A więc chciałbym napisać historie koloni więziennej w khorinis. Jest to moje 1 opowiadanie więc prosze o wyrozumiałość
Pewnego dnia w 5 miejscach górniczej dolini w Khorinis zebrało sie 12 magów i ich nadzorca - Xardas wtedy członek najwyższej rady kręgu magów ognia. Według rozkazu króla Rhobara II mieli otoczyć teren doliny magiczną bariere, która miała zapobiec uczieczce skazańców. Magowie rozpoczeli swoje działanie, ale coś poszlo nie tak - kilka sekund po użyciu zaklęcia magowie zostali uwięzieni za magiczną barierą. Więźniowie na czele z dość cwanym i niebespiecznym typem - Gomezem obieli władze w starym obozie do jego najwierniejszych towarzyszy należeli: Lee (dawny generał armii królewskiej), Y'Berion człowiek chyba najmądrzejszy ze skazańców, i wiecznie chciwy i jadowity jak wąż alchemik Kalom oraz paru innych: Thorus,Kruk,Arto,Blizna,Lares. Oczywiście to tylko paru którzy pomagali w obięciu Gomezowi władzy nad obozem.
Gdy król dowiedział sie co sie stało wpadl w szał i wysłał paru ludzi do Khorinis by dogadali się z więźniami i tak sie stało król otrzymywał co miesiąc ładunek rudy, a więzniowie otrzymywali od żywności aż po kobiety. Jednak niektórym kompaną Gomeza coraz bardziej przestawały sie podobać Gomezowi jego rządy, a zwłaszcza jego prawej ręce - Lee. Dawnego generała z dnia na dzień coraz bardziej dusiło od środka. Pewnego dnia dowiedział sie o kłótniach między magami którzy stali po stronie Corristo, a magami którzy bylo po stronie Saturasa, slyszał ze magowie saturasa chcą opuścic obóz i znaleźć sobie inne miejsce więc postanowil porozmawiac z Saturasem.
- Witaj -rzekł Lee
- Witaj.
- Słyszałem że szukacie innego miejsca w kolonii..
- Tak, to prawda mamy dość bezczynności corristo, Xardas wyniósł sie juz kilka tygodni temu.
- Może wspólnie stworzymy inny obóz i będziemy dąrzyc do wolności?
- Tak! to jest dobry pomysł wyruszymy jutro o świcie weź swoich przyjaciól tylko nie mów nic Gomezowi.
No i wyruszyli, przemieżali kolonie po 4 dniach znaleźli pola ryżu a dalej skały i ogromną jaskinie, wtedy Lee rzekł :
To jest to! tu możemy stworzyć nasz nowy dom!
i nazwali go Nowy Obóz. Kiedy Gomez sie o tym dowiedział uznał Lee za zdrajce i chcial go zabić, wielokrotnie wysyłał strażników by sie rozprawili z Lee ale na próżno i tak szerzyła sie nienawiść miedzy tymi dwoma obozami.
Ludzi w Nowym Obozie przybywało lecz Lee nie chcial żeby jakieś "Szumowiny" zajmowały sie ochroną Magów i porozmawial o tym z Laresem. Uzgodnili, że od tej pory Najemnikami staną sie tylko elitarne szumowiny.
Ludzie których Lee nazwal szumowinami Lares nazwał szkodnikami i został ich hersztem, nazwal ich szkodnikami ponieważ mieli "szkodzić" na nerwy gomezowi
Tak więc najemnicy pilnowali magów i obozu, a szkodnicy napadali ludzi Gomeza. Kilka tygodni pózniej ekspedycja magów wody i najemników badała okoliczne tereny i znaleźli kopalnie. Wtedy Saturas powiedział
- Tak to jest to!
- O co ci chodzi, odparł dawny generał
- Ruda! będziemy ją gromadzić i dzięki niej sie wydostaniemy!
- Jak to?
