Never I Rothen

darkrider

Debile
Dołączył
21.11.2005
Posty
123
Wstęp

To było około 100 roku P.N.E. kiedy Never i Rothen żyli w zgodzie. Pewnego dnia Never był w swoim domu, gdy nagle usłyszał szelest w swojej kuchni.
- Kto tam?!- Powiedział niepewnie nie mając pojęcia o skutkach. Nagle zza rogu wyskoczył warg, który próbował ugryźć go w rękę. Never złamał za rozgrzany pogrzebacz i schował go za plecami. Bestia kroczyła w jego kierunku nie wiedząc o pogrzebaczu. Never nie chciał skrzywdzić zwierzęcia, ponieważ był to człowiek dobry i sprawiedliwy, odrzucił pogrzebacz i krzyknął:
-Odejdź piekielna bestio!!- na co warg zawrócił jakby ciągnęła go jakaś niewidzialna siła.

Następnej nocy Never usłyszał mrożący krew w żyłach glos dochodzący z przedpokoju na co natychmiast zerwał się i pobiegł tam skąd dochodził ów glos. Nagle zobaczył widok jakiego w życiu nie widział:
Swojego przyjaciela Rothena, który stał z nożem w ręku, cały w krwi, nad wargiem, który wczoraj był u niego w domu. Oczy Rothena nie były takie jak zwykle: niebieskie z wyrazem radości. Były one teraz koloru czerwonego, niczym krew na jego rękach. Rothen nagle rzucił się na niego obezwładniając go i rzucając na ziemie. Potem wstał i zlizał krew, która znajdowała się na nożu Rothen, a następnie zaczął pić krew biednego zwierzaka, którego zabił. Never przez chwile przyglądał się tej scenie i postanowił położyć temu kres.
-Co cię opętało??!!-krzyknął z całej siły, próbując wstać z podłogi. Nawet nie drgnął jakby jakaś niewidzialna ręka trzymała za plecy z całej siły. Rothen nagle spojrzał się na niego swoimi oczyma diabła. Podszedł do niego, obciął mu rękawy przy szacie, rozciął żyle i zaczął pić z niej krew niczym wampir. Never poczuł w ręce okropny ból, druga ręka podniósł pogrzebacz, który wczoraj rzucił na podłogę i uderzył nim Rothena w twarz z całej siły. Akurat trafił w jego oko, które wypłynęło. Never rzucił się w pogoń a zaraz za nim podążył Rothen.
-Wracaj tchórzu!!!!-krzyknął Rothen wciąż nie moc dogonić Never.
Nagle Never spostrzegł mała jaskinie u podnóża góry, blisko której mieszkał. Wszedł do niej zagłębiając się, gdy nagle spostrzegł światło na samym końcu korytarza.
-Czy ja umieram?-pomyślał.
-Nie. Nie umierasz. -dobiegł go głos z końca korytarza.
-Jak możesz słyszeć moje myśli?-powiedział teraz na głos.
-Jestem Bogiem wiec mogę robisz wszystko -powiedział głos.
-Nie za bardzo rozumiem. Bóg? W grocie?-powiedział zmieszany.
-Nie głupcze. Przybyłem tutaj, ponieważ wiedziałem o wszystkim wcześniej niz. ty. Rothen dostał moc jego Boga, Boga Zła. Teraz ja ofiaruje ci moja- powiedział Bóg po czym zamilkł.
Never poczuł nagle chłodny wietrzyk na jego twarzy i poczuł siłę. Poczuł moc i wiarę, ze może zrobić wszystko.
-Teraz ty zostaniesz Dobrym Bogiem tego Świata a ja się usunę. Nie posiadam już Boskich mocy, wiec zegnaj mój Synu!!- I światło zgasło.



C.D.N

Jeszcze dziś zacznę pisać Rozdział 1. Mam nadzieje, że wstęp wam się podoba.

Pozdrawiam darkrider
 

Locke

New Member
Dołączył
23.12.2005
Posty
26
Opo jest słabe. Najpierw zacznę od błędów :

To było około 100 roku P.N.E. kiedy Never i Rothen żyli w zgodzie. Pewnego dnia Never był w swoim domu gdy nagle usłyszał szelest w swojej kuchni.

Powtórzenie.

Never złamał za rozgrzany pogrzebacz i schował go za plecami.

Złapał.

Następnej nocy Never usłyszał mrożący krew w żyłach glos dochodzący z przedpokoju na co natychmiast zerwał się i pobiegł tam skąd dochodził ów glos.

