałem, że szukacie nowych członków.
Grubas obejrzał go dokładnie. No cóż, może Megarion nie miał na sobie garnituru, ale nie wyglądał też na jakiegoś brudasa. Po chwili wielki odezwał się z uśmiechem.
- Yo! Jestem szczurek z Forestersów. Jeśli przysyła cię Glifion, to na pewno pozwolą ci przystąpić do testu, ale jak to żart... już powinieneś kupić sobie ziemię na cmentarzu. – gruby dał mu znak, żeby szedł za nim. – Na przyjęcie czeka jeszcze dwóch nowych. Powinieneś ich poznać, bo spędzicie ze sobą trochę czasu.
Szczurek zaprowadził Megariona na niewielki plac przed kilkoma domami. Kręciło się tam trochę ludzi w zielonych strojach, głównie pijących piwo i palących trawkę.
„To ma być ten gang?” zapytał w myślach Megarion, ale stanęli już przy najokazalszym z domów.
Budynek był wyjątkowo zadbany, zupełnie niepodobny do pozostałych. Megarion od razu pomyślał, że może być to siedziba szefa.
Przed domem siedziało jeszcze dwóch ludzi, którzy nie pili, a tylko patrzyli z zawiścią w oczach na bawiących się.
- To też są nowi. – powiedział szczurek. – Masta i Nekromanta BOOM. Nie piją, bo sądzą, że to zwiększy ich szansę na członkostwo.
- A zwiększy? – spytał Megarion.
- A skąd! – szczurek wyciągnął skądś puszkę i ostentacyjnie wypił jej zawartość na oczach nowych, którym oczy mało co nie wyszły z orbit. – Sądzę, że szefowa oceni was jeszcze dzisiaj.
- Szefowa? – Megarion zapytał. Sądził, że gangiem zarządza mężczyzna.
- No, sama szefowa. – odparł szczurek, po czym załapał o co chodziło nowemu. – Wiem, że się dziwisz, ale Sever nie jest gorsza od żadnego faceta.
Szczurek podał wychylił kolejną puszkę i wraz z Megarionem usiadł przy schodach domu szefowej.

