Oblężenie Obozu Piratów

Status
Zamknięty.

Kazaam

New Member
Dołączył
9.8.2005
Posty
1
Witajcie! Użytkownicy, właśnie piszę moj pierwszy post na tym Forum. Bedzie on dotyczył Oblężenia obozu piratów. Pisałem go na innym forum i napiszę na tym.

Jak by Bandyci zaatakowali obóz piratów, a to właśnie Ty dowodził byś całym obleżeniem. Nie chodzi tu o to kto by wygrał, tylko o gracza, który dowodził by oddziałami bandytów. Jaką stategię bys zastosował? Bo jeżeli chodzi o mnie to ja bym tak zrobił:
Podzielił bym Bandytów na cztery grupy. Pierwsza grupa zajeła by stanowisko w kanionie, druga grupa zajęła by wieżę, skąd po sygnale rozpoczęł by ostrzał z łuków Piratów, trzecia grupa atakowała by z północnej plaży, a czwatra z połuniowej. Na rozkaz Bandyci z wiezy ostrzelali by piratów, po ostrzale do walki ruszyły by pozostałem trzy grupy uderzeniowe. Myslę, że moja przewaga liczebna by zmiazdżyła Piratów. Czekam na wasze strategie...
 

Kenshi

Member
Dołączył
28.1.2005
Posty
119
Ja za to bym zrobił tak.. po 1.. widziałem ze piratow jest mało..a bandytow duzo.. wiec to jasne ze bandyci by wygrali. najpeirw na 3 grupy bym rozdzielil po 10 i gdy wszyscy śpią zakradł bym sie do obozu i doszedł bym do jaskini ktora jest na północy i na poludniu.. i czekał do rana a pozniej.. do wieży i też bym rozkazał strzelac z łuku a jak sie powiedzie bym rozkazał zajać ten obóz i go rozbudować bo jest za mały

PS.Fajny pomysł
 

s_e.b_a

Active Member
Dołączył
13.2.2005
Posty
1253
Jako że bandyci są owiele bardziej liczni zdobyćie obozu piratów nie powinno stanowić wielkiego problemu...

Ja gdybym dowodził stworzyłbym 2 odziały... kilkunastu ludzi w nocy podkradłoby się do palisady i ustrzeliłoby Hanrego (dawno nie grałem w NK i z tego co pamiętam on ma tak naimie) Jako że jest on jedynym strzażnikiem jeśli udałoby się go po cichu zabić nie byłoby problemu... Jako ze działoby się to w nocy ludzi Ci wspieli by się na wieże przy palisadzie i raczej nikt w ciemnościach by ich nie zauważył... Wówczas reszta bandytów ruszyłaby z właściwym atakiem... Ubezpieczani przez łuczników siędzących na wieżach urządziliby sobie rześ na piratach...
 

EdGaR

Member
Dołączył
3.3.2005
Posty
853
Hehe, jaką strategię zastosować, gdy ma się ze 5 razy większe wojska i do tego podobnie uzbrojone ?? Oczywiście na początek "wejście smoka"
biggrin.gif
, a tak na prawdę, to poprostu zebrałbym bandytów i poszedł na piratów wiedząć, że mam przewage liczxebną i wygram. I to tyle. Mi się ten temat nie podoba
biggrin.gif
smile.gif
.

Pozdro all
 
S

Storm_

Guest
Siema
biggrin.gif
Jestem tu nowy więc też sie wypowiem.
Ja bym na początek wysłał dwóch zwiadowców ale nie do wieży tylko w pobliże wejścia do obozu piratów. Położyliby sie w trawie i śledzili wzrokiem Henriego. Za zwiadowcami ukryli by sie za skałami pierszy oddział składający sie z 12 ludzi. Drugi oddział by sie skrył niedaleko północnej plaży...(chyba to ta gdzie był kompas Gareta?) Kiedy zwiadowcy by dali znak ataku wczesniej jeden członek z pierszej grupy by udał sie do dowódcy drugiej grupy i powiedział że można rozpoczynać atak. Na wielki kkrzyk..grupa bandytów od południa i północy rozgromili by piratów
biggrin.gif
 

Xombium

Member
Dołączył
9.8.2005
Posty
72
Przewaga oczywiście byłaby po mojej stronie. Bandyci mają przewagę liczebną. Ja bym to tak rozegrał: 1. Większość sił wybrałbym do frontalnego ataku. Ta śmieszna palisada nie powstrzymałaby tak potężnego natarcia. 2. Obsadziłbym łucznikami wieżę i obsypywałbym strzałami obóz. 3. Zaatakowałbym od tyłu, a dokładniej od północnej plaży. 4. Skołowałbym łódź i zaatakowałbym od strony morza. Jako, że piraci byliby w kleszczach próbowaliby uciekać w jedyne bezpieczne miejsce, czyli w stronę morza. Hehe, a tam spotkałaby ich miła niespodzianka.
laugh.gif
 