Powtórzenie, poza tym powinno być głos.

Nagle zobaczył widok jakiego w życiu nie widział:

Beznadziejne zdanie.

Swojego przyjaciela Rothena, który stał z nożem w ręku, cały w krwi, nad wargiem, który wczoraj był u niego w domu. Oczy Rothena nie były takie jak zwykle: niebieskie z wyrazem radości.

Powtórzenie, poza tym fragment "który wczoraj był u niego w domu." wskazuje raczej, że warg był u Rothena.

Rothen nagle rzucił się na niego obezwładniając go i rzucając na ziemie.

Powinno być np. "Rothen nagle rzucił się na Nevera, obezwładniając go i rzucając na ziemię."

Potem wstał i zlizał krew, która znajdowała się na nożu Rothen, a następnie zaczął pić krew biednego zwierzaka , którego zabił.

Powinno być "Potem wstał i zlizał krew, która znajdowała się na jego nożu/nożu Rothena, a następnie zaczął pić krew biednego zwierzaka/warga."

Rothen nagle spojrzał się na niego swoimi oczyma diabła

Nie powinno być się.

Podszedł do niego, obciął mu rękawy przy szacie, rozciął żyle i zaczął pić z niej krew niczym wampir. Never poczuł w ręce okropny ból, druga ręka podniósł pogrzebacz, który wczoraj rzucił na podłogę i uderzył nim Rothena w twarz z całej siły.

Powinno być żyłę, drugą i ręką.

krzyknął Rothen wciąż nie moc dogonić Never.[/QUOTE]

Powinno być mogąc i Nevera.

Nagle Never spostrzegł mała jaskinie u podnóża góry, blisko której mieszkał.

Powinno być małą jaskinię.

-Nie głupcze. Przybyłem tutaj, ponieważ wiedziałem o wszystkim wcześniej niz. ty.

Powinno być niż, a za tym wyrazem nie powinna być kropka.

-Jak możesz słyszeć moje myśli ?-powiedział teraz na głos.
-Jestem Bogiem wiec mogę robisz wszystko -powiedział głos.
-Nie za bardzo rozumiem. Bóg ? W grocie ?-powiedział zmieszany.

Wg. mnie użyłeś za dużo powiedział i głos. Mogłeś zastąpić pierwszy wyraz np. rzekł, wybełkotał itd. Zamiast "powiedział teraz na głos" mogłeś napisać po prostu "powiedział Never".

Teraz ja ofiaruje ci moja i zamilkł.[/QUOTE]

Powinno być ofiaruję, moją i zamilknij/milcz.

Poczuł moc i wiarę, ze może zrobić wszystko.

Powinno być że.

Fabuła : 5/10 : Słaba. Wątpię, by jakiś bóg dał całą swą moc śmiertelnikowi, a tymbardziej bóg zła. Rozumiem, że bóg dobra/zła dałby część, ale całą?

Ortografia i interpunkcja : Beznadzieja. 2/10

Opisy : Przeciętne. 5/10

Ocena : 4/10
 

darkrider

Debile
Dołączył
21.11.2005
Posty
123
No więc błędy w tym opo występują z dwóch powodów:

-opo pisałem o 3 w nocy czasu Polskiego
tongue.gif

-pisalem to opo na palmtopie bez polskiej klawiatury, poprawiłem tylko kilka błędów więc może ich być dość dużo.

Kiedy skończe wszytskie rozdziały wszystko poprawie i to opo będzie dużo lepsze.

a i powiem ci o jedej zeczy, której nie zrozumiałeś:

QUOTE Teraz ja ofiaruje ci moja i zamilkł

Chodziło mi o: Teraz ja ofiaruje ci moją (siłę) i zamilkł (sam zamilkł zrozumiałes?)

Pozdrawiam darkrider

P.S.:Locke sam napisz o 3 w nocy opo na palmie to napewno bedziesz mial błędów od c***a
 

Megarion

El Presidente
Dołączył
25.9.2004
Posty
1824
QUOTE Nagle zobaczył widok jakiego w życiu nie widział:

Najlepsze zdanie w opowiadaniu
biggrin.gif
Muszę je zacytować nauczycielce polskiego, może doda do swojej listy tekstów (roku)
laugh.gif
.

Fabuła jest denna. To było około 100 roku P.N.E. ?? Rozumiem, że to jest fantasy, ale za bardzo mi to opowieścią Vatrasa śmierdzi. Krótkie niesamowicie, co dobija je jeszcze bardziej, gdyż nawet wstęp powinien chociaż troche opisać co się dzieje w świecie, o którym piszesz.