Godzinę później, gdy już prawie zaszło słońce, drzwi otworzyły się i wyszły z nich dwie kobiety. Były bardzo młode, trudno uwierzyć, że po osiemnastce. Obie miały długie włosy, tylko różniły się kolorami. Ta wyższa miała włosy blond, a ta druga kruczoczarne.
Szczurek na ich widok poderwał się z ziemi, za nim Megarion i tych dwóch nowych. Dziewczyny zeszły ze schodów i zatrzymały się.
- To są ci nowi? – zapytała ta wyższa.
- Tak, Sever. A ten mówi, że przysyła go Glifion.
Dziewczyna nazwana Sever ostro spojrzała na nowych.
- Dostanie swoją szansę, ale musi przejść ten sam test, co inni. Szczurek, musisz zadzwonić do Kana, on da im zadanie. – dodała milszym tonem, po czy wraz z drugą dziewczyną wsiadły do wyprowadzone z garażu czerwonego, sportowego auta i odjechały.
Przez chwilę nikt się nie odzywał, po czym zaczął Megarion.
- Kim była ta druga?
- Nadja. Tak się nazywa, ale chłopaki między sobą nazywają ją Lolitką. Sam nie wiem czemu. – powiedział szczurek po czym roześmiał się głupkowato. – Ale nie mów jej, że wiesz to ode mnie. Bo następnym razem pogadamy na moim grobie.
Potem szczurek sięgnął po swoją komórkę i wybrał jakiś numer.
-... Kan? Yo, ziomal. Sever mówiła, że masz jakąś robotę dla nowych. Co? Na molo? Ok, zaraz tam będziemy. – szczurek skończył rozmowę, po czym zwrócił się do nowych.
- Waszym pierwszym zadaniem, żeby przekonać się, czy się nadajecie, będzie ochrona auta z towarem. Pojadę z wami, żeby trochę wam pomóc i pokazać drogę. Megarion siądzie za kierownicą, a wy macie pilnować, żeby nie podskakiwali nam ci z Banditsów, bo będziemy jechać przez ich tereny.
Szczurek otworzył garaż, po czym wyprowadził z niego Grenwooda. Samochód był już wielokrotnie używany, ale nie wyglądał, żeby miał się już rozpaść.
- Dobra, ziomki, macie trochę sprzętu. – szczurek wyciągnął trzy pistolety i podał je nowym, po czym sam wyjął sobie Uzi.
Grubas usadowił się na przednim siedzeniu, a Necro i Masta usiedli z tyłu. Megarion usiadł za sterami i ruszyli do portu. Przejeżdżając przez ziemie Banditsów wprawdzie strzeliło do nich kilku z wrogów, jednak żaden pocisk nie tknął nawet pojazdu. W końcu nowi dotarli do portu, gdzie czekało już kilku ludzi w zielonych strojach. Szczurek przywitał się z jednym, zapewne Kanem, po czym zawołał resztę.
- Towar siedzi już w tym aucie. – gruby wskazał jakiś duży samochód. – Wsiadamy do niego i w drogę.
- I pośpieszcie się. – dodał Kan. – Zaraz będą tu gliny.
Gangster tylko skończył mówić, gdy główną drogę zablokowały radiowozy, który jakby już czekały od dawna. Wysiadło z nich kilkunastu gliniarzy.
- Podajcie się i połóżcie się na ziemi. Broń odrzucić na odległość dwóch metrów. – powiedział jeden z nich przez megafon.
- Cholera! – wrzasnął Kan, po czym kucną i wysłał serię z karabinu w stronę policjantów. Reszta jego ludzi zrobiła to samo.
Strzelanina rozgorzała się na dobre, lecz szczurek odciągnął nowych do samochodu z towarem.
- Oni sobie poradzą! My musimy odwieść here. Megarion, siadaj na moje miejsce, teraz ja prowadzę.
Szczurek wyprowadził samochód inną drogą, lecz natychmiast rzuciło się w pościg kilka radiowozów. Megarion i reszta zaczęli strzelać do glin i Banditsów, gdy tylko wjechali na ich tereny. Szczurek okazał się jednak dobrym kierowcą, i wykorzystując kilka skrótów, już po kilku minutach stali przed domem Sever, która o dziwo już tu stała, razem z Nadją. Szefowa była wyraźnie uradowana.
- No, widzę, że się spisaliście. Sądzę, że się nadacie. Idźcie za szczurkiem, on da wam odpowiednie stroje i trochę kasy. Broń dostaniecie potem.

Nowi poszli ze szczurkiem do jakiegoś domu, który stał na lewo od tego Sever. Grubas kazał wybrać bluzy ich rozmiarów i rozdał po trzysta dolców na „drobne wydatki”. Potem pogrzebał trochę w jednej ze skrzyń i wyciągnął kolejne trzy spluwy.
- Tylko nie mówcie nic dla Sever.


CDN.
 

Sever Sharivar

Słodka...
VIP
Dołączył
1.5.2005
Posty
1339
He, ciekawy pomysł. Przeróbka na maxa. Leśnicy w SA, a ze mnie zrobiłeś gagnstera...Nieźle, ale nawet podoba mi się. Masz fantazje, misiek
laugh.gif

Gramatycznie opo jest poprawnie, choć jedno zdanie jest co najmniej dziwne...
QUOTE z Forestersów. Jeśli przysyła cię Glifion, to na pewno pozwolą Przysłał mnie Glifion, słyszałem, że szukacie nowych członków. Coś ci się pomyliło, misiek. Popraw to.

Nota 7/10



QUOTE Forester O qurde! Kojarzycie z czymś (pomijając fakt, ze to Leśnik po ang.)
wink.gif
 

Moozi

Member
Dołączył
23.10.2005
Posty
260
Bardzo fajne opowiadanie. Przeniesienie użytkowników forum do świata Gta SA
smile.gif
było świetnym pomysłem. Za******** przedstawiłeś klimat panujący w grze. Według mnie przydało by się troche więcej opisów ale i tak jest bardzo dobrze. Z niecierpliwością czekam na CD.
Pozdro
 

szczurek

Menda serowa
Weteran
Dołączył
26.10.2004
Posty
4565
Tych pomysłów na opowiadania jest coraz więcej. No i musze przyznać że nie są złe
smile.gif
Szczurek grubas ;] No może nie zupełnie, ale takiej roli jeszcze nie miałem
biggrin.gif
Był świat fantasy, była nasza rzeczywistość i teraz mamy klimat z GTA SA ;] No i nawet fajnie wypadło. Czekam na CD.
 

