Byłem właśnie w kiosku na lotnisku, gdy zobaczyłem nowy numer Play'a. A w nim... Gothic. Słyszałem już o tej grze, kilkakrotnie czytałem recenzję w CDA (z 2001 roku
). Zainteresowałem się bliżej, bo gra kosztowała w sklepach po 20 zł, a czasopismo tylko 10...
W domu dość długo męczyłem się ze sterowaniem. Niby jakąś instrukcję dołączyli (ale na płycie), jednak nawet z tym nie mogłem zrozumieć kierowania postacią. W końcu- lewy przycisk myszki, W, D, A... jessss... Zrozumiałem!
Po pewnym czasie szukałem w internecie kilku stron poświęconych Gothicowi. Sami rozumiecie- świetna gra, warto przejżeć fan-sity, być "na czasie", wypowiadać się na forum. I trafiłem na Gothic.Up... mój pierwszy post brzmiał tak:
QUOTE Mam małe pytanko odnośnie Gothica. Gram w jedynkę i jestem już na dwódziestym poziomie. Zastanawiam się nad kupieniem Gothic 2, ale dręczy mnie jedno pytanie- czy będę mógł zaimportować moją postać z \"jedynki\"? Tzn. jeśli teraz jestem magiem z pokaźnym poziomem (piąty krąg), to czy będę mógł kontynuować swe dzieło w \"dwójce\". Proszę o szybką odpowiedź ze szczegółowym opisem (oczywiście, jeśli istnieje taka możliwość) importu (co zostaje, co przechodzi dalej i jak to zrobić) postaci.
Temat ten można znaleźć w
dziale "Problemy". Byłem wtedy jeszcze nie zarejestrowany. Ech, stare czasy...
Obecnie jestem już weteranem, a w grze wymiatam- choć tylko osoba "inteligentna inaczej" by sobie z grą nie poradziła- mówię oczywiście o przypadkach "jestem na początku i nie wiem co robić, bo ciągle ginę".
Po tygodniu intensywnego grania wreszcie dołączyłem do Starego Obozu. "Nareszcie"- cieszyłem się. Przedtem ledwie wygrywałem z wilkami, ale potem... tja. Wilki, Topielce, Jaszczury i cała reszta bogatej fałny Khorinis- nie macie szans.
Grając za pierwszym razem zostałem Magiem Ognia. Wiem już, że to była pomyłka- ledwie sobie radziłem na Orkowym Cmentarzu. Grając raz następny byłem Strażnikiem- i wtedy to dopiero była zabawa! Potem zostałem Najemnikiem (wywalili mnie ze Starego Obozu) i wkroczyłem na ścieżkę Magów Wody. W zapasie miałem parędziesiąt punktów umiejętności, na naukę Kręgów Magii...
Nie dokończyłem gry. W czerwcu dostałem Morrowinda, wcześniej mnie napadło mocne zapalenie ucha środkowego- ledwie mogłem usiąść. Potem zaś- Morrowind. Szło ciężko, potem zaś dostałem olśnienia i momentalnie wybiłem większość Skrzekaczy, tych samych, co były dla mnie utrapieniem na początku. Było to tak w okolicach 5 poziomu- wtedy, gdy już wiedziałem, że połączenie zwinnego jaszczuroczłeka z Magiem nie było dobrym pomysłem. Jednak grałem dalej... i tak do 60 poziomu, który dziś mam. Różnice były zatarte- już nieważne, czy miałem plusy do walki wręcz, posługując się toporem. Teraz...
...ups, to forum Gothica, więc niniejszym kończę tego posta.
PS. Kończąc Gothica miałem 33 poziom! Kto miał większy?