Czarna jest noc i białe spoczywają
Czarny wilk sieje zniszczenie
Czarne ciała w nocy odkrywają
Czarne, zakrwawione jelenie
Biały wilk tu nie istnieje
Białe sarny zbierają zwłoki
Biały człowiek tutaj zniszczenie sieje
Białe wtedy udają się w mroki
Czarna noc to zguba
Czarne zwierzęta
Czarne mordują cielęta
Czarna wilczyco, moja luba
Chaos, terror i zniszczenie
Wyginą wkrótce jelenie
I białe i czarne dzieci nocy
Zginą od wzajemnej przemocy
Została łania srebrzysta
I jeleń szary
Jej dusza czysta
I jego koszmary
Nad czarnym jeziorem się oba splotą
Wejdą objęcia z niespotykaną ochotą
I zostaną na zawsze jedną istotą
Matka Lasu uzdrowiła knieję
Wilk bratem zostanie sarny
Przepadnie na zawsze Duch Lasu koszmarny
Bo Matka nową dała kniei nadzieję
Czarny wilk sieje zniszczenie
Czarne ciała w nocy odkrywają
Czarne, zakrwawione jelenie
Biały wilk tu nie istnieje
Białe sarny zbierają zwłoki
Biały człowiek tutaj zniszczenie sieje
Białe wtedy udają się w mroki
Czarna noc to zguba
Czarne zwierzęta
Czarne mordują cielęta
Czarna wilczyco, moja luba
Chaos, terror i zniszczenie
Wyginą wkrótce jelenie
I białe i czarne dzieci nocy
Zginą od wzajemnej przemocy
Została łania srebrzysta
I jeleń szary
Jej dusza czysta
I jego koszmary
Nad czarnym jeziorem się oba splotą
Wejdą objęcia z niespotykaną ochotą
I zostaną na zawsze jedną istotą
Matka Lasu uzdrowiła knieję
Wilk bratem zostanie sarny
Przepadnie na zawsze Duch Lasu koszmarny
Bo Matka nową dała kniei nadzieję