Kan

Member
Dołączył
5.1.2005
Posty
786
Musze przyznać że całkiem fajny pomysł. Widzę że Megarion lubi przeskakiwać od jednego uniwersum do drugiego. Opo ma szybkie tempo, bez zbędnego nudzenia, klimaty serialnie jak z SA. Może nie jest to mistrzostwo ale i tak jest ciekawe. Good job Nigga
tongue.gif

I nie ma to jak nagły atak z kałasza
tongue.gif
.
 

Dark Shadows

Active Member
Dołączył
21.10.2005
Posty
1349
No no bardzo fajne opowiadanie i w końcu coś nie o Gothicu, co już zaczynało lekko nudzić jak ktoś pisze kolejną wersje czegoś tam. A to opowiadanie to jest majstersztyk.
biggrin.gif
Nic dodać nic ująć. Bardzo ciekawe, szybka akcja no i ten niepowtarzalny klimat z SA. Ciekawy pomysł z umieszczeniem tam leśników.

Masz pomysły Megiarionie. Pozdrawiam autora i czekam na kolejne części. Jeśli będą. No i moja skromna ocena to 9/10.
 

Roioan

Member
Dołączył
20.7.2005
Posty
424
Opowiadanie bardzo dobre. A forum przydałoby się więcej takich pisarzy ja Megarion. Ten klimat jest niepowtarzalny. Trochę krótkie, ale to i tak wystarczyło żebyś nas zachwycił. Jeśli piszesz CD to napisz bardzo długi ponieważ miło się czyta i tak można spędzić trochę wolnego czasu
biggrin.gif
.A więc dam moją notę, która wynosi 10/10.

Pozdro
tongue.gif
 

Jedi

Caporegime
VIP
Dołączył
21.7.2005
Posty
1605
Opowiadanie jest ciekawe, dobrze napisane i z sensem... ale, jak to jest gang to przydało by się troche slangu i bluzgów (np k***a, no bo to w końcu gang), możesz tez dodać troche humorystyki
biggrin.gif
, ale jak narazie daje note tak jak Sever, 7/10. Oczekuje na CD,,,
A jeśli chodzi o długość,to napisz tak jak ci będzie pasowało, w końcu to ty jesteś autorem...

Pozdro
 

Megarion

El Presidente
Dołączył
25.9.2004
Posty
1824
Dom, w którym zadekowali się Megarion, BOOM i masta, może nie należał do will, lecz nie był też najgorszy z tych, które widzieli. Przynajmniej nie biegały karaluchy.

Chłopaki pobudzili się około 9, lecz szczurek powiedział, że po następna robotę mają się zgłosić w południe, a doszli do wniosku, że ktoś taki jak szczurek lubi sobie długo pospać. W każdym razie BOOM przygotował niezłą jajecznice, która zjedli ze smakiem, a potem bez większych kłótni wzięli się za oglądanie telewizora.
- Ale, shit. Żadnych dobrych filmów o tej porze! – masta był wkurzony, bo od trzech godzin na wszystkich kanałach szły jakieś bajki.
- Bo jest 12, a twoje filmy zaczną się za jedenaście godzin. – powiedział BOOM.
- Dwunasta? No to musimy się zbierać, bo szczur się doczepi.
Chłopaki wzięli swoją broń i natychmiast udali się do domu szczurka. Mimo pukania nikt nie odpowiadał, więc masta spróbował wywarzyć drzwi. Okazały się one otwarte, więc nowy wpadł do środka i uderzył głową prosto w ścianę. Masta usiadł klnąc na ściany, a Megarion i BOOM udali się do pokoju obok. To co zobaczyli, nadawało się nakręcić.