- Widzisz Lee każda bryłka tego magicznego surowca zawiera cząstke Magicznej energii dzięki niej możemy sprawić, że bariera pryśnie jak mydlana bańka.
Tak więc nowy obóz zaczął wydobycie rudy, która gromadzili w specjalnym otworze w środku jaskini.
Tym czasem..chciwy i zdradliwy alchemik podróżowal po kolonii..TAK! mowa o Kalomie..otóz Kalom znalazł na bagnach pewne ziele, po zerwaniu jakiś głos w jego głowie mówil mu..SKOSZTUJ ZIELA...SPRÓBÓJ... lecz wiedział że nie powinien tego jeść wtedy zobaczył kilku gości którzy palili tytoń i zrobił to samo zrobił ze skręta ziele i poczęstowal nim Y'Beriona i paru innych przyjaciól. Noca wszyscy którzy spożyli ziele mieli wizje, która wyglądala jak droga do wolności i głos który kazał im założyć obóz na bagnie tak też zrobili i nazwali swojego nowego boga "Śniący" ponieważ przemawiał do nich tylko przez wizje i podczas snu. Roślina przez którą mieli wizje nazwano Bagiennym Ziele dlatego, że rosło tylko i wyłącznie na bagnach. Gomez i jego przydupasy równierz skorztowali ziela i działało na nich relaksująco wiec postanowili wymieniac towary od króla na to ziele. Do bractwa dołaczył pewien ciemno skóry Wojownik kilka tygodni pózniej objął władze w obozie nad kastą wojowników, których nazwano "Straż Świątynna", wojownik ten zwał się Angar. Y'berion postanowił być dowódcą duchowym całego obozu, kalom zaś miał być opiekunem nowych, Y'berion nadal Kalomowi i Angarowi przydomek "Cor". Rzecz jasna w obozie poza tymi 3 dowódcami pełniło władze kilku kapłanów których nazwano Baalami dysponowali równierz jak Y'berion i Cor Kalom potężną magią.
CDN...
@edit dobra poprawiłem błędy, jak ktoś znajdzie nowe to niech napisze to poprawie.
Pewnego dnia w 5 miejscach górniczej dolini w Khorinis zebrało sie 12 magów i ich nadzorca - Xardas wtedy członek najwyższej rady kręgu magów ognia. Według rozkazu króla Rhobara II mieli otoczyć teren doliny magiczną bariere, która miała zapobiec uczieczce skazańców. Magowie rozpoczeli swoje działanie, ale coś poszlo nie tak - kilka sekund po użyciu zaklęcia magowie zostali uwięzieni za magiczną barierą. Więźniowie na czele z dość cwanym i niebespiecznym typem - Gomezem obieli władze w starym obozie do jego najwierniejszych towarzyszy należeli: Lee (dawny generał armii królewskiej), Y'Berion człowiek chyba najmądrzejszy ze skazańców, i wiecznie chciwy i jadowity jak wąż alchemik Kalom oraz paru innych: Thorus,Kruk,Arto,Blizna,Lares. Oczywiście to tylko paru którzy pomagali w obięciu Gomezowi władzy nad obozem.
Gdy król dowiedział sie co sie stało wpadl w szał i wysłał paru ludzi do Khorinis by dogadali się z więźniami i tak sie stało król otrzymywał co miesiąc ładunek rudy, a więzniowie otrzymywali od żywności aż po kobiety. Jednak niektórym kompaną Gomeza coraz bardziej przestawały sie podobać Gomezowi jego rządy, a zwłaszcza jego prawej ręce - Lee. Dawnego generała z dnia na dzień coraz bardziej dusiło od środka. Pewnego dnia dowiedział sie o kłótniach między magami którzy stali po stronie Corristo, a magami którzy bylo po stronie Saturasa, slyszał ze magowie saturasa chcą opuścic obóz i znaleźć sobie inne miejsce więc postanowil porozmawiac z Saturasem.
- Witaj -rzekł Lee
- Witaj.
