Giercowanie, a demencja starcza

yeed

Trolololo Guy
Weteran
Moderator
Dołączył
10.1.2007
Posty
8223
Jak wiadomo czas upływa nieubłaganie sprawiając, że przybywa nam parę dodatkowych kilogramów, dodatkowych zmarszczek i okręgów na pniu. Z tego powodu pojawia się moje pytanie, czy mimo upływu lat nadal macie ciąg do gier? Czy spędzacie więcej/mniej czasu, jesteście bardziej wybredni?

Zastanawia mnie czy należymy już do pokolenia które nawet na emeryturce będzie poświęcało czas na giercowanie.

Prywatnie dość mocno zmniejszyłem poziom grania, trochę wynika to z ograniczeń sprzętowych , trochę bardziej z dziewczyny, która pilnuje mnie, żebym nie siedział, a trochę z wyczerpania materiału. Nie jarają mnie gry tak jak kiedyś, być może sam sposób robienia gier zmienił moje odczucia. Teraz trafiają się pojedyncze tytuły w które chciałbym zagrać, bardziej je selekcjonuje.

jak jest z wami?
 

Nameless

Szatan na kółkach
Moderator
Dołączył
30.1.2005
Posty
1774
Gram dużo mniej, bardzo dużo mniej, szczególnie jak się postanowiłem rozstać definitywnie z MMO.

Mam swoje preferencje co do gier, z reguły lubię jak wydaje na coś kasę, mieć z tego trochę radości, a obecne gry nie dają jej tyle co kiedyś. Dlaczego? Ktoś wybadał że lepiej jest robić krótkie gry, a no mnie to nie bawi. Bo jak płacę 100 złotych to oczekuję minimum rozrywki przez 20 godzin. A nie, że w jedno dwa popołudnia kończę grę i odstawiam na półkę. Takie są moje wymagania, no i oczywiście fabuła.

Teraz raczej grywam w takie gry po sieci, ostatnio głównie DOTA2, TMUF czy jakiś CS. Ale czas kiedy siedziałem po kilka, a nawet i więcej godzin nad grą skończył się dla mnie. Teraz wole gdzieś wyjść, zająć się czymś czy spotkać z jakimiś ludźmi.

Co do pokolenia, myślę że będzie to zabawne, ale mimo wszystko możliwe, że zamiast stać w kolejce do lekarza, będziemy przykryci pod kocem siedzieć na fotelu i grać w coś :D
 

Barneyek

Starsza Wiedźma
Członek Załogi
Moderator
Dołączył
4.11.2011
Posty
1306
Cóż, ja jestem przypadkiem nietypowym, jako że zainteresowałam się grami w wieku, w którym wielu młodszych ode mnie o dekadę ludzi raczej kończy swoją przygodę z tym typem rozrywki. Gdy miałam te 12-15 lat, zdarzało mi się grywać z kuzynem-maniakiem w jakieś tam Zemsty Montezumy i inne Lemingi wyłącznie dla towarzystwa, ale generalnie komputery i gry komputerowe kompletnie mnie nie interesowały - inna sprawa, że była to era Atari, a Commodore był traktowany niemal jak sprzęt NASA i otaczany nabożną czcią :D

Punktem zapalnym stał się dopiero Gothic i potem już poszło. Ale też od początku interesowały mnie konkretne tytuły, a nie wszystko jak leci.
Podsumowując: gram od niespełna dekady i na razie nie zauważam u siebie ani zmniejszenia, ani natężenia zainteresowania i poświęcanego czasu.
Ale ja pod wieloma względami jestem "opóźniona w rozwoju", więc nic w tym dziwnego ;)

Co do pokolenia, myślę że będzie to zabawne, ale mimo wszystko możliwe, że zamiast stać w kolejce do lekarza, będziemy przykryci pod kocem siedzieć na fotelu i grać w coś :D
Podoba mi się ta wizja, znacznie bardziej niż kolejka do lekarza :)
 

yeed

Trolololo Guy
Weteran
Moderator
Dołączył
10.1.2007
Posty
8223
szczególnie jak się postanowiłem rozstać definitywnie z MMO.