Na dużym, brudnym łóżku, spał szczurek w o wiele za krótkiej pidżamie.
Chłopaki wybuchli śmiechem. Był on jednak tak głośny, że szczurek obudził się. Natychmiast chwycił leżący na nocnej szafce pistolet.
- Co wy tu kur*y robicie? Złodzieje?! Zapi*le was!!!
Nowi natychmiast wyskoczyli z domu, a za nimi rzucił się szczurek, wciąż pewny, że ściga Banditsów. Zatrzymał się dopiero na środku placu.
- To wy?! Co robiliście w moim domu?!
- Kazałeś nam przyjść po robotę! – jęknął Megarion, schowany za koszem na śmieci.
- CO?! JUŻ POŁUDNIE?! – szczurek najwyraźniej na coś się spóźnił, lecz nie to było najważniejsze.
Wszyscy, którzy akurat widzieli szczurka (oprócz Megariona i reszty) pokładali się ze śmiechu. Przykrótka pidżama robiła furorę. Czerwony grubas wbiegł natychmiast do domu, a nowi (po odczekaniu chwilę) ruszyli za nim. Gdy weszli, wszystko było jak wcześniej, tylko szczurek gdzieś zniknął. Usiedli na tych fotelach, które były suche i odczekali chwilę. Potem wszedł szczurek, już w swojej zwykłej, zielonej bluzie.
- Dobre, mam dla was zadanie. – powiedział szczurek, lecz był najwyraźniej wściekły. – Jeden z bogaczy z obrzeży nasłał na Sever swoich ludzi. Oczywiście ona i ochrona bez trudu sobie poradzili, ale taka zniewaga krwi wymaga. Więc macie tylko wpieprzyć się przed jego, zniszczyć jego nowiutki wóz, który już powinien tam być i się zabierać, zanim wróci.
- A co z ochrona? – zapytał masta.
- Oto właśnie chodzi. Ozi wraz z ochroniarzami wyjechał na jakiś pokaz czy coś, i wróci dopiero pod wieczór. W chacie będzie może jeden czy dwóch jego ludzi, więc nie powinno to sprawić wam kłopotu. Aha, spotkamy się za godzinę, bo musicie przebrać się w garnitury, żeby tam na przedmieściach nie zwracać zbytniej uwagi.
- Garnitury? – jęknął masta.
- Tak, mamy sporą ich kolekcję na takie okazje, chodźcie za mną.
Ruszyli za szczurkiem na piętro jego domu, po czym weszli do jednego z pokoi.
Różnił się od reszty domu tym, że był dość czysty. Znajdowało się tu duże lustro, kilka szaf i jeszcze jedne drzwi.
- W tej szafie – szczurek wskazał na jedną. – są nasze garnitury wszelkich rozmiarów. Wybierzcie sobie po jednym, tak, żeby pasował i spotkamy się na dole za godzinę. Ja na chwilę muszę wyjść.
Chłopaki podeszli do szafy i otworzyli ją.
- Wszystkie te ciuchy są identyczne! – krzyknął masta.
Nie było to do końca zgodne z prawdą, gdyż garnitury różniły się rozmiarami. W każdym razie po kilkunastu minutach trójka dobrała sobie stroje i zeszła na dół. BOOM i Megarion podśmiewali się do tego z masty, który wyglądał, jakby nigdy nie nosił czegoś takiego.
- No to co robimy, dopóki grubas nie wróci? – zapytał masta, starając się, aby pozostali przestali się śmiać.
- Włączmy telewizor, co innego ? – zaproponował BOOM.
Jednak nie zdążyli tego zrobić, gdyż wbiegł zdyszany szczurek.
- Już jesteście? Świetnie, bo musicie się śpieszyć.
- Coś się stało? – zapytał Megarion.
- Nie twoja sprawa, ale musicie się pośpieszyć.
