Opowieść Kruka o kolonii

Robhar II

Member
Dołączył
21.11.2004
Posty
182
Podczas gdy ja i mój kompan Gomez zostaliśmy zesłani do tej zawszonej koloni w Khorinis, postanowiliśmy trzymać się razem, ja trafiłem do koloni za zabójstwo żony króla Rhobara II. Zostałem tam zesłany ze względu na to, że stałem się niewygodny dla szlachty. Oprócz mnie zesłali tam niejakiego Generała Lee, który zasłynął w bitwie pod Vertum, pokonując armię wroga składającą się z 20 tysięcy elitarnych jednostek wojskowych, jego Tylko 5000 tysiącami królewskich paladynów. Natomiast Gomez był zbójem, niejeden raz zdążył uciec przed stryczkiem. Goniło go całe królestwo, złapano go, gdy napadł na konwój z mieczami wykonanymi z rudy. Gdyby nie to, że król rozkazał wszystkich więźniów wysyłać do Khorinis, Gomez nie żyłby już. Złapał go młody rycerz zwący się Hagen (został Lordem i przywódcą paladynów na kontynencie Myrtany). Tak, więc znaleźliśmy się wraz z Gomezem w Khorinis. Zaczęliśmy jako kopacze w starym i jedynym wówczas obozie. Strażnicy katowali nas, traktowali jak zwierzęta. Gdy pewnego dnia 13 magów za zleceniem króla miało otoczyć Górniczą Dolinę barierą, coć nie wyszło. Od razu wykorzystał to Gomez, ja byłem wówczas w kopalni. Gomez wraz z kilkoma ludźmi zamordował magnatów i przejął władzę nad Starym Obozem. Gdy powróciłem z kopalni, on uczynił mnie swoją prawą ręką. Król nie miał wyboru, musiał negocjować z nami, przysyłał nam to, co tylko chcieliśmy w zamian za magiczną rudę. Z prośbą zwrócili się do nas także magowie, którzy też zostali zamknięci za barierą. Prosili abyśmy odstąpili im mały magazyn tuż obok naszej siedziby, nie mieliśmy wyboru. Musieliśmy oddać im ten magazyn, w podzięce pomogli nam w opanowaniu obozu. Gomez przejmując władzę stał się najpotężniejszym z magnatów, stworzył straż, a także lochy dla nieposłusznych więźniów. Z czasem Stary Obóz stał się niczym gród miodem i mlekiem płynący (dla niektórych rzecz jasna). Władza Gomeza nie podobała się niektórym z magów oraz generałowi Lee, który mieszkał wraz z magami, postanowili opuścić Stary Obóz i założyć nowy. Zrobili to w niedługim czasie, zbudowali nawet kopalnię rudy. Od tamtego czasu zaczęła się wojna o udziały za rudę. Z czasem powstał także obóz wyznawców jakiegoś bożka Śniącego. Twórcą sekty był jeden z orków niewolników, który opowiedział kopaczowi Y'Berionowy o Śniącym. Y'Berion postanowił założyć religię, która wyznawałaby Śniącego, ponieważ nie było już dużo miejsca na złożenie obozu postanowili stworzyć swój obóz na bagnach, na których rosło ziele, dzięki któremu wpadali w trans. W zamku pozostało już tylko 6 magów, ich przywódca odszedł pierwszy, zwał się Xardas. Gomez nie lubił go, wręcz się go bał, ów mag rozkazałby wszystkie ludzkie trupy znosić do niego, a on ożywiał je i stawały się Szkieletami lub Zombie. Szkieletami można było dowodzić, a Zombie zabiły niejedną osobę, ni jak nie można było ich okiełznać. Nie podobało się to również magom, którzy prosili, aby Xardas uprawiał te mroczne sztuki z dala od nich. Xardas odszedł, zbudował swą wieżę na terenach, gdzie toczyła się pierwsza wojna z orkami. Niedobitków było wielu, Xardas przywołał demony, które w ciągu paru godzin zbudowały mu wieżę. Zamieszkał i odprawiał wciąż swe mroczne sztuki Nekromancji.

Wszystko jakoś się układało do dnia, kiedy doszło do trzęsienia ziemi i zasypało kopalnie oraz zalało tereny wokół wieży Xardasa. Nie było wyjścia, Gomez musiał stworzyć nową kopalnię. Takowa powstała niedaleko Nowego Obozu. Były tam ogromne złoża rudy, nawet większe niż w poprzedniej. Gomez był bardzo zadowolony. Podczas tych wielu lat wokół Starego Obozu powstał nowy zewnętrzny pierścień, w którym mieszkały setki górników. Straż nie potrafiła już utrzymywać porządku w zewnętrznym pierścieniu, więc Gomez stworzył oddział cieni, byli tam kopacze, którzy odznaczyli się jakimiś wyjątkowymi umiejętnościami, np. szpiegostwem, kradzieżami, mieli duże kontakty we wszystkich trzech obozach. Gdy wydawało się, że znów zapanował porządek, Stary Obóz zaatakowało ok. 100 orków wyszkolonych w boju. Zginęło wielu dzielnych strażników, gdyby nie magowie, obóz zostałby zniszczony. Magowie swymi potężnymi zaklęciami ostrzeliwali z wież orków i dostarczali mikstury lecznicze. Szczególnie dzielną osobą był Milten, który trafił do koloni za to, że, obraził szlachcica z kontynentu, który wciąż żądał pieniędzy od rodziców Miltena. Jego rodzice byli biednymi ludźmi, jedyne swe nadzieje pokładali w synu. Po wojnie trwającej 7 dni, magowie wzięli dzielnego Miltena na nauki. Milten był pilny, szybko został magiem. Po odejściu Xardasa magowie z obozów pokłócili się i nazwali się Magami Ognia w Starym Obozie i Magami Wody w Nowym Obozie. Ja trzymałem się boku Gomeza i obserwowałem, moim zajęciem było dbanie o dostawy rudy z kopalni i sprzedaż jej królowi.

