Lament Duszy

Vendetta

Deathproof
VIP
Dołączył
27.2.2009
Posty
1393
Wciąż o Tobie marzę
Wciąż Cię uczuciem darzę
Jesteś moim katem

Za nikogo mnie masz
Ale choć raz skieruj ku mnie
swą delikatną anielską twarz
Która wciaż w myślach mych lgnie

I tak to się nie stanie
Dusza cierpi męki
Dławiąca gorycz na główne danie
Wolę zginąć już z Twej ręki

Więc ostatni raz chcę poczuć
Twoje delikatne niebiańskie dłonie
zaciśnięte na sztylecie uczuć
wbij mi go w serce, łzę uronię
Bo Ty jesteś moim katem
Rozdzierasz mi serce miłosnym batem
Które przez uczucia przestaje bić
Płomyk życia przestał się tlić

porazka
 

Vaderous

New Member
Dołączył
29.3.2010
Posty
21
Coś czuję że masz tego więcej :) pamiętam jak pracowałem po 12 h w nocy od 21 do 9 rana w "saigonie z Vietnamczykiem w kuchni :D" wtedy pisałem sporo al po przeczytaniu tego rano nikt by tego nie zrozumieł ;)
 

wersus

Esteta ekstraordynaryjny
Dołączył
18.11.2007
Posty
1597
Um.
Jest lepiej, ale mimo wszystko rymy są częstochowskie. W tym wierszu zachowałeś jednak jaką taką rytmikę. To na plus, w twoich poprzednich pracach tego nie było. Nadal jest to jednak techniczna amatorszczyzna. Żadnych wyszukanych zwrotów i użycia środków stylistycznych nie ma. Ot, wierszydło.
Co do tematyki, to nie ma co komentować, bo jest strasznie znana i oklepana ;p Ale wiedz, że o niespełnionej miłości można pisać o wiele, wiele ładniej. Niech to cię zmotywuje ;D
 

Vendetta

Deathproof
VIP
Dołączył
27.2.2009
Posty
1393
W takim razie daj mi przykład rymów nie częstochowskich.
 

wersus

Esteta ekstraordynaryjny
Dołączył
18.11.2007
Posty
1597
Pokażę więc rym tzw. częstochowski.

Nie rymuję, nie rymuję!
Teraz to tylko rapuję!

Widzisz na czym to polega?

Za nikogo mnie masz
Ale choć raz skieruj ku mnie
swą delikatną anielską twarz
Która wciaż w myślach mych lgnie

I tak to się nie stanie
Dusza cierpi męki
Dławiąca gorycz na główne danie
Wolę zginąć już z Twej ręki

Więc ostatni raz chcę poczuć
Twoje delikatne niebiańskie dłonie
zaciśnięte na sztylecie uczuć
wbij mi go w serce, łzę uronię

Przyznam, że tutaj jest wieeeelka poprawa. Źle napisałem, bo tutaj już nie ma czegoś takiego. Nie jestem ekspertem od poezji, mogę ci poradzić jeśli chodzi o epikę. Za to powiem, co odczułem źle. Przede wszystkim brak zawoalowania, takiej lekkiej otoczki, mgiełki która by przyciągała czytelnika i zatrzymywała go na dłużej. Tutaj, że tak powiem, są same rymy, zero przesłania. Mimo tego, że coś tam chciałeś przekazać czytelnikowi, to wyszło to słabo, przez brak środków stylistycznych. Są tylko określenia, przymiotniki. To za mało.
A tutaj znowu:
Bo Ty jesteś moim katem
Rozdzierasz mi serce miłosnym batem
Które przez uczucia przestaje bić
Płomyk życia przestał się tlić
Widzisz? Porównaj sobie wcześniejszy kawałek, do tego na początku i na końcu. Teraz chyba już zauważysz różnicę ;p
 
Do góry Bottom