To akurat ci pewnie wyszło na dobre :)


Podoba mi się ta wizja, znacznie bardziej niż kolejka do lekarza :)
True, bic się z wnukami o dostęp do kompa ;D
 

El Bastardo

Władca Wiedźm
Moderator
Redakcja
Dołączył
1.10.2007
Posty
3025
Ja po prostu uważam, że z wiekiem mamy inne problemy, obowiązki i sprawy na głowie. Co za tym idzie, mamy miej czasu na gry. Jak dla mnie gry komputerowe to po prostu forma rozrywki i tyle. Gramy, graliśmy i grać będziemy. Przecież wiele gier ma ograniczenie wiekowe od 18 lat, więc tworzy je się również dla dorosłych.

Skoro teraz lubimy w ten sposób spędzać wolny czas, to na starość pewnie nic się nie zmieni.

True, bic się z wnukami o dostęp do kompa ;D

Albo pokazywać im takie perełki jak Gothic.
 

abi

Witch numero Uno
Członek Załogi
Dołączył
22.11.2008
Posty
8869
kurcze ciekawy temat.

podobnie jak barni zaczęłam późno grać i dorastałam w tych samych czasach, więc o grach mogłam raczej pomarzyć, chyba że 'koło fortuny' na kompie u koleżanki :D. podobnie jak u barni, zaczęłam do gothica grać.
mam okazję 'pooglądać' jak znajomi grają w różne gry ale jakoś nie wciągają mnie. lubię rozbudowaną fabułę, miecze (bardziej klimaty średniowieczne) a nie pistolety, kosmos czy co tam jeszcze wymyślą. zatem nie każda gra mnie kusi. inną sprawą jest to że niestety ze względu na marny sprzęt nie mogę sobie za dużo pograć, choć staram się wypożyczać gry od znajomych na mój złom, to mimo wszystko mało co mnie wciąga.
jeżeli chodzi o czas na granie, to gram trochę mniej niż 2-3 lata temu, trochę z braku czasu a trochę z braku gier. jak przyssam się do nowej modyfikacji to potrafię do 3-4 nad ranem siedzieć jeżeli fabuła wciąga.




nie wiem czy ja będę tym pokoleniem grającym na emeryturze (pewnie emerytury nie doczekam ;P), ale jeszcze wiele lat przede mną.


Co do pokolenia, myślę że będzie to zabawne, ale mimo wszystko możliwe, że zamiast stać w kolejce do lekarza, będziemy przykryci pod kocem siedzieć na fotelu i grać w coś
ha to się jeszcze okaże w jakim zdrowiu będziemy, ale w dobie przenośnych sprzętów na pewno na korytarzu u lekarza czy w szpitalu staruszki będą pykać w gry i rywalizować ze sobą :D.
bójka z wnukami o sprzęcior? ha wnuki na święta zamiast wełnianych onucy będą nam gry kupować i nowy sprzęt do gier z super słuchawkami aby nie trzeba było używać aparatu słuchowego :lol:
 

Arven

Mr. Very Bad Guy
Weteran
Dołączył
18.5.2007
Posty
3647
Szczerze mówiąc już od dawna nie śledzę rynku gier. Na nic nowego nie czekam. Obecnie komputera używam jedynie jako narzędzia do internetu, filmów, muzyki. Od czasu do czasu zdarzy mi się odgrzać jakąś grę (np. gothic, baldur itp.), ale dzieje się to raczej rzadko (np. ostatnio przeszedłem morrowinda pod koniec sierpnia - od tego czasu nie grałem w nic, a mamy już drugą połowę listopada).

Z wiekiem przeszła mi zajawka. Nie ograniczają mnie wymagania sprzętowe, bo w pokoju obok mam do dyspozycji dosyć mocny komputer. Po prostu już mnie nie ciągnie. Korzystam z raczej słabego już laptopa, wystarczy mi, że mam internet. Poza tym w tym roku sprzedałem PS3 bo wyszedłem z założenia, że tak naprawdę u mnie ten sprzęt się marnuje.

