Naziści

Nekromanta Boom

Dzika Karta
Weteran
Dołączył
1.10.2004
Posty
3777
Buszując po internecie znalazłem dwie ciekawe rzeczy odnośnie nazizmu, które dały mi do myślenia.

Pierwszą jest ta piosenka i teledysk http://www.youtube.com/watch?v=jhlwYsqui1U...ted&search=

Drugą jest wywiad z prof. Grottem

QUOTE
W Polsce odradza się faszyzm i jest to zagrożenie dla naszego kraju - tak
twierdzą niektórzy politycy. Panie Profesorze, czym jest faszyzm?
- Do dziś dyskutuje się, czym był faszyzm. Dla komunistów faszystą był nawet Józef Piłsudski, a stalinowcy nazywali socjaldemokratów socjalfaszystami. Słowa „faszyzm" używano i często nadal używa się bardzo instrumentalnie. To epitet, który może być przydatny w walce politycznej. Politycy mówiąc o faszyzmie nie starają się opisać rzeczywistości, tylko zdobyć przewagę nad przeciwnikiem.
M Skoro pada teza o odradzaniu się faszyzmu, to warto ustalić, czy w Polsce byli kiedyś faszyści.
- W przedwojennej Polsce za faszystów można uznać zwolenników Bolesława Piaseckiego
z Ruchu Narodowo- Radykalnego „Falanga". Oni wyznawali ideę wodzostwa, chcieli wprowadzić rządy monopartyjne, gospodarkę planową, głosili imperializm i militaryzm. Mieli zamiar tworzyć „nową kulturę" i „nowego człowieka" w celu ujednolicenia społeczeństwa. Niemniej jednak nie zrywali z katolicyzmem, co eliminowało u nich takie działania, które praktykował nazizm i faszyzm włoski. Warto przy tym pamię-
tać, że „Falanga" liczyła w chwili największego rozkwitu zaledwie ok. 4 tyś. członków, a potem się rozpadła. Natomiast do Stronnictwa Narodowego głównej partii obozu narodowego - należało przed wybuchem wojny 218 tyś. osób regularnie płacących składki.
M Przedwojenni narodowcy z Młodzieży Wszechpolskiej czy Stronnictwa Narodowego nie byli faszystami?
- Należeli do formacji, którą można nazwać autorytarną, ale nie totalitarną czy faszystowską.
To wymaga jednak pewnego wyjaśnienia. Przed wojną w całej Europie zaznaczył się kryzys
demokracji liberalnej i parlamentaryzmu. Zmienił się „klimat ideowy" Starego Kontynentu. Autorytet, kolektyw, siła i wiara stały się ważniejsze niż rozum, niezależne myślenie, indywidualizm, sceptycyzm. Krytyka demoliberalizmu prowadzona z pozycji prawicowych
zogniskowała się w dwóch głównych nurtach: niemiecko-wloskim oraz klerykalno-konserwatywnym. Oba te nurty zwalczały całą spuściznę kulturową i polityczną rewolucji francuskiej. Polski obóz narodowy od lat 20. z pewnością należy zaliczyć do formacji klerykalno-konserwatywnej, a nie faszystowskiej.
U Dla kogoś kto nie zna historii doktryn politycznych różnica może być trudna do
uchwycenia.
- Kamieniem węgielnym pod budowę w Polsce formacji klerykalno-konserwatywnej by-
ła broszura Romana Dmowskiego z 1927 r. „Kościół, Naród i Państwo". Napisał w niej że katolicyzm nie jest dodatkiem do polskości, ale stanowi ojej istocie. Stopniowo ukształtowała
się ideowa formacja narodowokatolicka zwana też nacjonalizmem chrześcijańskim. Naród
stracił pozycję absolutu, bo absolutem może być tylko Bóg. Wszelkie stosunki między ludźmi i narodami miały być normowane przez etykę katolicką. Polscy narodowcy odrzucali totalitaryzm jako ustrój niezgodny z nauką Kościoła. Zaczytywali się w pismach św. Tomasza z Akwinu i właśnie w tomizmie szukali inspiracji. Wracali do epoki sprzed rewolucji francuskiej, marzyło im się „nowe średniowiecze". Negowali oświecenie, dziedzictwo XIX w., całą nowoczesność. Głosili ideę „Katolickiego Państwa Narodu Polskiego".
To, co działo się w Polsce, ma się nijak do niemieckiego pejzażu ideowego.
M A co działo się w Niemczech?
- W Niemczech dawał o sobie znać kryzys chrześcijaństwa i szeroko rozwijały się ruchy neopogańskie. Etos chrześcijański został zastąpiony przez etos germańskiego wojownika. Zamiast pokory, współczucia i miłości Niemcy wybrali moc i witalność. W ich etosie w miejsce biegunów dobra i zła pojawiły się bieguny siły i słabości. Nazizm wyrasta z tradycji neopogańskiej, nie ma w nim miejsca dla Boga chrześcijan, to neopoganie stworzyli społeczny klimat, który umożliwił w czasie woj. ny masowe mordowanie przedstawicieli innych, „mniej wartościowych" ras.
M Polscy narodowcy też byli antysemitami, nie cofali się przed przemocą fizyczną wobec Żydów.
- To prawda, choć raczej ograniczała się ona do ich radykalnego odłamu będącego
w znacznej mniejszości. Nigdy nie nawoływali - tak jak naziści - do ich eksterminacji. Antysemityzm narodowców był wywodzony z pism św. Tomasza z Akwinu. Księżna Brabancji za pytała kiedyś św. Tomasza jak ma postępować z Żydami, a on wysłał do niej list z propozycją, by wyznaczyła im odrębną dzielnicę i kazała nosić oznakowane ubrania.
u Jak w hitlerowskich gettach.
- Jak wiemy hitlerowskie getta były poczekalnią do zagłady. Natomiast ani św. Tomasz, ani
polscy narodowcy niczego takiego nic planowali. Przeciwnie. Niektórzy z tych ostatnich
pomagali Żydom w czasie okupacji. Wiele spisanych świadectw tego rodzaju podaje żydowski historyk Emanuel Ringelblum. W całej średniowiecznej Europie podobne do tomaszowych wskazówki uchwalały w XIII w. synody kościelne - w naszym regionie np. w Budzie, Łęczycy czy Wrocławiu. To tradycyjny antysemityzm pochodzenia religijnego, bazujący na stwierdzeniu, że to Żydzi zabili Chrystusa. Tak rozumowali narodowcy, dodając też argument, że Żydzi stanowią konkurencję ekonomiczną dla Polaków i są bazą społeczną dla komunizmu. To nie ma nic wspólnego z rasizmem, czyli przekonaniem, że istnieją rasy ludzkie mniej i bardziej wartościowe. Narodowy socjalizm Adolfa Hitlera to synteza wątków rasistowskich i neopogańskich. W Polsce rasizm był odrzucany, bo była to teoria materialistyczna.
M W przedwojennej Polsce nie było narodowych socjalistów?
- Istniały partie narodowo socjalistyczne, ale to był zupełny plankton polityczny. Ich cechą generalną była niewielka liczba członków, nagłe pojawianie się i znikanie oraz mała zdolność ideowotwórcza. Polscy narodowi socjaliści skupiali się przede wszystkim na postulatach socjalnych. Podobały im się dokonania AdolfaHitlera, jak opanowanie bezrobocia czy wzrost siły państwa ale wykazywali nastawienie antyniemieckie, nie akceptowali rasizmu i nie kopiowali wzorów nazistowskich. Niektórzy z nich mówili, że „nawet w Żydzie należy dostrzec bliźniego". Urządzali swoje marsze z pochodniami w bocznych uliczkach przemysłowych miast i nie wzbudzali większego zainteresowania.

