Wiecie, ostatnio byłem u kumpla, a tak żeby odpocząć i pogadać po szpitalu. Całą noc gadaliśmy my, jego siostra i jeszcze jeden znajomy, było bardzo miło nie powiem. Rano kiedy zasnąłem oni gadali dalej. Obudziłem sie po jakimś czasie ale nie otwierałem oczu, bo chciałem spać dalej. Oni myśląc że śpię nie zwracali na mnie uwagi i tak obrabiali mi tyłek że w końcu nie wytrzymałem, wstałem, wziąłem torbę i wyszedłem. Czy wierze w przyjaźń przez internet? Już nie, tego faceta znałem 9 lat, a wbił mi nóż w plecy, was znam tylko z gg, z forum. Nie znam tak naprawdę waszej osobowości i pewnie nigdy jej nie poznam. Pewnie niektórzy powiedzą że jestem cham, że kiedyś nazwałem ich przyjaciółmi a teraz sie odwracam, ale powiedzcie mi jak mam wierzyć w przyjaźń przez neta kiedy nie wierze już w przyjaźń w realnym świecie.
Z wyrazami szacunku. Godfather