Ja wybrałem Smoka Orzywieńca bo on chyba najlepiej przewodził swoimi podwładnymi, Lee gów** obchodziło co dzieje się z jego najemnikami, Pyrokar chciał tylko czekać, czekać i czekać na Innosa chyba, Garond to mół który się poddał już po pierwszym ataku smoków, Lord Hagen był lekko szajbnięty i na końcu zaczął szajbować i niepotrzebnie ryzykował wyruszając do GD, a Hosh-Pak był za słaby na przywódce.