Dobrze, czas, by założyciel tematu się wypowiedział.
Daje 100 zł, że połowa z was NA 100% śmieje się z takich ludzie jak JA. Tak, ja też się... jąkałem. Lecz teraz po terapii moje bloki w mowie zniknęły. Ale teraz muszę mówić tak wolno, jak pierwszaki mówią ,,dziendobry". Cóż, muszę tak mówić przez rok, ale wolę to, niż jąkanie... ale wy tego nigdy nie zrozumiecie... chyba, że sami zaczniecie mieć bloki w mowie. Możecie mi wmawiać, że TY i TY jesteście na pewno tolerancyjni. Jakoś każdy w mojej klasie mówił, ze taki jest... i co? Kiedy musiałem przed nią specjalną mowę wygłosić (powiedzieć tam, dlaczego tak wolno mówię), to oczywiście śmiech. Lipa, gdybyście też to usłyszeli, byłaby podobna reakcja. Bullshit z tymi waszymi zapewnieniami, dopóki nie będziesz miał takiej sytuacji, gdzie byś musiał rozmawiać z osobą w trzecim miesiącu terapii, to na pewno byś podśmiechiwał. Ale mnie to rybka, wielorybek i parę innych rybek. To tyle.
Owszem, istanieje specjalna terapia, o której napsiałęm powyżej. Kosztuje ona 3000 zł, więc to nie lada sumka za wyleczenie. Oczywiście dawna mowa moze wrócić, jeśli nie będzie się przestrzegało zasad. Wymieniać ich nie będę, bo jest ich ponad 30, musielibyście sami taką terapię przejsć, by wszystko zrozumieć...
Boba Fett
Transaction to End...