Zamiast ślęczeć przed grami wolę wyjść ze znajomymi, pograć na instrumencie. Nie wspomnę o nauce, bo z roku na rok jest tego coraz więcej. Widać razem z latami zmieniają się priorytety : )
 

yeed

Trolololo Guy
Weteran
Moderator
Dołączył
10.1.2007
Posty
8223
W sumie ja chciałbym mieć Xboxa ale głównie po to by mieć gry na kinecta i z dziewczyną sobie hasać ;)
Takie granie z wywijaniem to ja rozumiem, a nie flaki wylewające się z fotela :)
 

mogget

forumowy obibok
VIP
Dołączył
7.2.2006
Posty
488
Szczerze to sam nie wiem czy my się 'wypalamy' do gier czy też może jednak już jesteśmy na nie zbyt dojrzali. Pamiętam jak parę lat temu mogłem siedzieć i grać parę godzin dziennie, a teraz? kliknę tu kliknę tam i tyle. Gry już mnie tak nie jarają jak kiedyś, ba nawet tęsknie za tym, żeby znowu móc pograć tak jak kiedyś, ale nie umiem. Nawet klasyki mnie już powoli nudzą, bo ileż razy można odpalać Baldura, Gothika, NWN czy Diablo? Jedyne co jeszcze podtrzymuje rynek gier to właśnie MMO wg mnie.
Teraz głównie z kompa korzystam, żeby coś obejrzeć albo posłuchać.

Co do wizji z kolejką po gry to nie przemawia do mnie, bo już zapewne za 5 lat nie będziemy mieli ochoty grać na tych nowych cudach techniki :)
 

Nekromanta Boom

Dzika Karta
Weteran
Dołączył
1.10.2004
Posty
3777
UWAGA!!! IDZIE HEJT!!!

Podobnie jak większość, na granie spędzam znacznie mniej czasu. Jeśli już decyduje się na jakąś grę to jest jakiś klasyk ( typu Gothic, Morrowind czy HOMM 3 ). Teraz głównie czas marnuje w internecie i tylko od czasu do czasu coś odpalę, na przykład ostatnio znów zainteresowałem się Fallout New Vegas. Tak poza tym, z nowszych gier to obadałem raczej RPGi jak Wiedźmin 2 czy Skyrim. Nie interesuje mnie rynek gier, mam swoje wybrane serie i ich się trzymam.

Czy będę grał do starości? Nie wiem. Nie wiadomo przecież jak za paredziesiąt lat będą gry wyglądały. Może młodzi ludzie będą już mieli okazję faktycznie "wcielić się" w bohatera. Były chyba takie prototypy interaktywnej gry, gdzie zakładało sie hełm i brało w dłoń pistolet, by potem mieć przed oczami obraz i przeciwników. Czas pokaże.

KONIEC HEJTU
 

Fūri

słit Wojtuśśśśś
Dołączył
17.6.2011
Posty
1077
...

Co ma granie do starości?
Niedawno ukazało się badanie dotyczące starszej społeczności graczy - osoby te dalej grają, tylko że spędzają na to mniej czasu.

Natomiast ja, choć starcem jeszcze nie jestem, jestem pewny że grać na pewno będę. Gry są w pewnym sensie oderwaniem się od dzisiejszego świata, który zaczyna coraz bardziej się pogrążać. Oczywiście wszystko z umiarem, toteż nie spodziewam się, że mając 50 - 60 lat będę myślał, że żyję np. w Summoners Rift, a moim celem życia to zabijanie minionów. A ponadto... cóż, wnukowie będą mieli ze mnie pożytek, bo będą mieli z kim grać :D
 

szkeleton

Hmmmm
Członek Załogi
Dołączył
15.11.2008
Posty
8520
Oczywiście wszystko z umiarem, toteż nie spodziewam się, że mając 50 - 60 lat będę myślał, że żyję np. w Summoners Rift, a moim celem życia to zabijanie minionów. A ponadto... cóż, wnukowie będą mieli ze mnie pożytek, bo będą mieli z kim grać
Przestań grać w lola.