- Słyszałem że szukacie innego miejsca w kolonii..
- Tak, to prawda mamy dość bezczynności corristo, Xardas wyniósł sie juz kilka tygodni temu.
- Może wspólnie stworzymy inny obóz i będziemy dąrzyc do wolności?
- Tak! to jest dobry pomysł wyruszymy jutro o świcie weź swoich przyjaciól tylko nie mów nic Gomezowi.
No i wyruszyli, przemieżali kolonie po 4 dniach znaleźli pola ryżu a dalej skały i ogromną jaskinie, wtedy Lee rzekł :
To jest to! tu możemy stworzyć nasz nowy dom!
i nazwali go Nowy Obóz. Kiedy Gomez sie o tym dowiedział uznał Lee za zdrajce i chcial go zabić, wielokrotnie wysyłał strażników by sie rozprawili z Lee ale na próżno i tak szerzyła sie nienawiść miedzy tymi dwoma obozami.
Ludzi w Nowym Obozie przybywało lecz Lee nie chcial żeby jakieś "Szumowiny" zajmowały sie ochroną Magów i porozmawial o tym z Laresem. Uzgodnili, że od tej pory Najemnikami staną sie tylko elitarne szumowiny.
Ludzie których Lee nazwal szumowinami Lares nazwał szkodnikami i został ich hersztem, nazwal ich szkodnikami ponieważ mieli "szkodzić" na nerwy gomezowi
Tak więc najemnicy pilnowali magów i obozu, a szkodnicy napadali ludzi Gomeza. Kilka tygodni pózniej ekspedycja magów wody i najemników badała okoliczne tereny i znaleźli kopalnie. Wtedy Saturas powiedział
- Tak to jest to!
- O co ci chodzi, odparł dawny generał
- Ruda! będziemy ją gromadzić i dzięki niej sie wydostaniemy!
- Jak to?
- Widzisz Lee każda bryłka tego magicznego surowca zawiera cząstke Magicznej energii dzięki niej możemy sprawić, że bariera pryśnie jak mydlana bańka.
Tak więc nowy obóz zaczął wydobycie rudy, która gromadzili w specjalnym otworze w środku jaskini.
Tym czasem..chciwy i zdradliwy alchemik podróżowal po kolonii..TAK! mowa o Kalomie..otóz Kalom znalazł na bagnach pewne ziele, po zerwaniu jakiś głos w jego głowie mówil mu..SKOSZTUJ ZIELA...SPRÓBÓJ... lecz wiedział że nie powinien tego jeść wtedy zobaczył kilku gości którzy palili tytoń i zrobił to samo zrobił ze skręta ziele i poczęstowal nim Y'Beriona i paru innych przyjaciól. Noca wszyscy którzy spożyli ziele mieli wizje, która wyglądala jak droga do wolności i głos który kazał im założyć obóz na bagnie tak też zrobili i nazwali swojego nowego boga "Śniący" ponieważ przemawiał do nich tylko przez wizje i podczas snu. Roślina przez którą mieli wizje nazwano Bagiennym Ziele dlatego, że rosło tylko i wyłącznie na bagnach. Gomez i jego przydupasy równierz skorztowali ziela i działało na nich relaksująco wiec postanowili wymieniac towary od króla na to ziele. Do bractwa dołaczył pewien ciemno skóry Wojownik kilka tygodni pózniej objął władze w obozie nad kastą wojowników, których nazwano "Straż Świątynna", wojownik ten zwał się Angar. Y'berion postanowił być dowódcą duchowym całego obozu, kalom zaś miał być opiekunem nowych, Y'berion nadal Kalomowi i Angarowi przydomek "Cor". Rzecz jasna w obozie poza tymi 3 dowódcami pełniło władze kilku kapłanów których nazwano Baalami dysponowali równierz jak Y'berion i Cor Kalom potężną magią.
CDN...
@edit dobra poprawiłem błędy, jak ktoś znajdzie nowe to niech napisze to poprawie.