Cała czwórka wybiegła na podwórko, gdzie stał samochód identyczny jak wczoraj, lecz z inną rejestracją.
- Macie tutaj trzy bejsbole. – powiedział szczur podając leżące nieopodal kije. – Megarion, siadaj z kółkiem. Masz tu mapę, zaznaczyłem wam cel. Naprzód.
Megarion ruszył z piskiem opon, potrącając przy okazji jakiegoś buma, który już się nie podniósł.
- Sorki! – krzyknął jadąc dalej.
- Gdzie dokładnie mieszka ten Ozi? – zapytał BOOM
- Nie wiem, gdzieś w tej dzielnicy bogaczy.
Jakiś policjant gwizdnął, żeby się zatrzymali, lecz zobaczył jedynie „znak powitania” od masty.
W centrum panował jak zwykle duży ruch, lecz nie licząc trzech samochodów, dojechali do celu bez kłopotów. Wysiedli w pobliżu domu Oziego.
- Ja pier*! – wrzasnął zielony na twarzy masta. – Ostanie raz prowadzisz.
- Zamknij się. – warknął BOOM. – Który to jego dom?
- Hmm... Ten! – Megarion wskazał na najokazalszą willę na tej ulicy.
Chłopaki wyjęli swoje kije. Wyglądało to dość ciekawie, trzech gości w garniturach z bejsbolami. W każdym razie bez problemów dostali się przed dom Oziego.
- A jak doczepi się ochrona? Ludzie usłyszą strzały.
- Pal to licho, po prostu zwiejemy.
Starając się zachowywać cicho, chłopaki dostali się na tyły domu, gdzie znajdował się garaż. Ku ich zdziwieniu, nowiutki samochód stał na powietrzu, bez żadnej ochrony.
- Aż sam się prosi, żeby dostać. – powiedział uradowany masta.
Już mieli zabrać się do roboty, gdy usłyszeli czyjś śpiew.
- Kur*a, ktoś idzie. – powiedział cicho Megarion. – Szybko chować się.
Skoczyli do garażu i schowali się za ścianą, jednak tak, aby widzieć kto to jest.
Okazało się, ze uciekli przed dziewczyną. Miała ona niebieską sukienkę i brązowe włosy z blond pasemkami.
- To tylko baba. – powiedział masta. – Megarion, chwyć ją tak, żeby nie mogła wrzeszczeć, a my weźmiemy się za samochód.
Dziewczyna pochyliła się, żeby zobaczyć jeden z kwiatków, a Megarion skradając się od tyłu, błyskawicznie chwycił ją za usta.
- Szybciej chłopaki!
Masta i BOOM zaczęli okładać auto, a dziewczynie oczy powiększyły się ze strachu. Opanował się jednak i błyskawicznie uderzyła Megariona w brzuch. Ten puścił dziewczyna, która wydarła się.
- NAPAD!!! RATUNKU!!!
- ŁAP TĄ DZIWKĘ! – wrzasnął BOOM.
Megarion ponownie złapał dziewczynę, tym razem jednak wykręcając jej ręce do tyłu. Krzyk przywołał jednak ochroniarza.
- CO?! ZŁODZIEJE? – spróbował chwycić pistolet, lecz BOOM był szybszy i posłał go na tamten świat kulą prosto w czoło.
Dokończyli robotę z samochodem i masta zwrócił się do dziewczyny.
- NO, teraz się policzymy.
- Zostaw ją.
To był Megarion.
- Przecież dała ci w nery! Nauczmy ja szacunku!
- Nie, nie będziesz bił kobiety.
Chwilę zmierzyli się wzrokiem, po czym Megarion puścił dziewczynę. Ta jednak nie uciekła.
- Dobra, nie mamy czasu, idziemy stąd!
Wszyscy po chwili byli już w samochodzie. Megarion spojrzał jeszcze na dziewczynę, po czym odpalił silnik.
 