Co do tematu, człowiek niekiedy przegrał cześć życia to już go gry nie rajcują. Ja jedynie czasami puszczę jakąś gierkę na co-opa lub w wielu graczy (żadne MMO) bo lepiej jest gdy ktoś obok ciebie gra z tobą tą godzinkę czy dwie. Reszta czasu to już inne sprawy, inny priorytet w życiu. Człowiek doszukuje się innych rzeczy od gier jak czytanie lub rysowanie, ponieważ taka rozgrywka przed ekranem/monitorem go już nuży.
 

Arven

Mr. Very Bad Guy
Weteran
Dołączył
18.5.2007
Posty
3647
Co do tematu, człowiek niekiedy przegrał cześć życia to już go gry nie rajcują.

Tak jest w moim przypadku. Teraz nawet żałuję, że ta część życia była spora. Gdybym wtedy zamiast marnować tyle czasu na grę więcej bym się uczył to teraz na pewno miałbym lepsze perspektywy na dostanie się na dobry kierunek studiów. Albo nawet gdybym poświęcał ten czas na inne hobby takie jak np. muzykowanie to teraz z pewnością byłbym w tym temacie lerpiej rozwinięty i miałbym o wiele większą satysfakcję.

Fakt faktem pewne gry wspominam z rozrzewnieniem, no ale nie oszukumy się - spędziłem przy nich za dużo czasu. A i przy tych których aż tak dobrze nie wspominam też się nasiedziałem : )
 

szkeleton

Hmmmm
Członek Załogi
Dołączył
15.11.2008
Posty
8520
Tak jest w moim przypadku. Teraz nawet żałuję, że ta część życia była spora. Gdybym wtedy zamiast marnować tyle czasu na grę więcej bym się uczył to teraz na pewno miałbym lepsze perspektywy na dostanie się na dobry kierunek studiów. Albo nawet gdybym poświęcał ten czas na inne hobby takie jak np. muzykowanie to teraz z pewnością byłbym w tym temacie lerpiej rozwinięty i miałbym o wiele większą satysfakcję.
Po prostu teraz większość młodzieży bardziej interesuje się jak wbić kolejny level i ulepszyć itema, aniżeli swoja przyszłością. Też taki kiedyś byłem ale zdążyłem zmienić się w swoim czasie. Teraz bardziej interesuję się tym co robię oraz tym co będę robić oddając się moim hobby.
 

El Bastardo

Władca Wiedźm
Moderator
Redakcja
Dołączył
1.10.2007
Posty
3025
Tak, wszystko ładnie pięknie ale nasunęła mi się taka myśl. Co z naszymi oczami? Czy one dadzą radę ??
Już teraz ich nie oszczędzamy, większość młodych spędza przed monitorem całe dni. Pomyślmy o tym, że emeryci niemal zawsze mają problemy z oczami. Dodajmy do tego lata spędzone przed kompem i może się okazać, że denka od słoików mogą nie wystarczyć :p

Na szczęście trochę nas ratują zmagania z codziennością przez co mamy mniej czasu na granie a pewnie mając własne rodziny, czasu na przyjemności w stylu granie w gierki będziemy mieli jeszcze mniej.

Albo nawet gdybym poświęcał ten czas na inne hobby takie jak np. muzykowanie to teraz z pewnością byłbym w tym temacie lepiej rozwinięty i miałbym o wiele większą satysfakcję.

Tu się zgodzę. Czasami żałuję, że nie wziąłem się za to jeszcze w podstawówce lub gimnazjum. Nawet w technikum, miałem mnóstwo czasu po szkole który niemal w całości poświęcałem na komputer i gierki...
 

Biafra

Balotelli
Weteran
Redakcja
Dołączył
8.10.2010
Posty
2677
[quoteTak, wszystko ładnie pięknie ale nasunęła mi się taka myśl. Co z naszymi oczami? Czy one dadzą radę ??][/quote]

To jest jakiś problem, ale jego waga jest nieco mniejsza niż kilkanaście lat temu. Wtedy królowały 14 i 15 (to już był zbytek) calowe monitory RLC i na tych nowocześniejszych pisało Low Radiation, co oczywiście nie miało żadnego przełożenia w rzeczywistości. Pamiętam, że po 1,5 roku użytkowania takiego monitora padły mi oczy i miałem - 1 dioptrii. Przez dwa lata nosiłem okularki, a potem wszystko wróciło do normy i do dziś nie muszę sobie zawracać głowy jakimś słabym wzrokiem ;).
Więc jest trochę lepiej teraz.

