Królewska Pieczęć

Khalid

Member
Dołączył
13.9.2004
Posty
453
Królewska pieczęć




Robhar nie będąc jeszcze królem był rządny władzy, którą cenił ponad wszystko.
Nie należał on jednak do rodu królewskiego, lecz do szlachty w której był ceniony.
Jedyną rzeczą, która szczególnie wyróżniała go od innych była szaleńcza porywczość.
Dla niektórych nie była to cecha, którą powinien kierować się prawdziwy szlachcic.
Mimo to większość właśnie dlatego dostrzegała w nim człowieka, który może coś zmienić.
W królestwie Myrthany prowadzona była ciężka wojna z orkami. Król wiedział, że zwycięstwo z tak liczną i nieokiełznaną społecznością jaką są orkowie jest niemal niemożliwe. Najbardziej jednak niepokoiła go pewna rzecz, a mianowicie brak naboru do rycerstwa, które z każdym dniem pod wpływem wojny stawało się coraz słabsze.
Sytuacje tą zauważył Robhar. Nie należał on do rycerstwa jednak za wszelką cenę chciał to zmienić. Zebrawszy sobie poparcie większości szlachty dowódca straży przyjął go na służbę u króla. Robhar chcąc zmienić sytuację w królestwie chciał objąć dowództwo nad jednym z garnizonów. Władze z początku nie chciały do tego dopuścić, gdyż człowiek mający dowództwo nad innymi powinien mieć doświadczenie i czuć się odpowiedzialny za swych ludzi. Sytuację tą zmienił jednak fakt, iż brakowało ludzi, którzy mogliby bronić Myrthany. Tak więc Robhar w bardzo szybkim tempie osiągnął jeden ze swych celów.
Nasilające się ataki orków sprawiały iż mury twierdzy stawały się coraz słabsze, a i ludzie tracili siłę oraz nadzieje na zwycięstwo. Nieprzyjaciel zyskał przewagę i prowadząc szturm dostał się przed główne wrota twierdzy. Jednak sforsowanie ich było bardzo ciężkie, gdyż zrobiono je ze stali. Dowództwo nad obroną bramy zostało powierzone Robharowi.
Nie był on jednak zaskoczony, gdyż od pewnego już czasu przypuszczał, iż to zadanie przypadnie właśnie jemu. Gdy orkom udało się pokonać przeszkodę nastąpił szturm na obrońców. O dziwo dobrze zorganizowana taktyka dowódcy garnizonu sprawiła, iż atak nieprzyjaciela został stłumiony. Król widząc to postanowił odznaczyć Robhara wielkim wyróżnieniem za wspaniale zorganizowaną obronę mianując go strategiem głównym. Mimo, iż nie był to koniec wojny z orkami to bez wątpienia owe wydarzenie nadało ludziom nadzieje na poprawienie sytułacji.
Orkowie przez kilkanaście lat nie dawali o sobie znaku życia. Ludzie w ten czas zapomnieli o zagrożeniu z ich strony i żyli tak jak niegdyś, w spokoju i beztrosce. Wszystko to jednak do czasu. W Myrthanie chodziły pogłoski, że na pobliskich terenach zaczęli pojawiać się orkowie. W mieście zaczął panować strach i ciągła niepewność. Ludzie martwili się o to co przyniesie niedaleka przyszłość. Król był już stary, więc nie mógł tak jak kiedyś rządzić ludem. Postanowił więc wybrać następcę. Miał świadomość, że jest to ogromnie ważne, a wiedząc iż orkowie znowu zaczęli pojawiać się w okolicach miasta przypuszczał, że historia znów może się powtórzyć. Domyślał się, że obecność nieprzyjaciela nie wróży nic dobrego, a być może miasto czekać będzie jeszcze jedna wojna. Właśnie dlatego uważał, iż następny król musi sobie poradzić z tymi niesprzyjającymi okolicznościami. Jego zdaniem jedyną osobą, która mogłaby sprostać temu zadaniu był Robhar. Człowiek, który udowodnił, że potrafi zapanować nad podwładnymi i z wielką odwagą bronić tego co słuszne na polu walki. Dlatego też wyznaczył go na przyszłego króla. Obywatele mieli bardzo podzielone zdanie na temat decyzji jaką podjął król, mimo to szanowali jego wybór. Wkrótce Robhar przejął całkowitą władzę nad Myrthaną.
Dalsze losy tej historii możecie poznać w pierwszej odsłonie Gothic’a...



