Obrona Konieczna

yeed

Trolololo Guy
Weteran
Moderator
Dołączył
10.1.2007
Posty
8225
http://wiadomosci.onet.pl/1532887,11,item.html

Przejrzałem link, który właśnie przysłała mi znajoma
okazuje się, ze bohaterem całej akcji jest jej bliski kolega :/

To skłania mnie do refleksji nad działalnością naszych służb
Policji i pomocy społecznej oraz granicy użycia obrony koniecznej
Moim zdaniem służby nie robią nic by zapobiegać takim sytuacją
Urzędnicy pomocy społecznej z dupami siedzą na stołkach zamiast
wyjść do ludzi i zobaczyć co się dzieje. Policje obwiniam za nieskuteczność
bo doskonale wiedzieli o sytuacji w domu tego chłopaka a mimo tego
nic ni zrobili. Ile jeszcze takich wypadków musi się wydarzyć by ktoś coś z tym zrobił :/

Chłopak miał prawo zrobić to co zrobił, zabił to fakt
ale zabił by chronić, życie swojej własnej matki.
myślę, że postąpiłbym tak samo jak on w takiej sytuacji
Jak uważacie, gdzie zaczyna się granica obrony koniecznej a gdzie ją przekraczamy?
 

szczurek

Menda serowa
Weteran
Dołączył
26.10.2004
Posty
4565
Sam fakt że zginął człowiek jest przejawem tego ze pewna granica została przekroczona. Bez względu na to jak zachowuje się w danej chwili napastnik to ma on wciąż prawo do życia i nikt nie ma prawa mu go odbierać.
Z drugiej jednak strony zagrożone było życie innej osoby, która prawo do życia posada tak jak każdy inny.
To że policja nie robi nic ( a nawet jak robi to nie żeby nam żyło się lepiej tylko żeby im sie nie nudziło ) nie jest nowiną, urzędnicy też obiecują, zapewniaja że bedzie dobrze a potem zapominają dlaczego zasiadają na swoich stołkach.
Świetnie obrazuje to rysunek jaki przedstawiono na rozszerzonej maturze z wosu - przed wyborami kandydat przemawia "jestem jednym z was" a po wyborach i otrzymaniu stanowiska "bylem jednym z was"...
 

Świrus

Ginekolog (Przywódca zbójów)
Dołączył
5.10.2004
Posty
1719
Ciężko tu ocenić słuszność czynu, po takich szczątkowych informacjach. Nie wiadomo jak zachowała sie policja, czy kolacja była jedyną przyczyną, jak bardzo znęcał się, czy istniał inny sposób rozwiązania sprawy, jak układały się związki w rodzinie.


CYTAT
gdzie zaczyna się granica obrony koniecznej

Imo kiedy zagrożone jest inne życie.
 

Dadex

Al di là delle nuvole
Weteran
Dołączył
5.11.2004
Posty
1789
Znam co najmniej kilka rodzin, w których może niestety dojść do takiej sytuacji. Jednak główną przyczyną jest alkoholizm męża/ojca. Tutaj nie mamy wspomnianego alkoholu. Było to zabójstwo w afekcie, w pełni rozumiem postawę tego chłopaka (jako obrony matki), ale czy aby na pewno musiał sięgać po nóż? Tego nie wiem, aczkolwiek nie rzuciłbym się z nożem na ojca, tylko starał bym się go odciągnąć. Ciężko mi coś więcej napisać znając tylko kilka informacji. Trudno mi uwierzyć, że zabójstwo było jedynym rozwiązaniem, jednak nie było mnie tam...

PS Żal mi niektórych dzieci komentujących na Onecie, naprawdę żałosne prowokacje.
 

bredpl

Member
Dołączył
1.1.2007
Posty
335
Moim zdaniem chłopak postąpił słusznie, chociaż nie musiał odrazu go zabijać, mógł walnąć czymś ciężkim by jego ociec upadł, zęmdlał ale po co odrazu zabijać. To już tak jest w życiu, jak ktoś np. nas zaatakuje i będzie chciał nas zabić a my w samoobronie zabijemy go to będzie wszystko na nas że popełniliśmy molderstwo. :( :angry:

Takich przypadków będzie coraz więcej, miejmy nadzieje że kiedyś w końcu wszystko wróci do normy. :( <_<

Pozdrawiam ;)
 

yeed

Trolololo Guy
Weteran
Moderator
Dołączył
10.1.2007
Posty
8225
CYTAT
Moim zdaniem chłopak postąpił słusznie, chociaż nie musiał odrazu go zabijać, mógł walnąć czymś ciężkim by jego ociec upadł, zęmdlał ale po co odrazu zabijać.


A o ty myślisz, że on się zastanawiał czy go ogłuszyć czy dźgnąć????
To było0 sytuacyjne, wtedy nawet się o takich rzeczach nie myśli
to był po prostu odruch mający jeden cel. Obronę matki
 

BraveHeart

Member
Dołączył
4.4.2007
Posty
166
Jak dla mnie to on postąpił słusznie, tylko pech chciał że miał w pobliżu nóż. Ja tez bym stanął w obronie matki.

