Siedzę na ławce i myśle o tobie,
Moich myśli nie da się wyrazić słowem.
Twe piękne czarne oczy
Widzę je w dzien i w nocy.
Wciaż słycze twój śmiech,
Wciąż myśle o tobie.
Wieczorem zasypiam i myślę o tobie,
Wakacje minęły zostały wspomnienia,
W mojej głowie wciaż marzenia.
Siedziałem przy stole na przeciwko ciebie,
Gdy na ciebie patrzyłem czułem sie jak w niebie.
Teraz myślę tylko o tobie.
Już zasnąłem moje sny są o tobie,
Śnisz mi się każdej nocy,
By sen zatrzymacwszystko zrobię.
Nie pokonam miłości mocy.
w śnie wciąż widzę ciebie
THE END
Wczoraj sobie zasypiałem i myślałem o wakacjach, obozie, i przypomniałem sobie o Ewie i tak powstał ten wiersz.
Moich myśli nie da się wyrazić słowem.
Twe piękne czarne oczy
Widzę je w dzien i w nocy.
Wciaż słycze twój śmiech,
Wciąż myśle o tobie.
Wieczorem zasypiam i myślę o tobie,
Wakacje minęły zostały wspomnienia,
W mojej głowie wciaż marzenia.
Siedziałem przy stole na przeciwko ciebie,
Gdy na ciebie patrzyłem czułem sie jak w niebie.
Teraz myślę tylko o tobie.
Już zasnąłem moje sny są o tobie,
Śnisz mi się każdej nocy,
By sen zatrzymacwszystko zrobię.
Nie pokonam miłości mocy.
w śnie wciąż widzę ciebie
THE END
Wczoraj sobie zasypiałem i myślałem o wakacjach, obozie, i przypomniałem sobie o Ewie i tak powstał ten wiersz.