Xardas33

Member
Dołączył
24.5.2005
Posty
181
Widac ze temat troszki nudny bo wiadomo ze bandytow jest wiecej i wygraja ale gdyby odwrocic sytuacje i zaatakowac bandytow piratami skoro ich mniej to musi byc dobra styrategia zeby ich pokonac ja bym pochowal piratow na bagnie i na znak wyskoczyl pozabijal z pierwszej czesci poszedl do obozu tam ostrzelac z lukow a niedobitkow pozabijac pozniej wszedl na gore i walkas otwart wiadonmo ze bandytow jest wiecej ale piraci lepiej walcza wiec mysle ze z duzymi stratami ale by sie wygralo
jednak nadal mysle ze temat nudny i mysle zeby go zamknac bo tylko posty sie naliczy bo kazdy pisze prawie to samo
 

Yezo

Active Member
Dołączył
19.10.2004
Posty
1604
Heh no majac taka przewage liczebną nie było by problemów ze zwycięstwem.
Ja bym to zrobił tak.
Większy odział ukryłbym gdzie w poblizu palisady. A mniejszym ropocząłbym natarcie. To powinno by wybawic piratów z obozu. Gdy zaczęli by szturm na odziała który ich sprowokował, nakazałbym im odwrót i wtedy do owensywy przeszedł by trzon mojej "armi" Zwycięstwo było by pewne, gdyż piraci zostali by zatakowani od flanki
wink.gif
 

Z@dzior

Member
Dołączył
29.1.2005
Posty
412
Mo|e zeby bylo trudniej to sprobujmy przyjac role dowodzacego obrona pratow? To bandytow jest mniej wiecej 3 razy wiecej niz piratow to niech bandziorow bedzie 30 a pratow 10. Wiec moze ja sprobuje wymyslic kontrstrategie jaka wymysil Kazaam.

Oto jego strategia:


QUOTE Podzielił bym Bandytów na cztery grupy. Pierwsza grupa zajeła by stanowisko w kanionie, druga grupa zajęła by wieżę, skąd po sygnale rozpoczęł by ostrzał z łuków Piratów, trzecia grupa atakowała by z północnej plaży, a czwatra z połuniowej. Na rozkaz Bandyci z wiezy ostrzelali by piratów, po ostrzale do walki ruszyły by pozostałem trzy grupy uderzeniowe. Myslę, że moja przewaga liczebna by zmiazdżyła Piratów.

A teraz moja:

Bandyci w wiezy by pewnie nie dostrzelili do obozu piratow, a jak by jakims cudem jakas strzala albo belt dolecial to pewnie by nie trafil do celu. Co do ataku z plazy to nie wiem jak bandyci by sie na nei dostali, jedyna droga prowadzi przez oboz piratow. wiec niech wszyscy atakuje przez brame. Przy palisadzie jest wieza, na ktorej bym ustawil 2 lucznikow, jak bandyci by forsowali palisade do by poniesli pewne straty (ok 5 ludzi), w obozie sa 4 chaty a na ich dachach ustawie po jednym luczniku. Na wybrzezu sa dziala ktore bym ustawil na pzreciwko wejscia do obozu, a jak bandyci sforsowali by palisade to bym wystrzelil z dziala (ok 3 ludzi do piachu), czworka piratow zajela by pozycje przy wejsciu do chaty Grega. bandyci atakujac sierowali by sie w tamtym kierunku, lucznicy na dachach powalili by ok 12 luda (potrzech na glowe). Juz zostaje 10 bandytow, na 8 piratow (8 dlatego ze dajmy na to ze lucznicy w wiezy przy palisadzie juz zgineli). Sam Greg powalil by 3, a pozostala trojka zanim zginie zabije ok 5, wiec zostaje 2 bandytow na 5 piratow (Greg i 4 lucznikow), i lucznicy by skonczyli sprawe a jak nei oni to Greg by ich zmlucil. I w takim wypadku piraci by wygrali.

Jeszcze kiedys napisze o ataku piratow na bandytow, najemnikow na Khorinis i na odwrot.
 