POZDRO

PS:Wiem że opowiadanie nie jest rozbudowane, ale jest to moje pierwsze opowiadanie.
tongue.gif
tongue.gif
tongue.gif
tongue.gif
tongue.gif
tongue.gif
 

EdGaR

Member
Dołączył
3.3.2005
Posty
853
Opowiadanie takie sobie. Oczy razi to, że jest bardzo krótkie, mogłeś rozwinąć nieco niektóre wątki, np. te ze zdobywaniem przez nigo rycerstwa, obrony bramy etc. No i brak dialogów, a mogły być
dry.gif
W kwestii błędów jeden rzuca się w oczy :

QUOTE rządny

Powinno być żądny
tongue.gif

No i słaba akcja a fabuła na takim sobie poziomie.
Moja nota to 4+/10

Pozdrawiam
 

Locke

New Member
Dołączył
23.12.2005
Posty
26
Opo jest słabe. Oto znalezione błędy :

Mimo, iż nie był to koniec wojny z orkami to bez wątpienia owe wydarzenie nadało ludziom nadzieje na poprawienie sytułacji.[/QUOTE]

Powinno być nadzieję i sytuacji.

Teraz oceny :
Fabuła : W czasach G1 i G2 rządził Robhar 2, a przed nim Robhar 1, który zabił jakąś potężną bestię Magicznym Młotem, opowiadał o tym ten Nowicjusz pilnujący artefaktów. Reszta fabuły też kuleje. Daję 2/10
Opisy : Nie ma ich. Mogłeś opisać np. atak Orków i wiele innych rzeczy. 0/10
Ortografia i interpunkcja : Jedyna rzecz, która w opowiadaniu nie kuleje... 7/10
Cóż... Daję 3/10.
 

saviol

Member
Dołączył
21.1.2006
Posty
78
Właściwie nie myślałem o wcześniejszych losach króla Myrtany w świecie Gothic.
Opowiadanie takie sobie jak wcześniej pisali powinieneś bardziej rozpisywać wątki a przyjemniej by się czytało i było by tego więcej
smile.gif


5/10

Pomyśl o tym w następnych częściach
pozdrawaim
 

Gelo

Member
Dołączył
22.12.2005
Posty
99
opowiadanie nie przedstawia nic ciekawego. Przeede wszystkim za krótkie poza tym praktycznie zero akcji, wszystko dzieje się za szybko, brak dialogów. Temat na opowiadanie bardzo dobry i można by z niego zrobić naprawdę ciekawe czytadło
wink.gif
.
i jedno małe pytanko: dlaczego akurat taki tytuł??
laugh.gif
w tekście nie znalazłem nic co miałoby z tym związek
biggrin.gif
. Niektórzy powiedzą że się czepiam
wink.gif

moja ocena to 3/10
ale nie zniechęcaj się początki są zawsze trudne
wink.gif
laugh.gif
 

Khalid

Member
Dołączył
13.9.2004
Posty
453
W waszych wypowiedział jest dużo krytyki... i bardzo dobrze.
tongue.gif

Szczerze mówiąc nie oczekiwałem na jakieś wygórowane opinie.
Po prostu napisałem tyle i już.
tongue.gif

Wiem jedno... nie będe już więcej pisał opowiadań.
biggrin.gif




POZDRO "Khalid"
 

O$kar

Member
Dołączył
20.10.2004
Posty
410
Faktycznie, to opowiadanie nadaje sie bardziej na prolog... Jest jeden, dość poważny błąd merytoryczny. Jak wszyscy wiemy, królestwo Myrtany było zjednoczone pod berłem króla Robhara II... To że był II świadzy o tym, że w historii dynastii rządzącej Myrtaną znalazł się inny Robhar (ten który władał młotem Innosa). Stąd prosty wniosek że Robhar nie był królem wybramym przez bezdzietnego monarche, ale prawowitym spadkobiercą korony po ojcu- królu. Brak dialogów mnie nie rusza, no bo przecierz nie każde opowiadanie musi je mieć. Co do opisów to tu faktycznie jest troche gorzej... Jeżeli nie mam dialogów to własnie jakością opisów powinieneś to podciągnąć. Musisz napisać cd żeby można było powiedzieć coś więcj bo tak jak mówili inni: historia wydaje się być nie dokończona. Ocena (narazie) to dst.
 
Do góry Bottom