Pewnego razu usłyszałem, że w kamiennej twierdzy znajdującej się na wzniesieniu żyje jeden z byłych magnatów. Poprosiłem Gomeza o 10 strażników i wyruszyłem do twierdzy. Gdy zbliżaliśmy się, usłyszeliśmy krzyk z twierdzy. Wbiegliśmy do środka i znaleźliśmy ciało starca i klęczącego obok Nekromantę Xardasa, od razu go poznałem po jego bladych oczach. Nagle poczuliśmy się senni, obudziliśmy się jak sądzę po 2 dniach snu. W zamku opowiedziałem o zdarzeniu Magom Ognia, którzy wiedzieli kim był ten magnat i dlaczego ukrywał się w kamiennej twierdzy. Mag Corristo opowiedział mi historię, ów magnat zwał się Kolbregiem i był wyznawcą Beliara. Beliar był bogiem ciemności. Gdyż nie jestem wierzącym, dowiedziałem się o tym, że Beliar daje swym wyznawcom moc do czynienia rzeczy potwornych, do niszczenia i zabijania. Kolberg posiadał amulet, który pomagał mu w walce z Orkami. Orkowie uznawali, że to ich przyjaciel, a on zabijał ich bezlitośnie. Corristo powiedział mi, że Kolberg miał wiedzę jak odbierać moc orkom i dodawać ją sobie. Kolberg był niepokonany w walce mieczem. Nie powiedziałem Corristo o tym, że widziałem tam Xardasa. Domyślałem się co Xardas knuł i co miał zamiar zrobić. Sądziłem, że chciał on zniszczyć barierę za pomocą tego bożka orków Śniącego. Posiadając amulet mógłby wejść do świątyni orków i odebrać moc Śniącemu, tego jednak nie uczynił. Nie uczynił jednak tego, więc zacząłem sądzić, że chciał odprawiać swe sztuki nad martwym Kolbergiem. Gdy znów udaliśmy się do górskiej fortecy, zaatakował nas straszliwy demon, moi ludzi ledwo sobie z nim poradzili. Zginęło 7 strażników. Przy życiu pozostałem ja, Thorus, Szakal i Siekacz. Gdy demon padł, jego ciało zmieniło się w ciało człowieka. Człowiek ten miał na szyi medalion z napisem Kolberg. Przeszukaliśmy całą fortecę i znaleźliśmy mnóstwo ksiąg i eliksirów oraz dziwny miecz przypominający szpon. Wszystkie znaleziska leżą teraz w lochach pod siedzibą magnatów. Tylko ja i Gomez wiemy o jej istnieniu. Oby tak pozostało.
 

Yezo

Active Member
Dołączył
19.10.2004
Posty
1604
Nom bardzo ciekawe opowiadanie wiesz co jesli to twoje dziela to masz wielki talent wedlug mnie. I powinienes go jakos wykorzystac
 

Kel

Member
Dołączył
3.11.2004
Posty
135
QUOTE [...]ja trafiłem do koloni za zabójstwo żony króla Rhobara II. Zostałem tam zesłany ze względu na to, że stałem się niewygodny dla szlachty.[...]

Ten opis to mi pasuje najbardziej do Lee, a nie do Kruka :shock:
Lee mówi o tym nam w G1, ja zostajemy magiem wody chyba, nie pamiętam jusz.

Ale ogólnie git 8)
 

Tytan

New Member
Dołączył
21.11.2004
Posty
18
Opowiadanie bardzo dobre. Ma bardzo fajną fabułę i dobry klimat. Nie było literówek (przynajmniej nie zauważyłem). Jedynym błędem, który mnie zdziwił był powód, z którego Kruk trafił do koloni. Wrobiony w zabujstwo żony króla został Lee, a nie Kruk. Moja ocena 9/10.
 
A

Anonymous

Guest
Naprawde wciągające i przyjemnie sie czyta.
Moze jakis ciong dalszy
biggrin.gif
 
Dołączył
3.1.2005
Posty
69
Świetne opowiadanie myśle że to jest jedne z najlepszych opowiadań jakie czytałem w moim życiu.Naprawde świetne i bardzo przyjemnie się czyta.
 
Dołączył
3.1.2005
Posty
39
Opowiadanie dość proste i myśle, że Kruk powinien coś opowiedzieć o swoich doznaniach i uczuciach. Dobre jest to jednak, że wymyśliłeś troche rzeczy i dałeś coś od siebie. Gdybym miał oceniać od 1 do 6 dałbym ci 5
 

Obi

Member
Dołączył
11.12.2004
Posty
215
Fajne niby krótkei lale fajne pisz więcej acha i właśnie
,,Ja trafiłem do koloni za zabicie żony króla robhara drugiego"
to było o lLee! :wink:
 
Do góry Bottom