Archangel

Member
Dołączył
9.7.2005
Posty
62
Grałbym piratami.Bandytów nie lubię.Myślę że piratów jest za mało na obronę.ja bym się wycofał do piramidy magów wody i skorzystalbym z ich pomocy.Jakby takie wyjscie bylo niemożliwe to bym sie ulokowal w jaskiniach z obozem.Bronilibyśmy się długo.Mam nadzieję.korzystałbym z magii.Można byłoby przyzać jak największą liczbę potworów.Kamiennego straznika, wilka, szkieleta.itp
 

Sado

New Member
Dołączył
11.8.2005
Posty
16
Nie lubie bandytów byłbym piratami.

ustawiłbym łuczników za palisadą a zwiadowcą bym wszedł na wieżę.
zwiadowca informował by łuczników o położeniu wroga.
łucznicy strzlaliby tam gdzie mówiłby zwiadowca.
gdyby bandyci rószyli na początek poszliby najlepsi wojownicy poźniej słapsi a na końcu łucznicy zabiłbym bandytów a wrazie przegranej ewakułowałbym się na łódź. i stamtąd bym zabił wroga


Pozdro
tongue.gif
biggrin.gif
laugh.gif
cool.gif
rolleyes.gif
smile.gif
tongue.gif
biggrin.gif
laugh.gif
cool.gif
rolleyes.gif
smile.gif
tongue.gif
biggrin.gif
laugh.gif
cool.gif
rolleyes.gif
smile.gif
ph34r.gif
ph34r.gif
 
Dołączył
27.7.2005
Posty
76
Ja gdybym miał zaatakować piratów,zrobiłbym tak.Wysłał bym wszystkich bandytów w kanion,gdzie staneli by pod wielkim głazem.Pobiegł bym do piratów,powiedział bym im o tym.Greg pocieszony tą wiadomością wysłał by ze mną grupę uderzeniową Henrego.Ci by zepchneli głaz na bandytów,a póżniej podobijali byśmy niedobitków.
Dlaczego moja wypowiedz jest taka,bo bandytów nie lubię,a piraci są the best.

Pozdraiwam

Obrońca Jerozolimy
 

Lord Viqux

Member
Dołączył
29.6.2005
Posty
316
Ja bym starał się zdobyć obóż cichcem. Schowałbym wszystkich moich ludzi w krzakach, rozlokował bym wokół obozu, ale żeby wszyscy mnie widzieli. Wziąłbym ze sobą 2 najlepszych ludzi i poszedł do Henrego z białą flagą, jako znak pokju. Powiedziałbym, że obóz bandytów pragnie pokoju, po czym zaatakowłabym Henrego, a dwóch moich reszte jego ludzi. Najlepiej zrobić to szybko, bez zamieszania, wyjąć sztylet i w gardło. Jakby już Henry i jego grupa była martwa, wziąłbym wszystkich bandytów z łukami i zakradł się do obozu. Po czym kilkoma salwami wybić wszystkich. Jakby piraci zdążyli do nas dotrzeć, to oczywiście łucznicy w nogi za obóz. Wtedy do roboty ruszyliby bandyci z mieczami. I po sprawie.
 

Dadex

Al di là delle nuvole
Weteran
Dołączył
5.11.2004
Posty
1789
Ja podzielił bym na dwie grupy. Jedną strzelców (łucznicy i kusznicy) dałbym na wierzę, by rzecz wiadoma strzelali z tamtąd do piatów. Dugą grupą podszedł bym pod palisadę i czekał, aż zaatakują piraci. Potem satarał bym się ich odciągnąć w stronę wierzy, by zajęli się nimi strzelcy.
 

laserek

New Member
Dołączył
12.8.2005
Posty
18
Atak przeprowadził bym nocą. Najpierw jakiś zwiadowca znający się na zwierzętach zwabił by brzytwiaki z kanionu pod obóz piratów tak aby brzytwiaki i piraci zaczeli walczyć. W tym czasie moi ludzie którzy opanowali by wierze niedaleko obozu zaczęli by ostrzał terenu walki z łuków. Inna grupa łuczników podpaliła by chaty w których śpi reszta piratów za pomocą płonących strzał. Jak brzytwiaki by już padły to wysłał bym do boju grupe wojowników która zabiła by resztki ocalałych piratów.
 

Roioan

Member
Dołączył
20.7.2005
Posty
424
A ja bym zrobił tak:


Nocą zakradłbym się na kanion z 20-30 lumidzmi i ostrzelałbym chaty piratów (co drugi trafia w pirata).

Puzniej 10 ludzi z mieczami zaczajiło by się przy palisadzie.

Nastempnie wszedłbym do obozu piratów i sprowadził ich pod palisade.

i wykończyłbym piratów.


P.S bardzo fajny temat.
biggrin.gif
 

(KRUK)

New Member
Dołączył
14.5.2005
Posty
11
Ja bym zwolal pospolite ruszenie dwa odzialy jeden od morza a jeden a wprosti to normalne ten na wporost to straz kruka a od tylu zwykli bandyci i tak by ich powybijali.ps to normalne ze bandytow jest wiecej.
 
Status
Zamknięty.
Do góry Bottom