Kiedyś był taki strasznie fajny utwór. Muzyka szła jak w Jingle Bells, przynajmniej w refrenie. Utwór zaczynał się cichym odgłosem dzwoneczków, właśnie w rytm tej piosenki, po czym był taki przeskok do mocniejszej muzyki, jakby na dzwonach granej. W czasie "zwrotki" słychać było basowy głos pewnego pana, który dość rzadko się odzywał. Wszystko co pamiętam z jego gadania to to, że chyba jego pierwsze słowo w całej piosence to "beautiful" a gdzieś dalej powtarzało się kilka razy "sometimes [skumpit?]" - nie potrafię nawet wyraźnie skojarzyć jak brzmiało to drugie słowo. Kiedy puszczano na Polsacie zapowiedź filmu "śnięty mikołaj" czasem właśnie ten utwór leciał w tle, ale chyba nie należy do ścieżki dźwiękowej...
Bardzo proszę - jeśli macie choć cień podejrzenia, że wiecie, o jaki utwór mi chodzi, wstawcie tu link do niego albo chociaż sam tytuł. Może i nie jest to jakoś szczególnie "ważne", ale jednak... To jest takie pragnienie które chciałbym zaspokoić, jeszcze raz usłyszeć ten utwór