Na ujawnionych przez prasę zdjęciach z imprezy w Zabrzu widać jak, młodzi ludzie palą pochodnie w kształcie swastyki i wznoszą hitlerowskie okrzyki. Współcześni naziści nie mają chyba wiele wspólnego z polskimi, przedwojennymi narodowymi socjalistami.
- Ma pan rację - nie mają. Mój syn, politolog z UJ, właśnie napisał książkę poświęconą narodowym socjalistomw II i III RP. Zebraliśmy wspólnie około 80 tytułów ich pisemek i broszurek tzw. zinów. Same tytuły są już znamienne: „Rzeźnia", „Cyklon B", „Wehrwolf", „Ofensywa", „Odwet", „Frontowiec". To nie są partie, tylko grupki towarzyskie i to w dodatku tropione przez wymiar sprawiedliwości. Oni śmieją się z przedwojennych narodowych socjalistów. Dla neonazistów Polska nie istnieje. W tych broszurach króluje
Adolf Hitler, Rudolf Hess i opowieści o wojownikach z SS. Ci ludzie wyznają ideologię o charakterze ponadnarodowym. To nie są nacjonaliści. Twierdzą nawet, że „nacjonalizm jest żydowskim wymysłem", który niepotrzebnie dzieli białą rasę. Wzorem dla nich są hitlerowskie Niemcy. W jednym z zinów wyczytałem nawet, że „niemieccy bracia" dobrze zrobili atakując w 1939 r. Polskę, która ośmieliła się stawić im opór. Oni pogardzają polskim tradycyjnym, martyrologicznym patriotyzmem. Stanowią margines, ale powinno
się ich stanowczo zwalczać.
u Skoro naziści pogardzają polskim patriotyzmem, to co na imprezie w Zabrzu robiła asystentka eurodeputowanego LPR?