Niestety w Polsce mam już tak zje*ane prawo. Policja i inne służby nic nie robią, a gy my weźmiemy sprawy we własne ręce to później mówią że od tego jest policja. Kiedyś była taka sprawa, że jakiemuś panu do domu wpadło 5 zamaskowanych mężczyzn i zaczęło rozwalać dom. On jednego z nich dźgnął nożem we własnym domu!! i pózniej miał sprawe o usiłowanie morderstwa. Gdyby zmienili prawo że za zabójstwa w obronie własnej nie ma żadnej kary, to moge się założyć że zanim by ktoś na kogoś napadł to pomyślałby 3 razy.
 

bicer

Member
Dołączył
9.3.2007
Posty
67
Chlopak postąpił słusznie ale niestety przekroczył granice zabijając ojca. Nie jestem wstanie powiedzieć co powinien zrobić bo trudno mi postawic sie na jego miejscu ale ta historia pokazuje jakim polska jest bagnem. Niestety nic na to nie poradzimy a pogodzić sie ze smutną żeczywistością jest nam trudno.
 

daria

Szejn
Weteran
Dołączył
3.3.2007
Posty
1525
Qrcze trudno tu powiedziec, czy postapil slusznie...
Ja osobiscie nie siegnela bym po noz, nie miala bym odwagi.
Z jednej strony slusznie zrobil, stanal w obronie matki, kto wie, moze gdyby nie on, to matka by zginela z rak ojca. Widocznie ojciec zachowywal sie agresywniej niz wczesniej, skoro chwycil za chlopak noz....My nie mozemy wypowiadac sie na ten temat, jezeli tego sami nie przezylismy, nie wiemy co on wtedy czul i jak myslal...
A z drugiej strony zle zrobil, bo nie musial od razu siegac po noz...Ja zadzwonila bym po policje, straz miejska (?) lub oszolomila go czyms, ale napewno bym nie zabila, jak juz wczesniej powiedzialam - nie miala bym odwagi, tak czy siak - to moj ojciec...Widocznie on mial odwage i nie do konca slusznie i radykalnie postapil...

Pozdrawiam, xdx
 

BraveHeart

Member
Dołączył
4.4.2007
Posty
166
CYTAT(xdariax @ 11-05-2007, 22:15) [snapback]141443[/snapback]
A z drugiej strony zle zrobil, bo nie musial od razu siegac po noz...Ja zadzwonila bym po policje, straz miejska (?) lub oszolomila go czyms, ale napewno bym nie zabila


Mogę się założyć że on nie chciał zabić ojca. To był impuls nad którym nie panował. Wątpie żeby ktoś w takiej sytuacji zastanawiał się co zrobić. Napisałaś że nie miałabyś tyle odwagi żeby sięgnąć po nóż, a mi się zdaję że byś się nad tym nie zastanawiała czy sięgnąć po nóż w takim momecie.
 

Lares_

Paladyn Wody
Dołączył
29.11.2005
Posty
806
nikt kto nie przeżył takiej sytuacji nie ma pojęcia jak to jest....
BraveHeart popieram to co napisałęs...
w takiej sytuacji nie myślisz co zrobić, czujesz ogromną nienawiść do oprawcy i gotowośc zamordowania go...
nie patrzysz że to twój ojciec... chcesz go jak najszybciej obezwładnić, aby ten koszmar się skończyl...
Człowiek w takiej sytuacji głupieje, nie wiesz co robić, najchętniej sam byś się zabił...
Ja wziąłem tłuczek do kartofli(teraz to się wydaje śmieszne...)
Jak ja się ciesze żę to było 4 lata temu...
na szczęście takich sytuacji nie mam już od tych 4 lat...

hmm.... btw. po co ja to pisze ?!

pozdrawiam.
 

dankan

Member
Dołączył
17.5.2007
Posty
56
ciężko powiedziec , bardzo przykra sytuacja , chłopak na pewno działał pod wpływem impulsu, co niewatpliwie ma swoje znaczenie, istotny jest tez fakt czy życie jego matki faktycznie było zagrożone, jeśli było powazne zagrożenie, chłopak nie miał wyboru, tak woogle dla mnie niedopuszczalne jest nadużywanie przemocy wobec kobiet!!1
Szkoda mi tego chłopaka, ponieważ nawet jeśli zostanie uniewinniony, straty psychiczne jego jak i mamy, będą nieodwracalne.
 

iguś

Member
Dołączył
4.6.2007
Posty
73
To mój dobry znajomy, znałam całą rodzinę i ich problemy. Jak mi opowiadał jak to było... łza się w oku kręciła. No ale już jest wszystko dobrze. Chłopak zaczął żyć normalnie, a bynajmniej próbuje. Daniel najprawdopodobniej zostanie uniewinniony i poddany pod nadzór kuratora. 11 czerwca jest decydująca rozprawa. Większość szkoły pojedzie pod sąd, czekać na decyzję co z nim będzie, a ja będę wśród nich :].
 

Wonak

Member
Dołączył
18.3.2007
Posty
41
Może uznacie mnie za nienormalnego, ale ten chłopak przekroczył granice obrony koniecznej, gdy naraził życie napastnika. Jest tyle tych szkół karate, judo i takie inne, ale w żadnej nie mówią, że masz zabić przeciwnika. Jak myślicie, dlaczego w Polsce jest zakaz sprzedawania broni bez zezwolenia?? Bo wtedy wystarczyłby tylko pretekst, aby stracić życie.

A co do twojej wypowiedzi BraveHeart o zmianie prawa. Obrona konieczna nie jest używana tylko w domu. Może jej użyć kobita, którą napastuje jakiś zboczeniec na ulicy. Może jej użyć chłopak gnębiony w szkole przez silniejszych. Obronę osobistą łatwo jest zaaranżować, jeśli nie ma świadków. Obroną osobistą może być nawet zabicie kogoś, kto zbije ci muchę na czole, jeśli powiesz, że masz tętniaka mózgu i odbierasz to jako zagrożenie życia... A według mnie tacy jak ty, którzy popierają śmierć, sami na nią najbardziej zasługują. Bo mało kto pamięta słowa z "Nowa Nadzieja", z cyklu Gwiezdne Wojny. Obi-Wan powiedział: "Kto jest większym głupcem? Głupiec, czy ten, który za nim idzie?"
 
Do góry Bottom