Ja również przechodzę grę w podobny sposób co wy. Najpierw robie wszystkie questy dla orków, oczywiście bez tych, które szkodzą buntownikom i nie zabieram pucharu ognia z kopalni w Geldern, żeby Grok mnie jeszcze chwilke lubił. Nie wybijam orków, tylko idę na pustynię. Robię tak od niedawna bo, Quest Pack 4 dodaje zadania dla asasynów, dla których trzeba żywych orków i/lub najemników. Więc na pustyni robię dla asasynów, ale nie zabijając koczowników( no chyba ze koczowników-rabusiów). W Ishtar kupuję reputację u asasynów(znowu bajer z QP4
)i zdaję test na asasyna. A potem... Krew zalewa ulice miast orków i asasynów :lolface: Kontrolę przejmują buntownicy i koczownicy.
Idę na północ. W Nordmarze robię prawie 100% rep. w klanach.Dlatego prawie, bo nie zabieram do odbijania kopalni żadnych niby świetnych wojowników. Szkoda mi ich. (Za pierwszym razem tak długo łaziłem po przełęczach, aż poznałem na pamięć wszystkie drogi do Nordmaru.) Na koniec idę do Xardasa i... niszczę artefakty. W końcu Bezimienny jest avatarem Adanosa (potwierdził to gość z Piranha Bytes), a Zmierzch Bogów to jakby kontynuacja wyboru ścieżki Adanosa w Gothic III.