Co do samych gier. Ja trochę tak jak Barn. Zacząłem z racji wieku dość późno. Za moich młodych lat było Atari, Commodore i Spectrum. Grało się w salonach na fliperach i było cudownie heh. Osobiście zacząłem grać jakieś 10 lat temu i szybko skrystalizowały się moje gusta: trochę FPS, więcej przygodówek i najwięcej RPG. Ale zauważyłem, że gram dużo krócej i rzadziej niż na początku.

Moim zdaniem wszystko ulega zmianie. Nic nie jest ciągle takie same, a nasze gusta i potrzeby z wiekiem się zmieniają. Kiedyś słuchałem dużo muzy i sprzęt był dla mnie ważny (audiofilstwo), teraz sprzęt to drugorzędna sprawa, a sama muza, choć ważna, już mnie tak nie absorbuje. Tak samo z filmem. Kiedyś się jarałem, kupowałem magazyn FIlm i byłem na bieżąco. Teraz, jak mnie wyciągnie moja aktualna panienka do kina, to wszystko. Nic nie wypożyczam i sporadycznie ściągam. Wolę seriale, bo często ciekawsze, ambitniejsze, no i człowiek może zżyć się kawałek czasu z bohaterami i ich sytuacją heh.

Ja dla niektórych już jestem stary, ale tak się nie czuję. Za to uważam, że zawsze będę grał, nawet w wieku 70 lat + (o ile dożyję heh). Kwestia jest taka: ile czasu będę temu poświęcał i jakie gry będę preferował, bo to także ulega redefinicji. To tyle. Pa
 

Rangiz

Weteran
Weteran
Redakcja
Dołączył
13.11.2007
Posty
4946
A wyobraźmy sobie, że nie ma internetu. Bo wolny czas, który poświęcamy na spędzenie przed kompem, najczęściej wypełniamy grzebaniem w internecie. To on jest de facto główną konkurencją gier. Gdyby go nie było, sądzę, że gry nadal stanowiłyby główny element relacji człowiek-komputer.

Generalnie dostrzegam związek (przynajmniej na własnej osobie) rozwoju internetu z zaprzestaniem perwersyzacji (?) gier.
Zatem, czy to wiek sprawia, że gry odkładamy na bok, czy może mnogość innych rozrywek. A może same gry to już "nie to samo"* co dawniej?

* Z drugiej strony własnie konkurencja innych rozrywek multimedialnych spowodowała, że gry nie w naszym odczuciu już takie wyjątkowe.
 

Biafra

Balotelli
Weteran
Redakcja
Dołączył
8.10.2010
Posty
2677
Zatem, czy to wiek sprawia, że gry odkładamy na bok, czy może mnogość innych rozrywek. A może same gry to już "nie to samo"* co dawniej?

Gry jak gry. Ja zawsze uwielbiałem czytać. Wyssałem tę wrażliwość na słowo pisane z tzw. mlekiem Matki. Niezależnie od postępu technologicznego, mód, czy trendów, dalej lubię i wręcz muszę czytać (taki pozytywny narkotyk :D) i to się nie zmieni nigdy:
-ani z wiekiem, ani z innymi uwarunkowaniami. Słowo pisane ponad wszystko!!! A gdzieniegdzie twierdzi się, iż silniejsze słowo niźli miecz. True!!!
 

Nameless

Szatan na kółkach
Moderator
Dołączył
30.1.2005
Posty
1774
Trudno jest mi w sumie się z Tobą Zigi nie zgodzić. Dawno temu już zauważyłem, że albo gram, albo spędzam czas na forum, na gadu gadu czy fejsbuku. Ciężko to wyśrodkować, szczególnie jak się trafia dobre gry i nie można przestać w nie grać, tak wciągają. Bo w inne nie grywam. Szkoda czasu ;)
 
Do góry Bottom