QUOTE P.S.:Locke sam napisz o 3 w nocy opo na palmie to napewno bedziesz mial błędów od c***a

To po co piszesz o 3 w nocy, skoro wiesz, że będzie multum błędów? Widzę, że wystarczyło napisać o opowiadaniu, że jest słabe a ty już chwytasz się c***ów. Nieładnie.


QUOTE QUOTE Teraz ja ofiaruje ci moja i zamilkł
Chodziło mi o: Teraz ja ofiaruje ci moją (siłę) i zamilkł (sam zamilkł zrozumiałes?)

Ja dalej nie rozumiem.
 

Sługa Kruka

Member
Dołączył
12.12.2005
Posty
261
Witam!
Powiem szczerze i bez owijania w bawełnę. Opowiadanie jest beznadziejne, głównie z powodu braku fabuły (przynajmniej ja tu jej nie dostrzegam) i ogromnej ilości błędów. To, że pisałeś o 3 w nocy niczego nie usprawiedliwia. A jeśli chodzi o to zdanie:
"Teraz ja ofiaruję ci moją i zamilkł" to powinno być: "- Teraz ja ofiaruję ci swoją.- rzekł Bóg, po czym zamilkł."
Gdybyś tak napisał (lub jakoś podobnie) to na pewno wszyscy by zrozumieli. Oceny nie dam, bo co tu oceniać?
Pozdro!
Ps. Czemu nikt nie skomentował mojego opowiadania? Bo za długie czy co??
 

darkrider

Debile
Dołączył
21.11.2005
Posty
123
No więc poprawiłem to opo (błędy, itd.). Fabuła narazie jest denna ale zmienie to pisząc rozdziały. Mam zamiar napisać około. 20 rozdziałów (jeśli mi się uda).
Myślę, że teraz lepiej zrozumiecie to opowiadanie.

Pozdrawiam darkrider
 

O$kar

Member
Dołączył
20.10.2004
Posty
410
humm... Poważna sprawa...

QUOTE -opo pisałem o 3 w nocy czasu Polskiego

Nie trawie usprawiedliwień tego typu.. Skoro pisałeś je o 3 w nocy, to dlaczego na drógi dzień nie sprawdziłeś błędów w Wordzie? Co za różnica czy wystawisz opowiadanie jeden wieczór później? Nawet moja dyzlekcja i dyzortografia nie przeszkodziły mi w dostrzeżeniu błędów (a to już chyba o czymś świadczy
blink.gif
). Widać że nie tylko na Polskim się nie uważało... Piszerz: rok 100 P.N.E... KIedy to przeczytałem byłem pewien, że oto opowiadanie osadzone w realiach początków Imperium Rzymskiego lub innych wydarzeń mających miejsce 100 lat przed narodzeniem Chrystusa. Humm... Z tego co pamiętam, w Gothicku nie było mowy o Jezusie Chrystusie, więc czemu urzywasz skrótu który charakteryzuje właśnie narodziny Chrystusa? Fabuła- tragedia... Człowiek który rozmawiał z wargami, walki na śmierć i życie przy urzyciu uzębienia i pogrzebacza oraz nominacja śmiertelnika do tytółu "Nowego Boga tego Świata".... Next- opisy:


QUOTE Rothen nagle spojrzał się na niego swoimi oczyma diabła. Podszedł do niego, obciął mu rękawy przy szacie, rozciął żyle i zaczął pić z niej krew niczym wampir. Never poczuł w ręce okropny ból, druga ręka podniósł pogrzebacz, który wczoraj rzucił na podłogę i uderzył nim Rothena w twarz z całej siły. Akurat trafił w jego oko, które wypłynęło.

Opisy "mrożących krew w żyłach" scen wychodzą Ci jak w nisko budrzetowych filmach z przełomu lat 60. Powiem wręcz że opis typu: "Akurat trafił w jego oko, które wypłynęło" są tak makabrycznie niesmaczne i nie na miejscu że to przechodzi ludzkie pojęcie
dry.gif
Bohater negatywny owszem, ale scenom takim jak ta MUSISZ nadać więcej dramaturgi... To opowiadanie mi tak nie leży że mógłbym się rozpisywac godzinami... Naprawde rzadko mi się czytać coś takiego i rzadko też treść "opowiadania" oceniam na ndst.
 
Do góry Bottom