Inne Spojrzenie Na Sagę

yeed

Trolololo Guy
Weteran
Moderator
Dołączył
10.1.2007
Posty
8225
W perspektywie czasu i godzin spędzonych nad kolejnymi częściami, czy zmienilibyście coś w tematyce fabularnej?
O techniczną stronę nie pytam, bo wiemy, ze nigdy nie była perfekcyjna. Aczkolwiek chciałbym dowiedzieć się, czy w trakcie gry pojawiły się fabularne fragmenty, które was irytowały, albo, żałowaliście, ze toczą się tak a nie inaczej? Jak byście pozmieniali fabułę według własnego uznania. myślę tu o całej sadze nie tylko o najnowszej odsłonie.
 

szkeleton

Hmmmm
Członek Załogi
Dołączył
15.11.2008
Posty
8520
Ja bym ciągnął fabułę do końca. W końcu w każdej części jakby stoimy po stronie równowagi pomiędzy bogami. Tu potwory Beliara, Innos słabszy, Bezimienny pokonuje pomiot piekieł i znowu bracia są sobie równi. Ja bym poszerzył o sekwencje wspomnień Bezimiennego (coś a'la Assassin Creed), jego młodość, rodziców itd. Kontynuowało by się sagę tyle, że do tyłu z czasem i wydarzeniami.
Mnie najbardziej też denerwowało (od II części), informacje co mamy robić podczas całej gry. W jedynce byliśmy zagubieni i nie wiedzieliśmy co czynić, w kolejnych częściach mamy już z góry wyznaczony cel od początku gry.
 

Electric Dragon

Majster
Weteran
Dołączył
22.8.2009
Posty
4209
Podobnie jak szkele, zainteresowałbym się przeszłością Bezimiennego. Tego dawnego. Doszliśmy do punktu kulminacyjnego, Bezimienny stał się królem Rhobarem IV i jego cykl przygód się wypalił. W następnej mielibyśmy taką retrospektywę. W końcu może by utworzyli ciekawy powód jego wtrącenia do kolonii karnej. To jedna z opcji
Drugą jest dodanie nowych fragmentów kontynentu, świata. Co kto lubi i ewentualne kontynuowanie przygody z nowym bezimiennym pastuchem.

Trzecią, choć najmniej logiczną i przydatną jest gra jako Bezimienny Ork, uwięziony na wyspie Khorinis, by po powrocie na kontynent objąć dowództwo nad klanami i poprowadzić do walki z ludźmi ;p
 

szkeleton

Hmmmm
Członek Załogi
Dołączył
15.11.2008
Posty
8520
Trzecią, choć najmniej logiczną i przydatną jest gra jako Bezimienny Ork, uwięziony na wyspie Khorinis, by po powrocie na kontynent objąć dowództwo nad klanami i poprowadzić do walki z ludźmi ;p
Nawet dobry pomysł. Tyle, że ja za Bezimiennego zabrałbym do tego Ur-Shaka. W końcu to on poprowadził lud orków ku zwycięstwu jak Bezimienny zjednoczył Myrtane. W dodatku byli przyjaźni do siebie, mógł by z tego być dobry mod lub dodatek.
 

Kacperex

KacŚpioszek
Dołączył
26.10.2004
Posty
6508
Kiedyś jak było się młodszym, to i więcej pomysłów na rozwinięcie serii przychodziło do głowy. Dziś niestety pamięć już nie ta ;)
Moje zmieny zacząłbym od Gothica 3. Nie podobał mi się motyw prowadzenia ciągłych to podboi miast na kontynencie. Podobnie jak poprzednicy marzyło mi się, aby poznac jakąś historie naszego bohatera. Za co trafił do koloni, co robił przedtem. W jedynym z dodatków chciałbym także zagrać inną znaną nam postacią. Ot zobaczenie akcji z innej perspektywy. Może jako Diego? Mogłoby być ciekawie.
 

Biafra

Balotelli
Weteran
Redakcja
Dołączył
8.10.2010
Posty
2677
Ja z chęcią po drążyłbym temat pradawnych. Ten wątek ma potencjał. Jakiś kataklizm, który spowodowałby cofnięcie w czasie naszego bohatera. Trafiłby do epoki, w której pradawni nie są pradawni ;), a ich dni chwały i cała świetność ich kultury jest u szczytu rozkwitu. Myślę, że jest to niezła opcja na odświeżenie serii. W dodatku mamy tu duże pole do popisu. Póki co, w pierwszej kolejności właśnie to przychodzi mi do głowy.
 