- Każdy człowiek, a już na pewno wyznający poglądy narodowe, powinien się trzymać
z daleka od neonazistów. Niektórzy ludzie ekscytują się jednak rzeczami powierzchowny-
mi. Imponują im insygnia, gesty, emblematy, nazwy, dziarskie okrzyki „Sieg hail"- to
brzmi dla nich podniecająco. Nie zajmują się światem wartości. Być może asystentka prof.
Macieja Giertycha należy do tej kategorii osób. Dobrze, że została błyskawicznie zwolniona. Dla takich osób nie powinno być miejsca w polskim życiu publicznym. Jednak prof. Giertychow i należałoby zalecić staranniejszy dobór personelu. Ja sam miałem doktoranta, który okazał się tłumaczem broszury jednego z ideologów neonazistowskich. Wyrzuciłem go natychmiast. Gdybym tego nie zauważył, ktoś złośliwy mógłby mnie okrzyczeć jako prowadzącego seminaria dla faszystów.

Ale gest wyciągniętej dłoni niejednokrotnie prezento wali także inni działacz Młodzieży Wszechpolskiej Bronili się mówiąc, że tak pozdrawiali się narodowcy przed wojną.
- - „Rzymskie pozdrowienie" było popularne przed wojną wśród nacjonalistów w całej Europie. Wiele osób uważało wtedy, że faszyzm jest całkiem sensowną odpowiedzią na kryzys demokracji i zagrożenie ludobójczym przecież komunizmem. Ci młodzi ludzie powinni jednak pamiętać, że od czasów dwudziestolecia międzywojennego sporo się
na świecie zmieniło. Ten gest budzi - zwłaszcza wśród Polaków - jednoznaczne skojarzenia z hitlerowskim „hail". Zabrakło im refleksji nad tym, co robią.
U Wszechpolacy wyznają ciągle te same poglądy co przed wojną?
- Wśród neoendeków liberalizm filozoficzny i jego skutki nadal wywołują dezaprobatę - mentalnej, akceptującej wolny rynek. W oficjalnych wypowiedziach wszechpolaków nie ma mowy o antysemityzmie czy walce z dcmoliberalizmem, ale podskórne prądy atydemokratyczne nadal są obecne w ruchu narodowym. Jego działacze często patrzą na
świat z płaszczyzny nietolerancyjnego katolicyzmu. Reprezentują nacjonalizm przestarzały.
który nie umie wyjść naprzeciw wyzwaniom epoki.
M Co by było, gdyby do wladzy doszli wszechpolacy? Mielibyśmy w Polsce państwo faszystowskie?
- Mówiąc językiem najprostszym - byliby dla wszystkich innych opcji uciążliwi. Na pewno
chcieliby ograniczyć pluralizm polityczny, ale większych ekspcrymentów politycznych czy ideologicznych bym się po nich nicspodziewał. Faszystami na pewno nie są, nawet jeżeli niektó rym politykom wydaje się i n a czej. Faszyzm w Polsce współczesnej reprezentują bowiem grupki międzynarodowego neonazizmu, które są nastawione antypolsko i filogermańsko.


A teraz do rzeczy. Warto jest zastanowić się kto w współczesnym świecie może uchodzić za faszystę. Nie pytam was o wasz stosunek do faszystów i faszyzmu, bo myślę że odpowiedź byłaby jasna. Moje pytanie brzmi: kogo we współczesnym świecie uznalibyście lub uznajecie za faszystę?
 

Armalite!

Member
Dołączył
14.6.2007
Posty
93
18122005132819.jpg

Paolo Di Canio
Jak dla mnie on. Jest to wieloletni piłkarz Lazio, który najpierw przez szereg lat był kibicem, a potem dostał szansę grania i ją wykorzystał.
Wielokrotnie sam przyznawał sie do bycia faszystą. Dostał tytuł Fair Play FIFA za Pomocnik West Hamu, Trevor Sinclair, wygrał pojedynek w wybiegającym z bramki poza pole karne bramkarzem Paulem Gerrardem, który źle stawiając stopę skręcił nogę i padł na murawę. Sinclair, nie zważając na uraz rywala, dośrodkował, ale Di Canio, zamiast przyjąć piłkę na klatkę piersiową i strzelić z 15 metrów do siatki, złapał piłkę oraz poczekał na gwizdek sędziego i interwencję lekarza.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Paolo_Di_Canio
 

ingvar

Member
Dołączył
6.7.2007
Posty
37
Według mnie faszystą, jest każdy rasista, bo tak właśnie zaczął się faszyzm w Niemczech. Na początku po prostu miłość do kraju, potem nazizm, wykluczanie innych ras, a, jak się skończyło. Mord na milionach żydów i ludzi innych nacji :( .

Faszyzm to nie nazizm, a nazizm to faszyzm... że też jeszcze nikt tego nie wyjaśnił... Bo faszyzm nie jest zupełnie "be"... - GW
 
Do góry Bottom