Sever Sharivar

Słodka...
VIP
Dołączył
1.5.2005
Posty
1339
No i w końcu CD. Fabuła fajna, ciekawa, klimat jest, błędów mało, bohaterowie...interesujący (pozdro szczurek
laugh.gif
). Przeróbka pomysłu z gry wyszła ci znakomicie, ma w sobie humor, akcje i dawke napięcia.
QUOTE - Ja pier*! – wrzasnął zielony na twarzy masta. – Ostanie raz prowadzisz. Przypominają mi sie czasy jak prawko dostałam do rąk. Nikt nie chciał ze mną jeździć, bo podobno za szybko jade ^^ Teraz jeżdże ostrożniej...
happy.gif


Nota: 8/10
 

szczurek

Menda serowa
Weteran
Dołączył
26.10.2004
Posty
4565
No Megarion zapomniałeś napisać na końcu że zbierzność nazwisk i osób... blebleble
tongue.gif
Bo co sobie teraz o mnie pomyślą ??
biggrin.gif
Chciałem tylko przypomnieć że jest to opowiadanie fikcyjne a ja w rzeczywistości jestem spokojnym, nie napalonym osobnikiem ;] Są mi również obce wspomniane w tekscie tytuły kaset
tongue.gif
Pytania w tej sprawie prosze kierować do mojego adwokata ;]

Co do opowiadania, to jest ciekawe
smile.gif
Wreszcie wprowadziłeś gangsterski slang i zachowanie. Nie są to juz grzeczne chłopaki tylko gangsterzy z krwi i kości. Humur też na dorym poziomie co jest dużym plusem. Czekam na CD
happy.gif
 

Dark Shadows

Active Member
Dołączył
21.10.2005
Posty
1349
No długo CD nie było no, ale jest. Podoba mi się twój styl i pisania i tego, co piszesz. Bardzo dobrze napisane opowiadanie. Błędy może i są, ale ja ich nie zauważyłem. Czasami naprawdę dobre opowiadania mają dużo błędów, ale ich fabuła jest powalająca.

Ogólnie powiem, że opowiadanie bardzo dobre, dobra fabuła no i pokazuje życie gangsterskie. I to mi się podoba.

Ocena to 8.5/10. Czekam na kolejną cześć.
 

Godfather

Maruda Di Tutti Capi
Weteran
Dołączył
30.7.2005
Posty
1062
Piszesz opowiadanie o gangsterce, a mnie w nim jeszcze nie ma?? No wiesz, mam nadzieję że niedługo naprawisz ten błąd. A tak serio to opowiadanie, chociaż nie mówi o gangsterach o jakich pisał sam Mario Puzo, podoba mi się bardzo. Wszystko jest takie jakie być powinno, slang, zachowanie poszczególnych postaci, a nawet szacunek jakim szczurek daży swoją szefową sever jest oddany w pełni tak jak oddany być powinien.

Ocena: 8.5 (za to że to już druga część a mnie tu brak
wink.gif
).
 

Jedi

Caporegime
VIP
Dołączył
21.7.2005
Posty
1605
No ja sądze że CD powinien nastąpić, i to koniecznie... II część podobała mi się jeszcze bardziej niż I, podobał mi sie motyw humorystyczny " bardzo ostry dyżur:D" i inne sprawy, akcja sie ciekawie toczy, zajmuje ale dla mnie jest troszke za mało akcji, pzrydał by sie jakis wątek że ktoś ginie, no bo przecież nie zawsze ktoś spokojnie wygrywa i wszystko mu idzie po drodze, ja daje note 9/10 i dalej cierpliwie oczekuje na CD.


Pozdro
 

<KRUK>

Member
Dołączył
25.9.2005
Posty
139
Fajne opowiadanie. II cześć była o wiele lepsza niż I. Wreszcie było zachowanie prawdziwych gangsterów.

" Masta na szczęście pojawił się w samą porę i potknąwszy się, wylądował pod telewizorem w największą kałużę tego.
- Co to k*** jest?! – wrzasnął strząchając to z siebie.
- Chyba wszyscy wiemy. – powiedział dusząc się ze śmiechu Megarion, podczas gdy BOOM przeglądał leżące w pobliżu kasety video.
- „Ziuta pielęgniarka”, „Bardzo ostry dyżur” i „Nocne zabawy”. No to już wiemy, co szczurek porabia po nocach."- to było najleprze
laugh.gif
laugh.gif
laugh.gif
. Moja ocena to 10/10.
Mam nadzieje ze bedzie 3 czesć.

Pozdro.
wink.gif
 

Sługa Kruka

Member
Dołączył
12.12.2005
Posty
261
Hej! Opowiadanie fajne i wciąga. Przyjemnie się czyta i fabułe też ma nienajgorszą. Postaci fajnie dobrane i fajnie, że to dopiero początek opa. Napisz ciąg dalszy jak najszybciej, bo na serio fajne. Gdybym miał wystawić ci ocenę, byłaby to 9/10, głównie za fabułę. Pisz dalej, pozdro dla wszystkich!
 
Do góry Bottom