Randal

Banned
Dołączył
11.10.2010
Posty
991
Ja dodałbym nowe części do zbadania. Na przykład w Gothic 3 fajnie by było wybrać się na wyprawę po statek który ukradli Piraci. Lecz gra była by za prosta gdyby paczka Bezia udała się po statek na samym początku gry, bo po zdobyciu całego wyposażenia dostępnego na statku Bezimienny byłby bardzo silny, dla tego proponował bym wątek smoków i Oka Innosa. Na przykład Bezimienny musi pokonać " Złotego Smoka" żeby dostać się Zubena. Ogniste Puchary proponował bym żeby ich zdobicie było trochę trudniejsze. Jarkendar, można by było grać jakiś człowiekiem który był świadkiem kataklizmu który zniszczył tą krainę. W tajemniczych okolicznościach okazało świadek zniszczenia Jarkendaru to Bezimienny z Gothic 1. Ten pomysł ma w sobie potencjał lecz trzeba było by go przemyśleć i dopracować szczegóły.

Trzecią, choć najmniej logiczną i przydatną jest gra jako Bezimienny Ork, uwięziony na wyspie Khorinis, by po powrocie na kontynent objąć dowództwo nad klanami i poprowadzić do walki z ludźmi ;p

Całkiem fajny pomysł. Gra takim Bezimiennym mogła by wyglądać całkiem fajnie a i fabuła była by ciekawa.
 

Cedric

GołoWąs
Dołączył
31.8.2010
Posty
2713
Ja chciałbym by były w Gothicach rozwinięte wątki naszych przyjaciół. Np Generał Lee jest ciekawą postacią, a co do jego historii : Wspomina nam coś w G1, a w G3 mamy tylko możliwość zabić z nim króla.To bym poprawił.
Również niedokończone wątki w G1 typu obóz bandytów, świątynia orków ( nie ta ze śniącym ;) ), dziwne miejsce mocy w obozie bractwa itp
 

Vasemir

Mistrz Areny i zrzędzenia
Dołączył
8.4.2008
Posty
752
Mnie mierziło bieganie przez dwie części gry jako podnóżek Innosa - fu, blah, tfu. Pełnokrwista gra fabularna powinna oferować nieliniową rozgrywkę, zaś "nieliniowa" była tylko w starych częściach w pierwszym-dwóch pierwszych rozdziałach, gdy samodzielnie wybierało się Gildię/Obóz. Wiem, że trudniej wtedy rozpoczynać kolejne części gry, ale dobrzy twórcy gry powinni sobie z tym poradzić.
Przyjaciele Beziego niby byli, ale... jakoś tak mało ich. Diego i Lester byli naprawdę ciekawymi, ale raczej niewykorzystanymi NPCami.
Brakowało mi historii miejsc, do których trafiał Bezimienny - no dobra, Jarkendar i Świątynie Pradawnych były opisane, ale tam wątek historyczny był w ogóle dominujący. O Khorinis słyszeliśmy tyle, że "kiedyś było wspaniałym miastem", zaś o Kolonii chyba tylko tyle, jak powstała. Mogłoby być więcej informacji o tworzeniu się Obozu na Bagnie, o konstruowaniu się klas w Starym Obozie, o rozwoju konfliktu między Starym i Nowym Obozem, o samym Khorinis w końcu.
Kobiet - brakowało fabularnie kobiet. OK, feudalizm raczej deprecjonował je w społeczeństwie, ale jednak mogłoby być ich więcej. No i dzieci, dzieci, dzieci... Nawet Bezimiennego.
 

Bury_Zenek

Rycerz Wody
Dołączył
10.2.2009
Posty
856
gothic 2 byłby jeszcze bardziej kozacki, gdyby w Khorinis KAŻDY npc miał swoje imię, i każdy był związany z jakimiś zadaniami. grafika nie jest zła, ale z grafiką z gothic 3 była by grą idealną.
w gothic 3 dużo jest do zmiany...
- świat gry jest przeważnie cały "taki sam" nie ma szczególnych miejsc tak jak to było w poprzednich częściach. świat nie ma duszy, każde miasto jak każde inne. a co najgorsze cały kontynent a nie ma żadnego portu - głupota... Gdyby rozbudować Vengrad, podzielić na dzielnice i zrobić jako taki średni port, gra byłaby dwa razy lepsza. Fabułę można by podrasować, podzielić na rozdziały i aby była bardziej liniowa.
o Arcani nie wspominam :bobrface:
 

Vasemir

Mistrz Areny i zrzędzenia
Dołączył
8.4.2008
Posty
752
świat gry jest przeważnie cały "taki sam" nie ma szczególnych miejsc tak jak to było w poprzednich częściach. świat nie ma duszy, każde miasto jak każde inne. a co najgorsze cały kontynent a nie ma żadnego portu - głupota... Gdyby rozbudować Vengrad, podzielić na dzielnice i zrobić jako taki średni port, gra byłaby dwa razy lepsza.
Tu się muszę wciąć - Geldern, Trelis, Mora Sul, Lago czy Klan Młota są całkiem klimatycznymi miastami z sensownym "rozplanowaniem" fabularnym.
Port - fakt, masz rację. Niby był Vengard i Cape Dun, nawet Ardeę można podciągnąć, ale przystanie powinny być też przy Mora Sul, Bakareshu i Trelis. Choć na siłę można to zrzucić na Orków, którzy statków chyba nie używali na swojej Północy i zapewne zniszczyli wszelkie stocznie i nabrzeża...
 

Bury_Zenek

Rycerz Wody
Dołączył
10.2.2009
Posty
856
no ale na byle wyspie Khorinis jest mocny port, a na całym kontynencie jest z 10 malutkich molo, i uważasz że to są porty? :lolface:
 

Cedric

GołoWąs
Dołączył
31.8.2010
Posty
2713
Może jak zawsze zabrakło im czasu na porty ?
Przy każdej części brakowało czasu, ale w 3 najbardziej. Więc może to tylko niedociągnięcie prac do końca
 

Barneyek

Starsza Wiedźma
Członek Załogi
Moderator
Dołączył
4.11.2011
Posty
1306
Mój kontakt z serią jak na razie skończył się na G3, więc tylko w tym zakresie się mogę wypowiedzieć.
Abstrahując od problemu, czy porty lub miasta wyglądają odpowiednio etc., jeśli chodzi o czystą fabułę (typu informacje/wydarzenia/zadania), to szalenie irytuje mnie stopniowe „spłaszczanie” postaci Lee – NPCa obdarzonego chyba największym potencjałem fabularnym w serii (no, może na równi z Xardasem). Zresztą ktoś już wyżej o tym wspomniał. No bo spójrzmy. W pierwszej części facet zarysowuje nam swoją historię i deklaruje chęć zemsty, zaznaczając, że winę za jego skazanie ponosi głównie skupiona wokół króla grupa dworzan. W dwójce wątek ten trochę się rozwija, przy czym Lee zaczyna bardziej przebąkiwać o zemście „na królu i na wszystkich dwujęzycznych pochlebcach”, jeśli dobrze zacytowałam. No i w trójce mamy Finale Grande – czyli wparowanie z mieczem do sali tronowej z zamiarem urżnięcia Rhobarowi łba. O żadnych spiskujących typach, którzy bądź co bądź winni są śmierci królowej, nie ma już mowy. Wyparowali.
A przecież ten wątek aż się prosi o rozwinięcie i ciekawe poprowadzenie w trójce, o włączenie naszego Bezimiennego w – dajmy na to – poszukiwanie dowodów na niewinność naszego eksgenerała, w odnalezienie i ukaranie winnych, w dowiedzenie Rhobarowi, że popełnił błąd swego życia pozbywając się tak pochopnie zaufanego dowódcy i doradcy… i jeśli nawet miałoby to skończyć się ukatrupieniem Rhobara (choć wcale niekoniecznie), to do jasnej Anielki, nie w tak prymitywny sposób! Nie mówiąc już o tym, że Lee jest świetnym materiałem na sprzymierzeńca w zorganizowanej walce z orkami i mógłby odegrać istotną rolę w uratowaniu królestwa – gdyby tak na przykład zjednoczyć wszystkie obozy buntowników plus niedobitki paladynów, zamiast wyrzynać w pojedynkę miasto po mieście. No, ale jak wygląda, a właściwie jak nie wygląda fabuła trójki, wszyscy wiemy :(
Razi mnie również mocno nieścisłość fabularna związana z magami – w jedynce mowa jest o rozpadzie na kręgi Wody i Ognia dopiero pod Barierą, ale już w dwójce okazuje się, że – o dziwo – obie organizacje prosperowały wcześniej od wieków w takim właśnie kształcie... choć osobiście bardziej sensowna wydaje mi się opcja "dwójkowa". Cóż, tworząc G1 zapewne PB nie wybiegało myślą ku kontynuacji. W przypadku wątku magów wypadło później to "niedopatrzenie" naprawić. W przypadku wątku Lee - po prostu na początku "obiecali" za dużo...
Generalnie brakuje mi też współdziałania w różnych sytuacjach (choćby we wspomnianej walce z okupantem w trójce) z naszą czwórką przyjaciół lub z jakimiś innymi NPCami. Niby czasem się to pojawia, ale w dawkach homeopatycznych; jedynie piraci w Nocy Kruka oferują piękną rozrywkę przy czyszczeniu kanionu z plugastwa wszelakiego. Mogłoby takich sytuacji być zdecydowanie więcej.
 
Do góry Bottom